Spis treści
Energia to jedno ze szkolnych pojęć, o których nie zapominamy po zaliczeniu sprawdzianu z fizyki. Spotykamy się z nim ciągle. Nie ma jednak krótkiej definicji, którą moglibyśmy ją opisać we wszystkich kontekstach, w jakich występuje – można skrótowo określić ją jako źródło siły napędzającej działanie jakiegoś mechanizmu. A jakiej energii potrzebuje biegacz? Co napędza nasze ciało do działania i pozwala mu podejmować wysiłek?
Czym jest energia?
Każdy biegacz wie, że energia to coś, co wymyka się regułkom, pojęciom i podręcznikom akademickim. To siła, którą ma każdy z nas i od nas w dużej mierze zależy, w jaki sposób ją do siebie przyciągniemy i wykorzystamy. Czym innym jest energia, której potrzebuje nasze ciało. Wiadomo, że aby mieć siłę należy odpowiednio jeść, unikać ciężkostrawnych dań, stawiać na produkty różnorodne i niskoprzetworzone. Ale potrzebujemy też innej mocy – tej, która najzwyczajniej w świecie sprawi, że będzie nam się chciało chcieć. A sposoby na jej zyskanie mogą być różne.
Energia do biegania – skąd ją czerpać?
Znasz to uczucie, kiedy biegniesz, wybijasz się i masz wrażenie, że nogi same Cię niosą? Że możesz przebiec cały maraton bez kryzysu, masz ochotę po prostu ruszyć przed siebie niczym Forrest Gump? Chyba każdy biegacz zna to uczucie, nawet początkujący, kiedy już wypracuje choćby minimalną wydolność. To wrażenie zależy od wielu czynników: wypoczętych nóg, odpowiednich posiłków albo po prostu dobrego dnia.
Nie da się ukryć, że zależy też od sprzętu, głównie obuwia. Nie da się czuć „powera” podczas niewygodnego lądowania i wybijania. Z pomocą przychodzi wiele rozwiązań, ale dziś w szczególności skupimy się na technologii BOOST, czyli sposobie na rewelacyjną (i rewolucyjną) amortyzację. Pewnie niejeden biegacz o niej słyszał, ale kto wie, czym tak naprawdę jest?
Technologia powstała w 2013 roku, trudno uwierzyć, że minęło już 5 lat. Mieliśmy od tego czasu obuwie adidas EnergyBOOST, UltraBOOST, a teraz czas na najnowszą perełkę, czyli adidas SolarBOOST. Podeszwy wszystkich modeli bardzo łatwo poznać – składają się z setek małych kuleczek, przypominających wyglądem styropian. Materiał ten powstał dzięki współpracy z BASF – to chyba jeden z najlepszych dowodów na to, że nie jest kolejnym chwytem marketingowym i kosmiczną technologią, która sprawi, że w końcu zaczniemy lepiej biegać. A jak konkretnie działa BOOST i dlaczego śmiało możemy powiedzieć, że pozwala nam ona czerpać energię do biegania?
BOOST – największa energia zwrotna
Zanim BOOST zagościł pod stopami biegaczy i pomógł im wybijać kolejne kilometry, przeszedł szereg testów, z których wyciągnięto wiele wniosków. Dla nas liczy się przede wszystkim jeden: wysoki współczynnik energii zwrotnej, czyli odbojności. Brzmi poważnie? A wyjaśnienie jest proste. Chodzi o łatwość, z jaką materiał odzyskuje swój kształt po odkształceniu przy odbiciu. A podeszwy BOOST odzyskują go bardzo szybko.
Łatwo sobie wyobrazić, że kiedy po uderzeniu stopą podeszwa szybko wraca do pierwotnego kształtu, oddaje część swojej energii. I być może wciąż brzmi to trochę jak magia, ale to czysta fizyka! Energię zwrotną bada się za pomocą specjalnego przyrządu – wyniki otrzymujemy czarno na białym. Nie wgłębiając się w szkolne wykłady, łatwo wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. BOOST nie pozwala podeszwie odkształcić się zbyt mocno, dlatego powrót do pierwotnego kształtu zajmuje jej niewiele czasu. W dodatku ma dużą odporność na zmiany temperatury: nie twardnieje i nie mięknie zbyt łatwo.
Nie na tyle jednak, by wysoka energia zwrotna charakteryzowała wszystkie buty biegowe. To właśnie przykład tego, jak proste rozwiązanie może stać się jednocześnie podwaliną nowoczesnej technologii. Bo czego potrzeba biegaczowi oprócz dobrej ochrony stawów oraz łatwości wybicia?
Zmiany, zmiany…
Odpowiadając na powyższe pytanie: potrzeba mu wygody, miękkości, stabilności. W butach z podeszwą BOOST miękkość nie gryzie się z zapewnieniem stopie stabilności. Szybki zwrot energii sprawia też, że biegnie się nam szybciej, a przecież szybkość ma znaczenie.
Wróćmy do jednak do wygody. Najważniejsze zmiany, oprócz zwiększenia gęstości pianki BOOST, zaszły w konstrukcji cholewki. Wykonana z trwałych i oddychających materiałów cholewka dopasowuje się do stopy, dzięki elastycznej strukturze TechFit, która pozwala utrzymać stopę, a jednocześnie nie uwiera i zapobiega obtarciom. Jesteśmy przekonani, że wygoda tego buta zrobi na Was wrażenie.
Znajdź swoją własną energię!
Energia to nie tylko pojęcie z zakresu fizyki, elektryki czy biologii, to także nasza wewnętrzna siła, która mobilizuje nas do działania. Ile razy zdarza się, że nie mamy na nic ochoty, chociaż jesteśmy dobrze odżywieni i wyspani? Każdy z nas ma własne źródła energii i mocy, które pozwalają nam przekraczać granice własnych możliwości. Rozpoczęcie treningów biegowych, maratony, biegi o świcie – każdy ma własne granice i cele. I nie wystarczy nam dobrze odżywione ciało, potrzebujemy też zewnętrznej motywacji!
Nowe buty do biegania adidas SolarBOOST to odpowiedź na tę potrzebę. Zaprojektowane, by wspierać stopę, amortyzować, ułatwiać wybicie się podczas biegu i sprawiać, że Twoje treningi będą jeszcze przyjemniejsze. Zdarza się przecież, że w życie wkrada się monotonia i nawet zmiana tras biegowych nie może jej zaradzić. A świetnie zgrane kolorystycznie i zaprojektowane nie tylko dla stopy, ale i dla oka buty, pomogą ją przełamać.
Kiedy biegniesz, dla Twoich stóp, stawów i ścięgien liczy się wsparcie, amortyzacja i wygoda, ale biega też Twoja głowa – kiedy dobrze czujesz się w biegowym stroju, łatwej zachęcić samego siebie do wyjścia z domu i wykrzesania z siebie całej mocy.
Bieganie rano
Dla amatorów bieganie rano ma jedną podstawową zaletę: daje wolne popołudnie i wieczór, które można wykorzystać na życie rodzinne, a także na konieczne obowiązki. W dodatku taki wczesny trening świetnie rozbudza i dodaje energii na cały dzień. Nawet jeśli na początku jest ciężko, organizm dostosuje się do warunków, jakie mu zapewnimy, i po pewnym czasie bieganie na czczo staje się lżejsze. Uczymy się ekonomiczniej wykorzystywać energię.
Jeśli planujesz bieg rano, dobrze jest wieczorem zjeść węglowodany złożone – zwiększysz w ten sposób zapas energii potrzebny na treningu. A potem, zanim zaspana głowa się zorientuje: rankiem szybka toaleta, ubrania, SolarBOOST w kolorach poranka, i w drogę! Bieg pustymi chodnikami czy ścieżkami, kiedy niebo przybiera najbardziej urzekające kolory, ma w sobie coś z magii, daje siłę i pewność siebie – bo w końcu nie było łatwo wstać, kiedy budzik zadzwonił o 5:00, a jednak Ci się udało – i świat wokół na pewno Ci to wynagrodzi.
Bieganie wieczorem
Niełatwo jednak wstać rano, kiedy każda minuta snu wydaje się być na wagę złota. Dlatego też bieganie wieczorem ma liczne grono zwolenników. To czas na relaks, wybieganie stresów z całego dnia. W dodatku po zjedzonych wcześniej posiłkach mamy więcej sił, niż rano podczas biegania na czczo. Jeśli pomiędzy treningiem a pracą odpoczniemy, zaatakujemy naszą trasę z podwójną siłą!
Bieganie wieczorem ma też inną zaletę. Jeśli nogi same nas niosą i biegnie się komfortowo, można wysłużyć trening, nie spiesząc się do codziennych obowiązków. W dodatku orzeźwiający wieczorny chłód, zwłaszcza latem, może podziałać jeszcze bardziej mobilizująco.
Trenując – intensywnie lub spokojnie – pamiętaj, że liczby i parametry to nie wszystko. Liczy się Twoje samopoczucie, sposób w jaki postrzegasz świat, Twój optymizm oraz chęć do działania!