fbpx
Gadżety biegacza

Test Blackroll Groove Standard

O automasażu, rozluźnianiu obolałych i spiętych mięśni za pomocą piankowej rolki (ang. foam roller) słyszał już zapewne każdy biegacz, który z ciekawością zagląda na branżowe strony internetowe...
test blackroll groove standard02

O automasażu, rozluźnianiu obolałych i spiętych mięśni za pomocą piankowej rolki (ang. foam roller) słyszał już zapewne każdy biegacz, który z ciekawością zagląda na branżowe strony internetowe. Niejeden też widział wspomniany przyrząd, obwołany mianem narzedzia tortur lub miał okazję ze łzami w oczach spróbować „jak to działa” na własnej skórze. Czytanie kolejnego artykułu na ten temat mogłoby nie być pasjonujące, gdyby był to kolejny standardowy test rolki Blackroll. Tak jednak nie będzie, bo wałek, który przyszło mi sprawdzać przez ostatnie 6 miesięcy jest nie tylko STANDARD (to stopień twardości), ale także GROOVE (ang. wyżłobienie). Nie mylić z GRAVE (ang. grób) – choć rolowanie nim ma coś wspólnego z żałobą.

Wyżłobienia na powierzchni roller’a mają służyć większej stymulacji tkanki mięśniowej, lepszej cyrkulacji krwi i dawać efekt silnego masażu. Tyle teorii i tytułem wstępu. Kto ma chęć na więcej informacji o możliwościach i zaletach rolowania, tego odsyłam na stronę http://www.blackroll.com.pl/, gdzie znajdzie wyczerpujące informacje. To był półroczny test na żywym organizmie, więc skupimy się na tym, jak wypadł w nim tenże organizm i rolka Blackroll Groove Standard.

test-blackroll-groove-standard03

Po otrzymaniu rolki postanowiłem używać jej systematycznie i dość intensywnie. Dla całości obrazu opiszę po krótce mój trening z ostatniego półrocza i miejsce jakie znalazł w nim żłobiony wałek od Blackroll’a. Średni kilometraż miesięczny oscylował w okolicy 280km, co daje 70 km tygodniowo, rozłożone zazwyczaj na 5 treningów. Dodatkowo w ostatnich 2 miesiącach dołożyłem treningi ukierunkowane pod triathlon (rower i pływanie po 2 razy w tygodniu). Rolowanie stosowałem po każdym treningu biegowym, skupiając się na wszystkich partiach mięśniowych w obrębie kończyn dolnych. Spokojne rolowanie po kilkanaście razy każdej parti, ze szczególnym uwzględnieniem miejsc wybitnie obolałych. I tutaj istotna uwaga. Taka systematyczność stosowania pozwala na rolowanie bez bólu, uniknięcie całej nieprzyjemności, na jaką natrafiamy na początku przygody z tym sprzętem. Już po tygodniu sumiennie wykonywanego masażu kolejne dawki stymulacji potreningowej przynoszą tylko ukojenie spiętym mięśniom, pozostawiając wrażenie rozluźnienia i lepszego krążenia krwi. Po około miesiącu takiego stosowania rozciąganie się zaczęło być dla mnie łatwiejsze i bardziej efektywne (pogłębienie zakresów ruchu). Przez cały ten okres nie skarżyłem się na żadne dolegliwości bólowe, kontuzje, urazy (choć trzeba przyznać, że w ćwiczeniach stabilizujacych  i wzmacniających jestem równie sumienny).

test-blackroll-groove-standard01

Zanim w moim magazynie sprzętu sportowego pojawiła się wspomniana rolka, używałem wykonanego samodzielnie (z rurki PCV oklejonej karimatą) wałka. Porównanie tych dwóch „modeli” pokazuje tylko ogromne różnice w użytkowaniu i ukazuje niewielki sens stosowania takich rozwiązań jak rurka PCV czy butelka z wodą. Z moich obserwacji wynika, że takie „wałki” domowej roboty nie są w stanie zapewnić nawet kilku procent stymulacji, jaką daje rolka Blackroll. Nie wspominając już o wygodzie użytkowania i wyglądzie, które jednoznacznie przemawiają za Groove Standard. Rolka jest lekka, poręczna, o szerokości w sam raz na jedno solidnej wielkości udo lub dwie łydki. W trakcie testu nie straciła nic ze swoich właściwości, w żaden sposób się nie odkształciła i nie starła. Wnioski z powyższego nasuwają się jednoznaczne. Dla mnie rolowanie Blackroll Groove Standard stało się nieodłącznym elementem treningu, który znacznie podnosi jego jakość.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Ostatnia szansa na udział w I edycji Maratonu Podhalańskiego
Następny wpis
Maraton 4:00 z wykorzystaniem bieżni elektrycznej w 16 tygodni
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu