fbpx
Odzież

Nie ma złej pogody, są tylko wymówki – Compressport Hurricane Wind Storm i możesz biegać wszędzie

Tym razem poddaliśmy testom "zbroję" od Compressport. Świetna nie tylko wizualnie, ale i technicznie Compressport Hurricane Wind Storm – w zasadzie nie wiem czy to łabędzie piórko czy kurtka. Niezwykle lekka wiatrówka.
hurrican wind storm do starcia z potworem zwanym wiatrem 02

Tym razem poddaliśmy testom “zbroję” od Compressport. Świetna nie tylko wizualnie, ale i technicznie Compressport Hurricane Wind Storm – w zasadzie nie wiem czy to łabędzie piórko czy kurtka. Niezwykle lekka wiatrówka. Wrzucam ją na wagę kuchenną, aby sprawdzić czy zapewnienia producenta się zgadzają – ma być 110g! U mnie waga za 20zł pokazuje 109g – wybaczam jej.

Zakładam i staję przed ogromnym lustrem, które wyszczupla, upiększa i jeszcze mówi do Ciebie, że dobrze wyglądasz. Przeglądam się z boku, z tyłu. Naprawdę wyglądam dobrze! Ciut bym twarz wyklepał, ale nie jest najgorzej. Nie możemy narzekać na to, co dał nam los. W końcu jest to test sprzętu a nie „biuti podrasowanie twarzy”.

Tak czy siak, w kurtce czuję się piękniejszy – jakkolwiek to zabrzmi, ale lubię nosić ładne, sportowe „stafy” – widzicie? Po samej gadce mógłbym brać udział w „Tap Madel”.

hurrican-wind-storm-do-starcia-z-potworem-zwanym-wiatrem-01

U mnie sprzęt leży tylko wtedy, kiedy wypoczywam. Założyłem więc “klepacze kilometrów” i poleciałem w teren na tzw. przebieg terytorium. Wieje, że może głowę urwać z korzeniami. Jednak wiatr był mi niestraszny, choć z reguły odcinek na polach przezywam w niebogłosy.

Minęło jedno wybieganie, drugie, trzecie, kolejne, była szosa, był las był i rower przełajowy… Wystarczająco dużo treningowych przygód aby podsumować Compressport Hurricane Wind Storm.

Jak widzicie, testowałem kurtkę w kolorze białym (choć czasami myślę, ze bliżej mu do perłowego). Producent oferuje dwa kolory do wyboru jak Yin i Yang – czarny i biały.

hurrican-wind-storm-do-starcia-z-potworem-zwanym-wiatrem-03

Zamek w tej kurtce nie jest symetryczny, dodatkowo obszyty czerwoną tasiemką. Górna część suwaka zabezpieczona materiałem. Zamek schodzi lekko w lewą stronę, nie ujmuje to jednak kurtce komfortu, a wizualnie na pewno mocno punktuje – coś dla sympatyków nie tylko wygody, ale i oryginalnej stylistyki. Na początku myślałem, że będzie mi takie rozwiązanie przeszkadzać, że stójka pod szyją będzie miotana podczas biegu na prawo i lewo, co niewątpliwie spowodowałoby u mnie białą gorączkę. Myliłem się, w ogóle tego nie odczułem. Jest komfortowo. Rzekłbym nawet, że jest to wygodne – bo nie “kaleczy” brody, co nierzadko się zdarza w innych kurtkach z symetrycznym zapięciem i wysoką stójką kołnierza.

hurrican-wind-storm-do-starcia-z-potworem-zwanym-wiatrem-04

Skuteczna ochrona przed wiatrem

Sam nigdy nie używam kaptura w kurtkach biegowych, bo mam wrażenie, że wyglądam wtedy jak wyżymany mumin. Ale czego się nie robi dla testów, dla Was – tak, zrobię to i wstawię foto – możecie się śmiać, pozwalam, ja się z tym nie kryje, że kaptury nie dla mnie. Cóż, nie ma co ukrywać, że jest bardzo funkcjonalnie. Znajdziemy na nim dwa ściągacze i mały daszek. Dzięki temu możemy dopasować go tak jak chcemy – daszek uchroni przed wiatrem, a oczy także przed lekkim deszczykiem (deszcz po czole nie będzie spływał wprost do oczu). Kurtka zdecydowanie spełnia swoją role, tu technicznie dograny jest każdy szczegół.

hurrican-wind-storm-do-starcia-z-potworem-zwanym-wiatrem-05

Czerwone emblematy Compressport, na przedzie z odblaskiem niczym herb na sercu, całość bardzo fajnie się komponuje. Kolejne dwa: z tyłu na kapturze i na kieszeni, na plecach. Bardzo przyjemny w odbiorze efekt.

hurrican-wind-storm-do-starcia-z-potworem-zwanym-wiatrem-06

Rękawy są świetnie „skrojone,” zakończone czerwonym, elastycznym ściągaczem z otworami na kciuki. Do tego dochodzi na prawym rękawie biały napis Compressport. Niby nic, ale piękno tkwi w szczegółach – lubię to.

hurrican-wind-storm-do-starcia-z-potworem-zwanym-wiatrem-07

Technicznie idealna – plus dla miłośników komfortu i estetyki

Majstersztyk na plecach. Tam znajdziemy rozciągliwy materiał przypominający wentylację w koszulkach termoaktywnych. Jednak ten jest bardziej elastyczny, z większymi otworami wentylacyjnymi (szczególnie po rozciągnięciu). Dzięki temu możemy kurtkę nałożyć np. na plecak! Rewelka. Również z tyłu znajdziemy kieszeń na rzep z odblaskowym napisem “athlete”, do której możemy schować żele czy inne przedmioty. Oraz spakować… naszą kurtkę.  Tak to jest to! Znane juz na rynku i cenione rozwiązane, zwłaszcza wśród biegaczy długodystansowych i ultrasów, którzy nie wybierają się na trening bez dodatkowego ewkipunku w postaci begowego plecaka. Mądre, przydatne – po prostu funkcjonalne.

hurrican-wind-storm-do-starcia-z-potworem-zwanym-wiatrem-08

Jak dlla mnie, materiał na plecach – istny wypas. Gdy biegam to na „garbie” robi mi się druga Wisła. Pocę się jak „bober” przy wycince drzew. A w tym osprzęcie plecy nie „roszą się”. Nie muszę przepuszczać koszulki przez maglownicę.

Na samym dole znajdziemy elastyczny ściągacz – taki sam jak w kapturze. Więc można sobie docisnąć lub poluzować, jak kto lubi. Szwy są bardzo starannie wykonane. Zero odstających nitek, bardzo dobrze zabezpieczone. Jak z bieganiem w deszczu? Poza plecami reszta sprawuje się jak typowy „ortalion” do biegania. Testowo wylałem na niego szklankę wody i… woda stała, po czym bardzo powoli przesiąkała. Aby to się stało, musiałem zrobić zagłębienie. Z kolei materiał na plecach nie stanowi żadnej przeszkody dla deszczu. Pamiętajmy jednak, że jest to kurtka na wiatr, a nie do orki w ulewie.

hurrican-wind-storm-do-starcia-z-potworem-zwanym-wiatrem-09

Hurricane wykonana jest w technologii Bacteriostatic, co oznacza tyle, że materiał zapobiega a w zasadzie ogranicza namnażanie się bakterii. Na rozum chłopka – pot jest niesamowitą pożywka dla bakterii, dzięki zastosowaniu tej technologii bakterie nie będą się namnażać w tempie, w jakim mają w zwyczaju, co spowoduje, że kurtka będzie przez dłuży okres pachniała świeżością, a nie „prażonym słonecznikiem spod pach”.

Główny materiał Hurricane Wind Storm stanowi poliester, wstawki składają się z: polipropylenu (66%), poliamidu (27%), elastanu (8%), a siateczka w kieszonki z: poliamidu (75%) i elastanu (25%). 

Bieganie podczas jesieni nie rozpieszcza – błoto dobrze schodzi z kurtki. Ze względu, że jest biała, nie odważyłem się zostawić jej do zaschnięcia błota i odczekania tygodnia. Działam z myciem zaraz po treningu, jeżeli tego wymaga sytuacja.

hurrican-wind-storm-do-starcia-z-potworem-zwanym-wiatrem-10

Fajne jest to, że krój jest może nie “slimowaty”, ale dopasowany – nie przylega i nie odstaje jak worek kartofli. Ma to ogromne znaczenie, gdy przepychamy się z wiatrem. Producent określił go mianem Ergo Shape – dla mnie po prostu dobry krój.

Materiał kurtki Compressport Hurricane Wind Storm jest cieniutki i prześwitujący co nie przeszkadza mu wzorowo spełniać swojej funkcji – chronić od wiatru. Nie będę pisał, że polecam, że bez tego żyć się nie da itd. Napiszę ciut inaczej – ja w tym biegałem, biegam i jeszcze nie raz pobiegam. 

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Biegacze zatrzęśli ziemią, którą Kopernik wprawił w ruch – relacja z Toruń Marathon
Następny wpis
Dalmacija Ultra-Trail – Dare 2b Team podbił Dalmację

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu