Na stadionie Leśnym w Sopocie blisko 100 sportowców miało wystartować podczas 20. Memoriału Janusza Sidły. Niestety pogoda, jaką oglądamy w ostatnich dniach w Polsce, pokrzyżowała plany organizatorom, zmuszając ich do odwołania skoku w dal i skoku o tyczce. Na szczęście deszczowa aura nie przeszkodziła biegaczom.
Na bieżni zaplanowano sporo konkurencji, a wśród nich nieczęsto spotykany bieg na 300 metrów. Rekordzistą tego nietypowego dystansu jest nie kto inny, jak Wayde Van Niekerk (RPA), który w tym roku zatrzymał zegar na czasie 30.81.
Zdecydowanie najciekawiej podczas 20. Memoriału Janusza Sidły zapowiadała się rywalizacja na dystansie 1000 metrów, bieg nazwany „Bursztynową milą”, upamiętniający Elżbietę Krzesińską. Tam na starcie pojawiła się m.in. finalistka na 800 m i 1500 m z Londynu – Angelika Cichocka, czy też sympatyczna Zosia Ennaoui. Zwyciężyła z czasem 2:39.77 faworytka Cichocka, Zosia uplasowała się na trzecim miejscu (2:41.50), bo między Polki zdołała się jeszcze wcisnąć Estonka Laura Tsernova (2:41.31).
Elżbieta Krzesińska z domu Duńska to jedna z najlepszych polskich lekkoatletek w historii. Popularna „Złota Ela” specjalizowała się w skoku w dal. W 1956 roku w Melbourne została złotą medalistką Igrzysk Olimpijskich, na następnej Olimpiadzie w Rzymie zdobyła srebrny medal. Była rekordzistką świata, w Melbourne wygrała dzięki wyrównaniu swojego wcześniejszego najlepszego wyniku – 6,35 m. Z Polką wiąże się wiele ciekawych historii. Krzesińska na IO w 1952 roku zamiast 2. miejsca zajęła… 12., bo skakała z charakterystycznym warkoczem, który zostawił na piasku ślad o około 60 cm przed śladem ciała. Znakomita lekkoatletka zmarła w 2015 roku, w wieku 81 lat.
Na 300 metrów mężczyzn najlepszy okazał się Holender Liemarvin Bonevacia (32.82), który wyprzedził Yousifa Rabaha z Wielkiej Brytanii (32.95) i naszego 400-metrowca – Rafała Omelko (33.00). Wśród płci pięknej na tym samym dystansie równych nie miała Shakima Wimbley (USA) – 36.71, ustanawiając tym samym swój rekord życiowy. Za nią kolejne trzy miejsca zajęły nasze reprezentantki: Anna Kiełbasińska (37.62), Patrycja Wyciszkiewicz (37.63) i Małgorzata Hołub (37.93).
W Sopocie rozegrano również sprint na 100 metrów. Tam o zwycięstwo walczyła nasza najszybsza biegaczka – Ewa Swoboda, ale podobnie jak cały sezon, ten start nie był udany dla młodej Polki. Swoboda zajęła dopiero 3. miejsce z czasem 11.54. Wygrała dość nieoczekiwanie Krystyna Cimanuska (Białoruś), zatrzymując stoper na 11.46, druga była Amerykanka Barbara Pierre (11.51). Niezadowolona Swoboda niedługo po biegu poinformowała, że „setka” w Sopocie była jej ostatnim startem w sezonie.
Pozostałe konkurencje biegowe wygrali zagraniczni goście. Na 1500 metrów najlepszy był niesamowity norweski młodzian Jakob Ingebrigtsen (3:40.66), zwyciężając na finiszu z Węgrem Tamasem Kazim (3:40.98). Podium uzupełnił Brytyjczyk Adam Clarke (3:42.97) do którego najlepszy z Polaków – Grzegorz Kalinowski stracił blisko sekundę (3:43.85). Kalinowski ostatecznie był czwarty, a na szóstej pozycji zawody zakończył Krystian Zalewski, biegający głównie 3000 m z przeszkodami. Bieg na 800 metrów najszybciej przebiegł Kevin Lopez z Hiszpanii (1:47.45). Zaledwie 0,23 s stracił do niego nasz młody średniodystansowiec – Michał Rozmys (1:47.68). Jeszcze mniejsza różnica była między drugim, a trzecim miejscem. Rozmys był lepszy od Joba Kinyora o zaledwie 0,01 s!
Janusz Sidło – najwybitniejszy polski oszczepnik, rekordzista świata, 16-krotny mistrz Polski (14 razy w rzucie oszczepem i 2 razy w rzucie… granatem). Pierwszy Europejczyk, który przekroczył 80 m. Pięciokrotny olimpijczyk: Helsinki 1952, Melbourne 1956, Rzym 1960, Tokio 1964 i Meksyk 1968. Srebrny medalista igrzysk w Melbourne, przegrał złoto, bo pożyczył oszczep rywalowi z Norwegii. W 1953 roku ustanowił w Jenie rekord Europy, rzucając oszczep na odległość 80,15 m, stał się pierwszym polskim sportowcem od czasu II wojny światowej, który ustanowił rekord Europy. W latach 1953-56 nie przegrał żadnego pojedynku z zagranicznym rywalem. Pięć miesięcy przed Igrzyskami Olimpijskimi w Melbourne, ustanowił rekord świata (83,66). Janusz Sidło zmarł w 1993 roku.