🏃Zacznij mądrze biegać🏃‍♀️ -20% z kodem "WIOSNA20". Do końca promocji:
00 d
00 h
00 m
Relacje

Relacja z PKO Silesia Marathon – była moc!

Ehhh..Głupia ja...Zeszłoroczny Silesia Marathon trochę mnie sponiewierał górkami, ale zarówno z wyniku jak i miejsca byłam bardzo zadowolona. 3:18 na niełatwej trasie...No dumna byłam.
relacja z pko silesia marathon byla moc 02

Ehhh..Głupia ja…Zeszłoroczny Silesia Marathon trochę mnie sponiewierał górkami, ale zarówno z wyniku jaki i miejsca byłam bardzo zadowolona. 3:18 na niełatwej trasie…No dumna byłam. Zostałam ambasadorem tegorocznej edycji Silesia Marathon, ale wiedziałam, że w tym roku nie dam rady przebiec maratonu – za wcześnie po kontuzji, dlatego mój wybór padł na półmaraton, który był częścią tej imprezy.

Katowice nadchodzimy!

Razem z moim przyjacielem Darkiem, wyruszyliśmy w sobotę rano, by po paru postojach na toaletę – bo trzeba się nawadniać – odwiedzinach u moich rodziców, dotrzeć po 17 do Katowic. Sprawnie odebraliśmy pakiety w biurze zawodów.

Sam pakiet startowy idealny. Bardzo ładna i dobrej jakości koszulka techniczna, która z pewnością będzie ciekawą pamiątką, a do tego czapka, która zdała egzamin i przydała mi się w trakcie biegu – swojej zapomniałam z domu. Mało ulotek, za co ogromny plus. Nie ma za to expo przy tym maratonie nie licząc dosłownie kilku stoisk. Podobnie jak rok temu, można było nadrukować sobie napis na koszulce za drobną opłatą, co było dodatkową i rzadko spotykaną atrakcją. Następnie pojechaliśmy do znajomych do Zabrza, którzy zapewnili nam nocleg. Wieczorem zdecydowaliśmy się na przysłowiowe ładowanie węgli w postaci pizzy.

relacja-z-pko-silesia-marathon-byla-moc-01

Czas na start

Wstaliśmy o 6 rano, żeby na bezstresowo zjeść śniadanie i dojechać spokojnie na start. Poranek był dość rześki, ale sprawdzając pogodę wiedziałam, że dzień ma być słoneczny i ciepły. Planowany start maratonu był o godzinie 9:00, zaś półmaraton ruszał półtorej godziny później. Przed samym startem spiker pozdrowił zawodników po śląsku i zagrał mega energetyczny utwór AC/DC w rytm, którego nastąpił start maratonu. A ja zazdrościłam im, że to już, że chociaż chwilę pobiegną w chłodzie. Jak zawsze na zawodach spotkałam sporo znajomych. Oczekiwanie na start upłynęło na wspólnych plotach, ale chciałam też się rozgrzać przed startem.

Przed naszym startem oprócz wspomnianego wcześniej AC/DC, DJ zagrał jeszcze „Euforię” Kamila Bednarka. Energia była ze mną, z resztą udzielała się ona wszystkim wokół. Plan na bieg był taki – pierwsze 10km tempem 4:35-4:36 a potem w miarę sił po 4:30. Tylko to można zakładać na prostej trasie, ale nie na Silesia. Nie wiem czemu, ale wbiłam sobie do głowy, że jak trasę puszczą w drugą stronę, to będzie łatwiej. Ale przecież ilość podbiegów zostaje ta sama… Pierwszy kilometr to było hamowanie, żeby nie za szybko, ale i tak tempo wyszło 4:28. Dwa kolejne podbiegi zweryfikowały mój plan i tempo 4:40 na drugim kilometrze. Zdałam sobie sprawę, że nie będzie mi dane utrzymać równego tempa przez cały bieg. Średnio wychodziło po 1 podbieg na kilometr – do 8 km kiedy jeszcze liczyłam. Potem odpuściłam. Trasy maratonu i półmaratonu po drodze się łączyły. Zaczęliśmy się mieszać i tak naprawdę nie wiadomo było kto co biegnie – tylko kolory numerów startowych to sugerowały. Najgorszy dla mnie moment to był 16km. Myślałam, że nigdy się nie skończy. Tempo 5:09 też o czymś świadczy. To tu spotkałam też pana, który bezczelnie rzuci mi pod nogi opakowanie po żelu i w momencie kiedy dobitnie powiedziałam, żeby go podniósł, spojrzał na mnie jak na nienormalną. Czy niektórzy biegacze naprawdę mają z tym problem?

Wypatrywanie mety, czyli czas na finisz!

Na 17km jakby weszło we mnie nowe życie. Zaczęłam przyspieszać i wiedziałam już, że jeśli utrzymam tempo, jeśli się nie poddam, to złamię moją magiczną w tym roku granicę 1:40 i zbliżę się do wymyślonego w głowie wyniku 1:38. Ostatnie metry wydawało mi się, że nie mam z czego przyspieszyć, ale, jak spod ziemi wśród kibiców pojawiła się z pomocą Aga – na co dzień cicha i spokojna, a tu ją usłyszałam w tłumie! Tego było mi trzeba! Zebrałam resztki sił na finisz i wpadłam na metę z czasem 1:38:03. Chyba znam swój organizm, skoro tak mało się mylę.

Ostatecznie zajęłam 7 miejsce w OPEN i 5 w kategorii wiekowej. Niestety organizatorzy nie przewidzieli nagród za kolejne miejsca, poza wygraną w danej kategorii, ale nie po to tam pojechałam. Dla mnie czas ma znaczenie i mega się cieszę, bo trasa była naprawdę ciężka.

relacja-z-pko-silesia-marathon-byla-moc-03

Podsumowując

Organizacyjnie dla mnie super – częste strefy nawadniania, na trasie dwie „kurtyny wodne”, z których bardzo chętnie korzystali biegacze i niesamowici wolontariusze, którym z pewnością należą się podziękowania. Izotonik i woda na mecie oraz uśmiechy od wolontariuszy wręczających medale doskonale wpisywały się w  uczucie spełnienia, które dostarczył sam bieg. Zawiedziona byłam co prawda ilością kibiców – którzy niezbyt licznie zgromadzili się wzdłuż trasy, za to punkty kibicowania genialne! Jedyną rzeczą jaką bym zmieniła na przyszłość to dekoracja zwycięzców. Trochę się ciągnęła, gdyż było mnóstwo kategorii (najlepsi studenci, pracownicy naukowi, służb więziennych, mieszkańców Katowic,…) a w kategoriach wiekowych nagradzani byli wyłącznie wygrani.

relacja-z-pko-silesia-marathon-byla-moc-04

Czy za rok będę? Tego nie wiem, ale jest to bieg, który warto polecić. Jednak trasa nie wybacza i trzeba być naprawdę dobrze przygotowanym.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Staw skokowy i dolegliwości - stopa biegacza okiem fizjoterapeuty
Następny wpis
Legnica Półmaraton – XXIX Bieg Lwa Legnickiego już za nami

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Rozwiń
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    Rozwiń
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Rozwiń
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.