Wyobraź sobie wielki garnek z napisem “idealne obuwie do szybkiego biegania”. Co byś tam wrzucił i wymieszał, żeby powstał cudowny produkt? Pewnie lekkość, bo jednak ciężkie buty nie nadają się na życiówki. Może sprężyny, żeby praktycznie cała włożona energia zwracała się na wybicie do kolejnego kroku. Do tego coś sztywnego, bo im bardziej miękka podeszwa, tym bardziej kuszące wydaje się człapanie, niż sprinty. I tlen, dużo tlenu dla mięśni, żeby włożony w bieganie wysiłek był mniejszy niż dotychczas. Ja dodałabym jeszcze minimalizm, bo nie lubię przebudowanych butów z wielką cholewką i gąbkami oraz usztywnieniami z każdej strony. No i jakiś modny design, w dzisiejszych czasach nie musimy skazywać się na produkty bez gustu. A teraz to wymieszaj i wyciągnij. Przed tobą Saucony Endorphin Pro 3.
Tajna broń
O dziwo, nie wzięły się one z magicznego garnka, ich historia wygląda nieco inaczej. W 2018 roku, kilka dni przed Nowojorskim Maratonem, do olimpijczyka Jared’a Ward’a, zadzwonił Spencer White, osoba odpowiedzialna za innowacyjne rozwiązania w Saucony. Spencer zapytał, czy Jared nie chciałby podczas maratonu wypróbować prototypu obuwia z włóknem węglowym, co było dość ryzykowne, przecież mało który biegacz zdecydowałby się na taki eksperyment na kilka dni przed startem. Jednak Jared się zgodził. Prototyp dotarł do niego sześć dni przed maratonem, wówczas Jared postanowił zrobić ostatni trening u dr Iana Huntera – w swoim sprawdzonym modelu Kinvara oraz w butach, które właśnie dostał.
Już podczas tej próby Jared poczuł wyjątkową różnicę, a badania tylko to potwierdziły – prototyp był bardziej ekonomiczny aż o 4,4%. Jared zabrał go na maraton w 2018, podczas którego pobiegł fenomenalnie, zajmując szóste miejsce. Był to pierwszy raz, kiedy świat mógł zobaczyć Saucony Endorphin Pro, choć wówczas jeszcze się tak nie nazywały. Wzbudziły one sporą sensację, cały internet zaczął się zastanawiać, co Jared miał na stopach. Rok później pobiegł w nich ponownie w Maratonie Bostońskim, osiągając najlepszy wynik w swoim życiu – 2:09:25. Nic dziwnego, że wkrótce każdy chciał mieć tajną broń Jared’a, dlatego w 2020 roku Endorphiny zadebiutowały na rynku biegowym.
Ciekawostka nr 1: Rodzina Endorphin
Rodzina Endorphin, którą Saucony zaprezentował światu zaledwie dwa lata temu, to trzy modele: Pro, Speed i Shift. Wszystkie mają wspólne dla siebie cechy, ale też każdy z nich jest nieco różny, aby biegacze mogli wybrać obuwie idealne dla siebie. Shift to but z największą amortyzacją, Speed ma elastyczną, nylonową płytkę, która ułatwia szybkie bieganie, natomiast Pro jest po prostu “pro”, ma karbonową płytkę i jest najlżejszy, choć ma najwięcej pianki pod piętą.
Saucony Endorphin Pro powstał, aby pomagać wszystkim biegaczom osiągać jak najlepsze wyniki na dystansie od 5 km aż po maraton. W moje ręce trafiła już trzecia odsłona modelu Pro, co może oznaczać tylko jedno – że jest on jeszcze lepszy i jeszcze szybszy. Chyba już wiem, dlaczego należy do rodziny Endorphin – przecież jeśli bieganie powoduje wytwarzanie endorfin, to szybkie bieganie musi wytwarzać jeszcze więcej endorfin, prawda? Dzięki Saucony Endorphin Pro 3 miałam okazję sprawdzić, jak wiele jest w tym prawdy. Zobaczmy więc, co takiego znajduje się w tym bucie, co sprawia, że jest taki wyjątkowy.
Technologia przede wszystkim
SpeedRoll
Zacznę od tego, co wyróżnia wszystkie modele z rodziny Endorphin, czyli technologia SpeedRoll. Jest to kołyskowa budowa, która niejako wymusza przetaczanie stopy z pięty na palce i tym samym pcha biegacza do przodu. Saucony wyszło bowiem ze słusznego założenia, że na dynamikę biegu w dużej mierze wpływa właściwa geometria i konstrukcja buta.
Karbonowa płytka
Na całej długości podeszwy znajduje się twarda płytka z włókna węglowego, ułożona w kształcie litery S. Jeśli jesteście ciekawi, jak ona wygląda, wystarczy odwrócić Endorphin Pro i zajrzeć na spód. W piance są bowiem wycięcia, przez które można płytkę zobaczyć, a nawet ją dotknąć.
Czy karbonowa płytka to tylko chwyt marketingowy? Absolutnie nie! Z analiz przeprowadzonych przez World Athletics wynika, że odkąd biegacze korzystają z butów z karbonową wkładką, wyniki uległy poprawie aż o 1,5% w przypadku mężczyzn i 2,3% w przypadku kobiet. Wszystkie rekordy świata w biegach od 5 km do maratonu zostały w ostatnich latach pobite przez biegaczy noszących buty z wkładką z włókna węglowego. W licznych badaniach wykazano bowiem, że poprawiają one ekonomię biegu (RE) o średnio 2,6 – 4%.
Ciekawostka nr 2. Co to jest ta ekonomia biegu?
Ekonomia biegu (RE) oznacza ilość zużytego tlenu (VO2) na kilogram masy ciała na kilometr (ml/kg/km), czyli ilość tlenu, której organizm potrzebuje do biegania w określonym tempie. Tlen jest jak paliwo dla samochodu, jeśli jest zbyt duże spalanie, to szybko się wyczerpie, a silnik stanie. Można to łatwo zaobserwować na zawodach, na przykład kiedy osoba biegnąca koło ciebie z tą samą prędkością zaczyna “sapać” mocniej od ciebie, to raczej długo tej prędkości nie utrzyma. W tym wypadku twoje RE jest lepsze. Aby uzmysłowić sobie wymierne przełożenie RE na bieganie weźmy za przykład Paulę Radcliffe, do niedawna rekordzistę świata w maratonie. W okresie pomiędzy 1991 a 2003 rokiem jej RE wzrosło o 15%, czyli średnio o 1,25% rocznie (u szczytu kariery wynosiło 44 ml/kg/km przy tempie 3:45/km). Tymczasem buty z karbonową wkładką poprawiają RE o 2,6% do 4%. To tak, jakby Paula Radcliffe bez żadnego treningu przeskoczyła swoją formę o dwa, trzy lata do przodu! Teraz już chyba wszyscy wiedzą, co daje karbon w butach.
Lekka pianka
Jednak karbonowa wkładka to nie wszystko. “Szybkość” buta to efekt idealnego połączenia płytki z pianką, która ma odpowiednie właściwości – musi być lekka i miękka. Wówczas z każdym krokiem sztywna płytka pomaga piance szybciej się kompresować i rozszerzać, zwracając biegaczowi więcej energii. W Saucony Endorphin Pro 3 zastosowano wyjątkową piankę PWRRUN PB, czyli PEBA, (PolyEther Block Amide), którą uznaje się za odkrycie równe wynalezieniu pianki Boost. Jest ona 40% lżejsza niż poprzednie pianki Saucony, trwalsza i bardziej elastyczna niż pianka Eva, a do tego zapewnia 88% zwrotu energii. To dzięki tej piance model Pro 3 jest tak lekki, że kiedy po raz pierwszy wyciągasz buty z pudełka ciężko uwierzyć, że tak mało może ważyć but do biegania.
Męska wersja waży około 204 g, natomiast mój egzemplarz jedynie 180 g, co oznacza, że Endorphin Pro 3 są jednymi z najlżejszych butów do biegania na rynku i to nie tylko w kategorii startówek. Dla porównania, moje Nike Zoom Fly 4 w tym samym rozmiarze ważą 240 g, natomiast męskie wersje odpowiednio – Adidas Adizero Prime X waży aż 251 g, Nike Alphafly Next 2% 249 g, a On Running Cloudboom – 225 g. Uwierzcie mi, te gramy różnicy robią ogromne wrażenie, kiedy bierzemy but do ręki, a co dopiero, gdy dźwigamy go na stopie przez kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów. Lekkość buta szokuje jeszcze bardziej, gdy dowiadujemy się, że pod piętą mamy … aż 39,5 mm pianki, której ogrom sprytnie ukrywa dobry design.
Ciekawostka nr 3. Po co mi taki koturn?
W porównaniu do poprzedniej wersji, w Pro 3 dodano aż 4mm pianki wzdłuż całej podeszwy i obecnie ma aż 39,5 mm pod piętą i 31,5 mm pianki pod palcami. Dlaczego nowy model wyposażono w tak dużą ilość pianki? Oczywiście, za tym rozwiązaniem stoją kolejne badania naukowe – wyższy but zwiększa długość kroku biegacza, co – jak wiemy – jest jednym ze sposobów na osiąganie większych prędkości. Poza tym więcej pianki oznacza większą sprężystość i tym samym wyższy zwrot energii. W jednym z badań okazało się, że buty z pianką wysoką na 31 mm pod piętą zapewniają 79,5% zwrotu energii, a buty z pianką na 23 mm – 65,5%. Być może dlatego World Athletic nakazał trzymać się bariery 40mm jako maksymalnej grubości podeszwy dla buta maratońskiego? To właśnie wysoka podeszwa w połączeniu z karbonową płytką umieszczoną w lekkiej piance daje but idealny do szybkiego biegania.
Drop wynosi 8 mm, jednak ze względu na elastyczność pianki i sposób, w jaki kompresuje się przy uderzeniu oznacza, że nie do końca możemy rozpatrywać spadek między piętą a palcami w sztywnych kategoriach. Pianka ta jest bowiem bardzo sprężysta i co ciekawe, zachowuje swoje właściwości nawet przy niskich temperaturach. Nie uwierzycie, ale sprawdzono to chowając buty do zamrażarki na 20 minut. Po takim eksperymencie, pianka zrobiła się twardsza jedynie o 16,7%, gdy tymczasem w przypadku innych butów pianki sztywniały średnio o 40,3%, tym samym tracąc swoje sprężyste właściwości prawie o połowę.
Na spodzie buta znajduje się gumowa podeszwa XT-900, której jest zdecydowanie więcej z przodu niż z tyłu, co jest akurat typowe dla startówek. Podczas szybkiego biegania i wyścigów, przednia część stopy jest po prostu bardziej obciążona, a dodatkowo przetaczanie stopy na palce jest w modelach Endorphin cechą wynikającą z technologii SpeedRoll. Przyczepność jest odpowiednia dla typowych biegów ulicznych, a buty świetnie radzą sobie nawet z mokrą bieżnią, chodnikiem czy asfaltem.
Lekkość i dopasowanie
Nieistniejąca cholewka
Płytka karbonowa dostępna jest w wielu butach do biegania, ale takiej cholewki, jaką mają Endorphin Pro 3, nie znajdziecie w żadnym innym. A mówiąc “cholewka” mam na myśli cienką, lekką plecionkę pokrytą od spodu siateczką wykonaną z jednego kawałka. Jest to najbardziej minimalistyczna cholewka, z jaką miałam do czynienia, ona praktycznie nie istnieje. Przezroczysta, przewiewna, zapewnia komfortowe bieganie nie tylko, kiedy jest bardzo gorąco (w moim przypadku sprawdziła się nawet przy temperaturze w okolicach 10 stopni). Do tego język pozbawiony jakichkolwiek gąbek to w zasadzie jeden kawałek siatki z trzema dziurami pośrodku, które nawiązują do logo Saucony. Jest również nieistniejący zapiętek – nie ma tam żadnych usztywniaczy, które mogą obcierać, uciskać, czy drapać.
To, co spina te nieistniejące elementy, to technologia FORMFIT, nowatorska koncepcja marki Saucony, która sprawia, że cholewka niejako otula stopę, a podczas biegania pracuje we wszystkich kierunkach, zapewniając komfortowe dopasowanie. Dla mnie ta cholewka to prawdziwy hit, praktycznie w ogóle nie czuć jej na stopie, a mimo to w jakiś cudowny sposób trzyma ją bardzo stabilnie na wysokiej, piankowej platformie. Ten but jest, ale jakby go nie było. Co prawda wiesz, że masz go na stopie, ale jednocześnie nie da się wyczuć żadnych jego elementów. Są takie buty, które muszą się rozbić, dopasować, obetrzeć kilka razy, tymczasem Saucony po prostu ubierasz i pasują. Pro 3 leżą idealnie od pierwszego założenia. Są one tak wygodne, że możesz (a nawet chcesz) od razu iść w nich pobiegać, i to bez plastrów schowanych do kieszeni na wszelki wypadek.
Idealne dopasowanie
Jeśli chodzi o szerokość cholewki, to na pewno nie ma tu miejsca na żadne dodatkowe przestrzenie dla stopy, ale obuwie do szybkiego biegania po prostu nie może mieć luzu. Dla mnie Pro 3 są idealne, nie za szerokie i nie za wąskie, śródstopie leży we właściwym miejscu, a łuk znajduje się tam, gdzie powinien. Ta dopasowana cholewka położona jest na szerszej podeszwie, dzięki czemu but jest bardzo stabilny i na pewno idealnie nadaje się na uliczne wyścigi w Polsce, gdzie nie zawsze trafiamy na asfalt równiutki jak stół. Ani razu nie wykrzywiło mi stawów skokowych na nierównościach chodnika. Porównując Endorphin Pro 3 do flagowych modeli Nike, Saucony będzie lepszym wyborem dla tych, dla których Nike są jednak za wąskie oraz dla biegaczy z pronacją, supinacją lub ze słabszą techniką biegania.
Rozmiar
Co ciekawe, jego dopasowanie jest tak idealne, że wcale nie trzeba kupować buta rozmiar czy dwa większego. Ja zazwyczaj zaopatruję się w obuwie z długością wkładki 25,5 cm, tymczasem Saucony Endorphin Pro 3 pasowały mi z długością wkładki 25 cm. Stopy pośrodku są dopasowane, a z przodu mam miejsce na palce i wcale nie potrzebuję większych butów.
Wygląd
Oczywiście, dla biegaczy liczą się wszystkie bajery, ale dla kobiet liczy się też (albo zwłaszcza) wygląd. Mój egzemplarz jest w intensywnym różowym kolorze, ponieważ obuwie do biegania bijące po oczach to najmodniejszy trend na ten rok. Saucony poszedł jednak o wiele dalej, tu i tam dołożył holograficzne elementy, a całą cholewkę spina brokatowa (odważny krok!) siatka. Widać wyjątkową dbałość o detale. Dzięki temu wszystkiemu Pro 3 wygląda nie tylko absolutnie dziewczęco, ale nawet kosmicznie. Wyobrażam sobie, że gdyby dziś zielone ludziki z obcej planety wylądowały na Ziemi, mogłyby mieć na stopach Saucony Endorphin Pro 3 i wszyscy patrzyliby tylko na ich buty. Saucony wie, jak zwrócić na siebie uwagę.
Ciekawostka nr 4. Bieganie na Paris Fashion Week
Co roku wychodzą nowe buty do biegania, nowe modele, nieustannie powstają nowe marki albo też znane od lat firmy przerzucają się na bieganie. Jak w tym wszystkim zwrócić uwagę na swój wyjątkowy produkt? Saucony zrobiło to po mistrzowsku – podczas Paris Fashion Week w czerwcu 2022 r., uruchamiając kampanię reklamową pod nazwą House of Speed. Nie dało się jej nie dostrzec. Różowa jak model Pro 3, interaktywna, prowokacyjna instalacja w galerii, w której można było znaleźć nawet bar pod nazwą Endorphin. Twórca reklamy ze znanego biura Design Army powiedział: “jeśli bieganie jest formą sztuki, Saucony Endorphin Pro 3 jest pędzlem, a droga jest Twoim płótnem, na którym możesz stworzyć swoje dzieło” (“If running is an art form, Saucony’s Endorphin Pro 3 is the paintbrush, and the road is your canvas to create your art”). Topowy model Saucony można było testować nie tylko fizycznie, ale także na platformie Zwift, dołączając do grupowego biegania po wirtualnych uliczkach Paryża w avatarze Endorphin Pro 3.
Buty, które biegają same.
Czy są to buty dla wolnych biegaczy?
Ale zostawmy wygląd na boku, bo liczy się bieganie. Już na wstępie muszę rozwiać pewną wątpliwość – podobno nie ma co wydawać kasy na AlphaFly lub inne buty z karbonem, jeśli biegasz tempem wolniejszym niż 4:00/km. Cóż, nie da się ukryć, że także Saucony Endorphin Pro 3 jest butem stworzonym do szybkiego biegania. Jednakże twórcy tego modelu wskazują, że szybkość jest subiektywna, bo każdy z nas ma inne pojęcie szybkości. Bardziej chodzi o to, że kiedy biegamy szybko – także “szybko” dla nas, a nie tylko określonym tempem – nasz krok się wydłuża i biegamy z większą wydajnością. Pro 3 są tak zbudowane, aby tę wydajność zwiększyć. Mają one przecież nie tylko karbonową płytkę, ale także technologię SpeedRoll, która działa od pierwszego kroku i niezależnie od prędkości biegacza przetaczając stopę na palce, umożliwiając łatwiejsze wybicie. Dlatego, nawet jeśli nie biegasz tak szybko, jak Kipchoge, wciąż możesz poczuć wyjątkowe zalety Saucony Endorphin Pro 3.
Czy ktoś zamontował hamulce?
W moim przypadku czułam i efekt sprężyny, i wybicie, i przetaczanie nawet przy tempie 4:50/km – 5:10/km, natomiast przy wolniejszych prędkościach mam już zbyt krótki krok, żeby wykonać pełne przetoczenie i wówczas rzeczywiście nie czuć żadnych specjalnych korzyści. Dlatego w przypadku wolniejszych treningów lepiej zostawić Saucony Endorphin Pro 3 w domu. Natomiast jeśli chodzi o szybkie treningi, to obuwie jest genialne! Powiem więcej – wolne bieganie w tych butach jest naprawdę trudne, natomiast szybkie jest łatwe jak bułka z masłem. Już od pierwszego kroku można poczuć się jak na sprężynach! But pcha do przodu i pozwala bardzo szybko i bardzo łatwo osiągać wysokie prędkości. Dodatkowo przyspieszanie w Saucony jest tak proste, jak w Ferrari – trzy sekundy do setki. W Pro 3 wystarczy się odbić i można lecieć przed siebie! Nie wymaga to żadnego wysiłku. Czy ktoś zamontował w tych butach jakiekolwiek hamulce?
Czy pobiję w nich wszystkie swoje życiówki?
W zaledwie 180 gramach upchano wszystkie najnowsze rozwiązania technologiczne, które mają sprawić, że będziesz biegać szybciej i że przyjdzie to z łatwością. Dlatego, jeśli zastanawiasz się, czy warto zainwestować w Saucony Endorphin Pro 3 z karbonem, to jestem pewna, że tak.
Musisz być jednak biegaczem, który ma za sobą doświadczenie treningowe i odpowiedni kilometraż. Myślę, że amator, który dopiero zaczyna swoją przygodę z bieganiem, powinien zdobyć nieco doświadczenia biegowego, zanim porwie się na buty z karbonem. W przypadku biegania jest bowiem wiele zmiennych, które mogą wpływać na rezultaty na mecie, m.in. długość kroku, jego częstotliwość, pozycja stopy przy lądowaniu, technika biegania. Być może warto popracować najpierw nad tymi elementami w swoim treningu, zamiast od razu liczyć na to, że but zrobi całą robotę za ciebie. Natomiast w przypadku biegaczy, którzy mają już za sobą bogaty kilometraż, Saucony Endorphin Pro 3 może wznieść treningi – i życiówki – na nowy poziom. Nie bez powodu model, który opisuję, nazywa się “Pro”.
Czy są to buty na co dzień?
A czy można w nich trenować codziennie? Spotkałam się już bowiem z opinią, że jak najbardziej, ponieważ musisz trenować w tym, w czym zamierzasz startować. Moim zdaniem jednak lepiej zachować buty z karbonem na szybkie treningi lub na zawody. Co prawda w Endorphin Pro 3 każdy krok wymaga mniej energii, dlatego po treningu zmęczenie jest mniejsze i organizm szybciej się zregeneruje. Jednak do codziennych treningów te buty są po prostu zbyt sztywne, zresztą po pierwszym wrażeniu biegania jak na sprężynach, wraz z upływem kilometrów but odczuwalnie robi się twardy.
Oczywiście, taki jest jego zamysł, ma przetaczać cię do przodu w ustalonym tempie i zapewniać wybicie. Ale ta sztywność na dłuższą metę nie jest dobra dla mięśni i stawów, zwłaszcza jeśli biegasz na palcach i śródstopiu. Przy tej technice stopa pracuje i zgina się przy każdym przetoczeniu, natomiast w butach ze sztywną wkładką tego nie robi. W moim przypadku wystarczył dwutygodniowy eksperyment trenowania w butach z karbonem, żeby zaczęła boleć mnie podeszwa i Achilles. Dlatego nie są to buty na codzienne bieganie ani na wszystkie treningi. W tym przypadku o wiele lepiej mogą sprawdzić się Saucony Endorphin Speed 3 z nylonową wkładką, która zdecydowanie mniej obciąża łydki i stopę, niż karbonowa.
Saucony Endorphin Pro 3 najlepiej potraktować jak swoje najbardziej eleganckie buty wyjściowe lub szpilki – wyciągać tylko na wielkie okazje, żeby zabłysnąć. Bo przecież każdy powinien mieć taką parę w swojej szafie.
Ciekawostka nr 5. Sock a knee
Słowo “saucony” wywodzi się od słowa rdzennych amerykanów z plemienia Lenni Lenape, “saconk”. W Stanach Zjednoczonych w Pensylwanii jest potok Saucony Creek (obecnie Sacony), które przepływa przez miasto Kutztown i tam właśnie, w 1889 roku, czterech młodych biznesmenów założyło firmę obuwniczą, w której nazwie użyli właśnie słowa Saucony. Słowo to oznacza “gdzie dwie rzeki płyną razem”, dlatego logo firmy przypomina płynącą rzekę opływająca trzy głazy. Dziś firma uznaje je za swoje trzy fundamenty: dobre wyniki, zdrowie i społeczność. Saucony już w 1910 roku produkowało 800 par butów dziennie w swojej dwupiętrowej cegielni nad Saucony Creek, jednak pierwszy but do biegania powstał dopiero w 1958 roku. Był to Spike 7446. Dziś firma ma za sobą ponad 120 lat doświadczenia i wiele kultowych, przełomowych modeli obuwia na swoim koncie. A jej nazwę wypowiadamy jako “sock-a-knee”.
Na koniec dodam, że o Saucony od dawna słyszałam wyłącznie bardzo dobre opinie, wszyscy biegacze posiadający buty Saucony są z nich tylko zadowoleni. Zdecydowanie dołączam do tego grona.
Cecha | Saucony Endorphin Pro 3 |
Przeznaczenie | biegi asfaltowe na dystansie od 5 km do maratonu |
Dla kogo | dla doświadczonego biegacza |
Drop | 8 mm |
Waga buta (rozm. 40 EUR) | damski 180 g |
Amortyzacja | 10/10 |
Wygoda | 10/10 |
Rodzaj stopy | standardowa |
Dynamika | 10/10 |
Podobne buty | Nike Air Zoom AlphaFly Next |
Podeszwa zewnętrzna | |
Bieżnik | 10/10 |
Odczuwalność podłoża | 10/10 |
Przyczepność | 10/10 |
Podeszwa środkowa | |
Elastyczność | 8/10 |
Responsywność | 10/10 |
Wsparcie łuku podłużnego | 7/10 |
Stabilizacja | 10/10 |
Cholewka | |
Dopasowanie | 10/10 |
Przodostopie | 10/10 |
Trzymanie pięty | 10/10 |
Elastyczność | 10/10 |
System wiązania | 10/10 |
Wentylacja | 10/10 |
Ochrona palców | 8/10 |
Źródła:
https://blog.runnics.com/us/news/the-history-of-saucony/
https://runrepeat.com/saucony-endorphin-speed-3
https://www.saucony.com/en/blog?url=%2F/saucony_us/making-some-fast-shoes-jared-ward/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/30374945/
https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29143929/
https://link.springer.com/article/10.1007/s40279-020-01420-7
https://hetgeheimvanhardlopen.nl/en/how-much-faster-do-you-run-with-the-nike-vaporfly/
https://www.commarts.com/exhibit/saucony-house-of-speed-experiential-campaign
https://trackstaa.com/2020/09/01/training-in-carbon-fibre-shoes/