Spis treści
O Suunto marzyłam. Stosunkowo dawno temu oglądałam film reklamowy, który pokazywał trasę biegu naniesioną na mapę terenu 3D, z dokładnymi przewyższeniami, parametrami i wartościami, a wszystko miało się zadziać z udziałem Suunto właśnie. Przedstwiał się jako maszyna doskonała i kompletna. Sytuacja podsycana była jeszcze wielokrotnie za sprawą biegaczy górskich – Emelie Forsberg i Kiliana Jorneta korzystających z tego sprzętu. Jako pasjonatka i biegania i gór, dane mi było śledzić ich treningi zapisane tym systemem. Pragnęłam sama poczuć wiatr we włosach, a potem móc prześledzić, przeanalizować i przeżyć wszystko raz jeszcze na małym ekranie.
Jak się okazało – pragnienia się spełniają. Stałam się szczęśliwą posiadaczką Suunto Ambit3 Run i… byłam coraz bardziej przerażona. Podejście do jego opisu postanowiłam rozpocząć już od pierwszego dnia, gdy tylko otrzymałam przesyłkę. Miało to sens, ponieważ zegarek wydawał się być komputerem o wielu skomplikowanych funkcjach i na pierwszy rzut oka nie do ogarnięcia w swojej całej okazałości. Standardowy biegacz używa bowiem kilku podstawowych funkcji, które zdawałoby się niosą wystarczający komplet informacji – czas, tempo, prędkość czy dystans. Suunto oferował ponadto całą gamę dodatkowych pozycji, a ja za cel postawiłam sobie zrozumienie i rozszyfrowanie ich w 100%. Chciałam wykorzystać go w pełni i cieszyć się współpracą przez wiele czekających nas kilometrów.
Test zegarka rozpoczęłam w dość nietypowym momencie, a mianowicie po okresie ciąży i w czasie wracania do biegowej aktywności. Możliwe, że jeszcze kilkanaście miesięcy temu trasy rysowane przez moje Suunto wiłyby się górskimi szlakami, a pokonywane przez nas odcinki zachwycały dość pokaźnymi prędkościami. Teraz jednak wprowadzam organizm na dawne ścieżki, powoli się rozkręcam i nie grzeszę kilometrażem oraz tempem godnym mistrza. Niemniej nie ma się czego wstydzić, a wręcz przeciwnie – test, który zbiega się z powrotem do biegania może stać się doskonałym zapisem mojej walki o odzyskiwanie formy.
Wszekie dane techniczne, najważniejsze funkcje i specyfikacje dotyczące SUUNTO AMBIT3 RUN WHITE (HR) można znaleźć tutaj.
Dzień Dobry – poznajmy się
Potraktowałam swojego Sunciaka jak przyjaciela. Musieliśmy się wzajemnie poznać. W przesyłce otrzymałam zegarek SUUNTO AMBIT3 RUN WHITE (HR), czujnik Suunto Smart Sensor, kabel USB oraz skróconą insrukcję obsługi.
UWAGA – Do zestawu dołączona jest jedynie skrócona wersja instrukcji, wersję pełną należy ściągnąć ze strony www.suunto.com. Znajduje się ona pod opisem konkretnego modelu zegarka, w zakładce pomoc.
Chociaż miałam do dyspozycji kompletne informacje, wydały mi się one zbyt obszerne jak na pierwsze, wstępne, naznaczone ciekawością oględziny. Wolałam po wielokroć dotykać każdy z przycisków i sama rozeznać się w szkielecie oprogramowania. Taka metoda kanapowa, “na sucho”, była dla mnie dobrym wstępem do praktyki w terenie. Zgłębianie wiedzy, kalibrowanie i wnikanie w zakamarki, postanowiłam pozostawić na kolejne lekcje i spokojnie oraz stopniowo dozować naukę.
Opis przycisków
Okazało się, że nie taki diabeł straszny jak go malują, przynajmniej na początku. Mamy do dyspozycji pięć przycisków, które odpowiednio zarządzają ekranem.
- Po lewej, u góry – BACK LAP – przycisk powrotu do poprzedniego menu oraz dodawania okrążenia;
- Po lewej, u dołu – VIEW – zmieniający widok dolnej linijki (pokazujący sekundy/dzień tygodnia/% naładowania baterii); przytrzymany dłużej zmieniający podświetlenie wyświetlacza z jasnego na ciemny i z ciemnego na jasny; przytrzymany dłużej pozwalający na przejście do skrótów (te można ustawić wg załączonej instrukcji, jednak po dokonaniu tego zniknęła mi ww. funkcja podświetlania wyświetlacza i na razie nie wiem jak ją przywrócić?);
- Po prawej, u góry – START STOP – przejście do MENU GŁÓWNEGO; akcja start/stop/pauza podczas treningu; licznik; przytrzymany dłużej zapisujący przeprowadzny trening; odpowiadający strzałce “do góry” na klawiaturze komputera czy zwiększający wartości;
- Po prawej, po środku – NEXT – zmianiający ekrany (pokazujący z pozycji zerowej ekranu funkcje odliczania minut; wykres spalonych kalorii/wydolności biegowej/czasu odpoczynku czy przypomnienie zakodowanego, nadchodzącego treningu); przycisk akceptacji odpowiadający “enterowi” na klawiaturze; przytrzymany dłużej wyświetlający lub opuszczający menu opcji, w tym w wybranym trybie sportowym;
- Po prawej, u dołu – LIGHT LOCK – podświetlenie ekranu; przycisk odpowiadający strzałce “do dołu” na klawiaturze czy zmniejszający wartości; przytrzymany dłużej blokujący i odblokowujący przyciski.
UWAGA – Przy każdej z wyświetlonej na ekranie funkcji (która zawiera dodatkowe informacje, jakie można w niej modyfikować) pojawia się mała strzałeczka wskazująca przycisk jaki należy użyć, aby się do nich przenieść.
UWAGA – Przyciski przenoszą także do innych funkcji niż te opisane powyżej, jednak wyświetlane są one dopiero w konkretnym trybie pracy.
Trening
Zanim wyszłam na pierwszy trening dokonałam sparowania zegarka z pasem do pomiaru tętna. Opanowałam przyciski – start, pauzę, stop – i ruszyłam na trasę. Ponieważ chciałam zarejestrować wszystko z pełną dokładnością, postanowiłam nie bawić się tego dnia zegarkiem w biegu i zostawić analizy na powrót do domu.
Suunto standardowo, podobnie jak w innych zegarkach, stopuje trening po pojedynczym wciśnięciu przycisku START STOP i zapisuje go po dłuższym jego przytrzymaniu. Działa niemal intuicyjnie.
Personalizacja
Po wstępnych oględzinach z mojej strony, przyszła pora na rewanż. Sunnto chciał mnie poznać poprzez zakładki: PERSONAL=OSOBISTE, OGÓLNE, ŁĄCZNOŚĆ I PAROWANIE (wchodzi się w nie przytrzymując stosunkowo dłużej NEXT).
UWAGA – Samemu można wybrać główny język zegarka, mając do dyspozycji 17 możliwości. Ja skorzystałam z rodzimego języka, chociaż w wielu instrukcjach podstawą jest język angielski.
- W rejonie OSOBISTE podałam: rok urodzenia, wagę, maksymalne tętno i płeć.
- W rejonie OGÓLNE mogłam ustawić:
- FORMATY na jakie składają się: język, system jednostek, format położenia, format czasu i format daty;
- GODZINA/DATA: pomiar czasu na podstawie sygnału GPS, dwie strefy czasowe, alarm, godzina, data;
- DŹWIĘKI/WYŚWIETLACZ: odwrócenie kolorów wyświetlacza, blokada przycisków, dźwięki, podświetlenie, kontrast wyświetlania;
- KOMPAS: kalibracja i deklinacja;
- MAPA: orientacja;
- W rejonie ŁĄCZNOŚĆ mogłam zaakceptować (lub nie) sparowanie aplikacji;
- W rejonie PAROWANIE mogłam wybrać i sparować z zegarkiem czujnik Suunto Smart Sensor przy czym miałam też opcję parowania z aplikacją mobilną czy czujnikiem Foot POD.
Menu główne
Menu główne – startowe jest punktem wyjściowym użytkowania zegarka. Przytrzymując przycisk START STOP mamy do wyboru zakładki: ĆWICZENIE, DZIENNIK, WYŚWIETLACZE I REGENERACJA.
- W rejonie ĆWICZENIE zakodowane są uprawiane aktywności dedykowane konkretnemu zegarkowi. Mogłam zatem przejść do: “biegania”, “biegu po trasie”, “biegu do POI”, “biegów halowych”, “innych dyscyplin sportu”, “biegu lekkoatletycznego” czy “biegów przełajowych”.
- W rejonie DZIENNIK wyświetla się na wstępie czas regeneracji jaki nam pozostał przed podjęciem kolejnej aktywności, a następnie daty podporządkowane zapisanym treningom. Klikając w odpowiednią z nich można przejść do wszystkich informacji jakie zostały zakodowane w danym dniu (nazwa aktywności/data/godzina wyjścia na trening; ogólny czas trwania treningu/dystans/lapy; kadencja/prędkość średnia/prędkość maksymalna; kadencja/tempo średnie/tempo maksymalne; najszybszy kilometr; maksymalne tętno/średnie tętno/liczba spalonych kalorii; wszystkie zapisane autolapy, pokazujące przy każdym – czas trwania i czas będący sumą kolejnych; czas odpoczynku/PTE; wydolność).
- W rejonie WYŚWIETLACZE pojawia się możliwość włączenia lub zakończenia aktywności, odliczania i stopera.
- W rejonie REGENERACJA można przejść do przeprowadzenia testów: szybkiej regeneracji i badania snu.
Serwis Movescount
SUUNTO AMBIT3 RUN WHITE (HR) to nie jest zwykły zegarek – to maszyna. Jestem o tym szczerze przekonana. To, co o tym przeważa, to pełne jego skorelowanie z serwisem Movescount oraz aplikacją Movescount App. Poznając te możliwości poczułam się, jakby producent otworzył przede mną drzwi do jeszcze ciekawszego, biegowego świata.
Zanim zaczęłam prawdziwą zabawę podczas treningów, zarejestrowałam się na Movescount.com, który stanowi naturalne dopełnienie zegarka. To połączenie dzienniczka treningowego rejestrującego każdy odbyty bieg wraz ze wszystkimi jego parametrami oraz serwisu internetowego dającego cały zestaw narzędzi służących do przemodelowywania funkcji zegarka pod swoje własne potrzeby – zarządzania treningami poprzez malowanie lub pobieranie tras, planowanie i wgrywanie przyszłych treningów, zapisywanie doświadczeń i uwag, aż po kreowanie aplikacji, uzupełnianie kalendarza, budowanie społeczności czy dzielenie się osiągnięciami z innymi.
Działanie z pozycji strony jest o wiele bardziej komfortowe aniżeli przeklikiwanie zegarka, który zdaje się bez Movescout jest i tak niekompletnym w swojej pełnej okazałości. Daje o wiele więcej możliwości kodowania, wgrywania dodatkowych poleceń, jest czytelniejsze i prostsze.
Dzieje się to za pomocą zakładek: MOJE AKTYWNOŚCI MOVE; PLANUJ I TWÓRZ; SPOŁECZNOŚĆ; POŁĄCZ czy WSPARCIE, które kryją pod sobą kolejne, rozwijające się pozycje. To tu można bawić się bieganiem – nie będąc aktualnie na treningu.
UWAGA – Chcąc z pozycji serwisu dokonywać zmian, jakie mają się następnie zakodować w zegarku, należy pamiętać, aby był on stale podłączony kablem USB do komputera.
Opisując każdą z możliwości, jakie otrzymuje biegacz dzięki serwisowi Movescount, uzyskałoby się gruby tom książki, dlatego pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka punktów, które zainteresowały mnie w szczególności.
- Mnogość danych treningowych
Może wyda się to dość podstawowe w świecie zegarów z półki Suunto, jednak nie mając dotychczas z nimi doświadczenia – zaskoczona byłam mnogością danych jakie uzyskuję po każdym odbytym treningu.
Obok klasycznych informacji, jak średnie tempo, dystans, prędkość, tętno czy kalorie, pojawiły się nowości takie jak: czas odpoczynku, poziom osiągnięć, PTE, kadencja, podejście, zejście, czas wznoszenia, czas opadania, czas na stałej wysokości, najwyższy punt, VO2, poziom trudny, bardzo trudny i maksymalny będący czasem spędzonym na treningu, a także szczytowe EPOC.
O ile część z nich jest jasna w swym przekazie, np. podejście czy zejście pokonane w metrach, albo czas spędzony na stałej wysokości – pojawiły się dodatkowo interesująca mnie kadencja oraz tajemnicze PTE czy szczytowe EPOC.
Tematem kadencji (częstotliwości stawianych kroków, czyli tego, ile razy na minutę stopa dotyka ziemi) zajmowałam się przy okazji innego artykułu i testowałam to zjawisko z pomocą aplikacji – metronom i muzyki o odpowiednio dobranym bicie. Teraz mogłam badać sytuację nie robiąc nic poza bieganiem. Ta opcja bardzo przypadła mi do gustu.
Kadencja, czyli jak ekonomia i muzyka wpływają na poprawę wyników w treningu biegacza
Jeżeli natomiast chodzi o skróty PTE czy EPOC, a także czas odpoczynku – mój redakcyjny kolega dokładnie opisał z czym się one wiążą.
- PTE to szczytowy efekt treningowy – parameter ten biorąc pod uwagę stan aktualnego wytrenowania, liczbowo określa poziom intensywności danej jednostki treningowej.
- EPOC – parameter mówiący o tym, ile dodatkowo tlenu potrzebuje organizm by zregenerować się po treningu.
- Czas odpoczynku – określa ile czasu potrzeba na całkowity odpoczynek po treningu, który właśnie został zakończony.
Powyższe wielkości idealnie ze sobą współgrają i niosą skarbnicę wiedzy dotyczącą tego jak trenować, aby osiągać najlepsze rezultaty. Nie powielając informacji – odsyłam do artykułu redaktora naczelnego TreninguBiegacza.pl
Będąc zafascynowaną możliwościami jakie otworzył przede mną Suunto, do dyspozycji otrzymałam także mapę ukazującą dokładną trasę treningu, opis poszczególnych jego etapów oraz szereg wykresów czy porównań, z których wiedzę na temat swojego wytrenowania mogę czerpać garściami.
- Ekrany zegarka
Kolejnym punktem, który mnie zaciekawił, stała się możliwość zaprogramowania z pozycji Movescount ekranów wyświetlanych na tarczy zegarka.
W trakcie treningu używałam głównie przycisku NEXT, aby przechodzić pomiędzy ekranami i sczytywać parametry dotyczące mojego biegu. To była krótka trasa, dlatego odnoszę wrażenie, że spędziłam ją w całości z nosem w zegarku.
Dzień wczesniej na stronie Movescount.com zakodowałam swoje własne ekrany i to, co chciałabym aby się na nich wyświetlało. Wgrałam je do Suunto i teraz podczas biegu mogłam analizować tętno, dystans, kadencję, itd., w takim układzie jaki mi najbardziej odpowiadał.
U góry strony serwisu znajdują się pozycje m.in. JĘZYK (POLSKI), SPRZĘT oraz USTAWIENIA. Wybierając SPRZĘT automatycznie wyświetla się używany zegarek – SUUNTO AMBIT3 RUN. Po kliknięciu przenosi on nas do miejsca, gdzie można zmodyfikować ustawienia urządzenia.
Mnie zaintrygowały TRYBY SPORTOWE, które już wcześniej widziałam i opisywałam powyżej przy okazji MENU GŁÓWNEGO. Przypominając były to: “bieganie”, “bieg po trasie”, “bieg do POI”, “biegi halowe”, “inne dyscypliny”, “bieg lekkoatletyczny” i “biegi przełajowe”.
Każda z tych pozycji posiada na Movescount informację o ilości ekranów zegarka jakie są dla niej zaprogramowane, a także wysuwa zapytanie czy owy tryb pokazywać w menu ĆWICZEŃ zegarka.
UWAGA – Oczywiście Movescount nie byłby sobą, gdyby nie dał nam możliwości utworzenia nowego, własnego, dodatkowego trybu sportowego.
I tak – klikając przykładowo w edycję “biegów po trasie” pojawiają się ikonki obrazujące tarczę zegarka. Mając zaprogramowane 4 sztuki ekranów – pokazują się 4 ekrany jasne. Poniżej nich znajdują się również ciemne (nieaktywne) z opcją ich aktywowania (maksymalnie do 8).
Naszym zadaniem jest możliwość wyboru tego, co chciałoby się widzieć na każdym z poszczególnych ekranów. Do dyspozycji są trzy linijki tekstu. Klikając na każdą z nich wyświetlają się informacje wraz z pytaniem – co ma być widoczne w tym wierszu.
Do wyboru są:
- prędkość (prędkość, średnia prędkość, tempo, prędkość okrążenia, tempo okrążenia); odległość/GPS (dystans, dystans okrążenia);
- tętno (tętno, średnie tętno, szczytowa efektywność treningu, kalorie);
- wysokość (wysokość, wchodzenie, zejście, prędkość pionowa);
- czas (chronometr, podawanie czasu dla dwóch stref czasowych, pora dnia, numer okrążenia, czas okrążenia, naładowanie baterii, puste);
- moc (moc, średnia moc, moc maksymalna, moc 3s, moc 10s, moc 30s, moc okrążenia, maksymalna moc okrążenia, *dane na temat mocy są dostępne tylko w przypadku korzystania z urządzenia Power POD);
- kadencja (kadencja);
- wydolność biegowa (wydolność biegowa, *funkcja wydolności biegowej jest dostępna tylko w przypadku biegania);
- sport multidyscyplinarny (dystans bieżącej aktywności, czas trwania bieżącej aktywności, średnia prędkość bieżącej aktywności, średnie tempo bieżącej aktywności, *zmienne wielosportowe zawierają dane tylko z bieżącej aktywności, w przypadku aktywności wielosportowej);
- moje aplikacje (można wyszukać aplikacje autorstwa innych członków w strefie aplikacji lub utworzyć aplikację samodzielnie).
Aby sytuację jeszcze bardziej ubarwić – można kliknąć na strzałki znajdujące się przy ikonach ekranów i kierując się prawą lub lewą zmieniać wyświetlany układ graficzny. Dodatkowo można wybrać częstotliwość zapisywania powyższych danych, dokładność GPS czy urządzenia POD do wyszukania.
- Planowanie trasy
Następną, fenomenalną opcją dającą sygnał o niezwykłości Suunto jest możliwość zaplanowania własnej trasy biegu, która następnie będzie wyświetlana na tarczy zegarka podczas treningu, wraz zakodowanymi dla niej informacjami.
Klikając w zakładkę PLANUJ I TWÓRZ i wybraniu pozyzji PLANOWANIE TRASY, przechodzi się na stronę umożliwiającą jej wgranie – nazwę, ustawienie statusu prywatności bądź upublicznienia czy opisów. Do dyspozycji posiada się mapę świata oraz znacznik rysujący trasę. Automatycznie otrzymuje się informację o zaznaczonym dystansie, punktach czy punktach orientacyjnych.
Ciekawą opcją jest wpisywanie podczas planowania trasy punktów orientacyjnych. Są one istotne podczas biegania w nowym czy obcym terenie. Można nadać im nazwy, zaznaczyć jaki element stanowią (np. dom, jezioro, parking, żywność, itd.), aby następnie podczas biegu móc precyzyjnie być prowadzonym po zaprogramowanych śladach.
Podczas zbliżania się do punktu orientacyjnego (na 100m przed) otrzymuje się informację na ekranie zegarka, a także komunikat głosowy. Dodatkowo zostaje się poinformowanym, aby zmierzać do kolejnego punktu – wówczas na ekranie widoczna jest ikonka go obrazująca (np. rysunek lasu, gdy zaznaczyliśmy, że kolejnym punktem będzie las właśnie).
UWAGA – Po stworzeniu trasy w serwisie Movescount, należy zaznaczyć tu opcję “użyj tej trasy w Suunto Ambit3 Run”, a następnie za pomocą kabla USB zgrać ją do zegarka. W przeciwnym razie nie będzie widoczna w funkcjach Suunto “bieg po trasie”.
Rozpoczynając trening “bieg po trasie”, należy przytrzymując przycisk START STOP wybrać zakładkę ĆWICZENIE, a następnie “bieg po trasie”. Przejść do NAWIGACJI, aby pojawiła się liczba i lista zakodowanych tras. Po wyborze konkretnej otrzyma się wszystkie punkty orientacyjne jakie się uprzednio zapisało i wówczas można wybrać ten będący punktem startowym. Pierwszy kierował będzie po trasie do przodu, wybór ostatniego – do tyłu, a co ciekawe po wyborze punktu środkowego ma się możliwość wyboru kieunku nawigacji (do przodu lub do tyłu).
UWAGA – przy opcji “biegu po trasie” zegarek należy skalibrować pod funkcję KOMPASU, zgodnie z informacjami umieszczonymi w instrukcji obsługi.
W trakcie biegu korzystając ze wspomnianej “małej strzałeczki” przy przycisku VIEW, można przechodzić pomiędzy ekranami wyświetlającymi całkowity widok trasy, powiększony widok trasy oraz dane dotyczące odległości jaka została do pokonania, aby dostać się do kolejnego, zaprogramowanego punktu orientacyjnego. Według producenta w opcji widoku całkowitego otrzymuje się strzałkę wskazującą lokalizację i odpowiedni kierunek, następny punkt na trasie, pierwszy i ostatni punkt na trasie, najbliższy punkt POI wyświetlany w formie ikony oraz skalę, w jakiej wyświetlono pełny widok trasy (na moim zegarku nie wyświetlają się ikony kolejnego punktu orientacyjnego i na razie nie wiem jak to zmienić?).
Co ciekawe mając do dyspozycji trasę biegu, można wybrać kolejną opcję – powrotu po własnych śladach.
- Test regeneracji
Dokładając kolejną ciekawą opcję – korzystając z Suunto otrzymuje się pełne dane dotyczące ogólnie pojętej regeneracji.
Po każdym treningu zostaje wyświetlona informacja o sugerowanym czasie (w godzinach) potrzebnym na przeprowadzenie pełnej regeneracji. Można ją odczytać z poziomu zegarka, ale zapisuje się także w dzienniczku Movescount wśród pozostałych parametrów.
Jak informuje producent – czas regeneracji kumuluje się, więc jeśli użytkownik będzie ponownie trenował przed jego wygaśnięciem, nowo zgromadzony czas zostanie dodany do czasu pozostałego z poprzedniej sesji treningowej.
Obok czasu regeneracji pojawiającego się z automatu, otrzymuje się także możliwość przeprowadzenia testów regeneracji określanych jako stan regeneracji (szybki trwający kilka minut lub długi w trakcie snu). Uprzednio należy dokonać kalibracji testów zgodnie z instrukcją obsługi.
W moim przypadku wybrałam szybki test regeneracji, ponieważ uznałam, że jako matka karmiąca, która w nocy wstaje do dziecka, rozbudza się i jest po prostu aktywna – długi test podczas snu dałby błędne wyniki.
Przeprowadzenie szybkiego testu jest banalnie proste i najlepiej wykonywać go z samego rana, tuż po przebudzeniu. Należy założyć zegarek i czujnik Suunto Smart Sensor, położyć się i zrelaksować. Kolejnym krokiem jest postępowanie wg wytycznych jakie są wyświetlanie na ekranie zegarka. Po naciśnięciu START STOP należy wybrać zakładkę REGENERACJA i opcję SZYBKA REGENERACJA. Test zostanie uruchomiony, a naszym zadaniem jest po prostu leżenie w pozycji nieruchomej. Po zakończeniu zostanie się poinformowanym o % regeneracji oraz najniższym tętnie.
UWAGA – Po podłączeniu zegarka do komputera, informacja o najniższym tętnie zostanie automatycznie zgrana do zakładki PARAMETRY CIAŁA i STREF TĘTNA.
Cała zabawa ma na celu przekazanie informacji o tym czy organizm jest dostatecznie wypoczęty przed rozpoczęciem kolejnej aktywności, czy można trenować i z jaką intensywnością. Pomaga to uniknąć okresów przetrenowania, zapobiegać urazom czy kontuzjom, jakie mogłyby się pojawić podcza biegu na zmęczeniu.
UWAGA – Wartości procentowe wraz z wyjaśnieniem stopnia regenracji ujęte są w tabeli, w instrukcji obsługi.
Aplikacja Movescount App
Powracając do początku i fascynacji pełnego skorelowania zegarka z serwisem Movescount oraz aplikacją Movescount App.
Zarządzanie treningami można przeprowadzać także z pozycji zainstalowanej na telefon, całkowicie darmowej aplikacji. Można trenować wówczas tylko z telefonem, z telefonem i czujnikiem Suunto Smart Sensor lub telefonem, czujnikiem i zegarkiem. Wraz z rosnącą liczbą gadżetów rośnie liczba możliwości i uatrakcyjnienia okołobiegowego.
UWAGA – Zgodność aplikacji wystepuje jedynie ze smartfonami – iPhone, Android.
Dzięki aplikacji można śledzić, zmieniać i planować treningi – podobnie (choć w mniejszym stopniu) jak z poziomu serwisu Movescount, mobilnie programować zegarek czy również robić zdjęcia opatrzone odpowiednimi parametrami biegu oraz nagrać filmik, który zostanie następnie wyświetlony w formie mapy 3D.
Strona startowa Movescount App informuje kto jest jej użytkownikiem, daje szansę modyfikacji profilu, a także rozpoczęcia aktywności Move.
Chcąc wystartować z treningiem można tu wybrać sport jaki ma zamiar się uprawiać: bieganie, biegi terenowe, chodziarstwo, kolarstwo, kolarstwo górskie, narciarstwo alpejskie, trekking czy połączenie z Ambit3. Następnie można dodać czujnik tętna i sparować go z telefonem po to, aby podczas aktywności uzyskiwać informację o tej wartości. Klikając “dalej” i znalezieniu sygnału można wystartować z treningiem.
UWAGA – wielokrotnie miałam problem ze złapaniem sygnału GPS z poziomu aplikacji.
Na ekranie wyświetlany jest dystans, czas oraz obszar z wybranym parameterem (po kliknięciu) i mogą to być: czas trwania, odległość, pora dnia, prędkość, średnia prędkość, średnie tempo, tempo czy tętno. Po przeciągnięciu palcem po powyższym obszarze można oprócz parametru otrzymać wgląd w mapę i drogę jaką się aktualnie pokonuje, a także stukając w ekran – zrobić zdjęcie.
Wspominając o filmie reklamowym, który zapoczątkował moje marzenia o Suunto – w końcu doszłam do punktu, w którym dowiedziałam się jak tworzyć mapę 3D z odbytego treningu. Przyznam jednak – za wiele robić nie musiałam.
Wchodząc w aplikację oraz interesujący nas trening – wyświetlają się jego parametry, wraz z miejscem “+” na dodanie zdjęcia z treningu oraz ikonka FILM SUUNTO, po której kliknięciu następuje ładowanie i odtwarzanie filmu. Można go edytować pod kątem prędkości oglądania (6, 20 i 60sek.), a także wysłać smsem, zachować w telefonie, udostępnić na maila czy profile społecznościowe oraz na serwis Movescout (o ile wszystkie dane treningowe zapisywane są tam automatycznie, to film należy przesłać samodzielnie).
Początkowo miałam niewielki problem techniczny polegający na tym, że po wyborze opcji wysłania filmu na portal Facebook – zawieszał mi się telefon (iPhone5) i nie byłam w stanie kliknąć w przycisk OK, potwierdzający mój wybór. Musiałam działać na około, udostępniać go po uprzednim zapisaniu na telefon, a i tak nie osiągnęłam zamierzonego efektu, bo film pojawił się na moim prywatnym profilu, a nie stronie jaką zarządzam i którą przeznaczoną mam do tylko i wyłącznie opowiadania o bieganiu. Zapewne jest to problem natury ustawień telefonu i samego facebooka, aniżeli Movescount, jednak skorelowanie z nimi aplikacji zajęło mi dłuższą chwilę i było chyba jedynym większym problemem.
Trening
Duży plus – Sunnto wyposażony jest w antenę GPS. Jest to dla mnie wielkie dobrodziejstwo, ponieważ testując wcześniej zegarek firmy Polar zmuszona byłam nosić na ramieniu opaskę do sensora GPS, a tej czynności bardzo nie lubiłam. Nie należę do osób, które czują się komfortowo obwieszone dodatkowymi gadżetami podczas biegu.
UWAGA – można ustawić częstotliwość zapisu GPS: 1, 5 lub 60 sek., przy czym należy pamiętać, że wpływa ona na tempo zużywania baterii.
Paradoksalnie okazało się, że chcąc korzystać z aplikacji Movescount App podczas treningu zmuszona jestem poniekąd do biegania z gadżetem – telefonem. Na szczęście mam gdzie go pomieścić, nie muszę nosić na ramieniu niewygodnej opaski, a dodatkowo mogę rejestrować bieg wówczas, gdy na przykład zegarek zechciałby mi się rozładować.
Testy, testy
Nie pomylę się chyba za bardzo, jeżeli stwierdzę, że większość osób korzystających z zegarków z GPS, za jedną z głównych funkcji uważa pokazywane dzięki nim tempo. Jest to niezwykle istotny parameter, zwłaszcza gdy trenuje się wg planu, a także podczas zawodów, gdy celuje się w konkretny czas na mecie i chciałoby się kontrolować prędkość każdego kilometra.
Nie należę do wyjątków. Bardzo często zerkam na tempo jakim biegnę i jest to jeden z moich ważniejszych wyznaczników. Testując Suunto ciekawa byłam na ile jest precyzyjny w swych obliczeniach. Uprzednio biegałam z zegarkiem firmy Timex i przyznam – jego dokładność była dla mnie zadowalająca i co najważniejsze pokrywała się wielokrotnie z wynikami otrzymywanymi po zawodach.
Teraz przeprowadziłam test i na jeden z treningów wybrałam się zaopatrzona zarówno w Suunto, jak i Timexa – zarejestrowałam, spisałam i porównałam ich pracę.
