fbpx
Buty do biegania

New Balance 870v4 – na nogach ultramaratończyka

Do tej pory w butach marki New Balance jeszcze nie biegałem dlatego możliwość przetestowania tegorocznego modelu 870v4 tym bardziej mnie ucieszyła. Mając w nogach blisko 60 tys. kilometrów wiem już...
new balance 870v4 na nogach ultramaratonczyka 01

Do tej pory w butach marki New Balance jeszcze nie biegałem dlatego możliwość przetestowania tegorocznego modelu 870v4 tym bardziej mnie ucieszyła. Mając w nogach blisko 60 tys. kilometrów wiem już czego oczekuję, a moja stopa szybko wychwytuje to czy w danym bucie czuje się dobrze czy też jednak coś uwiera, nie pasuje, przeszkadza. Ponieważ dużo trenuję głównie po trasach asfaltowych dla mnie liczy się  przede wszystkim komfort, kilometry przeze mnie pokonywane powinny być lekkie i przyjemne w danym bucie.

Okres testowania w wymiarze 3 tygodni pozwolił na przebiegnięcie w nich blisko 300 km głównie po trasach asfaltowych i drogach szutrowych.

Pierwsze wrażenie

Po wyciągnięciu z pudełka i obejrzenia butów ze wszystkich stron na pewno pierwsze co rzuca się w oczy to wysoki drop i nietypowo ścięta pięta podeszwy.

new-balance-870v4-na-nogach-ultramaratonczyka-03

Jak wspomniałem z pierwszych rzeczy na które zwróciłem uwagę to „ścięta” podeszwa na pięcie. Pierwszy raz spotkałem się z takim rozwiązaniem i szczerze powiem, że właśnie pod takim kątem i w taki sposób i w tym miejscu najczęściej ścieram podeszwę. Dostałem zatem model już „przygotowany” pod moje ewentualne szurnięcie stopą po asfalcie. Tak już przygotowana fabrycznie podeszwa nie ma wpływu na odczucie podczas biegania czyli biega się normalnie. Obawiałem się czy nie będę odczuwał pewnego rodzaju pustki – braku materiału w tym miejscu ale nic takiego nie miało miejsca a po dłuższym bieganiu wręcz o tym fakcie zapomniałem.

Podeszwa może sugerować dobrą przyczepność na podłożu zróżnicowanym np. na  drodze szutrowej i tak też było. Nie testowałem butów podczas deszczu ale sądzę, że bez problemu dzięki bieżnikowi poradziłyby sobie równeż w deszczowych warunkach.

Jeżeli chodzi o design to tutaj NB bije wiele marek na głowę (jeżeli chodzi o ten model). Po pierwsze niebieski to mój ulubiony kolor, a jego intensywna barwa i cały wygląd buta sprawiały, że pierwszy raz zdarzyło mi się, że aż tyle mijanych osób spoglądało na buty. Również wśród znajomych model został natychmiast zauważony. Coś zatem w nim musi być. Sami przyznacie, że rzuca się w oczy.

new-balance-870v4-na-nogach-ultramaratonczyka-08

Zdecydowanie zaciekawił mnie wysoki drop, co również zwróciło uwagę wszystkich przyglądających się tym butom na moich stopach. Myślałem, że tak wysoki drop będzie mi przeszkadzał, obawiałem się, że będę czuł się jak na platformie ale nic bardziej mylnego. Po kilku treningach w zasadzie zupełnie się o tym zapomina i nie odczuwałem różnicy między tym modelem, a moimi na codzień używanymi butami. Na pewno w tym miejscu zapewnia większą amortyzację podczas biegania. But mocno trzyma też piętę a stabilizacja spełnia oczekiwania.

Boczne wzmocnienia są dla mnie bardzo ważne ponieważ podobnie jak wielu biegaczy zdarza mi się wypychać materiał najmniejszym palcem stopy. Tutaj jak widzimy na siatce cholewki jest poprowadzona dodatkowa warstwa materiału. Duży plus za to.

new-balance-870v4-na-nogach-ultramaratonczyka-09

Wygodna wkładka z wentylacją to obecnie podstawa. Podczas ostatnich upalnych dni z całą pewnością stopy czuły się w bucie komfortowo, a po treningu rzędu 20 km nie odczuwały przepocenia czy przegrzania mimo 30 C temperatury powietrza.

new-balance-870v4-na-nogach-ultramaratonczyka-02

Biegniemy !

Tak podeszwa wyglądała po około 300km. Moim zdaniem bardzo dobrze. Tempo wprawdzie było rekreacyjne ale jak widać podeszwa jeszcze nie uległa nawet częściowemu starciu. Stopa nie „jeździła” w bucie więc bez obaw można było zapuszczać się na dłuższe trasy.

new-balance-870v4-na-nogach-ultramaratonczyka-04

Podobnie pięta zachowała swoją „świeżość”.  Do zużycia podeszwy jak widać jeszcze daleko.

new-balance-870v4-na-nogach-ultramaratonczyka-05

Tak model 870v4 prezentuje się na stopach. Błękit, odblaski, wysokie podbicie, to wszysto zwraca na siebie uwagę. Czy to ścieżka leśna czy asfaltowa stopa w bucie czuła się komfortowo. Pamiętajcie jednak aby podwójnie wiązać sznurowadła ponieważ trochę się „ślizgają” rozwiązując się.

But w akcji na duktach leśnych.

new-balance-870v4-na-nogach-ultramaratonczyka-06

Trochę danych:

Buty ważą <300 g (około 290-295g) dlatego jak na but treningowy, za który może uchodzić, jest bardzo lekki. Drop z pięty do przedniej części buta: 8,9 mm, sporo ale nie jest to element, który może przeszkadzać w bieganiu.

Technologie REVlite i ABZORB zapewniają dobre dopasowanie się buta do stopy, komfort i amortyzację. Są to przydatne atuty dla funkcji buta treningowego lecz powszechnie uważa się i to samo mogłem odczuć, że tej materii w przypadku funkcji buta startowego byłoby już za dużo.

870v4 nie jest butem startowym ale może stanowić dobry but do treningów w których ważny dla nas jest komfort biegu. Aby wykonywać szybsze treningi lub zastosować na zawody but musiałby mieć zmienioną technologię na bardziej sprężystą oddającą energię przy odbiciu.

Podsumowując:

  1. But ma świetny design, który sprawia, że na trasie biegowej na pewno będziemy wyróżniać się.
  2. Jako but treningowy sprawdza się, jako  but startowy czy do szybszych treningów już mniej.
  3. Treningi 10-15 km przebiegają komfortowo, dłuższe stanowią kwestię dopasowania.
  4. Waga jest atutem, brak sprężystości i żelowej amortyzacji może stanowić minus gdybyśmy chcieli wykręcić większe prędkości
  5. But z pewnością stanowi dobre rozwiązanie dla osób biegających w wolniejszym tempie na odcinkach 10-15 km.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Bieganie nie zna granic - wiek a trening
Następny wpis
Blackroll MINI - stopy w dobrej kondycji
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu