Spis treści
Porządne przygotowanie się przed tuż startem w zawodach to potężny mentalny arsenał. Ostatnie dni, a nawet godziny przed biegiem mogą się okazać kluczowe dla biegowego wyniku i Twojej satysfakcji. W takim wypadku warto skorzystać z umiejętności planowania, aby zminimalizować rozproszenia i poradzić sobie z przedstartowym lękiem.
Wiosna rozkwitła nam już na dobre. To chyba ulubiona pora roku biegaczy. Wprost nie możemy się doczekać, aby pokazać wszystkim, że wcale nie próżnowaliśmy przez długie zimowe wieczory. Wręcz przeciwnie – niezależnie od pogody i poziomu motywacji, biegaliśmy. Biegaliśmy, bo wiedzieliśmy że na wiosnę jest TEN bieg. Tak, tak, dla wielu z Was właśnie zbliża się data ważnej imprezy biegowej. Przygotowania trwały od kilku dobrych tygodni, być może miesięcy. Całe Twoje życie zostało podporządkowane temu startowi. Trening – jedzenie – praca – spanie, trening – jedzenie – praca – spanie itd. Uczestnictwo w tym biegu jest dla Ciebie bardzo istotne i masz ku temu swoje powody. W końcu został ten ostatni tydzień przed zawodami. Niby czujesz że jesteś gotowy, a jednak jest coś co nie pozwala Ci spać. Lęk. Ekscytacja. Jedno i drugie?
Bieganie bez wątpienia wyzwala bardzo silne emocje. Często kumulują się one przed ważnym startem. Bo nam cholernie zależy: na klasyfikacji generalnej, na pobitej życiówce, na przekroczeniu linii mety. Każdy ma swoje cele i aspiracje biegowe. Niezależnie od tego jakie one są, wszyscy w jakimś stopniu doświadczają przedstartowego lęku. Jak sobie z nim radzić?
Dzień przed: jedzenie i odpoczynek
Dzień przed biegiem jest prawdopodobnie kulminacyjnym punktem Twoich myśli i emocji. Od kilku dobrych dni zapewne już nie trenujesz tak zaciekle, oszczędzając siły na start. To może spotęgować poczucie dyskomfortu. Być może masz Aby opanować ten mentalny bałagan, skrupulatnie poukładaj sobie dzień tuż przed biegiem. Dobrze jest zapewnić sobie adekwatny odpoczynek i odpowiednie kalorie. Odpowiedz sobie na pytania: O której godzinie muszę położyć się spać? Czy popołudniowa drzemka albo kawa nie zakłócą mojego odpoczynku w nocy? O której godzinie będę jeść? Co to będzie? Jeśli będziesz gotować w domu, sprawdź czy masz wszystkie półprodukty. Na tym etapie przygotować nie ma już miejsca na eksperymentowanie. Jedz i śpij tak jak jesteś do tego przyzwyczajony.
Jednak pragnę zaznaczyć, że nie chodzi mi tu o to, aby przez cały dzień siedzieć w kuchni i spoglądać na zegarek, zastanawiając się, kiedy zjeść kolejny talerz makaronu. Wcale nie! Takie zachowanie tylko spotęguje przedstartowy lęk. Teraz mając zaplanowaną ramę dnia poprzedzającego zawody, warto by zatroszczyć się o trochę relaksu i dysocjacji od jutrzejszego biegu. Co sprawia, że czujesz się zrelaksowany? Spacer po lesie z dziewczyną, partia szachów z najlepszym kumplem, lektura ulubionej książki… Kwestia jest całkowicie indywidualna i tylko od Ciebie zależy jak zapełnisz swój czas.
Nasi kibice
Myślę, że każdy biegacz ma swoich najwierniejszych i najzagorzalszych fanów. To może być rodzina, partner, przyjaciele… Oni też zapewne żyją Twoim startem i z całej siły chcą Cię wesprzeć w Twoich biegowych zapędach. Przed startem zadecyduj jak optymalnie “wykorzystać” swoich sympatyków. Jakiego wsparcia od nich oczekujesz? Czy ich obecność obniża czy podnosi Twój stan lęku przed biegiem? Czy powinni być z Tobą, czy raczej nie wchodzić Ci w drogę? Czy chciałbyś żeby byli blisko na starcie, w trakcie biegu, a może dopiero na mecie? Poproś ich o takie wsparcie jakiego oczekujesz.
Godziny przed startem
Wiesz już o której godzinie pójdziesz spać. Teraz zastanów się nad wstawaniem. Jak się zbudzisz? Budzik? Inny domownik? Może zamówisz budzenie w hotelu? O której godzinie? Pobudkę rekomenduje się przynajmniej dwie godziny przed biegiem, ale być może Ty potrzebujesz więcej czasu. Dobrze dać swojemu organizmowi czas na “dojście do siebie”.
Co zjesz na śniadanie? Czy masz wszystkie potrzebne składniki? Nie biegaj rano po piekarniach czy sklepach – jeszcze się dzisiaj przecież nabiegasz…
Jedziemy dalej…
Czy przygotowałeś wszystko co jest Ci potrzebne na starcie?
Już wcześniej zrób listę i trzymaj się jej. Sprawdź wszystko wieczorem, tuż przed pójściem spać i rano zanim zabierzesz się za śniadanie. Buty – są, spodenki – są, koszulka na zmianę – jest, numer startowy – jest, czip – jest, baton/napój energetyczny – jest, okulary przeciwsłoneczne – są, czapeczka – jest, CZIP – jest…
Co jeszcze potrzebujesz na starcie?Jak dotrzesz na start biegu? Jeśli jedziesz samochodem, sprawdź czy niektóre ulice nie są zamknięte z powodu imprezy biegowej. Gdzie zostawisz auto? Jeśli idziesz pieszo lub jedziesz rowerem, sprawdź czy dajesz sobie wystarczająco dużo czasu na dotarcie na miejsce. Jeśli z kolei wybrałeś komunikację miejską, sprawdź czy ta linia kursuje tak wcześnie rano. To ważne informacje, które pozwolą Ci zachować spokój tuż przed biegiem. Zamiast stresować się tym, czy dotrzesz na czas, czy będziesz mieć wystarczająco dużo czasu na rozgrzewkę, będziesz mógł skupić się tylko i wyłącznie na czekającym Cię biegu.
Jeśli rzeczywiście Twoja głowa zajmowała się takimi drobiazgami, to świetnie. Rozłożyłeś właśnie swój start na części pierwsze. Zamiast skupiać się na ważnych zawodach, skupiasz się na małych kroczkach przedbiegowych przygotowań minimalizując tym samym stany lękowe. Gratulacje! Teraz pozostała tylko rozgrzewka, siusiu się odlać i na linię startu!
Godzina zero
Do rozpoczęcia biegu pozostały już tylko sekundy. Teraz zrobione zostało wszystko co w Twojej mocy, aby optymalnie przebiec ten dystans. Jesteś zdumiony, bo atmosfera przedstartowa jest szalenie pozytywna. Nie ma już czasu na stres, bo jest adrenalina zawodów. Za chwilę uderzą też endorfiny. Jeszcze tylko chwilka i padnie strzał, a peleton biegaczy wystartuje z kopyta… Paf! Zaczęło się! Delektuj się zatem tą chwilą i każdym przebiegniętym kilometrem biegu. Jest Twój!