Nie spodziewałam się cudów w postaci identycznych wyników, jednak z drugiej strony uważałam, że powinny być one znacznie do siebie zbliżone. Pierwsze kilometry wprowadziły mnie w konsternację. 13 sekund różnicy na korzyść Suunto (szybsze tempo), następnie 16 sekund różnicy na korzyść Timexa i ponownie 6 senkund na korzyść Suunto. Nie wiedziałam co się dzieje i kogo powinnam słuchać. Podskórnie czułam, że biegnę tempem bliższym Timexowi. Na kolejnych kilometrach różnica zaczęła maleć i wynosiła do max. 3 sek raz na korzyść jednego, raz na korzyść drugiego zegarka. Ostatecznie średnie tempo z treningu różniło się o 2 sekundy na korzyść Suunto. Nie wydaje mi się to zbyt wiele, jednak profilaktycznie od tego czasu nie rozdwajam jaźni, biegam tylko z Suunto i jemu postanowiłam zaufać.
UWAGA – Na wielki plus zasługuje szybkość z jaką Suunto łapie sygnał GPS. Za każdym razem nie czekałam na niego dłużej niż 15-30 sek.
Kolejną zagwozdką jaka pojawiła się w trakcie testowania Suunto – była analiza danych, jakie zostają zgrywane do Movescount. Zdarza się czasami, że zegarek wyświetla inne wartości średniego tempa na kilometr, aniżeli te jakie pojawiają się następnie w serwisie. Nie wiem z czego to wynika, gdzie leży kruczek?
Z ostatnich rzeczy, jakie mi przeszkadzają jest sytuacja, w której biegam zarówno z zegarkiem, jak i uruchomioną aplikacją Movescount. Wówczas po zakończeniu aktywności dane z telefonu automatycznie wysyłane są i zapisywane w serwisie, a dodatkowo gdy połączę zegarek z komuterem – z niego również zgrywane są na konto. W konsekwencji w swoim dzienniczku posiadam informację jakobym danego dnia odbyła dwa niezależne, choć identyczne treningu, które sumują się na moim ogólnym profilu. Oczywiście mogę następnie usunąć jeden z nich, jednak wolałabym aby sytuacja była z góry skontrolowana.
Wygląd
Otrzymałam zegarek dość nietypowej, bo białej barwy. Producent zadbał o delikatną i kobiecą jego stronę. Chociaż Suunto jest dość duży, jego tarcza wygląda sympatycznie, ładnie i nie odnoszę wrażenia noszenia na ręku kolosa. Bardzo przyjemny, silikonowy pasek dokładnie przylega do ręki, nie przemieszcza się podczas biegania, nie uciska i współgra ze mną całkowicie.
Podsumowanie
Mnogość funkcji jakie oferuje Suunto, kopalnia danych i parametrów sprawiają, że cały trening można spędzić z nosem w zegarku. Jeżeli nie przeszkadza biegaczowi ciągłe przeklikiwanie i przeglądanie ekranów w trakcie biegu – ten zegarek jest dla niego. Dla pozostałej reszty pozostaje analiza w domu, za pomocą Movescount.
Zatem jak widać i jakby nie patrzeć – Suunto jest dla każdego.
Z ręką na sercu polecam SUUNTO AMBIT3 RUN WHITE (HR). To idealny monitoring stopnia wytrenowania, pomocnik, trener, przyjaciel. Moim zdaniem warto w niego zainwestować.
Chciałam zaznaczyć, że bardzo rzetelna recenzja zegarka wraz z kompletnym i bezbłędnym opisem każdej z funkcji wymaga czasu. Tak jak budowanie formy związane jest z pokonywaniem setek kilometrów, wykonywaniem wielu ćwiczeń i długotrwałą praktyką, tak i wypróbowanie każdej z funkcji Suunto związane jest z conajmniej kilkukrotnym sprawdzeniem jej na treningu. Prowadząc powyższe testy otrzymałam dość okrojony czas na ich opisanie, dlatego jeżeli zauważyli Państwo pewne niejasności, bądź chcielibyście podzielić się swoją wiedzą na temat Suunto i mając własne doświadczenie pomóc w jeszcze lepszym jego poznaniu – będę wdzięczna za komentarze lub kontakt. Testy prowadzę nieustannie i ciągle z zegarkiem się poznajemy.
Zegarek Suunto Ambit3 Run w różnych wariantach kolorystycznych dostępny jest w sklepie PrestO. Kliknij i zobacz.