fbpx
Odzież

ON/OFF od Compressport

Początek jesieni to okres, kiedy pogoda lubi robić nam psikusy. Niby słońce świeci, ale jakby trochę chłodem powiewa. Na letnie koszulki może być za chłodno. Na odzież termoaktywną za ciepło.
on off od compressport

Początek jesieni to okres, kiedy pogoda lubi robić nam psikusy. Niby słońce świeci, ale jakby trochę chłodem powiewa. Na letnie koszulki może być za chłodno. Na odzież termoaktywną za ciepło. W trakcie biegu narażeni jesteśmy zatem na drobne niespodzianki, które mogą zaowocować przeziębieniem. W  bardzo dobrym zatem momencie otrzymałam do testów koszulkę Compressport ON/OFF. Mogłam wypróbować ją jeszcze w trakcie cieplejszych dni i podczas jesienno-deszczowych warunków. Idealna sytuacja. Nim paczka z koszulką dotarła, postanowiłam odrobinę o niej poczytać. Szczególnie o technologii ON/OFF, którą tu zastosowano. Zdecydowanie jest to nowość na naszym rynku. Na czym polega? Producent informuje, że dzięki specjalnym włóknom koszulka ta będzie oddychać razem z nami. Mało tego, potrafi dostosować się do intensywności naszego treningu. Taaa… i może jeszcze za nas pobiegnie? Taka była moja pierwsza reakcja. Czytałam te informacje z lekkim przekąsem. Z drugiej strony byłam bardzo ciekawa, czy faktycznie jest taka rewelacyjna.

on-off-od-compressport-1 Otwieram pudełko, biorę koszulkę do ręki i czuję lekkość, delikatność i jednocześnie profesjonalizm wykonania. W dalszym ciągu ciekawi mnie oddychalność koszulki. Zwłaszcza, że po lekkim naciągnięciu materiału widzę, że część elementów koszulki to ażurowa siateczka. Zamiast rozmyślać nad jej funkcjonalnością, postanowiłam od razu ją założyć i przetestować. Pierwszy trening odbył się przy mocnym słońcu, które mimo lżejszego biegu, wyciskało siódme poty. Materiał bardzo skutecznie ten pot odprowadzał, dzięki czemu nic nie ciekło mi po plecach. Następny trening nie był już tak gorący, ale za to bardziej intensywny. Interwały z wiatrem, pod wiatr, okraszone mżawką i kolejnym uśmiechem na twarzy. Skąd uśmiech? Mimo obaw, że między przyspieszeniami lekko zmarznę (z powodu „siatkowanego” materiału), czułam się bardzo komfortowo. Ani przez sekundę nie poczułam, żeby coś mi wiało po plecach. Co więcej, w ogóle nie czułam wilgoci! Tak jakbym była cała sucha, a daję słowo, że upociłam się jak diabli. Przydałaby się taka ochrona na twarz, żeby mi oczu nie zalewało.

Tak naprawdę, wszystkie walory tej koszulki dostrzegłam dopiero wtedy, kiedy po kilku treningach założyłam inną koszulkę. Zwykłą, niby techniczną, ale jednak nie wyróżniającą się żadnymi nowinkami technicznymi. Dopiero wtedy poczułam, jak mnie owiewa po spoconych plecach, materiał pod wpływem ruchów uciekał do góry i okręcał się. Z Compressport nic takiego nie czułam. Wszystko leży idealnie, niemalże jak druga skóra. Materiał dopasowuje się do sylwetki i nawet ruchy tułowia nie są w stanie go przemieścić. Koszulka ani drgnie. Nie krępuje przy tym ruchów i nigdzie nie uwiera. Nie odczuwałam w niej żadnego chłodu, ani nadmiernego ciepła. Było I-DE-AL-NIE z naciskiem na NIE w kontekście tego, że naprawdę nie potrafię się do niczego przyczepić. W związku z tym, chciałabym skupić się na walorach technicznych, co pozwoli zrozumieć, dlaczego Compressport ON/OFF to absolutny hit.

Przede wszystkim jest to koszulka wykonana w technologii bezszwowej. Stąd nic nie wbija się w skórę, nie uciska, nie uwiera. Gładko przylega do ciała, otulając je przyjemnie, bo jak wspomniałam już na początku – materiał jest bardzo lekki i delikatny w dotyku. A to za sprawą ultra cienkiej i miękkiej mikrofibry (0,9 grama na cm3).

W okolicach klatki piersiowej i wzdłuż kręgosłupa zastosowano kompresję, która zapewnia wsparcie dla pracujących mięśni. To dość istotny szczegół dla kobiet. Dopasowany materiał w połączeniu z kompresją daje poczucie stabilności biustu, nie pozwalając mu na „skakanie”. Panowie zapewne też odczują zalety tej kompresji.

W okolicach ramion producent zastosował strefy 3D, które mają za zadanie dodatkowe pochłanianie wstrząsów podczas biegu.

on-off-od-compressport-2 Odpowiednią wentylację zapewniają zaś specjalnie ułożone włókna, które skutecznie oddają ciepło wytwarzane przez nasz organizm. Jednocześnie odprowadzają wilgoć nie pozwalając na wchłanianie jej przez materiał. W efekcie czego możemy cieszyć się komfortem i suchością skóry podczas treningu.

„Siateczka” zastosowana w materiale też nie jest przypadkowa. To właśnie ona wspomaga proces wentylacji i steruje oddychalnością. Technologia ON/OFF, bo o niej trzeba wspomnieć w tym momencie, to inteligentny system splotu włókien. Opcja ON uaktywnia się w fazie intensywnego treningu i pozwala na zwiększenie oddychania materiału. Opcja OFF chroni zaś podczas wolniejszego tempa. Mówiąc bardziej po ludzku… podczas zwiększonego wysiłku wilgoć jest niewyczuwalna, ponieważ wspomniana „siateczka” powoduje idealną współpracę z naszym ciałem. Rodzaj włókien (mikrofibra) nie pozwala natomiast na wyziębienie organizmu i utrzymuje naszą temperaturę na optymalnym poziomie. Stąd tak duży komfort.

Z dodatkowych cech, warto wspomnieć o wykończeniu kołnierzyka. Producent zadbał o przyszłych użytkowników i zastosował dekolt w kształcie V, dzięki czemu nie jesteśmy narażeni na otarcia. Optymalny rozmiar nie powinien nikomu sprawiać kłopotów.

Istotne jest także, że materiał oprócz tego, że jest oddychający i niesamowicie „wygodny”, w 100% chroni odpowiednie strefy przed wchłanianiem przykrych zapachów.  

Jako ciekawostkę, warto dodać, że Compressport ON/OFF posiada międzynarodowy certyfikat OEKO-TEX, który potwierdza brak jakichkolwiek sztucznych włókien i substancji drażniących w produktach. Jest to zatem „bezpieczna” koszulka dla alergików i osób z wrażliwą skórą.

Producent zastrzega jednak, by prać koszulkę ręcznie. Zdecydowanie pomoże to utrzymać jej właściwości. A warto o nie dbać. Ten innowacyjny model koszulki spełni oczekiwania najbardziej wymagającego biegacza. Ba! Każdego sportowca. Adekwatnie do jakości, wysoka jest także cena koszulki (279zł). Gwarantuję jednak, że warta jest tylu złotówek.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Być świadomym biegaczem
Następny wpis
Z głębin oceanów do biegów górskich - premiera nowego Suunto Ambit 3
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu