Piątego dnia 16. Mistrzostw Świata wszyscy czekali na ostatni finał wieczoru, czyli bieg na 400 metrów, w którym pierwszoplanową rolę miał odgrywać Wayde Van Niekerk – biegacz mianowany przez samego Usaina Bolta na nowego „króla sprintu”. Rywali miał mocnych, ale i tym razem udźwignął presję.
Na dystansie 400 metrów zapowiadała się ciekawa walka, bo złoto Afrykaninowi chcieli odebrać m.in. Botswańczycy: Baboloki Thebe – 4. na tegorocznych listach światowych (przed MŚ – przyp.) i Isaac Makwala – 3. na WL czy rewelacyjny w Londynie reprezentant Wysp Bahama – Steven Gardiner.
W eliminacjach Wayde Van Niekerk bez problemów wygrał swój bieg, podobnie uczynili: Fred Kerley (USA), Nathon Allen (Jamajka) i wyżej wspomniani Thebe, Gardiner i Makwala. Co ciekawe, faworyt uzyskał dopiero 16. czas, a najszybciej pobiegł ostatni z wymienionych. W półfinałach zdecydowanie najszybszy okazał się Gardiner z czasem 43.89 (nowy rekord kraju i rekord życiowy), pozostałe dwa biegi wygrali Van Niekerk i Makwala.
We wtorkowy wieczór wszystkie oczy miały być skierowane na Van Niekerka i Makwalę. Miały być, ale nie były… bo Botswańczyk nie stanął na starcie i podobno został wyrzucony ze stadionu. Powodem był wirus, który złapał w hotelu, a IAAF ze względu na łatwość rozprzestrzeniania się wirusa i w trosce o dobro wszystkich sportowców nie wpuściła „chorego” zawodnika nawet na stadion rozgrzewkowy, podobnie było dzień wcześniej podczas eliminacji na 200 m, w których jeden z faworytów również nie wystartował.
Przedstawiciele IAAF wydali komunikat w tej sprawie, w którym czytamy:
Isaac Makwala został wycofany z rywalizacji przez delegata medycznego IAAF po tym jak zdiagnozowano u niego w poniedziałek chorobę zakaźną. Zgodnie z brytyjskimi przepisami został on poddany 48-godzinnej kwarantannie, której czas upływał w środę o godzinie 14.00. Procedury te są zalecane przez angielską służbę zdrowia i zostały wyjaśnione zespołowi na piśmie. Zresztą przedstawiciel reprezentacji Botswany był obecny na niedzielnym spotkaniu. Decyzja o wycofaniu go z biegu na 200 i 400 metrów została podjęta na podstawie badania lekarskiego zapisanego w elektronicznym systemie medycznym mistrzostw. (…) IAAF jest bardzo przykro, że ciężka praca i jego wielki talent nie mogły zostać docenione na mistrzostwach świata, ale musimy myśleć o dobru wszystkich sportowców.
Sprawa jest, mówiąc kolokwialnie, „trochę śmierdząca”, bo zupełnie inny punkt widzenia obiera Makwala. Sprinter żalił się w mediach społecznościowych:
Walczyliśmy przez cały dzień o to, żeby prawda ujrzała światło dzienne. Nie jestem chory, ani nie byłem badany przez lekarza.
Wracając do finału 400 metrów. Na starcie stanęło zatem 7 biegaczy: dwóch Jamajczyków Nathon Allen i Demish Gaye, tylko jeden Amerykanin Fred Kerley, Afrykanin Wayde Van Niekerk, Botswańczyk Baboloki Thebe, naturalizowany Katarczyk z Sudanu Abdalelah Haroun i reprezentant Wysp Bahama Steven Gardiner. Z powodu absencji Makwali głównego rywala dla Van Niekerka upatrywano w ostatnim z przedstawionych zawodników. Start finałowego biegu na 400 metrów nie zaskoczył żadnego z kibiców, od samego wyjścia z bloków najszybszy był Van Niekerk, który sukcesywnie powiększał swoją przewagę. Na mecie mistrz olimpijski z Rio uzyskał czas 43.98 niemal zatrzymując się na linii. Drugi dobiegł Gardiner z czasem 44.41. Zażarta walka toczyła się o ostatnie miejsce na podium i gdy wydawało się, że zajmie je następca Makwali – Thebe, rzutem na taśmę wyprzedził go Abdalelah Haroun zdobywając pierwszy medal dla Kataru w tych mistrzostwach. Czasy finału nie były powalające, ale na pewno nie sprzyjała temu pogoda, bowiem w Londynie w czasie biegu było około 15-16 stopni.
Przed Waydem Van Niekerkiem zostały jeszcze starty na 200 metrów, a jak wiemy, ten biegacz celuje w dublet na 200 i 400 m, co pozwoli, by został okrzyknięty nowym „królem sprintu”. Można zauważyć, że rekordzista świata na jedno okrążenie biega z dużą lekkością i jeżeli nie popełni głupiego błędu, to może zostać podwójnym złotym medalistą na MŚ w Londynie. Już dziś wystartuje w biegu półfinałowym, który powinien być jedynie przetarciem przed czwartkowym finałem. W związku z nieobecnością w eliminacjach 200 m Makwali (najlepszy czas na listach światowych – 19.77) wydaje się, że plany Van Niekerkowi (drugi na WL – 19.84) może popsuć jedynie srebrny medalista na 100 m – Christian Coleman (3. na WL – 19.85).