fbpx
Odzież

Światowa jakość, dobra cena – czapka i rękawiczki od Nessi

Polska jesień zmienną jest. Raz blisko 15 stopni, innym razem okolice zera. Dla tych osób, które biegają o poranku doświadczanie tej skrajnie niskiej temperatury to niemal codzienność.
swiatowa jakosc dobra cena nessi

Polska jesień zmienną jest. Raz blisko 15 stopni, innym razem okolice zera. Dla tych osób, które biegają o poranku doświadczanie tej skrajnie niskiej temperatury to niemal codzienność. Jak to jednak wielokrotnie udowodniono – nie ma złej pogody, jest tylko niedostosowanie stroju do panujących warunków.

Małgorzata Nowak

– Po co mi teraz czapka i rękawiczki? – pomyślałam.  Przed mną leżały dwa czarne zawiniątka okraszone obco brzmiącą nazwą NESSI.

– I co ja mam z wami zrobić? Patrzę za okno – słońce. Patrzę na biurko – zima.

– Hmm… myślę – gdzie tu jest haczyk?

No dobrze. Skoro już się stało, trzeba sytuację jakoś ośmielić. One leżą, a ja szukam informacji o firmie Nessi. Nigdy nie miałam z nią do czynienia. Czytam – chcemy stworzyć społeczność ludzi aktywnych; dbamy o szczegóły; zależy nam, żeby strój „biegał”… a w końcu Made in Poland. A-H-A. Mam! W końcu coś, co rzeczywiście może być wyróżnikiem. 

nessi 01

Ale czy Polakom produkty z Polski kojarzą się z jakością? Na sklepowych półkach zagraniczne marki, do których już się przyzwyczailiśmy. Billboardy i neony przyciągają logami znanych, ale nierodzimych firm. Wierzymy im. Chociaż czasami cena wydziera nam dziurę w kieszeni, płacimy. Mówią, że ludzi biednych nie stać na tanie rzeczy (przepraszam – nie chcę nikogo urazić). Kupujemy.

W społeczeństwie ugruntowało się przekonanie, że za ceną musi iść jakość.

A co, gdy mamy do czynienia z połączeniem marki polskiej i stosunkowo niskiej ceny? Do tego firmy nieznanej na rynku sportowym. Zaryzykować czy nie zaryzykować?

Przyznam, że sama podeszłam do Firmy Nessi z dystansem. Lekko zmieniłam zdanie, gdy pierwsze oględziny czapki i rękawiczek wypadły przyzwoicie. Wykonanie bez zarzutu, dobre wykończenie. Po prostu ładne, ale czy funkcjonalne?

Obie rzeczy stworzone w technologii POLARTEC Power Stretch, co jak opisuje producent ma zapewnić: odporność na ścieranie, ochronę przed chłodem i wiatrem, dopasowanie do kształtu ciała poprzez swoją czterokierunkową elastyczność, oddychalność oraz przewagę nad bawełną w związku z szybszym tempem schnięcia. 

Dobrze. Podeszłam do lustra i założyłam czapkę na głowę. No cóż – w nakryciach głowy „typu hełm” nie wyglądam najkorzystniej, ale przecież tu zupełnie nie o to chodzi. Ma być komfortowo. Do tego nawet przedszkolaki wiedzą, że przez głowę ucieka mnóstwo ciepła. Hełm musi więc być, a że ma miły i miękki materiał, to tylko działa na jego plus. Egzamin wstępny zdany.

Dokładnie taki sam test przeprowadziłam na rękawiczkach, chociaż tutaj nie musiałam już podchodzić do lustra. Wszystko było jak na dłoni – dosłownie i w przenośni. Materiał okazał się bardzo przyjemny i „konkretny”, co znaczy, że doskonale przylegał do każdego palca, jednocześnie zapewniając mu ciepło. Polartec, jak nazwa wskazuje, to nic innego jak polar, a ta dzianina znana jest ze swoich właściwości termoizolacyjnych.

nessi 02

O zdolność do odparowywania potu miałam okazję się przekonać, podążając po ścieżce biegowej w jesienny poranek. Plusem całej sytuacji była nie tylko plusowa temperatura na zewnątrz.

Po pierwsze i na szczęście biegłam warmińskim lasem, co z jednej strony uchroniło mnie przed dziwnymi spojrzeniami ludzi – dlaczego ona biegnie w czapce i rękawiczkach, gdy my spacerujemy w cienkim sweterku, a z drugiej strony dało możliwość poczucia względnej rześkości i chłodu bijącego od nienagrzanego jeszcze podłoża. 

Po drugie lekko plusowa temperatura, to większa wilgoć na powierzchni mojej skóry, parowanie i znalezienie się w dobrych warunkach do przetestowania obietnic Nessi.

… Było mi ciepło. Rozgrzałam się błyskawicznie, ale „nie ugotowałam”. Dość szybko okryłam się potem, włosy zrobiły się mokre, ale nie odczuwałam dyskomfortu. Cyrkulacja powietrza na piątkę.

Czapka doskonale przylegała do głowy, chroniła uszy i nie dała szansy na tzw. podwiewanie. Myślę, że ta cecha będzie bardzo dużym atutem podczas zimowych treningów.

Z dłońmi było jeszcze lepiej. Jestem typem, który ma stale zimne ręce. Muszę chronić je szczególnie, często ubierając nawet po dwie pary rękawiczek na raz. Nessi dała mi opcję 2 w 1. Za to ogromny plus.

Jak zapewnia producent, odzież biegowa marki Nessi daje aktywne korzyści:

  • chroni przed wiatrem i zimnem – myślę, że tak
  • wykorzystuje technologie odprowadzające pot na zewnątrz – zgadzam się
  • gwarantuje cyrkulację powietrza dzięki strukturze siatki – zgadzam się
  • chroni przed promieniami UV – nie wiem
  • nie płowieje na słońcu – nie wiem
  • szybko schnie – zgadzam się
  • odznacza się dużą elastycznością, co zapewnia idealne dopasowanie do ciała – zgadzam się
  • wykonana jest z materiałów o wysokiej trwałości – jeszcze nie wiem

Chociaż test odbywał się w warunkach wczesnojesiennych – produkt rokuje. Na pewno będę korzystała z czapki i rękawiczek przez nadchodzącą zimę, ponieważ po prostu czuję się w nich dobrze i komfortowo, a jednocześnie ciekawa jestem, jak się zachowają w bardziej ekstremalnych warunkach. Będę również bacznie się przyglądała nowej firmie – NESSI, bo produkty z Polski mogą okazać się zaskakująco dobrą konkurencją dla zagranicznych marek.

nessi 03

Przemek Niemczuk

Wczesna jesień to moja ulubiona pora roku na bieganie. Ani za zimno, ani za ciepło. Wreszcie mogę wypuścić się ciut dalej bez taszczenia butelek z wodą i obawy, że ulegnę odwodnieniu, jak to mam w zwyczaju, biegając latem. Na grzbiecie przewiewna bluza, na nogach nadal krótkie spodenki – strój idealny. Jedyny dyskomfort to zimne dłonie i nadmierna utrata ciepła przez głowę. Znalazłem jednak i na to radę – oddychające, a zarazem ciepłe rękawiczki oraz czapka.

Pierwszy kontakt

Wstępnej przymiarki dokonałem zaraz po otrzymaniu paczki. W swojej pierwszej ocenie skupiłem się na jakości wykonania i dopasowaniu do dłoni oraz głowy. Te wypadły lepiej niż dobrze. Rękawiczki idealnie dopasowują się do mych stosunkowo małych jak na mężczyznę dłoni, czapka z kolei tkwi jak należy, bez wrażenia gniecenia uszu, czy zsuwania się przy bardziej porywistym wietrze. Rękawiczki sprawiają niewielki opór w początkowej fazie wsuwania dłoni, ale nie stanowi to wielkiego problemu, bo owo zwężenie idealnie dopasowuje się do obwodu przedramienia. Cały komplet sprawia wrażenie bardzo dobrego wykonania – nigdzie nie odstają nitki, wszystko jest spasowane jak należy. To bardzo duży plus, bo bez względu na cenę mamy prawo oczekiwać jakości, a tę widać gołym okiem.

Test praktyczny

W teście praktycznym uznałem, iż warto zwrócić uwagę na to, co istotne z punktu widzenia aktywności fizycznej, tj. przynajmniej częściowa ochrona przed wiatrem, w miarę rozsądny poziom termoregulacji oraz co najważniejsze – szybkość schnięcia.

Według producenta zestaw dedykowany jest do biegania w zakresie temperatur 0-12 stopni. Przetestowałem go już w obu skrajnych temperaturach. Zarówno w okolicach 0 stopni, jak i  przy +12 i przy bardzo silnym wietrze. W obu zakresach czułem się po prostu komfortowo. Czapka bardzo szybko odparowuje, nie powodując uczucia noszenia worka na głowie, który zamiast wypuszczać ciepło i wilgoć skrapla ją pod powierzchnią. Przy umiarkowanym i silnym wietrze nadal czuć, że tkanina oddycha, a temperatura dłoni i głowy ciągle utrzymuje się w normie.

nessi 04

Materiał

Na potrzeby testu po treningu odkładałem rękawiczki i czapkę na grzejnik. Na następny trening ponownie – bez prania, zakładałem je na siebie i muszę przyznać, że pomimo wielokrotnego użycia nie odczułem absolutnie żadnych negatywnych skutków przepocenia tkaniny.

Plusy

  • Przedłużony mankiet – to największy plus rękawiczek. Wielokrotnie w minionych latach, wracając z treningu bolały mnie nadgarstki, które jako jedyne marzły. W przypadku tych rękawiczek nie ma takiego problemu, bo zegarek zapinam na rękawiczce, nie powstaje nieocieplana przestrzeń pomiędzy rękawiczką a mankietem bluzy.
  • Zróżnicowane rozmiarówka.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Test kurtki Puma PR Progr Core HoodTrack Jacket W
Następny wpis
Zwykli biegacze - Piotr Uciechowski
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu