🏃Zacznij mądrze biegać🏃‍♀️ -20% z kodem "WIOSNA20". Do końca promocji:
00 d
00 h
00 m
Gadżety biegacza

Zaprzyjaźnij się z rollerem

Z wałkiem do masażu po raz pierwszy spotkałam się u fizjoterapeuty dwa lata temu. Wtedy w Polsce był niedostępny, można go było kupić tylko za granicą. Obecnie nabędziemy już wiele rodzajów..
zaprzyjaznij sie z rollerem 03

Z wałkiem do masażu po raz pierwszy spotkałam się u fizjoterapeuty dwa lata temu. Wtedy w Polsce był niedostępny, można go było kupić tylko za granicą. Obecnie nabędziemy już wiele rodzajów przyrządów z pianki do automasażu, zaczynając od piłeczek, a kończąc na rollerach: od gładkich, lekkich i kolorowych, do tych z wypustkami, które mają mocniej „gnębić” nasze struktury mięśniowe.

Jakiś czas temu kupiłam sobie wałek do rolowania. Jest on dosyć ciężki i twardy, a wypustki, które posiada, mocno „odznaczają” swój ślad na ciele. Czasem nawet w postaci siniaków, gdy mamy zbyt mało tłuszczyku w masowanych miejscach.

O rolkach Blackroll wiele słyszałam, jednak nie miałam okazji na nich ćwiczyć. Ucieszyłam się, że będę mogła na własnym ciele przekonać się o działaniu słynnych Blackroll. Do testów otrzymałam roller Standard. Kiedy go zobaczyłam, zaskoczyło mnie to, że jest taki lekki. Wykonany został z pianki średniej gęstości. Oznacza to, że wałek nie jest twardy jak kamień, a pod naciskiem materiał delikatnie sprężynuje. Producent opisuje na swojej stronie, że ten typ nadaje się dla osób, które zaczynają dopiero swoją przygodę z rolowaniem, a także to, iż gwarantuje skuteczny efekt masażu i rozluźnienia powięzi. Rekomendowany dla osób ze średnim napięciem mięśniowym i progiem bólowym. Postanowiłam to sprawdzić.

zaprzyjaznij-sie-z-rollerem-05

Co prawda, miałam już do czynienia z wałkiem do masażu, ale innego rodzaju. Poza tym, jako biegaczkę, napięcia mięśniowe dotyczą mnie w stopniu znacznym. Trenuję 5 razy w tygodniu, więc moje mięśnie potrzebują masażu. Są też takie partie ciała, na które muszę zwracać szczególną uwagę, żeby nie bolały w czasie i po treningu. W moim przypadku są to guzy kulszowe, które stanowią przyczepy dla licznych mięśni i więzadeł, oraz pasmo biodrowo – piszczelowe. Znajduje się ono po bocznej stronie uda i biegnie od miednicy aż do kości piszczelowej.

Biegacze często rozciągają się za krótko, zbyt rzadko i na zbyt małej partii mięśni. Roller na pewno nie zastąpi rozciągania, jednak bardzo pomaga na zmęczone i spięte mięśnie oraz więzadła, zwłaszcza po intensywnym treningu.

Mój masaż rollerem polega na tym, iż przez ok. 2 minuty uciskam masując nim wybraną partię ciała – tak zaleca fizjoterapeuta. Zaczynam od łydek. Roluję delikatnie naciskając i wykorzystując ciężar własnego ciała. Gdy w jakimś miejscu poczuję ból, wtedy zatrzymuję i uciskam. To samo robię z mięśniami dwugłowymi i czworogłowymi ud. Roluję też okolice przywodzicieli. Można powiedzieć, że to taki relaks dla mięśni. Jednak „zabawa” zaczyna się, kiedy zaczynam rolować pasmo biodrowo – piszczelowe. Na początku nie jest to przyjemne. Jest bolesne i trudno wytrzymać 2 minuty. Im bardziej spięte i mniej elastyczne mięśnie, tym większy czuje się dyskomfort. Jeśli chcemy mocniejszych doznań – można wykorzystać roller z wypustkami. Dociera on do głębszych warstw mięśni, masaż nim jest bardziej intensywny, ale jednocześnie mniej komfortowy. Jeśli ktoś ma wrażliwe ciało, na pewno wystarczy mu wałek o gładkiej strukturze, niezbyt twardy i właśnie Blackroll Standard będzie odpowiedni.

zaprzyjaznij-sie-z-rollerem-07

Kiedy roluję, największy dyskomfort jest odczuwalny w miejscu, gdzie mięśnie są najbardziej spięte. Poświęcam wtedy na ten masaż dodatkowe 20-30 sekund. Rolować ciało można na różne sposoby. Producent załącza do rollera ulotkę z przykładowymi ćwiczeniami, ale to od naszej pomysłowości i potrzeb zależy, jak będziemy go używać. Na przykład mięśnie kręgosłupa można masować na leżąco lub stojąc (opieram wałek o ścianę i przesuwam po nim powoli kręgosłup). Nawet samo leżenie na rollerze pomaga rozluźnić znajdujące się tam mięśnie. Roller wykorzystałam również do ćwiczenia z pomocą innej osoby. Wówczas masowała mnie ona wałkiem, przesuwając go po poszczególnych partiach ciała i lekko dociskając w miejscach, które były spięte i obolałe. Mało tego, jeżeli zaczniemy masaż od dołu, czyli od nóg w kierunku serca, „zafundujemy” sobie zabieg podobny do drenażu limfatycznego. To bardzo relaksujące dla osoby, która jest rolowana. Jeśli takie masaże powtarzamy często, przyczynia się to również do redukcji cellulitu – dowiedziałam się od znajomej fizjoterapeutki.

zaprzyjaznij-sie-z-rollerem-08

Sprawdziłam na sobie działanie rollera. Efekt? Po 20 kilometrowym wybieganiu łydki i mięśnie dwugłowe bolą krócej niż wtedy, gdy nie są rolowane. Po treningach interwałowych i podbiegach rolowanie bardzo pomaga rozmasować spięte mięśnie ud (zarówno czworogłowe jak i dwugłowe). Ja odczułam szybszą ich regenerację. Aczkolwiek na pewno nie jest tak, że wyrolujemy się i ból znika. Na pewno jest mniejszy, ale wymaga czasu, zanim ustąpi całkowicie. Zauważyłam, że po mocnym, interwałowym treningu rolowanie sprawia, że mięśnie są bardziej elastyczne i luźniejsze. Da się odczuć, że są zmęczone treningiem, ale po rolowaniu szybciej się regenerują. Rolka jest świetna do ćwiczeń stabilizacyjnych, które można robić podobnie jak przy pomocy piłki.

zaprzyjaznij-sie-z-rollerem-11

Postanowiłam wykonać pewne doświadczenie: przez kilka dni nie korzystałam z rollera, natomiast jak zwykle trenowałam bieganie. Efekt był taki, że moje mięśnie, szczególnie dwugłowe były bardzo spięte, bolały przy zwykłym chodzeniu, mimo rozciągania po treningu. Miałam wrażenie, że łydki mam z kamienia i że zaraz „złapie” mnie skurcz. Szybko więc z powrotem wróciłam do mojej rolki. Używając wałka do masażu pozbywamy się dolegliwości potreningowych, poprawiamy przepływ krwi, a mięśnie są bardziej odżywione. Przyspieszamy ich odbudowę. Masując się rollerem docieramy do głębszych partii mięśni. Odpoczynek po bieganiu będzie bardziej wartościowy. Dzięki temu na kolejnym treningu nasze ciało łatwiej znosi wysiłek, mięśnie lepiej pracują i nie są tak bardzo obolałe. Bez masażu bieganie mogłoby być nieprzyjemne i mało efektywne.

zaprzyjaznij-sie-z-rollerem-09

Roller Blackroll standard to produkt nie tylko dla biegaczy. Myślę, że to proste narzędzie wspomagające aktywność fizyczną każdego rodzaju. Moim zdaniem ta rolka spełni swoje zadanie zarówno u osoby początkującej, jak i takiej, która trenuje od dłuższego czasu. Najważniejsze jest to, że rozluźnia mięśnie zmęczone po wysiłku fizycznym.

zaprzyjaznij-sie-z-rollerem-10

Uważam, że wałek do masażu jest bardzo pomocny również dla osób starszych. Może wspomagać utrzymanie ich sprawności przez wiele lat.

Po ćwiczeniu z Rollerem Blackroll stwierdzam, że:

  • mięśnie, które rolujemy, są mniej podatne na kontuzje, szybciej się regenerują po mocnym treningu,
  •  następuje poprawa ukrwienia mięśni i ich elastyczności,
  •  kolejny trening jest efektywniejszy, gdyż mięśnie nie są obolałe,
  •  rozluźniane są nawet mięśnie głębokie,
  •  roller może być używany do ćwiczeń rehabilitacyjnych i stabilizacyjnych.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
3. Kołobrzeg Maraton
Następny wpis
Inkontynencja - czym jest i jak sobie z nią radzić
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Rozwiń
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    Rozwiń
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Rozwiń
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.