Spis treści
Sporo czasu minęło zanim pracodawcy zaczęli zauważać, że warto zadbać o samopoczucie swoich pracowników. Po zachłyśnięciu się przeróżnymi modelami biurokratyzacji i specjalizacji, które człowieka traktowały niemalże jak robota, okazało się, że większość tych teorii sprawdza się wyłącznie na papierze. Człowiek realny, żeby dobrze wykonywać swoje obowiązki, musi zachować dobrą kondycję psychiczną, ale także – co jest na polskim rynku wciąż nowością – fizyczną. W dłuższej perspektywie okazuje się to rozwiązaniem, z którego skorzystają obie strony.
Palarnie odchodzą do lamusa
Ostatniego, głośnego przykładu takiego działania dostarczył polski koncern LPP, odpowiedzialny m.in. za duże marki odzieżowe: Reserved, Cropp, House, Sinsay czy Mohito, a pomocna okazała się zmiana rodzimego prawa. Obecnie bowiem pracodawcy zatrudniający powyżej 20 osób nie muszą już zapewnić im specjalnego pomieszczenia, w którym mogliby palić papierosy. Zaoszczędzone w ten sposób miejsce i pieniądze można by wykorzystać na wiele różnych sposobów, a część firm decyduje się na budowę prywatnych siłowni i sal fitness dla swoich pracowników.
Marek Piechocki, prezes koncernu LPP postanowił, że taka siłownia stanie w nowej siedzibie firmy w Gdańsku, zostanie wyposażona w najwyższej klasy sprzęt marki Technogym, a za bezpieczeństwo i kondycję ćwiczących odpowiedzialny będzie profesjonalny trener. Współpraca z Technogym to zresztą nie przypadek. Niedawno na naszych łamach mogliście przeczytać recenzję ich najnowszej bieżni MyRun, która poza klasycznymi możliwościami kojarzonymi z tego typu sprzętem, pozwala też pracować nad techniką biegu czy pracować z ustalonym planem treningowym. Wykorzystanie tak nowoczesnego sprzętu, w połączeniu z klasykami znanymi z wielu klubów fitness, które zaopatruje Technogym, sprawi, że zarówno zwolennicy elektronicznych nowinek, jak i bardziej konserwatywni użytkownicy odnajdą się na takiej siłowni. Cieszy fakt, że prezes nie postawił w kącie paru hantli, nazywając to siłownią, ale podszedł do sprawy naprawdę profesjonalnie.
Nie jest to pierwszy przykład zaangażowania spółki w działania związane ze sportem – w 2013 wsparli oni Projekt Mistrzowie, którego celem było motywowanie młodych ludzi do aktywności fizycznej. Tym razem „targetem” dla działań firmy byli jednak sami jej pracownicy.
Rewolucja także na pracowniczych talerzach
Pracownicy motywowani są do tego, by do pracy dojeżdżać rowerem, a zanim siądą za biurkiem, aby wybrali się do wspomnianego centrum sportu, które oprócz siłowni mieści także saunę i miejsce do relaksu. Ostatecznie firma inwestuje też w lepszej jakości jedzenie na stołówce – zamiast wciskać pracownikom typowe dla takich miejsc, wysokoprzetworzone, śmieciowe produkty, oferuje im ich zdrowsze zamienniki. Marek Piechocki przekonuje przy tym, że pomaga to pracownikom znieść szczególnie intensywne dni w pracy.
Firma przyjazna bieganiu – zdrowa rywalizacja dla wszystkich pracowników
Przykład LPP pokazuje, w jaki sposób można motywować pracowników do poprawy kondycji. Na szerszą skalę takiego bodżca dostarczyć może z kolei akcja „Firma przyjazna bieganiu”, o której wspominaliśmy już na początku miesiąca. Na razie to jedynie zalążek nowej formy biegowej konkurencji między firmami i wszystko skupione jest wokół tegorocznego Maratonu Warszawskiego i biegów mu towarzyszących, ale już w przyszłym roku formuła zostanie rozszerzona na wszystkie biegi organizowane przez Fundację Maraton Warszawski, a organizatorzy pewnie nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Z punktu widzenia począkujących ważne jest, że rywalizacja zostanie podzielona na kategorie (wyróżnione zostaną małe, średnie i duże przedsiębiorstwa), a także fakt, że walczymy nie tylko na prędkość, ale i liczbę kilometrów – dzięki temu każdy pracownik, nawet ten, który pokona najmniejszą ich liczbę, będzie jednym w fundatorów sukcesu firmy. Specjalna nagroda czeka także na firmę, która zapewni pracownikom najlepsze warunki do trenowania, co przywodzi na myśl rozwiązania zastosowane przez LPP. Pozostaje mieć nadzieję, że firmy będą ceniły GEPARDY (nagrody w rywalizacji) podobnie jak wyróżnienia czysto biznesowe.
Wrocławianie mają już swój Bieg Firmowy
Od trzech lat, dzięki organizacyjnemu zaangażowaniu wrocławskiej Fundacji Everest, także w stolicy Dolnego Śląska rywalizować mogą pracownicy dużych i mniejszych firm. Bieg Firmowy to jednak nie tylko okazja do sprawdzenia formy przygotowywaniej przez zimę (bieg rozgrywany jest w maju), ale także to integracji w ramach branż czy między firmami oraz charytatywnej pomocy potrzebującym. Od 2013 roku każda edycja wrocławskiego i warszawskiego Biegu Firmowego była nierozerwalnie związana ze zbiórką pieniędzy dla ciężko chorych dzieci. Połączenie budowania wizerunku aktywnej firmy, dbałości o zdrowie i kondycję pracowników oraz pomocy dzieciom sprawia, że dla wielu pracodawców impreza ta stała się stałym punktem w kalendarzu i niektórzy z nich wystawiają w rywalizacji nawet kilka drużyn.
Karnety, karty, starty…
Istnieje także kilka prostych i niewymagających remontu siedziby rozwiązań, które pomagają pracownikom uprawiać sport na co dzień. Jednym z najpopularniejszych jest włączenie ich do systemu kart sportowych Benefit. Dzięki temu na co dzień mogą korzystać z usług nie tylko siłowni, ale i kortów tenisowych, basenów czy ścianek wspinaczkowych – bieganie to w końcu niejedyny sposób na pozostanie sprawnym fizycznie. O sukcesie Benefit Systems świadczą ich ostatnie wyniki – w ciągu ostatniego roku 86 tys. osób zdecydowało się skorzystać z ich usług, co daje już 577 tys. osób w całej Polsce. Nawet gdy weźmiemy pod uwagę, że nie każdy pracownik wyposażony w kartę robi z niej rzeczywisty użytek, te liczby podnoszą na duchu.
Niektóre firmy decydują się także na zakup karnetów do konkrentych centrów fitness, które np. oferują im najlepsze warunki lub są zlokalizowane blisko siedizby. Ciekawym rozwiązaniem jest również wykorzystanie funduszu socjalnego lub innych funduszy specjalnych do opłacenia pracownikom startów w zawodach sportowych lub wyposażenia ich w stroje z logotypami i w barwach firmy. Gdybyśmy podliczyli nasze roczne wydatki na buty czy opłaty za poszczególne imprezy, to uzbiera się z tego pokaźna sumka. Wsparcie pracodawcy może w tym przypadku zapewnić nam więcej spokojnych startów.
Znacie inne formy motywacji i wsparcia pracowników? Piszcie, dajmy im znak!
Jak widać, pracodawcy mają spore pole do popisu w kwestii motywowania swoich pracowników do ruchu. Najważniejsze jest jednak, by nadal rozpowszechniać i popularyzować zainteresowanie takimi działaniami, dlatego piszcie w komentarzach czy wasi pracodawcy wspierają wasze sportowe ambicje i w jaki sposób to robią – dzięki temu uda się stworzyć swego rodzaju bazę pomysłów, którą będą mogli wykorzystać inni. Jeżeli do tej pory tego nie robią, powiedzcie im o podobnych inicjatywach i przekonajcie o zaletach, które wynikają z ich wdrożenia.
Artykuł został napisany na prośbę firmy TechnoGym, która chce promować zdrowy styl życia wśród pracowników firm. Chce wspierać ich we wprowadzaniu właściwych, prozdrowotnych nawyków wspomagających ich stan zdrowia i samopoczucia, co za tym idzie także zwiększeniu ich zadowolenia z pracy.