fbpx
Psychologia

Hormon szczęścia – jego rola w walce z depresją. Czy bieganie wystarczy?

W tym artykule opiszę jak „hormon szczęścia” – serotonina, może przekształcić się w hormon nasilonej depresji. Opiszę cudowny środek nootropowy znany pod nazwą „hormon miłości”, który może pomóc w ...
hormon szczescia jego rola w walce z depresja 02

W tym artykule opiszę jak „hormon szczęścia” – serotonina, może przekształcić się w hormon nasilonej depresji. Opiszę cudowny środek nootropowy znany pod nazwą „hormon miłości”, który może pomóc w walce z depresją, bez skutków ubocznych – jak w wypadku SSRI oraz innych środków z poszczególnych grup leków przeciwdepresyjnych.

PEA (fenyloetyloamina) – bardzo aktywny biologicznie aminokwas występujący w ludzkim mózgu. Powszechnie znany jest jako środek nootropowy o działaniu poprawiającym nastrój, zwiększającym wydajność psychiczną i umysłową, poprzez pełnienie funkcji neuroprzekaźnika biorącego udział w procesach syntezy m.in. noradrenaliny i dopaminy. PEA jest naturalnym analogiem amfetaminy, wytwarzanym przez organizm ludzki w stanach emocjonalnych, wywołuje efekty podobne do amfetaminy: zmniejszone łaknienie, euforia, utrata zmęczenia.

PEA nazywają też hormonem miłości, ponieważ wydzielana pod wpływem spojrzenia, dotyku, zapachu, a nawet wspomnienia osoby kochanej wywołuje odczucie błogości, zadowolenia i radości, szybszy oddech i rumieńce. Zwiększa odporność na zmęczenie, brak snu i na głód, powoduje fizyczną i psychiczną nadaktywność. Taka ciekawostka – ludzie, którzy nie potrafią przeżyć zauroczenia inną osobą, często cierpią na niedostatek a nawet brak PEA. Czasami podawanie PEA lub jej analogów przywraca zdolność do przeżywania głębszych odczuć.

hormon-szczescia-jego-rola-w-walce-z-depresja-01

PEA jest najczęściej stosowana:

  • w celu poprawy samopoczucia i zwiększenia poziomu energii (ożywienia ciała i umysłu) wynikającego z osłabienia, zmęczenia lub znużenia;
  • przed treningami – dla poprawy wydolności i wytrzymałości organizmu;
  • w okresach intensywnego wysiłku umysłowego w celu poprawienia koncentracji, zapamiętywania, sprawności intelektualnej;
  • w ramach wspomagania funkcji seksualnych – PEA poprawia zarówno ukrwienie mięśni, jak i narządów płciowych;
  • jako stymulant zamiast innych pobudzających substancji.

Mało gdzie można się spotkać z informacją, którą poruszam w tym artykule, chyba że docelowo się szuka, otóż: mimo swoich właściwości pobudzających, fenyloetyloamina reguluje HPA (hypothalamo-pituitary-adrenalan axis ) – oś podwzgórze-przysadka-nadnercza. Zaburzenia funkcjonowania tej osi ma miejsce w chronicznym stresie i /lub depresji i jest związane z nadmierną jej aktywacją. Bardzo często nadaktywność osi podwzgórze-przysadka-nadnercza jest przyczyną depresji psychogennej, w której często występują hiperkortyzolemia (zespół objawów chorobowych związanych z występowaniem podwyższonego poziomu kortyzolu), powiększenie nadnerczy, zmiany dobowego poziomu ACTH i kortyzolu.

Chroniczny stres aktywuje „szlak serotoninergiczny” i fizjologiczne odpowiedzi na serotoninę. Jako reakcja na chroniczny stres zawartość tryptofanu w mózgu rośnie, a on już swoją drogą odpowiada za zwiększenie obrotów serotoniny (serotonina powstaje w wyniku przemian tryptofanu), a nadmiar serotoniny powoduje z kolei nastawienie lękowe, przygnębienie i nieuzasadnione ataki agresji poprzez nadmierną aktywację wspominanej osi podwzgórze-przysadka-nadnercza. Warto wspomnieć, że niedobór serotoniny jest tak samo zły jak nadmiar, bo powoduje najróżniejsze zaburzenia psychiczne, poprzez apatię, zaburzenia orientacji, brak skupienia, do ciężkich epizodów depresyjnych włącznie. Regulacja wytwarzania tego neurohormonu jest kluczowa w depresji i chronicznym stresie.

Większość leków psychotropowych stosowanych w depresji oddziałuje na tzw. „wychwyt zwrotny serotoniny” czyli w dużym uproszczeniu „hamuje” zużywanie jej przez organizm. Niemniej jednak jeśli nie zajmiemy się depresją od strony przyczyny jej powstania, po odstawieniu leków ona wróci jak zły duch.

