fbpx
Biegacze

Samuel Wanjiru – sława, pieniądze, pijaństwo, samobójstwo

Pobudka o szóstej rano, a następnie wybieg na pierwszy trening - tak wygląda standardowy poranek Kenijskich biegaczy.
samuel wanjiru slawa pieniadze pijanstwo samobojstwo

Pobudka o szóstej rano, a następnie wybieg na pierwszy trening – tak wygląda standardowy poranek Kenijskich biegaczy. Nie każdy Kenijczyk jest w stanie narzucić sobie codzienny, treningowy kierat, większość jednak zaciska zęby i biegnie dalej po lepsze jutro, dosłownie i w przenośni.

W Nyahururu, 40 tysięcznym miasteczku na zachodzie Kenii, obrazek tłumnie biegających „amatorów” nikogo nie dziwi. To właśnie tutaj urodził się mistrz Olimpijski na dystansie maratońskim, który zmarł tragicznie kilka dni temu – Samuel Wanjiru. Każdy marzy, aby osiągnąć kiedyś tyle co on…

Wieczna nadzieja

Wyobraź sobie, że dzień w dzień podczas treningów mijasz się na biegowy trasach z mistrzem Olimpijskim, biegaczem z absolutnej światowej czołówki znanym na całym świecie. Sytuacja w twoim domu nie jest najlepsza, ze względu na liczną ilość rodzeństwa jaką posiadasz. Bieda przytłacza, a chęć godnego życia jest wystarczającą motywacją do podjęcia katorżniczej pracy  – w końcu własny los może zmienić tylko ty sam. W twojej głowie automatycznie tlą się myśli: ” skoro w tak nędznej okolicy, w której mieszkam, urodził się i wychował mistrz Olimpijski, to dlaczego ja do cholery nie mogę być taki jak on?”.

I tak rodzą się właśnie kolejne gwiazdy światowego biegania, a w podobny sposób myśli tysiące Kenijskich dzieci. O motywacje nie jest ciężko, kiedy walczysz o swój byt i godziwe życie. Linia pomiędzy kompletnym ubóstwem, a bogactwem jest wbrew pozorom bardzo cienka. Tysiące dolarów wygranych na bieżniach świata mogą przecież stać się jawą. Wystarczy trenować…

Nadzieja  z Japonii

Robert Kioni w przeszłości był żołnierzem. W 1971 założył obóz treningowy w Nyahururu dla biegaczy, a trenerem został cztery lata później. Od 1998 roku przez jedenaście lat był trenerem Samuela, któremu bieda nie była obca. Często bywa tak, że sam talent i predyspozycje do szybkiego biegania, nie wystarczają aby wybić się w ponadprzeciętność i zarabiać bieganiem. Nieodzowne są również środki finansowe, a jak wiadomo o to w Kenii jest niezwykle ciężko. Rodziców utalentowanych biegaczy nie stać na nawet wydatek z rzędu 500-1000 szylingów (równowartość 15-30 złotych) dla swojego dziecka, a co dopiero mówić o fundowaniu biletu lotniczego dobrze płatne zawody rozgrywane w Europie. Nadzieja umiera jednak ostatnia. Z pomocą przychodzi Azja…

Giganci przemysłu motoryzacyjnego i komputerowego przychodzą z pomocą. W Japonii bieganie jest sportem narodowym, a w komercyjnych maratonach startuje dziesiątki tysięcy Japończyków. Nic dziwnego, że tak znane marki jak Toyota i NEC postanowiły zainwestować fundusze w reklamę, która trafia wprost do tylu osób jednocześnie. Zwycięstwo kogokolwiek przy okazji większych maratonów rozgrywanych w Japonii, odbija się szerokim echem w całym kraju. Wielkie Japońskie koncerny nie szczędzą pieniędzy na perspektywicznych kenijskich zawodników, którzy rokują nadzieję na osiąganie wybitnych wyników. Najbardziej utalentowanym sponsorują bezpłatny udział w biegu, w zamian za start pod banderą firmy. Korzyści są obopólne – dla utalentowanych z biednych rodzin jest to szansa na wybicie się, dla sponsora  to doskonała reklama. Właśnie w ten sposób swoje pierwsze kroki na międzynarodowej arenie stawiał Samuel Wanjiru.

Byłem warty mniej niż 100 szylingów

Samuel Wanjiru był jednym z najszybszych maratończyków ostatnich lat, w 2008 roku zdobył olimpijskie złoto na tymże dystansie. W swojej okolicy był znany z hulaszczego trybu życia, pomimo statutu jednego z najlepszych biegaczy na świecie. „Kawa Falls”, jeden z okolicznych barów w Nyahururu był miejscem częstych odwiedzin Samuela. To właśnie tutaj poznał swoją żonę, która była przy nim w chwili śmierci . Swego czasu po mieście krążyła ciekawa historia na temat imprezowego życia mistrza Olimpijskiego z Pekinu – ponoć jednego wieczoru był w stanie zapłacić 51000 szylingów za rachunek w barze, a kolejnym 9000 obdarowywał kelnera (napiwek). Wanjiru pomimo swojego alkoholowego problemu, był bardzo sumienny i pracowity, jak wspomina jego trener „zawsze zdyscyplinowany i gotowy do ciężkiej pracy na treningu”. W środowisku biegaczy, Samuel miał przypiętą łatkę „twardziela i pewniaka” – nawet po przebalowanej całej nocy, był w stanie następnego dnia wyjść na trening i zaskoczyć wszystkich formą.

Wielu jego znajomych twierdziło, że do głowy uderzyły mu pieniądze. On zaś o tym fakcie wypowiedział się niegdyś bardzo szczerze: „Popatrz na moje życie z innej strony. Przed wyjazdem na stypendium do Japonii w 1995 roku, byłem wart mniej niż 100 szylingów, nędza bardzo mnie męczyła. Kiedy wróciłem do kraju miałem na koncie 16 milionów szylingów”. (średni zarobek miesięczny w Kenii to ok. 800 szylingów)

Historia zna wiele przypadków zachłyśnięcia się sławą, a duże pieniądze niejednokrotnie potrafią zniszczyć życie. Niestety Samuela już nigdy więcej nie zobaczymy na trasie największych maratonów na świecie…

Samuel Kamau Wanjiru (ur. 10 listopada 1986 w Nyahururu, zm. 15 maja 2011 w Nyahururu) – mistrz olimpijski na dystansie maratonu z 2008 roku. W nocy 15 maja spadł z balkonu pierwszego piętra swojego domu. W wyniku upadku z sześciu metrów, doznał poważnych obrażeń, po czym zmarł w szpitalu. Dokładne okoliczności incydentu nie są jeszcze znane. Jaspher Ombati, naczelnik policji w regionie, oświadczył, iż Wanjiru został przyłapany w łóżku z inną kobietą przez swoją żonę, Trizę Njeri. Policja nie jest w stanie określić, czy skok był próbą samobójczą czy wynikł z ogromnych emocji, zatrzymano Njeri oraz nieujawnioną z nazwiska kochankę Wanjiru.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Jan Mulak - ojciec Wunderteamu
Następny wpis
Wywiad z Joanną Kocielnik, olimpijką z Pekinu
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Krok 1/5 - BIEGACZ
      Opowiedz jakie masz cele a powiemy Ci jak długo pożyjesz...

      Chcesz wiedzieć, jak Twoje bieganie wpływa na długość Twojego życia? Odpowiedz na kilka pytań, a odkryjesz, ile lat możesz zyskać dzięki swoim nawykom biegowym! Rozpocznij quiz teraz!

      Krok 1/5 - BIEGACZ

      Jak długo biegasz?

      wybierz opcje poniżej

      Jak często biegasz?

      wybierz opcje poniżej

      Bieganie jest najprostszym sposobem na ruch

      Pamiętaj jednak, że jak większość sportów bieganie bez odpowiedniego planu i przygotowania może prowadzić do znięchęcenia i kontuzji.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu