fbpx
Biegacze

Gabrielle Andersen – współczesny Filippides

Chyba wszyscy pamiętamy z lekcji historii, legendarnego żołnierza Aten – Filippidesa. To właśnie on podjął się heroicznego czynu, jakim było przebiegnięcie ok. 40 km spod Maratonu do Aten.
gabrielle andersen wspolczesny filippides

Chyba wszyscy pamiętamy z lekcji historii, legendarnego żołnierza Aten – Filippidesa. To właśnie on podjął się heroicznego czynu, jakim było przebiegnięcie ok. 40 km spod Maratonu do Aten, aby poinformować o zwycięstwie i ostrzec swoje polis przed flotą perską. Zapłacił za to życiem.

Ostatnim słowem wypowiedzianym przez Filippidesa  było „zwyciężyliśmy”. Jego imię  pozostało jednak nieśmiertelne. Jedna z najpopularniejszych imprez sportowych, czyli bieg maratoński, jest pamiątką i hołdem złożonym pierwszemu maratończykowi. Obecnie na całym świecie, bieg na dystansie 42 km i 195 m to największe, i najpopularniejsze zmaganie dla biegaczy zarówno profesjonalistów jak i amatorów. Każdy kolejny maraton gromadzi tysiące uczestników, którzy są gotowi zapłacić duże pieniądze, aby go ukończyć. Bo taka właśnie jest idea maratonu – najważniejszym jest ukończenie tego ogromnego dystansu.

Igrzyska Olimpijskie – Los Angeles 1984 r.

Letnie południe. Żar leje się z nieba, mimo to LA. Memorial Coliseum wypełnione po brzegi. Ponad 90 tys. widzów przyszło obejrzeć końcowe 400 metrów maratonu olimpijskiego. Wszyscy czekają na najlepsze biegaczki… I jest pierwsza! W bramie ukazuje się liderka niezagrożona utratą pierwszego miejsca. Reprezentantka gospodarzy igrzysk – Joan Benoit wbiega na metę z ponad dwuminutową przewagą. Kolejną na finiszu jest Norweżka Grete Waitz, a po brąz zmierza Rosa Mota z Portugalii.

Trybuny głośno witają brawami kolejne maratonki, podczas gdy najlepsza trójka jest już rozchwytywana przez dziennikarzy. Kamery TV relacjonujące przebieg, skupiają się teraz na fetowaniu zwycięstwa i rundzie honorowej z flagą medalistek. Nikt jednak nie spodziewa się tego co rozegra się 20 minut później… W bramie prowadzącej na ostatnią okrężną, pojawia się kolejna reprezentantka USA. W odróżnieniu od pozostałych maratonek nie biegnie, ale idzie… Stadion w jednej chwili milknie. To, co zobaczyli tego pamiętnego dnia kibice i cały świat, na długo zapisało się w pamięci. Gabrielle Andersen, zwyciężczyni Kalifornijskiego Maratonu z 1983 r. kończyła 42 km 195 m, skrajnie wycieńczona, niezdolna do ruszania rękoma i utrzymania głowy w pionie. Pokonywała ostatnie metry walcząc ze śmiertelnym zmęczeniem, idąc i chwiejąc się na boki. Jej upadek na bieżnie zdawał się być nieunikniony, jednak ona szła dalej.

Siła jaka prowadziła ją do ukończenia tego maratonu, była tak wielka, że pokonała słabość własnego ciała. Przekreśliła racjonalne granice ludzkiej wytrzymałości i odnalazła niesamowity pokład siły woli. Pół wieku po tym, jak w tym samym mieście, na tym samym stadionie, z taką samą siłą woli, przezwyciężając ból ocierającego buta, Janusz Kusociński wygrał złoty medal na 10000m po legendarnym boju z Paavo Nurmim. Zgromadzeni widzowie na trybunach przerwali cisze i wielkim dopingiem, pomagali w tym najtrudniejszym momencie 39 letniej Gabie. Lekarze i sanitariusze wiedzieli, że gdy dotkną Gabrieli, zostanie zdyskwalifikowana. Czekali więc przez ostatnie metry, gotowi interweniować w każdej chwili. W momencie, kiedy Amerykanka przekroczyła linie mety, upadła na ręce służb medycznych dzięki czemu prawdopodobnie przeżyła. Niesamowitym jest to, że już po 2 godzinach odzyskała siły i w pełni sprawna udzieliła wywiadu. Ostatecznie zakończyła Igrzyska Olimpijskie na 37. miejscu uzyskując czas 2h 48 min 45 s.

[youtube]A0M7v3Epsw8[/youtube]

Za każdym razem widząc nagranie z Gabrielle, uświadamiam sobie, że to właśnie tak musiały wyglądać w 490 r. p.n.e ostatnie metry Filippidesa, zanim padł i rzekł – „Zwyciężyliśmy”.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Celowe uniki - Unikasz porażki czy pragniesz satysfakcji i sukcesu?
Następny wpis
10 kilometrów na wiosnę w 40 minut - trening 3 i 4 razy w tygodniu
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu