Spis treści
Nowy nabytek, tj. Saucony Ride 15 zastał mnie w końcowej fazie przygotowań do półmaratonu w Poznaniu. A jak to bywa z nowym nabytkiem i moją osobą? Nie ma miękkiej gry, test to test, więc but albo sprawdzi się podczas trudnych jednostek, albo nie. Innego sposobu na weryfikację nie ma.
Zacznę jednak od czegoś niecodziennego…
Szczerze ci się muszę przyznać, że już myślałem, że sezon 2022 będzie normalny. Biznes biegowy podniesie się po pandemii, ludzie zaczną rozglądać się za imprezami. Dostrzegą, ile biegów nie przetrwało. A tu zonk. Żądny władzy, z przerośniętymi ambicjami i wybujałym ego CZUBEK pchnął świat ku kolejnej zagładzie.
Długo o tym myślałem. Bez mała 10 dni spędziłem przed TV wpatrując się w to, co się dzieje. Zaniedbałem pracę, bieganie, nawyki. Wszystkiego mi się odechciało. Pewnie wielu z nas tak ma. Jednak wiesz co? Doszedłem do wniosku, że najgorsze, co możemy zrobić to:
- Nadal się zamartwiać – to nikomu nie służy.
- Przestać biegać – to akt wrogości wobec mnie samego popełniany przeze mnie samego!
- Zapomnieć o zdrowych nawykach – to zgubienie rutyny i popadnięcie w niemoc decyzyjną!
- Zacząć pić, aby zapomnieć – to chwilowa poprawa nastroju, z efektami ubocznymi, które z reguły się nawarstwiają!
- Zacząć zajadać stres – to pierwszy krok do gorszego samopoczucia!
Pewnie mógłbym wymieniać dość długo. Jednak nie w tym rzecz. Twoim najważniejszym teraz zadaniem jest utrzymać się na powierzchni i potraktować obecną sytuację jak wyzwanie, w którym się nie poddasz. Rób swoje. Biegaj, ćwicz, wysypiaj się, prawidłowo się odżywiaj i na miarę swoich możliwości pomagaj innym. Tym zza wschodniej granicy. To pomoże i Tobie.
Mam wrażenie, że w obecnej sytuacji bieganie może być prawdziwym wybawieniem. Przynajmniej dla tych, którzy mogą to robić. Doceń to, że Ty możesz! Ja doceniam, dlatego każdego dnia wdziewam buty i idę odświeżyć głowę, aby obcym ludziom z Ukrainy, którzy obecnie z nami mieszkają pokazać uśmiech, a nie zmartwienie. Tych mają aż nadto. Zadbaj o siebie, aby móc dbać o innych!
Tym przydługim wstępem pragnę oznajmić, że robimy swoje. Testujemy nowe buty, startujemy w zawodach i pchamy ten wózek do przodu!
Zmiany, zmiany, zmiany
Na koniec sezonu 2021 rzutem na taśmę rozmieniłem trójkę w maratonie. Mogłem sobie zatem pozwolić odpocząć od przygotowań stricte maratońskich i skupić się na próbie poprawy wyniku półmaratonu. Ten pochodzi sprzed dobrych kilku lat, pewnie koło dziesięciu – z Poznania (1:25:08). Liczę na to, że 3 kwietnia zatoczę koło. I mam nadzieję, że stanie się to minimalnym nakładem sił.
Powiedzieć, że trenuję delikatnie, to nie powiedzieć nic. Fakt faktem w lutym byłem na urlopie 8-dniowym nad polskim morzem, gdzie zdarzało się trenować nawet dwa razy dziennie, ale poza tymi kilkoma dniami okres przygotowawczy był raczej łatwy. Oczywiście porównując go do tego, co robiłem przed maratonem. Coś jednak się zmieniło, co sprawiło, że czuję, iż forma rośnie:
- Płotki – siła biegowa na płotkach.
- Wheel – najbardziej efektywne ćwiczenie na mięśnie brzucha.
- Przysiad bułgarski – pośladki oraz mięśnie czworogłowe i dwugłowe ud ci podziękują.
- Pistolet do masażu – nic mi tak nie przyspiesza regeneracji i nie daje takiego luzu jak to urządzenie.
Cztery elementy, których nie było przed maratonem, a które są teraz.
Płotki
Z reguły wykonujemy około 20-25 minut ćwiczeń na płotkach. Te sprawiają, że przednia część bioder dysponuje zupełnie innym poziomem siły! Zwłaszcza w końcowej fazie trudnych biegów. Po płotkach następuje druga faza wzmacniania. Skipy. W przeróżnej konfiguracji:
- 4×50-60m: skip A, B, C + 2x100m dynamiczny rytm po każdej serii,
- 4×50-60m: skip A, C, D + 2×100 m dynamicznych rytm po każdej serii,
- 4×50-60m: skip A, C, Wieloskok + 2×100 m dynamicznych rytm po każdej serii.
Po takim treningu, który wraz z rozgrzewką i rozbieganiem trwa około 60-70 minut, poczujesz niebywałe postępy.
Wheel
Jak jeszcze chodziłem do szkoły podstawowej, czyli jakieś 30 lat temu, widywałem ten przyrząd leżący bezczynnie i przez nikogo nigdy nie używany na półkach w magazynie. Niepozorny, wręcz bym powiedział prosty jak budowa cepa. Ot, kółko i dwa uchwyty po bokach.
Co jednak ten przyrząd robi dla wzmocnienia brzucha ten tylko wie, kto go użył, zrobił uczciwie 3 serie po kilka powtórzeń i następnego dnia próbował o własnych siłach wstać z łóżka. No nie da się. Żadne brzuszki, maszyny czy wygibasy nie dadzą ci tego dla wzmocnienia brzucha, co Wheel. A jak jeszcze dorzucisz do tego odpowiednio wykonywane nożyce, to nie ma bata, aby brzuch puścił podczas choćby najdłuższego biegu.
Przysiad bułgarski
Popularny bułgar to po prostu przysiad na jednej nodze z wolną nogą podpartą z tyłu o jakiś mebel. Ćwiczenie to występuje w dwóch wariantach. Z nogą wykroczną postawioną blisko punktu podparcia nogi zakrocznej – powiedzmy pół metra oraz z nogą mocno wysuniętą do przodu. W każdym z wariantów:
- wersja z dużym wykrokiem – wzmacniasz mięśnie pośladkowe, czworogłowe, prosty brzucha i całą grupę mięśni kulszowo-goleniowych,
- wersja z małym wykrokiem – oprócz wyżej wymienionych mięśni wzmacniasz dodatkowo mięśnie dwugłowe.
Wróćmy jednak do testów i bohatera naszego spotkania.
Saucony Ride 15 – do jakich treningów?
W przygotowaniach do maratonu nie miałem ani jednej jednostki, podczas której biegałbym w tempie maratonu. Wszystko biegałem poniżej (około 8-15’’/km). Wiem, co to znaczy zbliżać się do własnej strefy dyskomfortu i wiem, jak but może ułatwić lub utrudnić bieganie. W dobie wsadzania wszędzie, gdzie się da blachy, but bez niej nie wydaje się wyjątkowy. Wiem. Jednak spójrz poniżej na zróżnicowane treningi, jakie w nich wykonywałem, aby zrozumieć, że nie trzeba sobie wszystkiego ułatwiać, bo im trudniej na treningu, tym łatwiej na zawodach.
15x500m w tempie 4:00/km (czyli po około 2 minuty 500 metrów – z mocno zaciągniętym hamulcem),
bieg zmienny – gdzie oprócz dużego kilometrażu (27 km) dochodziło jeszcze narastające tempo (końcowe 4:22 min/km) – w przypadku tego treningu ostatnie 4 kilometry po 4:22 były dla mnie wyzwaniem i to dużym, jednak tu but spisał się genialnie, bo zapewnił idealną amortyzację na tak długim odcinku, a ja nie ważę mało (73kg),
siła biegowa – co widać na zdjęciach,
rozbiegania – odpoczynek dla stawów.
Saucony Ride 15 swoją wyjątkowość zawdzięcza na mój gust dużej uniwersalności. To but do biegania po asfalcie, sprawdził mi się równie dobrze na bieżni. Czasami w deszczowe dni odrobinę brakowało mi w nich pewności siebie na śliskich zakrętach, ale z drugiej strony ma on tyle mięcha pod piętą, że nie wahałbym się go wziąć na rozbieganie nawet do lasu.
Niezmiernie doceniam fakt, że z przodu oferuje ogrom miejsca dla palców, dzięki czemu te nie są ściśnięte, a mnie przestały się robić nagniotki na małych palcach. Nie mogę jednak zrozumieć, skoro już jesteśmy przy podeszwie zewnętrznej, skąd upór producentów, aby trwać przy dropie 8 milimetrowym. Już nie mówię, aby wszystko robić 0 mm, ale myślę, że więcej butów z 4mm byłoby mile widziane. W przypadku Saucony zauważyłem taką tendencję, że im but do szybszego biegania, tym drop maleje.
But w moim rozmiarze (EUR 42) waży zaledwie 247 gramów, co przy dość, umówmy się, topornej konstrukcji, jest wynikiem naprawdę dobrym. Bardzo wysoki poziom amortyzacji to moim zdaniem jego duża zaleta. Nie jest jej przesadnie dużo, ale i nie brakuje mi nic przy dłuższych biegach w okolicach 30km. Takie optimum. W zeszłym roku testowałem Saucony Endorfin Shift 2. To był but, o którym mogę powiedzieć, że amortyzacji miał za wiele, jak na mój gust. A jakbym miał to porównać do wagi biegacza, to Endorfin Shift 2 był dla 80+, a Ride 15 będzie idealny dla przedziału 60-75kg.
Saucony Ride 15 – co mnie drażni
Buty są niebywale wygodne. To taki typ kapci wyściełanych miękkim w środku futerkiem, z których nie masz ochoty wysuwać stóp. I to jest bardzo przyjemne. Podobnie jest z wentylacją. Nie jest ci zimno w minusowych temperaturach, nie masz też problemu z mokrą, spoconą stopą w okolicach +15. Wentylacja działa bardzo dobrze.
Jednak to, co mi przeszkadza, zresztą nie dotyczy to tylko Saucony, a każdych butów z tego typu konstrukcją, to sztywny zapiętek, który na mój gust zbyt mocno dociska achillesa. Tył buta jest bardzo dobrze spasowany, wszystko przylega idealnie, a pięta osadzona jest w miękkiej poduszce. Z kolei frontowa część cholewki jest bardzo elastyczna, pozostawia stopie sporo przestrzeni na ruch. I właśnie tej odrobiny swobody w przypadku pięty mi właśnie brakuje.
Jeśli miałbym zdecydować, czy wziąłbym je na zawody? Raczej nie, albo inaczej. Nic krótszego od maratonu nie wchodzi w grę. Brak responsywności sprawia, że odrobinę gorzej czuć podłoże. Ma na to wpływ oczywiście również to, że podeszwa środkowa jest mało elastyczna, no ale nie może być, jeśli chcemy mieć zapewnioną odpowiednią amortyzację. Tak więc w tym miejscu jasno musisz sobie odpowiedzieć na pytanie – do czego będziesz używał tego buta i ile ważysz. Nie chcę, abyś mnie źle zrozumiał. To, co mnie drażni w tym bucie – nie jest jego wadą. Taka jego konstrukcja. Sztywne trzymanie achillesa i pięty zapobiega koślawieniu tej ostatniej. Nie jest to but do zadań specjalnych, ale solidny rzemieślnik, który pomaga wykuć formę i doszlifować ją przed ostateczną próbą.
Zalety Saucony Ride 15
O tych już odrobinę napisałem, chciałem jednak jeszcze wspomnieć o ważnym fakcie. W Ride 15 użyto technologii opatentowanej przez Saucony – FormFit. To wkładka w środku buta, która dopasowuje się do swojego właściciela. Zakładam, że pod wpływem ciepła oraz samego ciężaru formuje się, dopasowując się do kształtu stopy. Docenią to zarówno osoby dopiero rozpoczynające przygodę z bieganiem, jak i te, które tłuką setki kilometrów miesięcznie.
Po piętnastu latach biegania moja stopa uległa “rozpłaszczeniu”. To problem dosyć powszechny wśród moich biegowych znajomych, który mocno wpływa na komfort biegu, gdy but jest zbyt wąski. Oczywiście but nie może być zbyt szeroki, bo stopa będzie w nim pływać. Ważnym elementem stabilizującym jest system wiązania. Musi zapewnić dobre trzymanie stopy na całej jej długości, z możliwością regulacji długości popuszczenia sznurowadeł w zależności od wysokości podbicia, a to u każdego jest różne. W Saucony Ride 15 system wiązania sprawuje się wyśmienicie. Z moim wysokim podbiciem w naprawdę wielu butach mam z tym problem, bo gdy w jednym miejscu ścisnę ciut mocniej, aby cholewka lepiej przywierała do stopy, a w drugim popuszczę, aby nie bolała, to w trakcie biegu te luzy się niwelują. Tu raz zawiązane pozwalają o tym zapomnieć.
Cholewka wykonana jest z jednego kawałka materiału, bardzo dobrze wentylowanego przez liczne otwory na przedniej jego części. Pokryta została licznymi elementami odblaskowymi, które mają na celu zwiększyć bezpieczeństwo biegacza po zmroku. Do cholewki od środka przymocowany jest język, który stanowi dodatkową wyściółkę od wewnątrz, a ta zespolona jest z całą konstrukcją buta i zszyta bezpośrednio z podeszwą środkową. Cała ta misterna konstrukcja wpływa na to, że język nie lata, nie przesuwa się, nie uwiera ani nie podwija. Ta dodatkowa warstwa materiału wzmacnia but, co będzie szczególnie istotne dla osób, które podwijają w trakcie biegu duże paluchy i dziurawią cholewkę niemalże nowych butów.
No i na koniec. Jakość oraz sposób wykonania. Te są na najwyższym poziomie. Nigdzie nie widać śladów kleju, ścieg jest równiutki. But sprawia naprawdę wrażenie solidności. Bez cienia wątpliwości za jakość wykonania daję 10/10 dla Saucony. I taki ostatni już smaczek na sam koniec. Na tyle buta zamocowano gumeczkę ułatwiającą zakładanie buta. Ta jest dosyć elastyczna, nie odstaje i została wpasowana w element zespalający konstrukcję buta z jej sztywną tylną częścią.
Podsumowując
Nazwa, jaką zaplanowali marketingowcy dla tego buta, Ride 15 w wolnym tłumaczeniu na nasze rysuje w wyobraźni luźną przejażdżkę, wykonaną spacerowym tempem. To nie oddaje w pełni ducha tego buta. Lubię je zakładać na rozbiegania, kiedy potrzebuję komfortu, ale jak pokazuje doświadczenie, równie dobrze zrobisz w nich drugi zakres, szybciej biegane krótkie odcinki tempowe, czy nawet 30-kę w solidnym tempie. Pewnie odrobinę mocniej się przy tym zmęczysz niż w Saucony Kinvara (o których niebawem), ale gwarantuję ci, że im trudniej na treningu, tym łatwiej na zawodach. I tego się trzymaj!
Cecha | Saucony Ride 15 |
Przeznaczenie | asfalt |
Dla kogo | każdy |
Drop | 8mm |
Waga buta (rozm. 42 EUR) | 247g |
Amortyzacja | 4/5 |
Wygoda | 5/5 |
Rodzaj stopy | neutral |
Dynamika | 3/5 |
Podobne buty | adidas ultraboost |
Podeszwa zewnętrzna | |
Bieżnik | 4/5 |
Odczuwalność podłoża | 5/5 |
Przyczepność | 4/5 |
Podeszwa środkowa | |
Elastyczność | 3/5 |
Responsywność | 3/5 |
Wsparcie łuku podłużnego | 5/5 |
Stabilizacja | 5/5 |
Cholewka | |
Dopasowanie | 4/5 |
Przodostopie | 3/5 |
Trzymanie pięty | 5/5 |
Elastyczność | 5/5 |
System wiązania | 5/5 |
Wentylacja | 5/5 |
Ochrona palców | 5/5 |