fbpx
Poradnia biegacza

Ideał sięgnął bruku, czyli rzecz o nawierzchniach do biegania

W dzisiejszym tekście spojrzymy pod nogi, a konkretnie przyjrzymy się temu, po czym biegamy. W praktyce najczęściej trenujemy tam, gdzie jest nam najbliżej lub najwygodniej. Warto jednak rozejrzeć się wokół i sprawdzić, czy w okolicy nie ma alternatywnego podłoża. Nawierzchni do biegania jest wiele, a każda z nich ma swoje wady i zalety. Oto najważniejsze z nich.
ideal siegnal bruku czyli rzecz o nawierzchniach do biegania 01

W dzisiejszym tekście spojrzymy pod nogi, a konkretnie przyjrzymy się temu, po czym biegamy. W praktyce najczęściej trenujemy tam, gdzie jest nam najbliżej lub najwygodniej. Warto jednak rozejrzeć się wokół i sprawdzić, czy w okolicy nie ma alternatywnego podłoża. Nawierzchni do biegania jest wiele, a każda z nich ma swoje wady i zalety. Oto najważniejsze z nich.

Siła nawyku

Każdy z nas ma swoje ulubione miejsca do trenowania. Ich wybór najczęściej zawdzięczamy naszym przyzwyczajeniom. Początkujący biegacze rzadko przyglądają się temu, po czym biegają, jeszcze rzadziej zastanawiają się, jakie konsekwencje dla zdrowia może mieć bieganie po danej nawierzchni. Tymczasem setki tysięcy kroków postawionych podczas treningów nie są neutralne dla naszego organizmu. Funkcja zależności tego, jak kolejne wybiegania obciążają nasze stawy, mięśnie i szkielet zależy również od argumentu w postaci nawierzchni do biegania. Dziś pod lupę weźmiemy te najpopularniejsze.

Na wstępie uprzedzę, że tekst nie skończy się wskazaniem, złotą radą, rekomendacją, która z nawierzchni do biegania jest najlepsza. Według mnie nie ma jednej, idealnej nawierzchni – każda z nich ma swoje plusy i minusy, i na każdej można z powodzeniem odbywać inne typy treningów.

Leśne dukty

Zaczynam od tego, co sercu najbliższe. Mam to szczęście, że bez większych wojaży mogę biegać po lesie. Szczęście, bo zwyczajowo leśne dukty traktuje się jako nawierzchnię miękką, a więc bardziej łaskawą dla naszych stawów. Bieganie po leśnych trasach (mieszance ziemi, żwiru, szutru, czasem kamieni i korzeni) zapewnia spore urozmaicenie podczas biegania, co może uchronić przed monotonią. Poza tym samo otoczenie lasu (cień drzew, śpiew ptaków, brak miejskiego zgiełku) zachęca, by ubrać buty biegowe i nie zatrzymywać się przez kilka kilometrów.

By nie było jednak zbyt słodko, trzeba przyznać, że bieganie po leśnych duktach ma swoje słabe punkty. Owo urozmaicenie jest jednocześnie zagrożeniem kontuzji, w pierwszej kolejności dla naszych stawów skokowych. Z tego względu biegając po nawierzchni leśnej, należy mieć baczenie na to, gdzie stawiamy kolejny krok, i czy aby nie wylądujemy stopą na konarze, a później być może także na izbie przyjęć. Relatywnie miękkie podłoże leśne lepiej nadaje się do długich, powolnych wybiegań, a gorzej do treningów tempowych. Leśna nawierzchnia może zamienić się w błoto po opadach deszczu i śniegu, a kiedy tych brakuje, często nie obejdzie się bez unoszącego się pyłu albo kamyczków wpadających do butów. Co oczywiste, po zmroku, nawet z czołówką, trudno jest biegać w lesie. Teren może okazać się też wyzwaniem dla osób mających problemy z orientacją w terenie.

Bieganie w terenie dla początkujących

Nawierzchnia do biegania – bieżnia tartanowa

Dla biegowych żółtodziobów dobrym pomysłem będą przebieżki na tartanie. Ten rodzaj nawierzchni jest miękki i dobrze amortyzuje wstrząsy powstające podczas styczności naszej stopy z podłożem. Poza tym obiekty sportowe wykończone tartanem dają możliwość przerwania treningu w dowolnym momencie, o co może być trudniej biegając w lesie czy po mieście. Nawierzchnia bieżni jest równa, przez co zmniejsza ryzyko urazu. Można po niej swobodnie biegać nawet bez oświetlenia. Podłoże tartanowe z pewnością nie jest tak dynamiczne jak twarde nawierzchnie i z definicji biega się po nim wolniej niż po asfalcie. Bieżnia tartanowa to dobre rozwiązanie dla treningów interwałowych, gdzie z łatwością możemy kontrolować pokonane odległości. To podłoże słabo sprawdza się natomiast podczas długich wybiegań. Kręcenie w koło kilkunastu kółek może wyprowadzić z równowagi nawet świętego i skutecznie stłumić pasję do biegania. Poza tym pokonując kolejne okrążenia w jednym kierunku, obciążamy niesymetrycznie nasz organizm.

Bieżnia mechaniczna, czyli nawierzchnia do biegania pod dachem

Przyznam, że trudno zrozumieć mi fenomen tego urządzenia i miłośników biegania po bieżni mechanicznej. O gustach się jednak nie dyskutuje, powiem więc tylko tyle, że bieżnia mechaniczna zapewnia idealnie gładkie podłoże i opcję wyboru tempa biegu, a niektóre także możliwość wyboru stopnia nachylenia podbiegu. Daje także niezależność od zmroku, warunków atmosferycznych czy smogu. To z pewnością dogodna opcja dla tych, którzy chcą utrzymać formę zimą. Bieżnia nie jest tak twarda jak asfalt, a więc powinna być bardziej łaskawa dla naszych stawów. Druga strona medalu jest taka, że za dostęp do niej trzeba płacić i dostosować się do godzin otwarcia klubu fitness (chyba, że ktoś z Was posiada taki gadżet na własność). Dyskusyjną przyjemnością jest też wdychanie powietrza z klimatyzatorów, wystawianie się na ekspozycję przed resztą bywalców siłowni czy wreszcie słuchanie playlisty narzuconej przez managera klubu.

Nawierzchnie do biegania: asfalt

Dyskusje między zwolennikami i przeciwnikami biegania po asfalcie obrosły już mitami. Jedni bronią go jak niepodległości, inni przeklinają obarczając winą za kontuzje. Nie wdając się w te spory warto pamiętać, że asfalt jest najtwardszą opcją z dziś omawianych (choć i tak bardziej miękką niż beton). To pociąga za sobą konwencje w postaci sporych obciążeń, którym są poddawane stawy i cały układ kostny z kręgosłupem na czele. Twardość implikuje konieczność wyposażenia się w dobrze amortyzowane obuwie, bez których bieganie po asfalcie może okazać się zgubne. Bezpieczeństwo treningów na asfalcie zależy w dużej mierze od tego, po jakiej trasie biegamy. Jeśli mamy do dyspozycji rolkostradę czy parkowe aleje, powinno być bezpieczniej niż w przypadku, gdy biegamy wieczorem po osiedlowych ulicach, których ubytki od lat czekają na łaskawe oko drogowców i środki w budżecie gminy.

Bieganie po mieście niesie za sobą także ryzyko niechcianego spotkania z pieszym, rowerem czy nawet samochodem. Nawierzchnia asfaltowa zapewnia dobre odbicie i dynamikę, której próżno szukać na tartanie czy w lesie. Zaletą asfaltu czy betonu jest to, że deszcz czy śnieg nie dyskwalifikują jego przydatności do treningu, choć trzeba dodać, że po opadach stopa nie „podaje” już tak dobrze jak na suchej nawierzchni. Asfalt to niezłe rozwiązanie dla zabaw biegowych i treningów tempowych. Weźmy też pod uwagę fakt, że większość imprez odbywa się właśnie na asfalcie. Przygotowując się do dłuższych dystansów (+10 km) rozgrywanych w ramach zawodów, nie sposób unikać treningów na asfalcie.   

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Biegać, latać... Wizz Air Katowice Half Marathon!
Następny wpis
Saucony Ride ISO² - test butów
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu