fbpx
Buty do biegania

Saucony Freedom Iso i Triumph Iso 3 – komfort, dynamika i moc pozytywnych wrażeń + KONKURS

W moje ręce, a raczej na moje nogi wpadły Saucony Freedom Iso oraz Saucony Triumph. Chciałbym Wam przybliżyć i coś opowiedzieć o tych butach. Firmę Saucony znam dobre kilkanaście lat. W zasadzie zaczynałem w nich swoją przygodę biegową.
saucony 15

Saucony Freedom Iso oraz Saucony Triumph – chciałbym Wam je przybliżyć. Dwa modele butów do biegania, którym warto poświęcić uwagę. Firmę Saucony znam dobre kilkanaście lat. W zasadzie zaczynałem w nich swoją przygodę biegową. Kiedyś nie było sklepów biegowych, istnieli tylko lokalni sprzedawcy, którzy na tak zwanych bazarkach sprzedawali różnego rodzaju buty do biegania. Generalnie ciężko było znaleźć cokolwiek. Niemniej jednak miałem jakiegoś farta i za jednym zamachem kupiłem chyba ze trzy pary różnych Sauconów. Było to mniej więcej 8 lat temu. Później przyszła zajawka na inne modele i Saucony poszły w odstawkę aż do momentu, kiedy szczęśliwe niedawno otrzymałem do testów te dwa modele. Jeden bardziej treningowy, drugi bardziej startowy. Z racji tego, że przygotowuję się do Półmaratonu w Pradze – nadarzyła się okazja na dość żwawe testy.

Na początek na warsztat weźmy model Freedom Iso. Design marki Saucony przez osiem lat zmienił się o lata świetlne… co to oznacza? W zasadzie największy postęp jaki uczyniła ta marka, nastąpił w przeciągu dwóch ostatnich lat. Przynajmniej takie mam odczucia. Jeszcze 2 lata temu kiedy pracowałem w sklepie, bacznie przyglądałem się poczynaniom tej firmy i nie robiła na mnie większego wrażenia. Zawsze dość toporne i niezbyt zgrabne. Jednak kiedy otrzymalem tegoroczny model Saocony Freedom Iso, jestem pod wrażeniem. But XXI wieku – super kształt, wygląd, kolory, pudełko. Jestem naprawdę zszokowany, że w tak krótkim czasie można zrobić taki postęp.

Freedom Iso – buty do naprawdę szybkiego biegania

Czasami jest tak, że coś wygląda super, a później przychodzi rozczarowanie. Tutaj jednak tak nie było. But spasował się od razu z nogą, w całkiem szybkim i niełatwym treningu jaki zaplanowałem na ten dzień – to było nie lada wyzwanie dla tego buta. Pierwszy kontakt naprawdę ok, co prawda trochę gniótł mnie język, ale było to w końcu pierwsze użycie, a ja najprawdopodobniej popełniłem dość “szkolny” błąd – za mocno ścisnąłem sznurówki. A to przecież ważne, by zwłaszcza w pierwszym kontakcie z nowym butem, pozostawić mu nieco swobody na dopasowanie. Sam trening poszedł dobrze, czuć było, że but w jakimś stopniu mi pomaga. Jest zrywny, dynamiczny i dobrze reaguje na przyspieszenia. Nie spodziewałem się takiego efektu – jestem pozytywnie zaskoczony.

saucony-13

Jakie wrażenia?

Freedom Iso używałem tylko do mocnych akcentów. Nie brałem ich na długie spokojne wybiegania. Najdłuższy akcent jaki w nich wykonałem to 20 kilometrów, co dla niektórych może być już spokojnie długim wybieganiem. Ja jednak biegałem w nich treningi 16×400 m, lub też bieg zmienny – co oznacza przykładowo 1 kilometr spokojnie w tempie 4:10/km przeplatany 1 kilometrem szybkim po 3:30/km. Do tego biegi  ciągłe w różnej formie po 3:45-3:50/km, a także dwukilometrówki, kilometrówki, czterysetki czy dwusetki. I sprawdziły się w takich rytmach idealnie. Bez problemu zrobiłem w tych butach najszybszy swój kilometr na treningu w 2:57. Są szybkie, naprawdę szybkie.

WAŻNE: Wiadomo, że wszystko zależy od naszego wytrenowania, ale sprzęt ma nam pomóc w osiąganych wynikach – i tak właśnie jest z Saucony Freedom Iso. Te buty pomagają wejść na wyższe prędkości.

Komfort – bo “Freedom” oznacza wolność

saucony-14
Fot. Filip Gomułkiewicz

Oprócz pierwszego takiego wrażenia, że coś mnie tam gniecie (co najprawdopodobniej, jak już wspomniałem, było wynikiem “szkolnego” błędu), wszelkie inne odczucia są bardzo pozytywne. Buty nie obtarły mi achillesa, ani nie przeszkadzały w żaden sposób. Bardzo fajnie się w nich czułem. Freedom Iso przyjemnie oplatają stopę. Dobra wentylacja daje komfort w coraz to cieplejszej pogodzie, noga nie poci się przez co skarpetki nie chłoną potu i komfort jest na najwyższym poziomie – to istotna informacja zwłaszcza dla tych, którzy często borykają się z uczuciem przegrzania stopy czy też otarciami w wynimi odczuwalnej, wyższej temperatury za oknem.

Warto wziąć także pod uwagę, że model Freedom Iso jest zupełną nowością w gamie butów Saucony. Nie mamy go do czego porównać. Trzeba przyznać, że jak na pierwszą generację, to konstruktorzy i ekipa przygotowawcza zrobiła kawał dobrej roboty.

Technologie, które robią dobrze

No i tutaj można się rozpisać. Zacznijmy od tego, że jest to dość lekki but, a spadek pięta-palce wynosi tylko 4mm. Dzięki temu Freedom Iso wymusza u nas lądowanie na śródstopiu, co niewątpliwie jest bardzo korzystnym dla pracowania nad technika biegu, akcentem w tym modelu. Dodatkowo jest bardziej dynamiczny i jesteśmy w nim w stanie osiągać wyższe prędkości, przez co mniej się męczymy. Innowacyjnym rozwiązaniem jest zastosowanie pianki EVERRUN. Jest to nowość, w którą postanowiło pójść Saucony. Pianka ta jest zdecydowanie lepsza od zwykłej EVA, którą stosuję większość konkurencyjnych marek. Według producenta, pianka EVERRUN zapewnia zwrot energii w wysokości 83% a dodatkowo jest 3 razy bardziej trwała niż EVA. Stawia to ją w czołówce innych pianek.

Fajnym rozwiązaniem jest także zastosowanie kauczukowej, jednolitej podeszwy na spodzie Freedom Iso. Fajnie to wygląda, zobaczymy jednak jaka będzie trwałość powiedzmy po przebiegnięciu 500 kilometrów. Czy będzie się ścierać czy nie? Na razie po 100 kilometrach nie zauważyłem praktycznie żadnego zużycia, a biegałem tylko po asfalcie.

saucony-17

Freedom Iso to zupełna nowość. Z racji tego, że lubię nowości, śmiało mogę powiedzieć, że Saucony nie muszą się obawiać silnej w tym sektorze konkurencji. Większe obawy mogą mieć inne firmy, które walczą o sympatię biegaczy w tym sektorze – model Freedom Iso zawiesza poprzeczkę naprawdę wysoko!

saucony-05

Dla kogo ten but?

Te dywagacje zawsze mi się podobają. Bo częstym pytaniem jakie pojawia się w społeczności biegaczy, jest zapytanie: dlaczego ten but nie jest dla mnie? Jeśli chodzi o Freedom Iso to grono odbiorców będzie naprawdę szerokie. Biegacze nastawieni na tempo, lubiący szybkość, wykorzystają go do treningów szybkościowo – wytrzymałościowcyh. Biegacze trochę ciężsi natomiast pobiegną w nich sobie zawody. Nawet ktoś kto będzie chciał śmignąć dyszkę w 46-42 minuty, będzie mógł poczuć wiatr we włosach. Czyli każdy, niezależnie czy lekki jak piórko czy ważący około 85 kilogramów biegacz, znajdzie w nim pozytywne cechy i wykorzysta w treningu czy starcie.

saucony-01
Fot: Filip Gomułkiewicz

KRÓTKO I NA TEMAT: Saucony Freedom Iso mają szansę zyskać sympatię wielu biegaczy. Lekkie, dynamiczne, komfortowe. Jest bardzo pozytywnie! Jestem pod wrażeniem tego modelu, a oprócz ceny nie widzę żadnych minusów. Co istotne, chyba z powrotem stałem się fanem testowanej marki.

Saucony Triumph Iso 3 – model, który dobrze poprowadzi Cię w biegowym treningu

Podchodziłem do nich z rezerwą. W tej gamie butów biegowych mamy tak szeroki wybór, że odniosłem wrażenie, iż trudno będzie Saucony sprostać konkurencji. Tak naprawdę ilość butów w tej kategorii jest porażająca, ale dajmy im szansę. Pierwsze bieganie i od razu moje pozytywne zdziwienie: mięciutko, przyjemnie miło i sympatycznie. Odczuwalnie marka poczyniła naprawdę duży postęp w odniesieniu do poprzednich lat, kiedy wśród Sacony królowały ciężkie, dość toporne modele, które na dłuższą metę sprawdzały się w większości u biegaczy o cięższych gabarytach. Triumph Iso 3 to już całkiem inna bajka, nowa historia, która mam wrażenie, wpisze się w pasję biegania solidnym akcentem – te buty naprawdę da się lubić od pierwszego biegowego kroku. Odnalazłem w nich bowiem wszystko to, co lubię w butach biegowych do tłuczenia kilometrów. Takie są właśnie Saucony Triumph Iso 3.

saucony-15
Fot. Filip Gomułkiewicz

Według producenta, testowany model to najbardziej amortyzujący i najwyższy model Saucony. Większość podeszwy to znowu pianka EVERRUN, która zastosowana była w poprzednim testowanym modelu. Jest jej tu jednak nieco mniej, przez co i cena tego modelu jest niższa. Nie zmienia to jednak faktu, że ilość amortyzacji jest porażająca – jednak w pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Saucony Triumph Iso 3 dorównują swoim konkurentom w sektorze. Miałem przyjemność biegać w naprawdę wielu modelach konkurencyjnych marek i śmiało mogę rzec, że Triumph Iso 3 naprawdę dają radę. Przez ostatnie trzy tygodnie biegałem praktycznie tylko w tych Sauconach i uważam, że są to jedne z bardziej wygodnych butów w jakich miałem okazję trenować.

Wizualność? Ciekawa i subtelna stylistyka

Znowu zostałem pozytywnie zaskoczony – nie są to te same Saucony co kiedyś. W tej kwestii również spory krok do przodu, in plus! Wyglądają ładnie, kolory są ciekawe, materiały jakie wykorzystano do produkcji są wysokiej jakości. Nie ma tutaj bubli ani niedociągnięć. Wszystko jest ze sobą dobrze spasowane, dobrze leży i nie powoduje obtarć na stopie. Tak jak wspomniałem wszystko jest mięciutkie i przyjemne w kontakcie ze stopą. Wcześniejsze modele Triumph były toporne, twarde i niezbyt przyjemne, zarówno dla oka jak i dla stopy. Inżynierowie zrobili znowu kawał dobrej roboty! Ciekawy jest sposób wiązania – stopa jest delikatnie opleciona przez pianki. Zupełnie inaczej niż w Freedom Iso, tam aby odchudzić but, zastosowano zupełnie inne materiały. A w modelu Triumph Iso 3, czujemy się jak w wypasionym BMW ze wszystkimi systemami bezpieczeństwa.

saucony-16
Fot. Filip Gomułkiewicz

Treningi – wygodnie i miękko

Robiłem w nich wybiegania, rytmy i lekkie biegi ciągłe. Nie biegałem w nich szybkich treningów, bo do tego przeznaczony był wcześniej opisywany model. Na każdym treningu czułem się jak w poduszkowcu, wygodnie, miękko i w ogóle bardzo przyjemnie! Siateczka jest gęsto tkana i było mi w niej dość ciepło podczas chłodnych treningów. Nie wiem jak będzie podczas upałów, ale wydaje mi się że bez dobrej, cienkiej biegowej skarpety, się nie obędzie. Możliwe będą odparzenia ze względu na ilość użytych materiałów. Takie mam doświadczenia z takimi wypasionymi biegami. Niezależnie czy było to długie czy krótkie wybieganie, za każdym razem czułem odpowiedni komfort.

saucony-02
Fot. Filip Gomułkiewicz

Trwałość Triumph Iso 3 zasługuje na uznanie – na ten czas zrobiłem w nich około 250 kilometrów, a zużycie mimo biegania tylko po asfalcie, jest naprawdę znikome.

Dla jakich biegaczy? Podsumowanie

Tutaj mamy na pewno szersze grono odbiorców. Biegacze z wagą powyżej 90 kilogramów zabezpieczą swoje stawy, kręgosłup i cały aparat ruchu, a lżejsi biegacze w przyjemny i bezkontuzyjny sposób będą połykać kolejne kilometry. Przy takich butach nieważne ile ważysz. Ja, mimo tego, że jestem lekki lubię czuć amortyzację i komfort – bardzo dobrze biega mi się w tym modelu. A jeśli ważysz więcej – to tym bardziej zasługujesz na odpowiednie buty. Na zdrowiu nie ma co oszczędzać. Lepiej kupić dobrze dobrane Triumph Iso 3, niż lekkie i mało amortyzujące startówki. Takie jest moje zdanie. Warto inwestować w dobre buty, to znacznie lepsza opcja niż “inwestycja” w leczenie kontuzji, często wynikających zresztą, z nieprawidłowo dobranych butów do biegania.

KRÓTKO I NA TEMAT: Saucony Triumph Iso 3 to miękkość, amortyzacja i wygoda. Komfort to słowa, które opisują prezentowany przeze mnie model. Oprócz tego, że nie wiem jak but będzie zachowywać się w letnich tempearaturach – nie miałem okazji sprawdzić, to nie mam się do czego przyczepić. Jeśli szukacie wygodnego obuwia do biegania to jak najbardziej polecam Wam go z czystym sumieniem.

Buty do biegania marki Saucony testował dla Was Piotr Ślęzak – biegacz o długim stażu, amator z życiówką 2:38:49 w maratonie, trener. Pasjonat biegania, treningu i doświadczony tester sprzętu do biegania.

Spodobała Ci się recenzja? Wygraj buty do biegania marki Saucony – startuj w KONKURSIE!

Jeśli zapoznałeś się z powyższą recenzją i chciałbyś biegać w jednej z recenzowanych par butów do biegania marki Saucony, zapraszamy do konkursu. Co musisz zrobić?

W komentarzu pod treścią artykułu lub tym postem konkursowym na fanapage Trening Biegacza, udziel odpowiedzi na pytanie: w którym z modeli przedstawionych w powyższym teście, chciałbyś biegaćSaucony Freedom Iso czy Saucony Triumph 3? Odpowiedź oznacz hasztagiem: #saucony. Nagrodzimy dwie najciekawsze odpowiedzi – do wygrania po jednej parze z opisanych w powyższej recenzji butów do biegania marki Saucony. Czekamy do 16 kwietnia 2017. Wyniki zostaną opublikowane w komentarzu pod treścią konkursu w dniu 18 kwietnia. Czas start!

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Fast food - skąd ta zła reputacja? Czyli o tym, że może być szybko i zdrowo
Następny wpis
Rolowanie czy rozciąganie?
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu