Pies to przyjaciel człowieka, ale czy również i biegacza?
Pies jest najlepszym przyjacielem człowieka – to fakt, nie utarty frazes. Zastanawiałem się ostatnio, czy w przypadku biegaczy można mówić o prawdziwości tego zdania. Wielokrotnie wykonując treningi, spotkałem się z nieprzyjemnymi i często niebezpiecznymi sytuacjami z psami w rolach głównych. Kiedy biegniesz a na przeciwko widzisz dużego psa, jest wielce prawdopodobne, że będziesz mieć problem. Zachowania psów są ciężkie do przewidzenia, wszystko to kwestia usposobienia, wychowania bądź charakteru. Na moje szczęście jeszcze nigdy nie zostałem ugryziony przez psa, choć znam tragiczny przypadek biegacza, którego kariera została przerwana przez czworonoga. Paweł zapowiadał się na świetnego biegacza, osiągał rewelacyjne wyniki, a wielu widziało w nim przyszłego reprezentanta Polski. Niestety feralne spotkanie z psem przekreśliło jego szansę na dalszy sportowy rozwój. Pies wyszarpał Pawłowi część ścięgna Achillesa, w każdym razie ugryzienie było na tyle poważne, że dalsze bieganie było w jego przypadku niemożliwe…
Wszelkie tego typu sytuacje są konsekwencją nieodpowiedzialnego zachowania ludzi. Pies widząc biegnącą osobę zazwyczaj odczytuje to jako zagrożenie i ma do tego pełne prawo, bo… jest zwierzęciem. Obowiązkiem właściciela jest ochrona innych przed posiadanym przez nich pupilem. Wolno biegające psy po ulicach nie biorą się znikąd, zazwyczaj to efekt niedopilnowania przez właściciela. Gdyby nie ludzka głupota, uniknęlibyśmy wielu nieprzyjemnych sytuacji.
Abstrahując od tego uważam, że pies to przyjaciel biegacza. Sam niekiedy biegam z psem i sprawa mi to ogromną frajdę, podejrzewam, że nie tylko mnie. Poza tym w Polsce coraz bardziej popularny jest canicross, czyli bieganie z psem upiętym na smyczy z amortyzatorem. Bez przyjaźni pomiędzy biegaczem bądź pozytywnych relacjach pomiędzy psem a zawodnikiem, nie sposób osiągnąć sukces…
Pies to mój przyjaciel, dlatego jeśli mogę, to z chęcią zrobię coś dla niego. TreningBiegacza.pl objął patronat nad akcją karmimypsiaki.pl i mam nadzieję, że społeczność biegaczy aktywnie zaangażuje się w pomoc biednym psinom. W ramach akcji, na TreningBiegacza.pl będą cyklicznie pojawiać się artykuły/poradniki o bieganiu z psem.
Nakarm psiaka… mailem!
Nakarmienie bezdomnego psiaka poprzez przekazanie swojego adresu mailowego? To możliwe dzięki akcji ,,Karmimy Psiaki”. Zasada działania akcji jest prosta – każde 3 osoby, które wezmą udział w akcji, to jeden posiłek – Można powiedzieć, że wystarczy raz pomóc, żeby pomagać bez wysiłku każdego dnia – mówi organizatorka akcji Joanna Pawłowska. – Psiaki nakarmiło już 149 tys. osób, m.in. znane gwiazdy jak Kayah czy Martyna Wojciechowska.
Akcję wyróżnia innowacyjny mechanizm, dzięki któremu jednokrotne przekazanie swojego adresu mailowego przekłada się na stałą pomoc.
– Aby nakarmić psiaka, należy odwiedzić stronę www.karmimypsiaki.pl i wybrać czworonoga, któremu chcemy pomóc – tłumaczy organizatorka akcji Joanna Pawłowska. – Nasza inicjatywa różni się od wielu innych tym, że nie polega na codziennym klikaniu. Wystarczy pomóc poprzez podanie swojego adresu mailowego i wyrazić zgodę na otrzymanie informacji reklamowych od sponsorów. W ten sposób możemy pozyskać fundusze od sponsorów na zakup karmy i promocję akcji. Dzięki temu osoby pomagające nie ponoszą żadnych kosztów, a akcja codziennie przynosi efekty – podkreśla Joanna Pawłowska.
Akcja ,,Karmimy Psiaki”, to ogólnopolska inicjatywa, której głównym celem jest zebranie środków na posiłki dla bezdomnych zwierząt, które przebywają w schroniskach. Do tej pory psiaki nakarmiło 143 tys. osób. Akcję wsparły także 24 znane gwiazdy, m.in. Kayah, zespół Myslovitz, Martyna Wojciechowska, Maryla Rodowicz, Doda, Kamil Bednarek i Robert Burneika. Dzięki akcji udało się także znaleźć nowy dom dla 41 psów.
– Akcja powstała z miłości do zwierząt oraz przekonania o tym, że jesteśmy w stanie zorganizować inicjatywę, dzięki której nie tylko zyskamy jednorazową pomoc, ale zaangażujemy internautów w walkę o polepszenie losu bezdomnych zwierząt – podkreśla Joanna Pawłowska. – Pamiętajmy, że psy cierpią zazwyczaj z powodu ludzkiej bezmyślności i nieodpowiedzialności.
Trudny psi los
W 2010 roku w 148 schroniskach skontrolowanych przez inspektorów weterynaryjnych w całej Polsce przebywało ponad 98 tys. psów i 21 tys. kotów. Pierwsza edycja akcji ,,Karmimy Psiaki” pomaga schronisku „Psitulmnie” z Zabrza, w którym ponad 300 psów czeka na odmianę swojego losu i znalezienie kochających właścicieli.
– Wśród psów, którym obecnie pomagamy, znajdują się psy rasowe, natomiast większość, to mieszańce i kundelki. Zdarzają się szczeniaki, ale także kilkunastoletnie psy, które połowę swojego życia spędziły w schronisku – mówi organizatorka akcji ,,Karmimy Psiaki’’. – Oczywiście bardzo cieszymy się z osiągniętych efektów zwłaszcza, że wszystko zawdzięczamy wyłącznie ludzkiej życzliwości. Jednak to ciągle kropla w morzu potrzeb schroniska. Oprócz karmy potrzebne są środki czystości, koce i pieniądze na leki i weterynarzy.
Patronem akcji jest Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Zabrzu. Organizatorzy akcji już planują pomoc dla kolejnych schronisk w Polsce.
Jak przyłączyć się do akcji:
- Wejdź na stronę www.karmimypsiaki.pl
- Wybierz psiaka, któremu chcesz pomóc
- Zostaw swój adres e-mail
- Powiedz o akcji znajomym – razem zrobimy więcej!