fbpx
Saucony Ride 16

Saucony Ride 16 – komfort najwyższych lotów

Pamiętam jak kilkanaście lat temu odwiedziłam duży sklep sportowy w poszukiwaniu moich pierwszych butów biegowych. Jeszcze nie biegałam, ale chciałam spróbować i miałam jeszcze niewiele oczekiwań – wygodne, nie za drogie i… ładne. Gdyby wtedy istniały Saucony Ride 16, miałabym zdecydowanie mniejszy problem.

Jak wybrać pierwsze buty biegowe? 

Moje pierwsze buty były niezbyt udanym zakupem – były ciężkie, sztywne i przynajmniej o rozmiar za małe do biegania. Były też brzydkie, ale przynajmniej nie zrujnowały mego budżetu. Co jednak najważniejsze, nie zniechęciły mnie do dalszego przemierzania ścieżek i stanowiły dobry punkt wyjścia przed zakupem kolejnej pary. 

Na szczęście teraz mamy dużo więcej opcji – choć wszyscy wiemy, że czasami co za dużo, to nie zdrowo… Zwłaszcza z perspektywy kogoś, kto poluje na swoją pierwszą parę sportowych trzewików. Ale od czego macie nas? Przy okazji tego testu, spróbuję Wam podpowiedzieć, które buty ze stajni Saucony mogą być właśnie dla Was. 

Na początek zadaj sobie kilka pytań:

  1. Jak często biegam/planuję biegać?
  2. Jak długie dystanse jednorazowo będą pojawiały się w moim treningu? 
  3. Jaka nawierzchnia będzie dominowała? 
  4. Czy potrzebuję czegoś specjalistycznego, czy szukam raczej uniwersalnego buta?
  5. Czy szukam tylko jednej pary?
  6. Ile ważę? 
  7. Jaki budżet chcę przeznaczyć?
    1. ten czynnik oczywiście zweryfikuje zakup,
    2. w celu oszczędności poszukaj poprzednich wersji buta, wyprzedaży itp.

I teraz kilka przykładowych scenariuszy:

  1. Jestem początkującym biegaczem, celuję w ok. 2-3 treningi tygodniowo, mój maksymalny kilometraż jednorazowo do ok. 10-12km, głównie asfalt + lekki trail, kategoria wagowa lekka/przeciętna -> przymierz Saucony Ride bądź Saucony Triumph (jeśli potrzebujesz więcej stabilizacji – sprawdź Saucony Guide)
  2. Jestem początkującym biegaczem, celuję w ok. 2-3 treningi tygodniowo, mój maksymalny kilometraż jednorazowo do ok. 10-12km, głównie asfalt + lekki trail, kategoria wagowa cięższa -> przymierz Saucony Ride 
  3. Jestem początkującym biegaczem, celuję w ok. 2-3 treningi tygodniowo, mój maksymalny kilometraż jednorazowo do ok. 20km, ale szukam czegoś na wymagający (góry) trail, kategoria wagowa każda -> przymierz Saucony Peregrine lub Xdous Ultra
  4. Jestem nadal początkującym biegaczem, celuję w ok. 4-5 treningów tygodniowo, mój maksymalny kilometraż jednorazowo do ok. 21 km, głównie asfalt, kategoria wagowa przeciętna bądź ciężka -> sprawdź Saucony Endorphin Shift 
  5. Jestem nadal początkującym biegaczem, celuję w ok. 4-5 treningów tygodniowo, mój maksymalny kilometraż jednorazowo do ok. 30 km, głównie asfalt, kategoria wagowa lekka/przeciętna -> sprawdź Saucony Triumph 20

Jeśli biegasz niemal codziennie, warto pomyśleć już o min. dwóch parach obuwia. Dlaczego? Między treningami warto, żeby pianka odpoczęła, miała czas na rozprężenie, a sam but porządnie wysechł i się przewietrzył. Zdarzy się też na pewno tak, że będziesz chciał jedną parę uprać bądź będzie totalnie przemoczona po ulewach czy kałużach. 

Pamiętaj, że but biegowy powinien mieć nieco miejsca na ruch stopy wewnątrz, a także na ewentualne jej rozszerzanie się (czasem stopa lekko puchnie, z czasem też potrafi się „rozpłaszczyć”). Zwykle rekomenduje się, żeby but był przynajmniej o rozmiar większy od Twego standardowego rozmiaru. Osobiście nauczyłam się, że to bardzo indywidualna sprawa i sama idę w nawet +2 rozmiary (noszę zwykle 39-40, a buty biegowe kupuję w rozm. 41 ⅓-42). Kiedy znajdziesz już swój rozmiar, zanotuj go w centymetrach wkładki i zacznij się posługiwać właśnie tą miarą, bo różne marki potrafią mieć różną numerację. Ba! Czasami różnice są nawet pomiędzy modelami tego samego producenta.

Jeśli podejrzewasz u siebie nadmierną pronację/supinację bądź towarzyszy Ci ból kolan, Achillesa czy lędźwi, rozważ wizytę w sklepie specjalistycznym, żeby indywidualnie dobrać odpowiednie obuwie. Ból może być też wskazaniem do odwiedzenia lekarza lub fizjoterapeuty. 

I jeszcze jedna wskazówka – jeśli czasami zdarza Ci się biegać po parku czy nawet po lesie, niekoniecznie potrzebujesz od razu specjalistycznego buta. W zupełności wystarczy standardowy model w stylu właśnie Ride’ów czy Triumphów. 

Lekki teren nie wymaga osobnej pary buta trailowego.

Saucony Ride 16 – pierwsze wrażenia 

Po tym przydługim, ale mam nadzieję, choć ciut pożytecznym wstępie, wróćmy jednak do gwiazdy dzisiejszego testu – Saucony Ride 16

Był to mój pierwszy kontakt z serią Ride. Przyznam, że zupełnie nowe modele są zawsze emocjonujące, ale ciekawe jest też odkrywanie co marka robi z butem, który ma już swoich wieloletnich zwolenników. Zanim nawet zaczęłam w Ride’ach biegać, postanowiłam poszukać informacji o tym, co zmieniło się między wersjami. 

Według testerów różnice między wersją 14-ką i 15-ką były zdecydowanie większe i znaczące niż między 15-ką i 16-ką. Z tego, co udało mi się wywnioskować ostatnie dwie wersje różnią przede wszystkim:

  • cholewką, która jest jeszcze bardziej oddychająca, 
  • kształtem i sposobem mocowania języka, jest on też ciut miększy, 
  • zapiętkiem, który jest widocznie bardziej wyściełany,
  • technologią FORMFIT – w nowym modelu zastosowano koncepcję trójwymiarowego (3D) projektowania, które sprawia, że but lepiej dopasowuje się do stopy biegacza,
  • Ilością gumy w podeszwie zewnętrznej, której nieco przybyło.
Uwielbiam, gdy testowane buty są również ciekawe wizualnie.

Saucony Ride 16 są ładne i ciekawe wizualnie. Znajdują się one gdzieś pomiędzy butem biegowym a sportowym butem casualowym. Bez problemu widzę je jako but w codziennych stylizacjach. Wpływa na to smukła linia, żywe i kontrastowe kolory, ale i fajne detale – zamszowe wstawki, podział cholewki na sekcje, wzorki i wykończenia sznurówek, profil pianki i różne kolory poszczególnych warstw. Przyznam, że to bardzo szkoda było mi je zabierać na wczesno-wiosenną pluchę i skazać je na zabrudzenia.

Buty Saucony już od dawna kojarzą mi się z wygodą. Właściwie każdy mierzony przeze mnie model jest świetnie wyprofilowany i często daje biegaczowi czucie pod tytułem „jak w kapciach”. Tu jest podobnie. Dzięki dosyć grubej warstwie pianki (35mm pod piętą i 27mm pod palcami; 8mm drop), a także wyściełanemu zapiętkowi od razu poczujesz się jak w najwygodniejszych butach na świecie. 

Technologia FORMFIT i miękki zapiętek sprawiają, że but jest super wygodny.

Konstrukcja Saucony Ride 16

Jak wspomniałam wcześniej, producent postawił tu na technologię FORMFIT, czyli myślenie o stopie biegacza w trzech wymiarach. Dzięki temu but ma wiele elementów, które podnoszą komfort biegacza. 

Mamy tu więc przede wszystkim elastyczną, dwuwarstwową cholewkę meshową. Jest ona podzielona na różne sekcje, które poprawiają wentylację buta, ale przede wszystkim wspólnie otulają stopę i pracują z nią we wszystkich kierunkach. Powiedziałabym, że cholewka jest wystarczająco ciepła, żeby w butach biegać nawet w ujemnych temperaturach, ale i odpowiednio przewiewna, żeby buty cieszyły nas całe lato. To ogromny plus dla tych, którym wystarczy jedna para butów biegowych i szukają czegoś bardzo uniwersalnego. 

Mimo, że cholewka przylega do stopy, but nadal oferuje wystarczającą ilość przestrzeni w jego przodzie – nawet dla posiadaczy szerokiej stopy. 

Kolejne elementy konstrukcji to zintegrowany język i system sznurowania. Język jest miękki, wyściełany na końcu, co oczywiście chroni stopę biegacza. Płaskie sznurówki i dodatkowy system opinania (to ta dodatkowa pętelka na zdjęciach) sprawiają, że but świetnie dopasowuje się i współpracuje ze stopą w czasie użytkowania. 

Na Saucony Ride 16 warto spoglądać z każdej strony  

Mam nadzieję, że jeszcze nie macie przesytu słowa „komfort”, bo oto kolejny element, który go dostarcza – wyściełana i wyjmowana wkładka PWRRUN+. Jest to wyprofilowana warstwa gumy, która pod wpływem ciężaru biegacza i ciepła dopasowuje się do niego i poprawia amortyzację.

Saucony Ride 16 wyposażone zostały w piankę PWRRUN. Jest to kompozyt, którego głównym składnikiem jest znana nam już bardzo dobrze EVA. PWRRUN jest miękka i sprężysta, ale odczuwalnie mniej niż np. pianki boost czy Nitro. But wymaga nieco „rozbicia”, po czym staje się przyjemnie responsywny i pozwala na pewne stawianie kroku. 

Całości dopełniają strategicznie rozmieszczone panele XT-900 na podeszwie. Zastosowana guma i jej jodełkowe i podłużne nacięcia wspierają przyczepność na asfalcie, kostce czy lekkim trialu. Czy również gdy jest mokro? Tu jest nieco gorzej i to chyba właśnie ogółem największa słabość butów amerykańskiego producenta (nie tylko tego modelu). Mam nadzieję, że w przyszłości Saucony postawi na nieco bardziej „lepkie” gumy zewnętrzne.

Podeszwa środkowa i zewnętrzna butów Saucony Ride 16.
Podeszwa środkowa i zewnętrzna butów Saucony Ride 16.

Według strony producenta, testowana przeze mnie wersja jest również w pełni wegańska i zawiera elementy z recyclingu

Komfort to jego drugie imię.

W trakcie biegu

Ok, Ride’a prześwietliliśmy już ze wszystkich stron, ale jak właściwie się w nim biega? Na potrzeby testu starałam się je zabrać na różnego typu treningi: krótkie i regeneracyjne, interwały, skipy i długie wybiegania. 

But fajnie trzyma stopę i jest bardzo wygodny (baaaa 😉 ). Mimo, że pianka wymaga pewnego „przełamania”, od pierwszych treningów miło amortyzuje każdy krok. Osobiście brakowało mi większego przetaczania stopy oraz odczucia „wybijania się” z podłoża. Do tego przyzwyczaiły mnie chociażby Endorphin Speed 3 z technologią Speedroll, której w modelu Ride 16 nie ma.

Pomimo to, but bardzo dobrze sprawuje się zarówno w trakcie krótkich biegów, jak i tempówek czy ćwiczeń typu skipy i podskoki. Ride’y zapewniają kontrolę i pozwalają na sprawne wejście na wyższe obroty. 

Według zaleceń producenta jest to model na krótsze i średnie dystanse. Mimo to postanowiłam sprawdzić go również na dłuższym wybieganiu, ok. 30 km, i przekonałam się, że nie jest to but na bardzo długie trasy. Po kilkunastu kilometrach zaczęłam odczuwać duże zmęczenie stóp, otarcia pomiędzy palcami i jak się później okazało – pod piętami. To doświadczenie upewniło mnie w przekonaniu, że Saucony Ride 16 nie jest butem na niedzielne „longi”, a codzienną treningówką, w której można potruchtać i poćwiczyć.

Bardzo podobają mi się wizualne detale tego buta.

Dla kogo Saucony Ride 16? 

Jeśli zapoznaliście się z pierwszą częścią tego artykułu, wiecie już, że Saucony Ride 16 polecałabym przede wszystkim tym, którzy szukają buta uniwersalnego (asfalt, lekki trail, siłownia), na krótkie i średnie dystanse (do ok. 15km), również dla osób nieco cięższych, tych, którzy szukają komfortu i buta, na którym mogą polegać i niekoniecznie oczekują fajerwerków. 

Osobiście wydaje mi się, że większą radochę z Ride’ów będą mieli początkujący biegacze. Biegacze zaawansowani znajdą dla nich też miejsce w swojej rotacji, ale nie jest to raczej „must have”. 

Z powodzeniem może być to pierwszy but biegowy, albo dodatkowa para na biegi regeneracyjne i w tempie konwersacyjnym. Saucony Ride 16 sprawdzą się też jako but codzienny, na przykład do pracy, na spacery itp., który okazyjnie ma ponieść nas nieco szybciej (tu można z powodzeniem wrzucić wszystkich, którzy mówią o sobie „nie jestem biegaczem, czasem coś tam potruchtam” ;)). 

Saucony Ride 16 dają sporo frajdy :) 
CechaSaucony Ride 16
Przeznaczenieasfalt
Dla kogobut dla wszystkich, na krótkie i średnie dystanse
Drop8 mm
Waga buta238g dla damskiego rozm. 42 (26,5cm)
Amortyzacja5/5
Wygoda5/5 
Podeszwa zewnętrzna
Bieżnik3/5
Odczuwalność podłoża4/5
Przyczepność3/5
Podeszwa środkowa
Elastyczność4/5
Responsywność4/5
Wsparcie łuku podłużnego5/5
Stabilizacja5/5
Cholewka
Dopasowanie5/5
Przedstopie5/5
Trzymanie pięty
Elastyczność4/5
System wiązania5/5
Wentylacja5/5
Ochrona palców5/5

Testowany but: Saucony Ride 16; dostępne w wielu wersjach kolorystycznych, obecnie za ok. 689 zł (np.tutaj)

Rozmiar: 42, dł. wkładki 26,5cm

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednie
EB469CD2 5772 4AF7 A88E F165A03D4C77

The North Face - męska biegowa kurtka SUMMIT SUPERIOR FUTURELIGHT™

Następne
BCA02479 92DE 4B87 B454 04D516BDAEC6

Znamy zwycięzców 20. Cracovia Maraton. Polka na podium!

Powiązane artykuły

niski drop precyzyjny system wiazania i swietne dopasowanie test new balance fuel core sonic 100
Czytaj dalej

Niski drop, precyzyjny system wiązania i świetne dopasowanie – test New Balance Fuel Core Sonic + KONKURS

Patent wiązania na dwa razy, to już podstawa u wielu biegaczy. Zaciskowe sznurówki? To również opcja, nierzadko jednak nie do końca się sprawdza. Jeśli znana i ceniona wśród biegaczy marka sięga po inne rozwiązanie, to znaczy, że coś w tym musi być. New Balance wyszło naprzeciw oczekiwaniom biegaczy z czymś nowym - opatentowany system BOA. Jak sprawdza się ta forma wiązania w praktyce? Przetestowaliśmy jeden z modeli marki New Balance, w którym zastosowano to innowacyjne rozwiązanie.
zacznij biegać z od zera do runnera!
Zadbaj z nami o swoje zdrowie i bezstresowo zacznij biegać 60 min bez przerwy.
Zacznij swoją przemianę od Zera do Runnera