Badania wykazały, że za pomocą podania „konkurencyjnego” aminokwasu można kontrolować poziom serotoniny podczas przewlekłego stresu i regulować nadpobudliwość wspominanej osi. W jaki sposób? Fenyloetyloamina właśnie jest tym „konkurencyjnym” dużym neutralnym aminokwasem (LNAA), a wysokie stężenie we krwi LNAA współzawodniczy z tryptofanem – aminokwasy „używają” tego samego szlaku transportu do mózgu. W ten sposób PEA zmniejsza dostępność tryptofanu w mózgu, a więc nie odbywa się wtedy synteza dużej ilości tryptofanu do zbyt dużej ilości serotoniny.

hormon-szczescia-jego-rola-w-walce-z-depresja-03

W wypadku epizodów depresyjnych związanych ze zbyt niską ilością serotoniny należy unikać LNAA, lub spożywać produkty o wysokim stosunku tryptofan-do-LNAA. Na przykład białko serwatki i izolat białek serwatki mają wysoki współczynnik tryptofan-do-LNAA.

Jak rozpoznać kiedy apatia, brak skupienia i stan depresyjny powstaje ze zbyt niskiej ilości serotoniny?

Osoby te będą miały straszne „parcie” na węglowodany, zachcianki te będą się nasilać przy stresowych sytuacjach, a apatia osłabi się po spożyciu posiłku z węglowodanami. Po spożyciu węglowodanów wydziela się insulina, rolą której jest nie tylko transportować glukozę do mięsni, ale również bierze ona udział w transporcie LNAA do mięśni. To otwiera drogę dla tryptofanu przez barierę krew-mózg i wtedy powstaje więcej serotoniny.

Najlepiej oczywiście dla 100% pewności zbadać poziom serotoniny, a dokładniej stężenie kwasu 5-hydroksyindolooctowego (5-HIAA) w dobowej zbiórce moczu. Kwas 5-hydroksyindolooctowy jest końcowym produktem przemiany tryptofanu, jest metabolitem powstałym z dezaminacji (reakcja chemiczna zastąpienia grupy aminowej inną grupą organiczną) serotoniny. Mówiąc „ludzkim językiem” 5-HIAA jest związkiem który powstaje z rozpadu serotoniny. Zwiększona produkcja serotoniny wiąże się ze zwiększonym wydalaniem z moczem 5-HIAA.

Skoro depresja jest ściśle związana z zaburzeniami homeostazy hormonów „trójkąta” podwzgórze-przysadka-nadnercza, dodatkowo można zbadać poziomy adrenaliny, noradrenaliny, kortyzolu i DHEA (ze śliny), ACTH – test hamowania deksametazonem, aldosteron, główne hormony steroidowe żeńskie oraz męskie. Ale kluczowym w depresji zostaje stężenie serotoniny.

Najlepsze efekty PEA daje w połączeniu z inhibitorem MAO-B np. hordeniną. Można wtedy stosować dawki znacznie mniejsze przy dużo wyższej efektywności.

O roli fenyloetyloaminy w depresji, wspomniano juz w pracach Jepsona w 1960 roku, Perrego 1962 roku, Fischera w 1968 roku itd. Badania przeprowadzone poprzez wyżej wymienione osoby wykryły obniżone stężenie PEA u osób z depresją, a zwiększone u osób z schizofrenią. Należy też zwrócić uwagę na to, że przy regularnym podawaniu PEA z czasem obserwuje się tolerancję organizmu, który wymaga coraz większych dawek, by uzyskać te same działanie tego aminokwasu. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że tego czasu jest wystarczająco dużo, by zająć się przyczyną powstania depresji.

Pamiętajmy, że depresja nie powstaje nagle. W większości wypadków jest ona wynikiem przebywania w chronicznym i przewlekłym stresie, który swoją drogą już powoduje wyżej opisane zaburzenia. Nazywajmy rzeczy po imieniu: złamany paznokieć, autobus, który odjechał spod nosa lub ogólnie gorszy dzień, nie jest powodem do powstania depresji. Dbajmy o siebie i o własną psychikę, bo od chronicznego stresu zaczynają się wszystkie straszne choroby.

Ruch jest doskonałą formą w walce z depresją. Pamiętajmy jednak, że w wielu przypadkach nie wystarczy wyjść na trening – ten czas Cię wyciszy, uspokoi, przyniesie ukojenie, nie zniweluje jednak źródła problemu. W wielu przypadkach konieczne jest leczenie farmakologiczne i psychoterapia. Bieganie stanie się na pewno dobrym uzupełnieniem tej ostatniej.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Wywiad z Adrianem Błockim - reprezentantem kraju na Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce - PEKIN 22-30.08.2015
Następny wpis
Firmy dbają o formę swoich pracowników
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu