fbpx
Wywiady

Być olimpijczykiem – Ryszard Szparak

Ryszarda Szparaka poznałem na zajęciach Biegam Bo Lubię w Olsztynie. Był i nadal jest instruktorem biegania. Zawsze w pogodnym nastroju, mający czas dla każdego nowicjusza i z cierpliwością...
byc olimpijczykiem ryszard szparak 1

Ryszarda Szparaka poznałem na zajęciach Biegam Bo Lubię w Olsztynie. Był i nadal jest instruktorem biegania. Zawsze w pogodnym nastroju, mający czas dla każdego nowicjusza i z cierpliwością tłumaczący wszelkie niuanse treningu. Kiedyś usłyszałem od innego biegacza, że Ryszard, jeśli ma zamiar poprawić czyjeś błędy w wykonywaniu np. rozgrzewki, to mówi w taki sposób, żeby nikogo nie urazić i nie zdołować. I taki rzeczywiście jest. Skromny, pogodny i kochający bieganie. Nie namawia nikogo tylko do bicia rekordów i zwyciężania. On potrafi docenić hart ducha, niezłomność, talent, ale też radość jaką komuś daje pokonywanie długich dystansów. Ryszard to przede wszystkim sympatyczny człowiek, który doznał rzeczy dla wielu nieosiągalnej, zasługującej na szacunek i postawienie w panteonie sław polskiego sportu. Był olimpijczykiem.

Postanowiłem porozmawiać z nim przybliżając jego karierę i największe sukcesy.

Kiedy i gdzie zacząłeś swoją przygodę z bieganiem wyczynowym?

Moja przygoda z bieganiem rozpoczęła się w roku 1971, na studiach w Wyższej Szkole Nauczycielskiej w Olsztynie. Studenci mojego kierunku (nauczanie początkowe z wychowaniem fizycznym) musieli uczestniczyć w wybranej sekcji sportowej AZS-u. Ja  wybrałem lekką atletykę. Muszę wspomnieć, że moim pierwszym sportem było żeglarstwo wodne i lodowe, które uprawiałem w LOK-u w Olsztynie. Moimi kolegami klubowymi w tym okresie byli przyszli mistrzowie Polski, Europy i świata w bojerach klasy DN: Robert Adamiec, Janusz Pietrzak, Zdzisław Prot, Stanisław Macur, Piotr Burczyński.

Czy warunki do uprawiania sportu były lepsze kiedyś czy teraz?

byc-olimpijczykiem-ryszard-szparak-2 Rozpoczynałem przygodę ze sportem, trenując na bieżni sześciotorowej o podłożu żużlowym. W sklepach sportowych można było kupić kolce biegowe skórzane, zamszowe z fabryki z Wałbrzycha. Biegałem w trampkach z Grudziądza. Później szał – półtrampki płócienne, potem skórzane i  zamszowe. Pierwszym tartanowym stadionem o ośmiotorowej bieżni w Polsce, była SKRA w Warszawie. Dobre buty i kolce można było kupić z drugiej ręki i nie każdego zawodnika było stać na ich kupno. Kiedy wszedłem do kadry narodowej, otrzymałem z PZLA pierwsze buty biegowe i kolce firmy Adidas.

Dzisiaj bieganie staje się coraz powszechniejsze i modne, biegacze bez problemu mogą sobie kupić sprzęt na miarę swoich potrzeb i zasobów finansowych.

Czym różnił się trening, kiedy jako zawodnik uprawiałeś biegi, od tego, co dzisiaj Ty, jako trener i instruktor biegania, oferujesz innym? Czy coś się zmieniło?

Nie mam dokładnej wiedzy na temat obecnych metod treningu. Uważam, że  zasadniczych zmian nie ma. Zawodnicy obecnie więcej niż w ubiegłych latach w okresie zimowym trenują w ciepłych krajach i na dużych wysokościach, mają większy dostęp do odnowy biologicznej, odżywek, spotkań z psychologiem. Wpływ na obecne wyniki mają nawierzchnie tartanowe i sprzęt sportowy.

Uważam, że przygotowanie podstawowe, szeroko pojęta sprawność fizyczna, jest jednym z ważniejszych elementów osiągnięcia mistrzostwa sportowego.

Prowadząc zajęcia, motywuję do wykonania ćwiczeń, które mają poprawić umiejętność biegania technicznego. Zwracam uwagę i omawiam, po co biegaczowi potrzebne są ćwiczenia: gimnastyczne, siłowe,  szybkościowe, wytrzymałościowe  i rozciągające. Poprawiam nieprawidłowy ruch i demonstruję, jak powinien być wykonany we właściwy sposób. Poznając te elementy treningu, niezbędne jest zwracanie uwagi na technikę biegową, która pomaga i ułatwia osiągnąć najlepszy wynik biegu.

Kto odkrył Cię dla kadry Polski?

Uczestnicząc w zajęciach sekcji lekkiej atletyki w AZS- ie, trener Eugeniusz Miszczuk, zobaczył we mnie, chłopaku wtedy 21-letnim, swojego następcę. Eugeniusz Miszczuk był kiedyś również zawodnikiem startującym na dystansie 400m przez płotki. Kolejnym trenerem był Andrzej Siennicki, który przyjechał do Olsztyna z Warszawy, później został trenerem kadry narodowej. Pod jego okiem osiągnąłem swoje najlepsze wyniki sportowe i to On trenował mnie do zakończenia mojej kariery sportowej w 1986 roku. 

byc-olimpijczykiem-ryszard-szparak-3

Wymień swoje największe sukcesy.

  • Igrzyska Olimpijskie w Moskwie, w 1980 r. – półfinał w biegu na 400 m ppł.
  • Mistrzostwa Świata w Helsinkach w 1983 r. – zająłem 8. miejsce i ustanowiłem rekord Polski z czasem 49.17s, który przetrwał 13 lat.
  • Mistrzostwa Europy w Atenach, w 1982 r. – zająłem 5. miejsce.
  • Puchar Europy w 1983 r. – zająłem 3. miejsce.
  • Pięciokrotne Mistrzostwo Polski na 400 m ppł.
  • Pięciokrotnie ustanawiałem rekord Polski w biegu na 400 m ppł.
  • Byłem reprezentantem Polski w  latach 1978-1996 r. startując na dystansach  4×400 m, 110 m ppł, 400 m ppł.
  • W 1982 i 1983 roku na listach światowych dwukrotnie zajmowałem 10. pozycję w biegu na 400 m ppł.

Jak wspominasz swój start na Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku?

Atmosfera była wspaniała, każdy ze startujących zawodników był szczęśliwy, że otrzymał status olimpijczyka. Przyjechaliśmy, aby reprezentować barwy narodowe i osiągać najlepsze miejsca i czasy. Na Igrzyskach spotykają się zawodnicy z całego świata. Codziennie odbywały się spotkania zawodników z wszystkich dyscyplin, na których był podsumowany dzień poprzedni i podawane były wszystkie wyniki sportowe. Oklaskami witaliśmy medalistów. W dalszej części przedstawiany był program sportowy dnia i gdzie kto miał  startować.

W roku olimpijskim uzyskałem minimum kwalifikacyjne, które było również najlepszym moim wynikiem życiowym.

Uważam, że na Igrzyskach wystartowałem na swoim poziomie. Do biegu finałowego nie zakwalifikowałem się, bo w półfinale zabrakło mi 0,4 s. W sumie uzyskałem 9 czas na 400 m ppł.

Wiadomo, że wiele państw kapitalistycznych zbojkotowało Igrzyska w Moskwie. Czy przez to duch rywalizacji został wypaczony?

To trudne pytanie. Właściwie zawodnika nie interesują takie sprawy (polityczne). Wykonuje on swoją pracę treningową najlepiej jak potrafi. Startując, nie myśli się przecież o niczym innym, jak tylko o uzyskaniu najlepszego czasy, wyniku, itd. Zawsze Igrzyska Olimpijskie dodają zawodnikom większej motywacji ze względu na wymiar tej imprezy sportowej. Każdego z nas, reprezentantów, czeka rywalizacja najważniejsza w życiu sportowym. Dopiero potem możemy żałować, że nie wszyscy mogliśmy stanąć do rywalizacji. W Moskwie nie było sportowców z krajów zachodnich, my nie pojechaliśmy do Los Angeles w 1984 roku (szkoda, bo byłem w kadrze olimpijskiej). Na Igrzyskach startowałem z zawodnikami z całego świata, którzy reprezentują różny poziom. Rywalizacja między nami jest ogromna, każdy daje z siebie maksimum wysiłku. Uważam, że niewysłanie swoich reprezentantów na Igrzyska Olimpijskie to karanie ich i pozbawianie statusu olimpijczyka, a często też medalu. Przede wszystkim takie działanie osłabia ducha walki.

Co teraz robisz, jeśli chodzi o uprawianie sportu?

Po zakończeniu uprawiania czynnie lekkiej atletyki, dalej dla relaksu i przyjemności biegam, utrzymuję ciało w sprawności i zdrowiu. Wiele przyjemności sprawia mi prowadzenie zajęć biegowych. Uważam, że mam spore doświadczenie treningowe, duży zasób ćwiczeń, które mogę przekazać uczestnikom spotkań biegowych. Dla towarzystwa i własnej przyjemności startowałem  w zawodach biegowych: na 400 m, 800 m, 5000 m, 10000 m, 15000 i w półmaratonie (Półmaraton Jakubowy w Olsztynie – przyp. autora).

Sport dalej daje mi zdrowie, sprawność fizyczną, radość życia, wytrwałość w sprawach  codziennych, odporność na stres, poznanie grona osób, którzy myślą podobnie.

Czy zawodnikowi, który trenował sprinty, trudno jest przygotowywać się i startować w biegach długodystansowych?

Nauczyłem się, że postawione cele należy osiągać. Było trochę trudno zmusić organizm do długotrwałego wysiłku. Ciało się buntuje. Jednak wieloletnie doświadczenie, upór, ambicja pomogły  przetrwać. Zmusić organizm do większego wysiłku i osiągnięcia celu to sukces. No i jest duża frajda, kiedy można w zawodach wyprzedzić kogoś o wiele młodszego.

Czym różni się trening długodystansowca od treningu sprintera czy biegacza średniodystansowego?

Trening sprintera – praca beztlenowa, krótkie odcinki, duża szybkość, praca nad wytrzymałością szybkościową, siłą, skracanie przerw wypoczynkowych.

Trening średniodystansowca – praca tlenowa, w mniejszym stopniu beztlenowa, praca nad wytrzymałością, wytrzymałość szybkościowa – utrzymanie zadanego tempa biegu.

Czy według Ciebie jest szansa, aby np. polscy zawodnicy mogli przełamać hegemonię biegaczy z Afryki w biegach długodystansowych? Co trzeba zrobić?

Uważam, że to jest bardzo trudne. Nie jesteśmy w stanie zrealizować podobnego treningu, jaki robią Afrykanie. Duże znaczenie ma  klimat i  wysokość. Od wielu lat spora ilość zawodników trenuje w klimacie i na wysokościach, w których ćwiczą najlepsi biegacze. Sam doświadczyłem treningu wysokościowego, gdzie po zejściu z gór, ustanowiłem w ciągu tygodnia dwa rekordy życiowe na 400 m ppł.

Co poradziłbyś młodym zawodnikom, którzy stawiają pierwsze kroki w uprawianiu lekkiej atletyki?

Młody zawodnik powinien postawić przed sobą cel, do którego należy dążyć. Na pewno będzie się wyróżniał ze swojego otoczenia większą sprawnością fizyczną, pogodnym charakterem i zdrowiem. W swoim gronie będzie postrzegany jako osoba godna zaufania, koleżeńska, przyjazna. Sport uczy również dużej odporności na stres, co w obecnych czasach jest nie do przecenienia.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Metoda kinesiotapingu
Następny wpis
II Karnawałowy Trail Półmaraton w Łebie zakończony z pompą
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu