fbpx
Wokół biegania

Najbardziej niewiarygodne wyścigi, o których nie miałeś pojęcia

Kiedy Adrian Kostera ukończył pięciokrotnego Ironmana, w głowach wszystkich zapewne powstało pytanie – to takie coś w ogóle…
Adrian Kostera w trakcie wyścigu Swissman Ultra, czyli dziesięciokrotnego Ironmana. Źródło zdjecia: https://www.facebook.com/100Ironmans100days

Kiedy Adrian Kostera ukończył pięciokrotnego Ironmana, w głowach wszystkich zapewne powstało pytanie – to takie coś w ogóle istnieje? A tymczasem Adrian podjął się kolejnego wyzwania – dziesięciokrotnego Ironmana (Deca Ironman), to aż 38 km pływania, 1800 km na rowerze i 422 km biegu! Brzmi absolutnie niewiarygodnie, jak ktokolwiek mógł wymyślić taki wyścig? Ale chwila, jest jeszcze Double Deca Ironman (20 x Ironman), a nawet Triple Deca Ironman (30x). W 2020 roku Dick Leonhardt ukończył go, pokonując 114 km wpław, 5400 km na rowerze i 1320 km biegu w czasie 959 h 03 m 00 s. Czy może być coś bardziej szalonego?

Self – Transcendence

Sprawdźmy. Może Self-Transcendence? Nazwa nie wzięła się znikąd, transcendencja oznacza porzucenie fizycznego bytu na rzecz duchowego poznania rzeczywistości, a kiedy można to zrobić najlepiej, jak nie podczas biegu na dystansie ultra? Tylko ten bieg to ultra przez duże “U” – 3100 mil (4989 km) do zrobienia w 52 dni, czyli każdego dnia trzeba przebiec minimum 96 km. Jednak nie w dystansie tkwi idea wspinania się na wyżyny duchowe, tylko w nudnej trasie, która prowadzi wokół  bloku w Queens w Nowym Jorku. Okrążeń jest dokładnie 5649, może dlatego wpisowe to tylko 65 dolarów? Na liście startowej na 2022 rok znajduje się 14 biegaczy, w tym Aspirhanal Aalto z Finlandii, do którego zresztą należy rekord trasy. W 2015 roku pokonał ten niewyobrażalny dystans w 40 dni, 9 godzin, 6 minut i 21 sekund, przebiegając codziennie 123,56 km. Aspirhanal startował zresztą w tym już biegu piętnaście razy i wygrywał dziewięć razy. Wow.

Aspirhanal Aalto na mecie Self - Transcendence w 2019 roku.
Aspirhanal Aalto na mecie Self – Transcendence w 2019 roku. Źródło: https://3100.srichinmoyraces.org/

Przy Self-Transcendence, który startuje we wrześniu, Spartathlon, który również startuje we wrześniu, to pikuś. To przecież tylko 246 km z Aten do Sparty! W tym biegu nie raz startowali i triumfowali Polacy, w 2016 roku pierwszy na metę, po 23 godzinach i 2 minutach, przybiegł Andrzej Radzikowski, a 2017 roku kobiecą rywalizację wygrała Patrycja Bereznowska, pokonując 246 km w 24 godziny i 48 minut. Ale my już wiemy, że jak ktoś mówi Spartathlon, to ktoś inny zaraz powie – Double! Podwójny Spartathlon, bieg z Aten do Sparty i z powrotem, nazywa się Authentic Phidippides Run, a jego uczestnicy mają do pokonania dystans 490 km i 6800 m przewyższenia. W 2018 roku ten wyjątkowy bieg wygrał Łukasz Sagan. W 2019 też. I w 2021 także, ustanawiając nowy rekord trasy na 65 godzin, 53 minuty i 20 sekund.

Iditarod Invitational

Okej, zostawmy te krótkie dystanse i wróćmy do prawdziwych ultra. Co to jest 492 km, gdy na Iditarod Invitational najkrótszy wyścig dla tych, co nie lubią aż tak dużo biegać, wynosi 350 mil (563 km). No, chyba że jednak wybierasz główny dystans, wtedy jest to 1000 mil (1609 km) po trasie słynnego na Alasce wyścigu psich zaprzęgów. Wpisowe to jedyne 1.700 dolarów, więc jeśli chcesz wziąć udział w najdłuższym i najtrudniejszym wyścigu zimowym, może zdążysz uzbierać do lutego (2024 roku, na 2023 lista jest już zamknięta). Rekord trasy należy do Tima Hewitt’a, który w 2016 roku pokonał Iditarod Trail w 19 dni, 9 godzin  i 38 minut. 

Iditarod Invitational, 1000 mil przez szlaki Alaski. Źródło: https://itialaska.com/news
Iditarod Invitational, 1000 mil przez szlaki Alaski. Źródło: https://itialaska.com/news

6633 Arctic Ultra

Ale chwila, jest jeszcze jeden wyścig, który mówi o sobie najdłuższy, najtrudniejszy i zimowy w jednym zdaniu – 6633 Artic Ultra. To aż 380 mil (611,5 km) trasą, która prowadzi przez koło podbiegunowe i zapewnia temperatury -40 stopni Celsjusza za wpisowe w wysokości 3.250 dolarów. Rekord trasy należy do Tiberiu Useriu z Rumuni, który w 2018 roku pokonał dystans w 172 godziny i 50 minut. W podobnie niskich temperaturach odbywa się Montane Yukon Arctic Ultra w Kanadzie, na dystansie 430 mil (692 km). Wpisowe jest nieco niższe, bo jedynie 2.400 euro. Wszyscy uczestnicy muszą mieć ze sobą spore wyposażenie obowiązkowe, a za brak któregokolwiek z elementów przewidziana jest kara czasowa – jedynie 6 godzin. Rekord trasy należy do Caspera Wakefield’a z Danii, który spędził całe 186 godzin na trasie. Dla chętnych, którzy chcieliby zmierzyć się z czymś nieco krótszym, jest również Montane Lapland Arctic Ultra w Szwecji, jedynie 500 km. Powodzenia. 

Badwater 135

Było zimno, będzie ciepło. Marathon des Sables to 247,8 km (154 mile) przez Saharę za jedyne 3.200 euro. Wyścig odbywa się od 1986 roku i do tej pory wzięło w nim udział blisko 11 tysięcy uczestników, choć temperatury sięgają 50 stopni Celsjusza, a organizator, jedyne co zapewnia, to 9 litrów wody dziennie na zawodnika. Cała resztę trzeba nieść ze sobą na plecach. W 2018 na wysokim 12 miejscu bieg z czasem 24 godzin, 16 minut i 23 sekundy bieg ukończył Krystian Ogły. Ten sam biegacz rok później ukończył równie trudny bieg w równie upalnych warunkach – Badwater 135 (217 km) w czasie 33 godzin i 56 minut (wpisowe na bieg to 1500 dolarów). Wśród kobiet wygrała wówczas Patrycja Bereznowska z wynikiem 24 godziny 13 minuty i 24 sekundy (co warte uwagi, była wówczas drugą osobą na mecie). Patrycja przyznała, że trenowała ćwicząc w saunie, tak wysokie temperatury panują na biegu prowadzącym przez Dolinę Śmierci i trzy pasma górskie.

Patrycja Bereznowska biegnie Badwater 135.
Patrycja Bereznowska biegnie Badwater 135. Zdjęcie fot: Patrzę kadrami//Aneta Mikulska, Źródło: https://gosirstarebabice.pl/badwater-wg-patrycji-bereznowskiej/

Tor de Géants

Góry? Czy ktoś mówił góry? No dobra. Tor de Géants (dosłownie trasa gigantów) to 330 km i 24.000 m przewyższenia, a jego młodszy braciszek Tor de Glaciers to 450 km i 32.000 m przewyższenia. Dla porównania – absolutnie kultowy UTMB to “tylko” 170 kilometrów i 10.000 metrów przewyższenia. Tor de Géants to fajny wyścig, nie ma punktów kontrolnych na trasie, bo jest tylko jeden cel – masz 150 godzin (dla Tor de Glaciers jest 190 godzin), żeby znaleźć się na mecie. Rekordzista trasy Franco Colle, w 2021 r. pokonał ją w 66 godzin i 43 minuty. Natomiast Luca Pappi poradził sobie z Tor de Glaciers w 134 godziny, 10 minut i 1 sekundę. A może coś krótszego, czyli La Ultra 333, jedynie 333 km przez trzy górskie przełęcze, położone na wysokości ponad 5300 m n.p.m. w Himalajach? Ale pewnie już wiesz, że jak ktoś mówi La Ultra 333, to ktoś inny mówi Double! No więc jest jeszcze La Ultra 555, w którym kilka lat temu udział brał wspomniany wcześniej Polak – Łukasz Sagan. Niestety, po czterech dniach zmagań musiał zejść z trasy, dlatego w tym roku wraca załatwić “niedokończone sprawy”.

Dragons’Back

Jest jeszcze taki nieco krótszy Transalpine Race, czyli 260 kilometrów i 15.000 m przewyższenia, ale z tym biegiem wiąże się ciekawa historia. Jego uczestnicy muszą pokonać Alpy, biegnąc przez trzy kraje, dokładnie tak jak w 281 roku p.n.e. zrobił to Hannibal (nie, nie Lecter, tylko kartagiński dowódca wojskowy). Z tym że on zrobił to w 16 dni, a obecnie najlepszym zajmuje to 28 godzin. No dobra, ale Hannibal musiał przy okazji prowadzić słonie i nie miał sprzętu od Salomona. To może jeszcze najtrudniejszy bieg górski z innej części kontynentu, Montane Dragon’s Back Race w Walii? Kto by pomyślał, że taki mały skrawek wysepki może pomieścić 380 km i 17.400 m przewyższenia? Tymczasem w 2021 roku pokonanie tej trasy zajęło zwycięzcy 45 godzin i 47 minut. Ciut krótszy jest polski Bieg Kreta Hardcore – tylko 377 km i 11.700 m przewyższenia, z tą trasą najlepiej poradził sobie Daniel Stroiński, meldując się na mecie po 71 godzinach i 53 minutach. 

Barkley Marathons

Jest jeszcze jeden wyjątkowy bieg, o którym warto wspomnieć, a który reklamuje się jako bieg, który ma wyeliminować 99% uczestników. A może nawet 99,99%, gdyby można ich podzielić na części. Powstał o nim dokument pod tytułem “Barkley Sadistic Race”. Rozgrywany na dystansie 160 km jest praktycznie nie do ukończenia. Pierwszy wyścig odbył się w 1986 i do dzisiaj pełny dystans w limicie ukończono jedynie 18 razy. A limit to 60 godzin i jeśli komuś uda się w nim zmieścić, w następnym roku organizator podnosi poprzeczkę i zmienia trasę. Zresztą jej przebieg poznajesz w dniu startu, dostając mapę do ręki. Zegarki z GPSem i telefony komórkowe są zabronione. Za tym dziwnym pomysłem stoi historia biegu – Gary Catrell usłyszał o tym, jak w 1977 roku James Earl Ray, zabójca Marthina Luthera Kinga Jr., uciekł z więzienia i przebiegł ledwie 8 mil (lub 12, według innych źródeł), zanim został złapany 55 godzin później w okolicznych lasach. Catrell był zniesmaczony i uznał, że w tym czasie spokojnie można zrobić 100 mil. I tak oto powstał wyścig. W 2022 r. nie ukończył go żaden uczestnik. Jeśli chciałbyś być jednym z jego przegranych, na pocieszenie dodam, że wpisowe to tylko 1,6 dolara. 

100 mil tylko z mapą w 60 godzin. Berkley Marathons, czyli bieg, którego nie ukończysz.
100 mil tylko z mapą w 60 godzin. Berkley Marathons, czyli bieg, którego nie ukończysz. Źródło: https://www.suunto.com/sports/News-Articles-container-page/going-back-for-a-beating/

Man vs Horse

Przejdźmy do wyścigów na krótszych dystansach, choć nikt nie mówi, że łatwiejszych. Co powiesz na Ironman Ice? Wyścig odbędzie się w październiku i polega na złapaniu szczypcami 4,5 kilogramowego bloku lodu, wbiegnięciu po 155 schodach oraz przebiegnięciu trasy długości około 2,2 km, zakończonej ostrym zjazdem. No dobra, to w sumie pikuś. Co to jest 2,2 km? To może 35 km? To już coś, jednak tutaj nie ścigasz się z lodem, tylko z końmi. Kiedyś bowiem (tak to zapewne musiało wyglądać) chłopaki założyli się w barze, że na odpowiednim dystansie i trasie, są w stanie przybiec na metę tak szybko, jak koń i w 1980 roku zorganizowano pierwszy wyścig. Co prawda ludziom dawano 15 minut przewagi, ale aż do 2004 roku zwycięzca miał cztery nogi. Niestety, koń nie dostawał nagrody w wysokości 1000 funtów, która rosła z roku na rok, aż w końcu w 2004 wyścig Man Vs Horse wygrał Huw Lubb i zabrał do domu 25.000 funtów. Nie taki głupi ten wyścig. I nie taki słaby ten Huw, maraton pokonał w 2:14:13, pewnie koniom musiało być z tego powodu łatwiej przełknąć porażkę.

Kastenlauf

Jeśli znudzi ci się bieganie po trasie z wodą, izotonikami i żelem w kieszeni, zawsze można spróbować Marathon des Châteaux du Médoc. To 42 kilometry poprowadzone przez region uprawy winorośli, podczas których, na 23 punktach, można kosztować lokalne wina (The Guardian nazwał ten wyścig “the booziest”), a nawet przysmaki takie, jak ostrygi na 38 km i steki na 39 km. Jakoś mnie nie dziwi, że co roku bierze w nim udział ponad 8000 biegaczy. Nie sposób w tym miejscu nie wspomnieć również o Beer Mile, ale pewnie niewielu z was słyszało o Kastenlauf? W Monachium ta impreza organizowana jest od 1982 roku. Jest to wyścig drużyn składających się co najmniej z dwóch osób, które niosą skrzynkę piwa, a jej zawartość muszą skonsumować przed przekroczeniem mety (zazwyczaj między 5 a 12 kilometrem). No i nie mogą zostawić na trasie nawet kapselka. Tylko co to jest skrzynka piwa na dwóch?

New York City Pizza Run. Źrodło: https://nycpizzarun.com/photos/
New York City Pizza Run. Źrodło: https://nycpizzarun.com/photos/

A we wrześniu odbył się po raz dwunasty New York City Pizza Run, czyli 5 km z dwoma punktami kontrolnymi, na których musisz zjeść po kawałku pizzy. Jest jeszcze druga wersja biegu, z hot dogami. A może Kripsy Kreme Challenge? To tylko 8 km, w których trakcie musisz zjeść 12 pączków. Bieg zaczął się jako wyzwanie dla dziesięciu przyjaciół, a przekształcił się w ogólnokrajowy wyścig charytatywny. W tym roku pobiegło blisko 6 tysięcy biegaczy i zebrano 175 tysięcy dolarów na szpital dziecięcy, bo kto by nie chciał wcinać pączków na legalu? 

Nakukyumppi

A może masz ochotę na szybką zmianę odzieży i obuwia? Dla spragnionych takich doznań polecam Perth Kilt Run w szkockich kiltach (hej, to tylko 5 km!) dla uczczenia tradycji. Jest także Underpants Run na hawajskim Kona, z którym związana jest ciekawa historia. Kona to prawdziwa mekka dla sportowców, którzy jednak wszędzie pojawiali się w swoich skąpych majtkach Speedo, stroju niezbyt stosownym w sklepie czy restauracji. Aby uzmysłowić przyjezdnym, jak dziwnie to wygląda, kilku kolegów postanowiło zorganizować bieg w samych majtkach. Wiadomo, lepiej w majtkach biegać, niż chodzić do sklepu. 

Natomiast w Finlandii poszli na całość i ściągnęli wszystko (poza butami) i tak powstał Nude Run pod wdzięczną do wymówienia nazwą Nakukymppi. Wpisowe to tylko 5 euro, ale możesz przebiec, ile tylko chcesz, choć jednak minimum, poniżej którego jest lekki wstyd, to 10 km. Niestety, zdjęcia z tego wydarzenia nie nadają się publikacji. Ciekawym pomysłem jest również bieganie w szpilkach pod nazwą Stiletto Run, choć tutaj nikt nie każe robić tego przez 10 km. Dystans zazwyczaj wynosi 500m i odbywa się w wielu miastach, swojego czasu miał nawet miejsce w Warszawie i o dziwo, wygrał mężczyzna. 

Underpants Run, Kona. Źródło: http://www.underpantsrun.org/
Underpants Run, Kona. Źródło: http://www.underpantsrun.org/

Musisz przyznać, że po krótkim przeglądzie biegów, o których nie miałeś pojęcia, dziesięciokrotny Ironman nie brzmi już aż tak niewyobrażalnie. A może sam znasz jeszcze jakieś inne, wyjątkowe zawody? 

Źródła:
https://www.newsweek.com/worlds-longest-ultramarathons-transcendence-iditarod-patagonian-montane-yukon-arctic-1645622
https://en.wikipedia.org/wiki/MacLehose_Trail
https://tri-mag.de/szene/dirk-leonhardt-finisht-30-fache-langdistanz-und-holt-sich-den-triathlon-weltrekord/
https://krispykremechallenge.com/about#bio
https://www.sportsmanagementdegreehub.com/10-longest-races-world/
https://nycpizzarun.com/
https://www.bisbee1000.org/
https://www.runsociety.com/highlight/running-crazes-check-out-these-13-most-unique-running-races-in-the-world/
https://www.triathlete.com/culture/news/the-story-behind-the-kona-underpants-run/
https://3100.srichinmoyraces.org/
https://www.pressreader.com/uk/kentish-express-ashford-district/20151008/282256664320926
https://napieraj.pl/sp-1548462065/
https://arcticultra.de/
https://www.6633ultra.com/
https://www.continental-tires.com/car/stories/running/the-world-s-ten-toughest-trail-runs
https://www.redbull.com/pl-pl/the-barkley-marathon-relacja-uczestnika
https://en.wikipedia.org/wiki/Barkley_Marathons
https://torxtrail.com/en/content/tor-des-glaciers/tor-des-glaciers-classifiche-ranking

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Biegacze na stadiony lekkoatletyczne!
Następny wpis
Za słabe na bieganie
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu