Coraz częściej w biegowych kuluarach słyszy się o „rollowaniu”, a miłośnicy nowoczesnych metod treningowych dumnie przechwalają się, że korzystają z rolki po każdym treningu. Na pierwszy rzut oka piankowa rolka wydaje się być śmiesznym przyrządem, a nawet fanaberią gadżeciarzy. Po głębszym przestudiowaniu jej specyfikacji i zastosowania każdy, nawet największy sceptyk przekona się do słuszności jej posiadania. Rolki piankowe stosunkowo niedawno pojawiły się na polskim rynku. Nie są jeszcze tak powszechnie dostępne, jak na zachodzie, przez co ich zastosowanie wśród biegaczy pasjonatów nie jest tak popularne jak u zawodowych sportowców czy fizjoterapeutów. Jednak każdy, kto traktuje sport poważnie i pragnie uprawiać go jak najdłużej ciesząc się dobrą kondycją i zdrowiem, powinien posiadać własnego rollera.
Czym są zatem sławetne rolki?
Mówiąc fachowym językiem, jest to profesjonalny przyrząd do automasażu, rozluźniania międzypowięziowego, terapii punktów spustowych oraz ćwiczeń funkcjonalnych. A potocznie, ten niepozorny wałek łagodzi wszelakie napięcia i bóle mięśniowe zapobiegając ich powrotom. Zwiększa wydajność mięśni, przyspiesza ich regenerację, a ponadto poprawia krążenie krwi i pobudza tkanki łączne.
Stosowanie piankowych rolek poleca się ludziom w każdym wieku i o każdym poziomie sportowym. Niezależnie od tego czy jest się początkującym, czy już zaawansowanym biegaczem. Każdy otrzymuje możliwość polepszenia gibkości swojego ciała, balansu, motoryki oraz siły poprzez wykonywanie automasażu i prostych ćwiczeń. Za pomocą rolki możliwe jest przygotowanie organizmu do wysiłku fizycznego, jak i zregenerowanie go tuż po.
Wiele dobrego zostało już powiedziane na temat rozciągania się. O tym, że powinno się rozciągać przed i po treningu każdy wie. Ale już nie każdy wie, że „rollowanie się” jest substytutem rozciągania, a w niektórych przypadkach jest nawet ważniejsze.
Aby zgłębić ten temat, należy szybko przypomnieć, czym jest rozciąganie. Rozciąganie mięśni jest to w rzeczywistości ślizganie się włókien tkanki łącznej (kolagenu) po związkach chemicznych z grupy polisacharydów w celu ich nawodnienia. Wysuszone włókna mogą ulec sklejeniu i uszkodzeniu. Natomiast odpowiednio i systematycznie nawadniane włókna podlegają pełnej ruchomości, dzięki czemu zyskuje się odpowiednią mobilność, integralność i sprężystość mięśni.
Ten sam, a nawet lepszy efekt „nawodnienia” jest osiągalny poprzez „rollowanie się”. Przesuwając mięśnie za pomocą piankowej rolki dociera się dogłębnie do miejsca problemu wprawiając w ruch tkanki łączne oraz niwelując ograniczającą sztywność i nieprzyjemne napięcie. Za pomocą rolki rozciąga się wybrane pasma mięśniowe, jednocześnie je masując. Rolowanie wzajemnie nie wyklucza się z rozciąganiem. Śmiało możemy wykonywać jedno i drugie. Jednak warto zachować kolejność, najpierw rolowanie, a następnie rozciąganie. Dzieję się tak, ponieważ rolowanie jest czynnością dynamiczną, a rozciąganie statyczną.
Mechanizm rolowania może wydawać się trudny jedynie z nazwy. Sekret jego działania tkwi w prostocie i uniwersalności jego zastosowania. Jedyne, co jest Ci potrzebne to kawałek powierzchni płaskiej i własne ciało. Ćwiczenia z wykorzystaniem rolki polegają na obciążeniu wybranej partii mięśniowej własnym ciężarem ciała na wałku, a następnie „przerolowanie jej” (przesuwanie) na całej długości pasma za jego pomocą. Siła, jaką dociążamy wałek, wpływa na intensywność masażu. Rolki dobrej jakości nie powinny odkształcać się i poddawać temu ciężarowi, gdyż przez to nie będą spełniać swojej funkcji. Rolując się, możliwe jest uzyskanie dwóch poziomów intensywności masażu poprzez dociążenie rolki jedną kończyną, lub dwoma kładąc wtedy pełny ciężar ciała na rolkę. Siłę masażu i sposób obciążania rolki zależy również od partii ciała, którą się roluje. Na przykład, aby skutecznie rozmasować mięśnie dwugłowe, warto mocniej dociążyć rolkę, natomiast rolując pasmo biodrowo-piszczelowe można wykorzystywać ciężar jednej nogi, gdy zbyt duże obciążenie na początek może być bardzo bolesne. Powoli rolujemy mięsień „tam i z powrotem”, szukając najwłaściwszych dla siebie kątów ucisku. Wystarczy 8-10 powtórzeń na każdą partię mięśniową raz dziennie, aby poczuć widoczne efekty w postaci lepiej rozluźnionych i bardziej gibkich mięśni. Każdy może skupić się na tych częściach ciała, które jego zdaniem potrzebują najwięcej uwagi, czyli są wyjątkowo napięte i problematyczne. Regularne stosowanie piankowych rolek widocznie obniży napięcie, zmniejszy sztywność i bolesność między innymi Achillesów i ITB.
Efekty masażu piankową rolką są zbliżone do efektów masażu sportowego w gabinecie fizjoterapeutycznym. Jest to duża zaleta biorąc pod uwagę fakt, że nie każdy może sobie pozwolić na codzienną opiekę fizjoterapeutyczną. Porównanie „rolowania się” do masażu jest również właściwe z tego względu, że poprawia krążenie krwi, co polepsza przepływ tlenu i bogatej w substancje odżywcze limfy usprawniając pracę serca, tętnic i mięśni. Masaż rolką usprawnia cyrkulację krwi w organizmie, co przyspiesza przemianę termiczną resztek i toksyn wydalanych przez komórki, dzięki czemu zapobiegamy powstawaniu złogów w postaci niechcianego cellulitu. Rolowana skóra pozwala czuć się i wyglądać zdrowiej.
Wszystkie pochlebne opinie i zachwyty na temat „rolowania się” są potwierdzone wieloma badaniami naukowymi i testami przeprowadzonymi na profesjonalnych sportowcach. Zalety rolek są również doceniane przez fizjoterapeutów/ rehabilitantów, którzy zalecają korzystanie z nich zarówno w treningu codziennym, jak i po urazach. Regularne rolowanie to nie tylko lekarstwo na występujące już problemy, ale przede wszystkim jedna z najlepszych metod prewencyjnych!
Podsumowując:
- wspomaga wzrost gibkości, mobilności i wydajności układu mięśniowego,
- zapobiega bólom mięśniowym i pomaga uniknąć typowych kontuzji i uszkodzeń mięśni w skutek przetrenowania,
- wspomaga regenerację mięśni i wzrost krążenia krwi,
- polepsza posturę poprzez pracę nad balansem, a także wzmacnia mięśnie głębokie,
- stymuluję krążenie bogatej w substancje odżywcze krwi polepszając wygląd skóry i zmniejszając cellulit.