Marka 4F przebojem zdobyła uznanie na rynku biegowym, jednak do tej pory kojarzona była z wysokiej jakości odzieżą. Polski producent postanowił iść za ciosem powiększając ofertę o but biegowy. Długie prace i testy zaowocowały tej wiosny i 4F zaprezentował model o nazwie Dart. Do testów przystąpiliśmy z wielką ochotą. Jak wypadły? Zapraszam do dalszej części artykułu.
Jako że hasłem przewodnim przyświecającym producentom 4F jest wbiegnięcie w przyszłość, spodziewałem się, że nie będzie to typowy but treningowy. Został stworzony z myślą o prawdziwych szosowcach startujących na twardych nawierzchniach. Są to buty lekkie, które poza startami, dobrze będą sprawdzać się podczas szybkich sesji treningowych na dystansach do 10km.
Jest lekko i przyjemnie
Charakterystyczny dla większości startówek jest ich niski profil. Dzięki spadkowi pięta – palce na poziomie 10mm, od razu jesteśmy zachęceni do szybszego biegu ze śródstopia. Technologia zastosowana w podeszwie to Vibram Chicago, która ma gwarantować równomierne rozłożenie nacisku w trakcie biegu i dobrą przyczepność. But został pomyślany o osobach ze stopą neutralną, dlatego jedyne wsparcie to płytka stabilizująca piętę i śródstopie. Dzięki temu udało się zachować niską wagę tego modelu.
Cholewka została wykonana za pomocą siatki engineered mesh, która ma dbać o skuteczną wentylację. W moim odczuciu mogłaby być bardziej przewiewna, ale skoro noga nie „gotowała się” przy wysokiej temperaturze, to spełnia swoje zadanie. Dodatkowe elementy TPU pomagają ustabilizować stopę wewnątrz i chronią przed przetarciami. Cholewka została tak skonstruowana, aby się dobrze dopasowywać i zapobiegać uciskowi, ale z tego też powodu bardziej skierowana jest do osób o standardowej szerokości stopy.
Elastyczne sznurówki i przyjemny miękki język dodatkowo poprawiają komfort noszenia. Osoby biegające po zmroku będą mogły czuć się bezpiecznie dzięki odblaskowym elementom na pięcie.
W tych butach wrzucisz wyższy bieg
Moje pierwsze pierwsza myśl po otwarciu pudełka z butami – klasyczny prosty, przyciągający uwagę design, nieprzesadzony dodatkowymi ozdobami. Energetyczny, niebieski kolor, elegancki splot siateczki na cholewce, ciekawy wzór i wkomponowane odblaskowe logo producenta. Wszystko to sprawia, że but chce się założyć na stopę. Podczas testów przebiegłem w nich ponad 120km, sprawdzając, jak się zachowują na asfalcie, ale też na bieżni i twardych leśnych alejkach. Pomimo, że są to buty o profilu treningowo-startowym, postanowiłem od razu wrzucić je na głęboką wodę i zrobiłem w nich kilka długich ponad 20km wybiegań, licząc że od razu wyjdą wszystkie wady. Stopa w środku leży fajnie, czuje się komfortowo. Są raczej dopasowane, dzięki czemu stopa stabilnie trzyma się w środku, nie ucieka na boki. Pomimo dopasowania cholewki, stopa ani razu mnie nie bolała, ani nie obtarła się. Nie czułem żadnego dyskomfortu w związku z pracą stopy i palców wewnątrz buta. Zapiętek sprawia, że achilles i pięta dobrze się układają. Myślę, że komfort użytkowania można odnotować jako duży plus.
Po założeniu butów czuje się, że są lekkie. Przy rozmiarze 42, waga to tylko 260g. Przy zastosowanym dropie, zachęcają do szybszego biegania ze śródstopia. Amortyzacja w moim odczuciu jest twarda. Pod piętą, która jest zdecydowanie wyżej niż palce, czuje się lekką miękkość, ale pod palcami jest znacznie mniej amortyzacji i jest po prostu twardo. Mimo tego, muszę zaznaczyć, że nawet podczas bardzo długich wybiegań, ani razu nie czułem, aby stopa była „obita” od twardego podłoża, więc amortyzacja na pewno spełnia swoje zadanie. Sama podeszwa z początku wydawała mi się bardzo sztywna, co trochę mi przeszkadzało, zwłaszcza przy szybszym tempie biegu, ale po pewnym czasie ułożyła się do stopy.
Podczas treningu czuje się, że buty są lekkie, więc od razu chce się szybciej biec, ale ze względu na obniżoną amortyzację na dystansach powyżej 10km, mięśnie zdecydowanie to odczuwają. Dlatego nie sprawdzą się na długie wybiegania, zwłaszcza dla osób początkujących i o wyższej wadze ciała, ale na krótsze szybsze sesje treningowe będą odpowiednie.
Podsumowanie
But biegowy 4F Dart to bardzo dobra propozycja dla średnio- i zaawansowanych biegaczy. Wysoka jakość materiałów, zawarte technologie i co chyba najważniejsze, niewysoka rozsądna cena sprawiają, że obuwie polskiego producenta może śmiało konkurować z producentami zachodnich, popularnych marek. Szczególnie zaletę 4F Dart docenią biegacze o niższej wadze ciała ze stopą neutralną, którzy dobrze się czują w butach z obniżoną amortyzacją. Sprawdzi się do biegania głównie szybkich treningów lub na zawody maksymalnie do 10km.
Użyte linki:
Czy buty 4F produkowane w Polsce?
Marka jest polska, ale czy produkują w Polsce to przyznam szczerze nie wiem.
“Zapiętek sprawia, że achilles i pięta dobrze się układają.”- co to oznacza? zapiętek twardy? miekki? jak oceniasz wysokość?