🏃Zacznij mądrze biegać🏃‍♀️ -20% z kodem "WIOSNA20". Do końca promocji:
00 d
00 h
00 m
Odzież

Pierwsza warstwa – podspodenki oraz skarpety od Nessi

Zima w końcu przypomniała sobie o Wrocławiu. Wielu na nią czekało, reszta rozpoczęła lament, drogowcy jak zwykle zaskoczeni.
pierwsza warstwa podspodenki oraz skarpety od nessi

Zima w końcu przypomniała sobie o Wrocławiu. Wielu na nią czekało, reszta rozpoczęła lament, drogowcy jak zwykle zaskoczeni, a ja staram się z tego całego zamieszania wyciągnąć jak najwięcej dobrego. Diametralnie zmieniające się ostatnio warunki pogodowe na Dolnym Śląsku sprawiły, że przez ostatni tydzień miałem okazję biegać wiosną, jesienią i zimą. Tak zmienna pogoda to idealne warunki, by testować odzież biegową, którą można w krótkim czasie sprawdzić na każdą okoliczność. Ja miałem okazję testować to, co jest nam najbliższe, czyli bieliznę. Jak się z czasem okazało, nie byle jaką bieliznę.

Nessi – Blisko Aktywnych!

To hasło przewodnie firmy, która od jakiegoś czasu robi małe zamieszanie na polskim rynku sportowym. W internecie ciężko ominąć słowa pochwały, którymi opisywane są kolejne ich produkty. Z tym większą przyjemnością odczytałem wiadomość, że będę miał okazję sprawdzić, jak te produkty sprawdzą się w moim przypadku. Po niecałym tygodniu listonosz przyniósł skromną paczuszkę, w której znajdowały się bokserki i para skarpet, a nieco konkretniej: bezszwowe podspodenki unisex oraz skarpety termoaktywne długie jony srebra (zgodnie z opisami ze strony producenta).

Podspodenki, czyli bokserki

Przyznam, że miałem mały problem z określeniem rozmiaru bokserek, który będzie dla mnie odpowiedni. W tym przypadku dopasowanie produktu do ciała jest bardzo ważne, a zgodnie z tabelą, którą producent umieścił na swojej stronie, mógłbym zamówić zarówno rozmiar M/L, jak i L/XL, ponieważ wzrostem pasuję do rozmiaru większego, ale obwodem pasa do mniejszego. Przy okazji, jak to mówią „mam na czym siedzieć”, więc moja rozterka była spora. Ostatecznie postawiłem na rozmiar M/L i wybór okazał się dobry.

Trochę ciasno…

Pierwsza przymiarka wprawiła mnie w konsternację. Bokserki trzymają ciało niczym odzież kompresyjna, więc panowie będą musieli dać sobie trochę czasu na przyzwyczajenie się do takiego stanu rzeczy. Z czasem jednak zacząłem doceniać to rozwiązanie. Odpowiednio wyważony ucisk w połączeniu z długimi nogawkami sprawia, że bokserki nie podwijają się podczas biegu, dzięki czemu nawet najdłuższe wybiegania miną nam bez uczucia dyskomfortu spowodowanego „rolowaniem się” bokserek. Ściągacz na pasie oraz ściągacze na krańcach nogawek również trzymają bokserki na miejscu, a przy okazji nie ściskają żołądka.

Podspodenki są niemal w całości wykonane z poliamidu Tactel, który po pierwsze zapewnia odpowiednią oddychalność materiału, a po drugie, komfortową temperaturę w trakcie uprawiania sportu. Warte podkreślenia jest to, że w bokserkach Nessi nie jest nam ani za zimno, ani zbyt gorąco, niezależnie od warunków pogodowych. Zaskoczony komfortem termicznym podczas treningów w około 10 stopniach na plusie i przy minus pięciu, postanowiłem pobiegać w nich na bieżni elektrycznej. W siłowniach zazwyczaj bardziej się pocimy przez brak wiatru, a mimo to w bokserkach Nessi czułem się idealnie.

Idealne nawet do garnituru!

Bezszwowa konstrukcja podspodenek sprawia, że możemy zapomnieć o otarciach, co ucieszy przede wszystkim biegaczy i biegaczki z większymi udami. Jeżeli nie przepadamy za bieganiem w leginsach, to tak zbudowane bokserki sprawią, że będziemy mogli ponownie założyć luźne spodenki biegowe bez obaw o obtarte uda. Co więcej, jest to wyjątkowo ciekawe rozwiązanie przy korzystaniu z podspodenek Nessi na co dzień – będą niezauważalne nawet pod cienkimi spodniami zaprasowanymi w idealny kant.

Chemiczne skarpety

Hasło „jony srebra” na pewno obiło wam się o uszy, gdy oglądaliście reklamy antyperspirantów. Teraz wykorzystuje się je także przy produkcji odzieży i skarpety termoaktywne Nessi są przykładem takiego zastosowania. Po tak krótkim czasie użytkowania nie jestem w stanie określić, czy dzięki jonom srebra mniej bakterii urzęduje na mojej parze, jestem za to w stanie powiedzieć, że skarpety z jonami srebra zapewniają mniejszą potliwość stóp, a tym samym zmniejszają ilość nieprzyjemnych zapachów. Ciężko było mi ukryć zdziwienie, gdy po 1,5-godzinnym wybieganiu wyciągnąłem ze skarpet suche, świeże stopy.

Skoro termoaktywne, to będzie ciepło?

Niekoniecznie. Tu powracamy do tego, co napisałem o bokserkach – bielizna sportowa ma nam zapewnić optymalną temperaturę, a nie po prostu grzać i w tym zakresie skarpety Nessi sprawdzają się idealnie. Wspomniane biegi w temperaturach wysoko powyżej zera, jak i w mrozie, udowodniły, że Nessi nie bez powodu gorąco chwali rozwiązania techniczne, które wykorzystuje w produkcji.

Dzięki ściągaczowi na wysokości środka stopy, skarpety nie zmieniają swojej pozycji w trakcie treningu, co nie jest takie oczywiste, gdy przeczytamy badania dotyczące ruchu stóp w trakcie biegu. Klasyczny ściągacz na górze nie uciska i nie powoduje dyskomfortu. Doskonałe trzymanie stopy potwierdziło się nie tylko w trakcie treningów, ale także podczas szybkiego biegu na 5 km w błocie (na wrocławskiej trasie zBiegiemNatury).

Dobra bielizna to podstawa

Testowanie bielizny Nessi było czystą przyjemnością i pokazało mi, jak wiele można zyskać dzięki elementom garderoby, do której zazwyczaj podchodzimy z przymrużeniem oka. Dla uwierzytelnienia testu, zrobiłem dwa dni pod rząd dwa dłuższe wybiegania (1,5 godziny) w zbliżonej temperaturze, podczas których pierwszego dnia biegłem z testowanych produktach, a drugiego w bieliźnie, która towarzyszyła mi do tej pory. Podczas pierwszego dnia mogłem się skupić wyłącznie na biegu, w czasie kolejnego treningu zauważyłem różnicę zarówno w potliwości, jak i komforcie bielizny podczas dłuższych biegów. Tradycyjna bielizna została zawstydzona.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Maraton z pulsometrem w 20 tygodni - dla początkujących
Następny wpis
Jak wygrać z mrozem i trenować bez przeszkód?
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Rozwiń
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    Rozwiń
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Rozwiń
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.