Spis treści
Jaka jest najważniejsza część butów do biegania? Można by wskazać wiele elementów, ale jednak setki badań, odkryć, pomysłów i innowacyjnych rozwiązań dziwnym trafem najczęściej dotyczy tylko pianki. W końcu nie da się ukryć, że nawet najbardziej zaawansowane sznurówki nie zapewnią ani amortyzacji, ani zwrotu energii, a przecież tego właśnie pożądają biegacze. Dlatego tuż obok pogoni za coraz lepszymi wynikami, nieustannie, od pięćdziesięciu lat, trwa drugi wyścig – wyścig pianek.
Kiedy pojawiła się amortyzacja?
Pierwsza była EVA
Czy to przypadek, że wszystko zaczyna się od Ewy? Ethylene – Vinyl – Acetate, czyli spieniony kopolimer etylenu i octanu winylu, to nic innego, jak znana wszystkim pianka EVA. Tworzywo to jest lekkie, sprężyste, odporne na ugniatanie, wielokrotne odkształcenia czy działanie temperatury. Nic więc dziwnego, że w końcu musiało znaleźć swoje zastosowanie w przemyśle sportowym. Pianka EVA po raz pierwszy pojawiła się w 1975 roku w firmie Brooks i zastosowano ją w modelu Villanova, wcześniej amortyzacja praktycznie nie istniała. Choć ówcześnie rewolucyjna, pianka EVA nie była idealnym produktem, na przestrzeni lat wzbogacano ją więc o różne domieszki, dodatkowe utwardzenia i inne technologiczne modyfikacje, próbując poprawić jej właściwości. Pianka EVA ma więc długą historię biegową, a jej żywot na pewno szybko się nie zakończy. I to nie tylko dlatego, że rozkłada się setki lat i praktycznie nie podlega recyklingowi.
Poduszka powietrzna
Nie wszyscy jednak poszli tą samą drogą, niemalże jednocześnie swoją własną metodę amortyzacji wymyślił sportowy gigant, Nike. A właściwie nie wymyślił, ile zastosował pomysł byłego inżyniera lotnictwa, aby umieścić poduszki powietrzne w podeszwie i tym samym złagodzić wstrząsy. Podobno przed Nike aż 23 firmy obuwnicze odrzuciły ten pomysł, tymczasem Phil Knight był nim zachwycony. Tak pojawiło się Nike Air, które ujrzało światło dzienne w 1978 roku w obuwiu do biegania Tailwind.
Technologia Air przez lata podlegała wielu testom i dalszym modyfikacjom, przechodząc w 1989 roku w Air Max, gdzie po raz pierwszy każdy mógł dostrzec zastosowaną technologię, ponieważ umieszczone w podeszwie poduszki powietrzne nie były niczym zasłonięte. Kolejny krok milowy to Zoom Air, które Nike zaprezentowało w 1995 roku, dokładając do poduszki powietrznej cienkie, ale wytrzymałe włókna. Z każdym krokiem biegacza, wtłoczony gaz amortyzował uderzenie, a włókna natychmiast oddawały siłę uderzenia, powracając do swojego pierwotnego kształtu. Zoom Air można znaleźć w wielu modelach Nike, w tym w słynnym Alphafly Next% w postaci dwóch poduszek na śródstopiu, które w stylu dawnych Air Maxów, są niczym nieosłonięte i widoczne dla obserwatora.
Asics stawia na silikon
Brooks poszło w piankę, Nike w powietrze, a Asics poszedł w silikon, nazywając swoją technologię GEL™. Żel na bazie silikonu został opracowany przez japońską firmę Taica i był on z powodzeniem stosowany w technologii rakietowej. Jeden z testów dowiódł, że silikon może ochronić surowe jajka zrzucane z wysokości 18 metrów, w związku z tym Asics pozyskał Taica jako oficjalnego dostawcę i zaprezentował swoją technologię w 1986 roku w obuwiu Asics GT-II pod nazwą Alpha Gel. Zbudowana z odpornego na zużycie materiały silikonowa wkładka GEL ważyła o połowę mniej niż pianka EVA o podobnym rozmiarze, była bardziej sprężysta i zapewniała amortyzację lepszą o 20%. Umieszczona ona została pod piętą oraz pod pierwszą kością śródstopia. Przez wiele lat przeszła kilkanaście zmian zmierzających do zmniejszenia wagi, zwiększenia trwałości czy zdolności do pochłaniania wstrząsów.
Bez pianki, czyli bieganie naturalne
Jednak na początku XXI wieku wyścig pianek nieco wyhamował wskutek rosnącej popularności biegania naturalnego. Jeśli cokolwiek wtedy działo się z pianką, to raczej znikała, ponieważ wszyscy zachwycali się obuwiem minimalistycznym (lub żadnym). Miało ono być bolączką na wszystkie kontuzje biegaczy, wkrótce jednak okazało się, że to tylko… wprowadzająca w błąd reklama. Producent obuwia Vibram Five Fingers w 2012 roku został nawet o to pozwany do sądu przez wielu jego użytkowników, ostatecznie decydując się na zawarcie z nimi ugody opiewającej na kwotę 3,75 miliona dolarów. Dlatego wszechobecny trend na obuwie minimalistycznie nie trwał zbyt długo. Wkrótce zresztą pojawiły się na rynku wielkie, ociekające pianką Hoki i po raz kolejny można było wrócić do tematu amortyzacji i dalszego rozwoju pianki. Jednak boom na bieganie naturalne zmienił nieco myślenie o bieganiu. Zamiast skupiać się tylko na parametrach podeszwy, firmy zaczęły dostrzegać również technikę biegania.
Najważniejszy jest zwrot energii
Przełomowy Boost
A skoro zwrócono uwagę na technikę i na samo bieganie jako złożony proces, pojawiła się nowa, paląca kwestia do rozwiązania – biegacze dostrzegli, że miękka podeszwa może i amortyzuje, ale również hamuje krok. Pianka EVA rozpraszała od 40 do 60% energii, tymczasem biegacze chcieli czegoś sprężystego, czegoś, co oddaje włożoną energię.
I oto w 2013 roku na scenę wchodzi dotychczas niemalże niewidoczny Adidas z przełomową technologią Boost, którą uzyskano dzięki współpracy Adidas Innovation Team z niemieckimi chemikami z firmy BASF. Teoretycznie był to termicznie obrobiony poliuretan (eTPU), jednak w praktyce było to coś kompletnie innego niż znana do tej pory pianka EVA. Boost to podeszwa złożona z granulek podzielonych na tysiące rozbudowanych termoplastycznych cząsteczek wypełnionych powietrzem (przypominając styropian), które wspólnie zapewniają zwrot energii na każdym kroku. Pianka Boost w porównaniu z EVA jest przy tym trzy razy bardziej odporna na temperaturę i odkształcenia. Podobnie jak EVA, także Boost przechodził drobne ewolucje na przestrzeni lat, jak na przykład pojawienie się Ultraboost w 2015 roku, przy którego tworzeniu korzystano z technologii stosowanych dotychczas przez NASA.
Nike reaguje – React
Niejako w odpowiedzi na Boost, także Nike musiało pójść w stronę sprężystości, dlatego Zoom Air w 2016 roku przeszedł kolejną ewolucję w ZoomX. Ta technologia została po raz pierwszy zastosowana w butach Nike Zoom Vaporfly 4%, które miał na sobie Kipchoge podczas jego historycznej próby złamania bariery dwóch godzin w maratonie w 2017 roku. Ale równocześnie, w tym samym roku, Nike zaprezentowało piankę React, wytrzymałą i oddającą energię, lżejszą o 30% od pianki Boost, a powstałą z połączenia EVA oraz TPU. Dyrektor Nike do spraw obuwia do biegania, Ernest Kim, powiedział o piance React, że jest “naszą najdoskonalszą pianką w historii”. Co ciekawe, zarówno Zoom Air, jak i React, w pierwszej kolejności znalazły zastosowanie w obuwiu do koszykówki.
EVA nieco inaczej
Fresh Foam
Jednak nie wszystkie marki biegowe szukają czegoś innego niż EVA, niektóre po prostu ją udoskonalają na swój oryginalny sposób. Do takich firm należy New Balance, który przeciera na tym polu własne szlaki. Najpierw wprowadzono technologię ENCAP, zamykając specjalnie opracowany klin EVA w powłoce poliuretanowej. Na początku lat 90-tych, zaprezentowano ABZORB, nową gumę izoprenową, a w 2011 roku REVlite, lekką sprężystą piankę, przypominającą gąbkę. Jednak obecnie kluczowym elementem obuwia New Balance jest Fresh Foam, który pojawił się w 2014 roku. Ten rodzaj pianki to wyjątkowa mieszanka EVA, która jest formowano wtryskowo w prasie termicznej i zamknięta w trójwymiarowej podeszwie o strukturze wklęsłych i wypukłych sześciokątów. Korzystając z nowoczesnego oprogramowania do modelowania komputerowego, New Balance tworzy różne strefy, zmieniając poziom kompresji i odporności pod wpływem uderzenia.
Podobnie Brooks postawił na modyfikacje i udoskonalanie pianki EVA, między innymi dodając do niej komponenty przyspieszające biodegradację (BioMioGo), czy gumę i powietrze tworząc miękką podeszwę DNA LOFT. Ale także Brooks w ostatnich latach postawił na zwrot energii, prezentując w 2017 roku DNA AMP, która powstała we współpracy z instytutem BASF (współautorem technologii Boost). DNA AMP składa z pianki poliuretanowej (PU) pokrytej cienką warstwą termoplastycznego poliuretanu (TPU), którą w 2020 r. Brooks odchudził o 20%, nie pozbawiając jej jednak sprężystości. A w 2021 r. Brooks wstrzyknął w piankę azot i zaprezentował DNA FLASH, uzyskując but, który jest lekki, miękki i bardzo responsywny.
Bieganie na chmurach
I kiedy wszystkie firmy prezentowały nowe pianki o nowym wyglądzie, dokonując co prawda widocznych, ale nieznacznych modyfikacji podeszwy, nagle na rynku pojawiło się On Running. Choć Nike Air jako pierwszy korzystał z powietrza do amortyzacji, a nawet celowo odsłaniał poduszkę powietrzną w swojej podeszwie, On Running poszedł o niebo dalej. A słowo “niebo” ma tu kolosalne znaczenie, ponieważ przewodnim hasłem On Running jest “Run on Clouds”. Dlatego pod butami On znajdują się “chmurki”, które umożliwiają miękkie lądowanie, a gdy “chmurki” się zejdą – energiczne wybicie. Technologia CloudTec powstała, gdy właściciel firmy eksperymentował z wężem ogrodowym, chcąc uzyskać zupełnie nowy rodzaj amortyzacji. Ale także w tym obuwiu znajdziemy piankę EVA, powiązaną z OBC (kopolimer blokowy olefin), stanowiącą mieszankę miękkich i elastycznych oraz twardych komponentów, znaną pod nazwą Helion.
Ale czy On rzeczywiście znalazł nowy rodzaj amortyzacji? Tak naprawdę pierwszym butem, który zastosował powietrzne kanały w podeszwie, był Reebok. Już w 1988 wymyślił system amortyzacji Energy Return System, bazujący na cylindrach wykonanych z materiału nazywanego DuPont Hytrel (elastomer termoplastyczny znany ze swojej elastyczności i używany m.in. w samochodowych zderzakach). Cztery takie cylindry umieszczono pod piętą, a sześć na przedzie podeszwy. Miały one działać jak sprężyny, delikatnie zgniatać się przy uderzeniu, kumulować energię i oddawać ją w momencie odbicia. Reebok jednak cylindry te zasłonił, a On wyeksponował, czyniąc z nich swój znak firmowy.
Dokąd zmierzają pianki?
Wyścig pianek to ewidentnie wyścig bez mety, ale jednocześnie wyścig, którego przebieg trudno jest przewidzieć. Obecny trend pokazuje, że pianki przyszłości z pewnością będą coraz częściej korzystać z materiałów przyjaznych środowisku, pochodzących z recyklingu lub o roślinnym pochodzeniu. Adidas w modelu Futurecraft.Footprint zastosował piankę EVA zawierająca 17% komponentu z trzciny cukrowej, a On Running i Reebok stworzyli piankę z ziarek rącznika (więcej tu >>).
Ale ekologiczne pianki nie będą stosowane we wszystkich butach do biegania i zapewne pozostaną wyłącznie ułamkiem na rynku biegowym, w ramach dbania o dobry wizerunek firm. Ponieważ ta zwykła, nieekologiczna pianka ma się tak dobrze, że producenci obuwia postanowili ją wlewać w podeszwę bez żadnych ograniczeń, i to nawet tych wyznaczonych przez World Athletics. Wystarczy przejrzeć nowości z 2021 roku i na rok 2022, wiele z nich to po prostu festiwal pianki. Dla przykładu, On Running Cloudmonster, który właśnie miał huczną premierę, i który ma aż 33 mm pianki pod piętą. Albo Adidas Adistar, w przypadku którego niemal 1/3 buta to pianka, a jej grubość pod piętą to aż 37,5 mm. A może tylko? Zapowiadany na połowę 2022 roku New Balance Supercomp Trainer według niektórych źródeł ma mieć wysokość podeszwy aż 47 mm, choć World Athletics dopuszcza jedynie 40 mm. Ale uwaga, to wcale nie jest najbardziej napakowany but – Adidas Prime X ma aż 50 mm pianki pod piętą i 41,5 mm pod palcami.
Ale mam również wrażenie, że powstanie nowa kategoria, w której obuwie do biegania będzie podlegać ocenie – kategoria “najbardziej szokujący wygląd”. W 2009 roku były to ociekające pianką Hoki i ich kołyskowa budowa, w 2010 roku wygrał On Running, prezentując w istocie dziurawą podeszwę. W 2020 roku palmę pierwszeństwa zebrało Nike i jego kosmiczne wręcz Alphafly NEXT%, ale z drugiej strony dużą konkurencję zrobił mu but Hoka TenNine, który niemal połowę podeszwy miał za piętą. Został on nazwany najdziwniejszym butem w historii, choć było to aktualne jedynie do 2020 roku. W 2021 r. Brooks wypuścił but o tak futurystycznym wyglądzie, że mógłby zagrać w Star Wars’ach, choć model Aurora niektórzy nazwali po prostu “ugly”.
A kiedy już przyzwyczailiśmy się do butów do biegania, wyglądających jakby wyszły spod pióra pijanego projektanta, pojawił się Mizuno ze swoim Enerzy. “Opracowując i testując tę nową technologię, nie mogliśmy powstrzymać emocji. Niezrównane odbicie i zwrot energii skłoniły nas do stworzenia tego wyjątkowego buta, który symbolizuje i celebruje to rewolucyjne odkrycie” mówi Mizuno. I uspokaja – to jedynie concept shoe. Ale na jak długo? Przypomnij sobie teraz, jak w 1975 roku wyglądały pierwsze buty do biegania z pianką EVA, i jak wielkie zmiany zaszły od tamtej pory w wyglądzie obuwia. Czy cokolwiek może nas jeszcze zdziwić?
Źródła:
https://www.magazynbieganie.pl/kamienie-milowe-pianka-eva-przelom-w-amortyzacji/
https://www.forbes.com/sites/timnewcomb/2018/11/05/the-technologies-that-define-sneaker-cushioning/
https://sneakers-magazine.com/history-check-asics-gel-lyte/
https://www.asics.com/us/en-us/blog/what-is-asics-gel-technology.html
https://www.prodirectrunning.com/articles/kit-and-gear/reviews/on-running-shoes-cloudtec/
https://emea.mizuno.com/eu/en/mizuno-enerzy.html
https://news.nike.com/news/history-of-nike-air