Spis treści
Endorfina. Narkotyk każdego biegacza. Najtańszy, najzdrowszy i dający najlepsze efekty spośród wszystkich produktów dostępnych na rynku. W dodatku w 100% naturalny i całkowicie legalny. Kto biega, wie jakie wspaniałe uczucie dostarcza endorfinowy haj…
Czym jest endorfina?
Endorfina została odkryta w latach 70 ubiegłego stulecia, przez dwie niezależne grupy badawcze, w Szkocji i Stanach Zjednoczonych. Dopiero wtedy naukowcy spostrzegli, że w mózgach wielu kręgowców, w tym również ludzi, istnieją receptory, które wiążą substancje takie jak np. morfina. To była wskazówka, która naprowadziła ich na trop. Musiał istnieć jakiś naturalny odpowiednik morfiny pasujący do tych receptorów. W przeciwnym razie po co byśmy je w ogóle mieli? No i idąc takim tokiem myślenia naukowcy odkryli endorfinę, naturalny odpowiednik morfiny. Zresztą sama nazwa wzięła się z połączenia słów ilustrujących to odkrycie: endogeniczna morfina, co znaczy mniej więcej tyle co “morfina wydzielana wewnątrz ciała”.
Mimo że endorfina moduluje pracę wielu neuronów, sama nie jest neuroprzekaźnikiem, a hormonem należącym do grupy endogenicznych opioidów polipeptydowych. Jest zbudowana z długich łańcuchów aminokwasów. Dlatego strukturą endorfina przypomina białka, choć jest od nich mniejsza.
Istnieje co najmniej 20 różnych typów endorfin. Z badań wynika, że biegaczom największy “haj” przysparza β-endorfina, gdyż to właśnie endorfiny tego typu mają najsilniejszy wpływ na organizm człowieka podczas wysiłku fizycznego.
Jak działa endorfina?
Endorfiny są produkowane w przysadce mózgowej oraz w podwzgórzu mózgowym u niemalże wszystkich kręgowców. Produkcja i rozprowadzanie tych hormonów w krwioobiegu zwykle następuje podczas reakcji organizmu na wzmożony stres. Poprzez regulację pracy neuroprzekaźników oraz innych hormonów ściśle powiązanych z przyjemnością i bólem – na przykład dopaminą, serotoniną czy adrenaliną – endorfina działa jako naturalny środek uspokajający albo przeciwbólowy. Choć nie wiadomo do końca, czy endorfina jest w całości odpowiedzialna za te procesy. Niektórzy naukowcy spekulują, że to raczej mieszanka chemiczna, kotłująca się w naszym mózgu sprawia, że ten system działa tak a nie inaczej. Wiadomym jest natomiast, że endorfina odgrywa w tych procesach znaczącą rolę, a wśród biegaczy utarło się już, że uzależnieni są od endorfin, a nie mieszanki dopaminowo-adrenalinowej. Niech więc zostanie ta endorfina.
Euforia biegacza
Endorfina jest w dużej mierze odpowiedzialna za stan euforii biegacza. Tak, to jest właśnie to wspaniałe uczucie dla którego nie możesz przestać biegać! W przeciwieństwie do krótkich, acz intensywnych ćwiczeń fizycznych takich jak podnoszenie ciężarów czy sprinty, ćwiczenia aerobowe (np. bieganie, jazda na rowerze) powodują zwiększoną produkcję i wydzielanie endorfiny. Dlatego mówi się o euforii biegacza, nie sztangisty.
To kiedy poczuje się euforię biegacza to kwestia indywidualna. Niektórzy mogą ją odczuć już po kilkunastu minutach biegu. Innym zajmie to dłużej.
Korzyści z regularnego “używania” endorfiny
Naukowcy uważają, że endorfina pozytywnie wpływa na ciało i umysł człowieka. Między innymi:
- wzmacnia system odpornościowy,
- uśmierza ból,
- redukuje stres,
- spowalnia proces starzenia się.
- Inne źródła endorfiny
Endorfiny produkowane są nie tylko podczas biegania i aktywności fizycznej. Produkcja hormonów szczęścia może też być stymulowana przez:
- seks, a w szczególności orgazm,
- walkę,
- poród,
- medytację i głębokie oddychanie,
- beztroskie ataki śmiechu,
- jedzenie pikantnych potraw oraz czekolady,
- akupunkturę itp.
Ja mam obowiązek najgoręcej z tej listy polecić bieganie, choć niektóre z pozostałych podpunktów wyglądają równie zachęcająco… 🙂 Jednak bieganie, oprócz korzyści wypływających z endorfinowego haju, ma także niezliczone inne, o których regularnie czytacie na Trening Biegacza. Warto postawić zatem na bieganie jako Waszego prywatnego, endorfinowego dilera!