Wielu z nas po udanym treningu lub zawodach doświadczyło stanu nieporównywalnego do niczego innego. Czuliśmy się jak Teleskop Hubble’a, dla którego jest zarezerwowane spoglądanie w nieznane zakątki wszechświata. Jaki jest ten nasz biegowy orgazm?
Pomimo bolących nóg rozpierała nas energia (nawet sam Zbyszek Nowak z programu „Ręce, które leczą” podczas przekazu elektryzowania wody stojącej przed telewizorem, nie ma takiej mocy jak my w tym euforycznym stanie). Czujemy, że WORLD IS MINE!
Co się dzieje w naszym organizmie, że odczuwamy taki „odlot”, „biegowy orgazm” ?!
Na wskutek wysiłku fizycznego nasz mózg działa jak laboratorium chemiczne dealera środków odurzających- wytwarza kilka rodzajów endorfin, których działanie jest podobne do morfiny (główny składnik opium- narkotyk). Teraz pewnie wielu z nas rozumie dlaczego po wygranej, po osiągnięciu danego celu „mówimy od rzeczy, a świat widzimy przez różowe okulary lalki Barbie”.
Naukowcy już w latach 80-tych odkryli i udowodnili, że aktywność fizyczna jest jak narkotyk- uzależnia. Nasze ciało potrzebuje endorfin tak jak powietrza! To dlatego potrafimy wyjść do bajkowej krainy biegacza, gdy leci 1000 odcinek naszego ulubionego „tasiemca”, gdy znowu gra nasza piłkarska reprezentacja, gdy całe miasto dawno śpi, gdy każdy przeciętny człowiek w taką ulewę siedziałby w domu przed kominkiem.
Czy endorfina zawsze działa?
Niestety, czasami zdarza się, że po naszej hobbystycznej lub zawodowej aktywności fizycznej jesteśmy „zarąbani jak koń po westernie”, a pomimo tego nie ma śladu naszego „dopalacza”! Więc gdzie on jest? Czy nasz „dealujący” mózg nie zrobił dostawy na czas, a może napadały na niego antyciała? Dlaczego tak się dzieje? Na tym etapie do gry wchodzą stany psychiczne oraz inne bodźce, które wpływają destruktywnie na samopoczucie, blokując wytwarzanie endorfin. Zaliczyć do ważniejszych czynników stanów „anty endorficznych” z pewnością możemy:
- znużenie treningiem (zbyt duże obciążenia treningowe- objętość, intensywność, za krótki okres regeneracji pomiędzy treningami)
- cykl życiowy (biorytm- dzień krytyczny, Siergiej Bubka rezygnował z zawodów, kiedy wypadały w słaby dzień biorytmu fizycznego)
- niedożywienie (uboga dieta, mała ilość spożywanych kalorii)
- warunki atmosferyczne (śnieg po kolana, upał jak w piekarniku, wiatr jak w kieleckim).