fbpx
Biegacze

Jessie Owens – cztery olimpijskie złota z Adolfem Hitlerem w tle

Nowożytne Igrzyska Olimpijskie w swojej ponad stuletniej historii, nie zawsze były uosobieniem szlachetnego współzawodnictwa i nośnikiem idei ojca Igrzysk, barona Pierre de Coubertin'a.
jessie owens cztery olimpijskie zlota z adolfem hitlerem w tle

Nowożytne Igrzyska Olimpijskie w swojej ponad stuletniej historii, nie zawsze były uosobieniem szlachetnego współzawodnictwa i nośnikiem idei ojca Igrzysk, barona Pierre de Coubertin’a. Dla ojca nowożytnego ruchu olimpijskiego, sport miał być metodą wychowania człowieka w duchu pokoju. Niestety zdarzało się odwrotnie, a szlachetne idee niejednokrotnie były szargane przez politycznych tyranów.

W 1936 roku rozegrano jedenaste Igrzyska Olimpijskie w Berlinie, które mocno odcisnęły  swoje piętno na kartach światowego sportu. Doszło bowiem do symbolicznych wydarzeń, które w dalszej perspektywie okazały się być przełomowe.

Na trzy lata przed rozpoczęciem II wojny światowej, berlińskie Igrzyska były dla Hitlera idealnym miejscem do ukazania wyższości  rasy aryjskiej. Ku złości gospodarza zawodów – Fuhrera, amerykański czarnoskóry biegacz Jessie Owens, w czasie dojrzewającego nazizmu zdobywa cztery złote medale, stając się pierwszym w historii sportowcem, który zgarnął taką ilość złotych krążków na jednych Igrzyskach. Jednak tak naprawdę to nie ilość krążków zadecydowała o tym, że dzisiejszy świat patrzy na Owensa przez pryzmat symbolu i bohatera.

Swoje pierwsze złoto Jessie zdobył na dystansie 100m pokonując m.in „aryjskich” konkurentów. Hitler zaskoczony takim obrotem sytuacji wpadł w furię. Był tak wściekły, że opuścił arenę, nie uścisnąwszy ręki zwycięzcy, mimo iż wcześniej zawsze tak robił.  Zaraz po tym wydarzeniu, Jesse Owens stał się symbolem, a hitlerowski kult wygrywającej rasy „aryjskiej” został zmieciony z powierzchni ziemi. Hitler poniósł klęskę nie tylko moralną…

jessie owens cztery olimpijskie zlota z adolfem hitlerem w tle 2

Owens w Berlinie był bezkonkurencyjny na dystansie 100 i 200 metrów. Nie dał szans rywalom również w skoku w dal. Wisienką na torcie było jego czwarte złoto, zdobyte w sztafecie 4 x 100m. Na rok przed igrzyskami zapisał się w historii sportu wyjątkowym dokonaniem, znanym jako “day of days” – w 45 minut pobił sześć rekordów świata. W Berlinie w ciągu tygodnia (2-9 sierpnia 1936 r.) stawał na starcie 10 razy, poczynając od eliminacji.

Istnieje też druga wersja tej historii. Siegfried Mischner, 83-letni dziś były niemiecki reporter sportowy twierdzi, iż fuhrer rzeczywiście wyszedł ze stadionu, przedtem jednak pogratulował na uboczu afroamerykańskiemu tryumfatorowi.

Amerykański sportowiec uważał ponoć, że media niesprawiedliwie potraktowały niemieckiego przywódcę i w latach 60. próbował nakłonić dziennikarzy do skorygowania opisu tamtego wydarzenia. Mischner twierdzi, że Owens pokazał mu zdjęcie, które przedstawiało Hitlera ściskającego dłoń zwycięskiego atlety. To była jedna z najpiękniejszych chwil w moim życiu — miał powiedzieć czterokrotny złoty medalista z Berlina. Na spotkaniu tym byli obecni również inni niemieccy żurnaliści i razem podjęli decyzję o nieinformowaniu o niezwykłej fotografii.

Owens był rozczarowany, potrząsnął głową z dezaprobatą. Prasa była wówczas bardzo posłuszna, nie jest  to żadne usprawiedliwienie, ale nikt nie chciał być tym, który przedstawi Hitlera w korzystnym świetle. Wszyscy moi koledzy już nie żyją, podobnie jak Owens. Pomyślałem, że to ostatnia okazja, by naprostować tę sprawę. Nie mam pojęcia, gdzie znajduje się teraz to zdjęcie ani czy w ogóle jeszcze istnieje. – opowiada Mischner.

Niezależnie od tego, która historia jest autentyczna, zwycięstwo Owensa było nie tylko osiągnięciem sportowym – był to cios wymierzony w ignorancję i barbarzyństwo.

Cześć jego pamięci.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Bieg Powstania Warszawskiego - przyczynek do…
Następny wpis
Czy to już kontuzja? 6 porad dla biegacza
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu