fbpx
News & Technologie

Skąd czerpać energię do biegania? Zalety porannych i wieczornych treningów

Energia to jedno ze szkolnych pojęć, o których nie zapominamy po zaliczeniu sprawdzianu z fizyki. Spotykamy się z nim ciągle. Nie ma jednak krótkiej definicji, którą moglibyśmy ją opisać we wszystkich kontekstach, w jakich występuje – można skrótowo określić ją jako źródło siły napędzającej działanie jakiegoś mechanizmu. A jakiej energii potrzebuje biegacz? Co napędza nasze ciało do działania i pozwala mu podejmować wysiłek?
skad czerpac energie do biegania zalety porannych i wieczornych treningow 01

Energia to jedno ze szkolnych pojęć, o których nie zapominamy po zaliczeniu sprawdzianu z fizyki. Spotykamy się z nim ciągle. Nie ma jednak krótkiej definicji, którą moglibyśmy ją opisać we wszystkich kontekstach, w jakich występuje – można skrótowo określić ją jako źródło siły napędzającej działanie jakiegoś mechanizmu. A jakiej energii potrzebuje biegacz? Co napędza nasze ciało do działania i pozwala mu podejmować wysiłek?

Czym jest energia?

Każdy biegacz wie, że energia to coś, co wymyka się regułkom, pojęciom i podręcznikom akademickim. To siła, którą ma każdy z nas i od nas w dużej mierze zależy, w jaki sposób ją do siebie przyciągniemy i wykorzystamy. Czym innym jest energia, której potrzebuje nasze ciało. Wiadomo, że aby mieć siłę należy odpowiednio jeść, unikać ciężkostrawnych dań, stawiać na produkty różnorodne i niskoprzetworzone. Ale potrzebujemy też innej mocy – tej, która najzwyczajniej w świecie sprawi, że będzie nam się chciało chcieć. A sposoby na jej zyskanie mogą być różne.

skad-czerpac-energie-do-biegania-zalety-porannych-i-wieczornych-treningow-04

Energia do biegania – skąd ją czerpać?

Znasz to uczucie, kiedy biegniesz, wybijasz się i masz wrażenie, że nogi same Cię niosą? Że możesz przebiec cały maraton bez kryzysu, masz ochotę po prostu ruszyć przed siebie niczym Forrest Gump? Chyba każdy biegacz zna to uczucie, nawet początkujący, kiedy już wypracuje choćby minimalną wydolność. To wrażenie zależy od wielu czynników: wypoczętych nóg, odpowiednich posiłków albo po prostu dobrego dnia. 

Nie da się ukryć, że zależy też od sprzętu, głównie obuwia. Nie da się czuć „powera” podczas niewygodnego lądowania i wybijania. Z pomocą przychodzi wiele rozwiązań, ale dziś w szczególności skupimy się na technologii BOOST, czyli sposobie na rewelacyjną (i rewolucyjną) amortyzację. Pewnie niejeden biegacz o niej słyszał, ale kto wie, czym tak naprawdę jest?

Technologia powstała w 2013 roku, trudno uwierzyć, że minęło już 5 lat. Mieliśmy od tego czasu obuwie adidas EnergyBOOST, UltraBOOST, a teraz czas na najnowszą perełkę, czyli  adidas SolarBOOST. Podeszwy wszystkich modeli bardzo łatwo poznać – składają się z setek małych kuleczek, przypominających wyglądem styropian. Materiał ten powstał dzięki współpracy z BASF – to chyba jeden z najlepszych dowodów na to, że nie jest kolejnym chwytem marketingowym i kosmiczną technologią, która sprawi, że w końcu zaczniemy lepiej biegać. A jak konkretnie działa BOOST i dlaczego śmiało możemy powiedzieć, że pozwala nam ona czerpać energię do biegania?

skad-czerpac-energie-do-biegania-zalety-porannych-i-wieczornych-treningow-05

BOOST – największa energia zwrotna

Zanim BOOST zagościł pod stopami biegaczy i pomógł im wybijać kolejne kilometry, przeszedł szereg testów, z których wyciągnięto wiele wniosków. Dla nas liczy się przede wszystkim jeden: wysoki współczynnik energii zwrotnej, czyli odbojności. Brzmi poważnie? A wyjaśnienie jest proste. Chodzi o łatwość, z jaką materiał odzyskuje swój kształt po odkształceniu przy odbiciu. A podeszwy BOOST odzyskują go bardzo szybko.

Łatwo sobie wyobrazić, że kiedy po uderzeniu stopą podeszwa szybko wraca do pierwotnego kształtu, oddaje część swojej energii. I być może wciąż brzmi to trochę jak magia, ale to czysta fizyka! Energię zwrotną bada się za pomocą specjalnego przyrządu – wyniki otrzymujemy czarno na białym. Nie wgłębiając się w szkolne wykłady, łatwo wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje. BOOST nie pozwala podeszwie odkształcić się zbyt mocno, dlatego powrót do pierwotnego kształtu zajmuje jej niewiele czasu. W dodatku ma dużą odporność na zmiany temperatury: nie twardnieje i nie mięknie zbyt łatwo. 

Nie na tyle jednak, by wysoka energia zwrotna charakteryzowała wszystkie buty biegowe. To właśnie przykład tego, jak proste rozwiązanie może stać się jednocześnie podwaliną nowoczesnej technologii. Bo czego potrzeba biegaczowi oprócz dobrej ochrony stawów oraz łatwości wybicia?

Zmiany, zmiany…

Odpowiadając na powyższe pytanie: potrzeba mu wygody, miękkości, stabilności. W butach z podeszwą BOOST miękkość nie gryzie się z zapewnieniem stopie stabilności. Szybki zwrot energii sprawia też, że biegnie się nam szybciej, a przecież szybkość ma znaczenie.

skad-czerpac-energie-do-biegania-zalety-porannych-i-wieczornych-treningow-03

Wróćmy do jednak  do wygody. Najważniejsze zmiany, oprócz zwiększenia gęstości pianki BOOST, zaszły w konstrukcji cholewki. Wykonana z trwałych i oddychających materiałów cholewka dopasowuje się do stopy, dzięki elastycznej strukturze TechFit, która pozwala utrzymać stopę, a jednocześnie nie uwiera i zapobiega obtarciom. Jesteśmy przekonani, że wygoda tego buta zrobi na Was wrażenie.

Znajdź swoją własną energię!

Energia to nie tylko pojęcie z zakresu fizyki, elektryki czy biologii, to także nasza wewnętrzna siła, która mobilizuje nas do działania. Ile razy zdarza się, że nie mamy na nic ochoty, chociaż jesteśmy dobrze odżywieni i wyspani? Każdy z nas ma własne źródła energii i mocy, które pozwalają nam przekraczać granice własnych możliwości. Rozpoczęcie treningów biegowych, maratony, biegi o świcie – każdy ma własne granice i cele. I nie wystarczy nam dobrze odżywione ciało, potrzebujemy też zewnętrznej motywacji! 

Nowe buty do biegania adidas SolarBOOST to odpowiedź na tę potrzebę. Zaprojektowane, by wspierać stopę, amortyzować, ułatwiać wybicie się podczas biegu i sprawiać, że Twoje treningi będą jeszcze przyjemniejsze. Zdarza się przecież, że w życie wkrada się monotonia i nawet zmiana tras biegowych nie może jej zaradzić. A świetnie zgrane kolorystycznie i zaprojektowane nie tylko dla stopy, ale i dla oka buty, pomogą ją przełamać.

Kiedy biegniesz, dla Twoich stóp, stawów i ścięgien liczy się wsparcie, amortyzacja i wygoda, ale biega też Twoja głowa – kiedy dobrze czujesz się w biegowym stroju, łatwej zachęcić samego siebie do wyjścia z domu i wykrzesania z siebie całej mocy.

Bieganie rano

Dla amatorów bieganie rano ma jedną podstawową zaletę: daje wolne popołudnie i wieczór, które można wykorzystać na życie rodzinne, a także na konieczne obowiązki. W dodatku taki wczesny trening świetnie rozbudza i dodaje energii na cały dzień. Nawet jeśli na początku jest ciężko, organizm dostosuje się do warunków, jakie mu zapewnimy, i po pewnym czasie bieganie na czczo staje się lżejsze. Uczymy się ekonomiczniej wykorzystywać energię.

Jeśli planujesz bieg rano, dobrze jest wieczorem zjeść węglowodany złożone – zwiększysz w ten sposób zapas energii potrzebny na treningu. A potem, zanim zaspana głowa się zorientuje: rankiem szybka toaleta, ubrania, SolarBOOST w kolorach poranka, i w drogę! Bieg pustymi chodnikami czy ścieżkami, kiedy niebo przybiera najbardziej urzekające kolory, ma w sobie coś z magii, daje siłę i pewność siebie – bo w końcu nie było łatwo wstać, kiedy budzik zadzwonił o 5:00, a jednak Ci się udało – i świat wokół na pewno Ci to wynagrodzi.

skad-czerpac-energie-do-biegania-zalety-porannych-i-wieczornych-treningow-02

Bieganie wieczorem

Niełatwo jednak wstać rano, kiedy każda minuta snu wydaje się być na wagę złota. Dlatego też bieganie wieczorem ma liczne grono zwolenników. To czas na relaks, wybieganie stresów z całego dnia. W dodatku po zjedzonych wcześniej posiłkach mamy więcej sił, niż rano podczas biegania na czczo. Jeśli pomiędzy treningiem a pracą odpoczniemy, zaatakujemy naszą trasę z podwójną siłą!

Bieganie wieczorem ma też inną zaletę. Jeśli nogi same nas niosą i biegnie się komfortowo, można wysłużyć trening, nie spiesząc się do codziennych obowiązków. W dodatku orzeźwiający wieczorny chłód, zwłaszcza latem, może podziałać jeszcze bardziej mobilizująco. 

Trenując – intensywnie lub spokojnie – pamiętaj, że liczby i parametry to nie wszystko. Liczy się Twoje samopoczucie, sposób w jaki postrzegasz świat, Twój optymizm oraz chęć do działania! 

Linki użyte w tym artykule:

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
​Trwają zapisy na 19. PKO Poznań Maraton im. Macieja Frankiewicza
Następny wpis
Niestabilność kolana - nieco inaczej o częstej przypadłości

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu