Spis treści
Kiedy kobiety stoją na linii startu, widząc wokół siebie mnóstwo koleżanek, zapewne nie zdają sobie sprawy, jak wielką wolnością przyszło im się cieszyć. Przecież jeszcze pięćdziesiąt lat temu nie mogły nawet startować w maratonach, a na Igrzyskach Olimpijskich najdłuższy dystans, jaki dla nich przewidziano, to 800 m. To, że w 2022 roku w Maratonie Bostońskim pobiegło ponad 12,5 tysiąca biegaczek, podczas gdy w 1972 roku było ich ledwie osiem, jest wielkim sukcesem kobiet. Sukcesem, o który musiały zawalczyć. Bo choć dziś bieganie może wydawać nam się naturalne i dostępne dla wszystkich, w przeszłości, i to nie takiej odległej, wcale nie było tak różowo.
Za słabe
Na początku XX wieku, kiedy mężczyźni z powodzeniem konkurowali między sobą na dystansie maratońskim, kobiety nie mogły biegać dystansów dłuższych niż 200 metrów. Dlaczego? Bo uważano, że kobiety są za słabe i “fizjologicznie niezdolne” do biegania, że bieganie jest dla nich zbyt trudne, niebezpieczne dla ich zdrowia i mające negatywny wpływ na ich płodność. W 1898 roku dr Karl Gerson twierdził, że gwałtowne ruchy ciała mogą spowodować wypadnięcie macicy i ten mit pokutował do lat 60tych. Dodatkowo sport nie był “kobiecy”, a zarysowane mięśnie u kobiet niepożądane, musiały więc unikać intensywnych ćwiczeń i rywalizacji, bo stanowiło to męską sferę. Dlatego przez wiele lat nie było damskich klubów biegowych ani zajęć szkolnych. Przekonania na temat natury kobiecej nie tylko uniemożliwiały kobietom udział w zawodach, ale de facto uniemożliwiały uprawianie jakichkolwiek sportów, które nie były “kobiece” i odpowiednie dla “delikatnej” i słabej płci.
Droga do rywalizacji
Choć więc nowożytne Igrzyska Olimpijskie powstały w 1896 roku, Pierre de Coubertin zdecydowanie wykluczył kobiety, uznając, że kobieca konkurencja jest niepraktyczna, nieciekawa i niewłaściwa. W proteście przeciwko nieobecności kobiet na Igrzyskach Olimpijskich, Międzynarodowa Federacja Sportu Kobiet, założona przez Alice Milliat, powołała w 1922 roku do życia Światowe Igrzyska Kobiet (Women’s Olympic Games), obejmujące jedenaście konkurencji biegowych. Zdarzenie to miało wpływ na dalsze losy biegaczek. Po pierwsze, kobiety pokazały, że potrafią biegać, a po drugie, użycie nazwy “Olympic Games” nie spodobało się MKOl. Ostatecznie w drodze negocjacji Alice Milliat zgodziła się zmienić nazwę swojej imprezy na Women’s World Games, a w zamian za to MKOl włączyć kobiece bieganie w program Igrzysk Olimpijskich, co nastąpiło w 1928 roku.
Kobiety dopuszczono jednak tylko do trzech dyscyplin biegowych – biegu na 100 m, 4×100 m oraz 800 m. Niestety, obserwatorzy oglądając biegaczki na mecie – prezentujące typowe zmęczenie – uznali, że 800 metrów to dla nich zbyt duży wysiłek. Każde westchnienie, oparcie dłoni na kolanach, a nawet przypadkowa wywrotka na mecie jednej z biegaczek, było dla wszystkich potwierdzeniem tezy, że kobiety są po prostu za słabe. The Times nazwał ten dystans “niebezpiecznym” dla kobiet, a Montreal Daily Star określił wyścig “hańbą”, bo “w oczywisty sposób przekracza on możliwości wytrzymałościowe kobiet i może być dla nich jedynie szkodliwy“. Przewodniczący MKOl Avery Brundage powiedział nawet, że “starożytni Grecy trzymali kobiety z dala od swoich lekkoatletycznych zawodów…i mieli rację”. Bieg kobiet na 800 m został wycofany z Igrzysk Olimpijskich do 1960 roku.
Skoro tyle lat zajęło kobietom udowodnienie, że są w stanie biegać dystans 800 m, to warto uświadomić sobie, jak wielkie musiały zajść zmiany kulturowe i myślowe, aby kobiety dopuścić do rywalizacji na dystansie maratonu. Choć dziś brzmi to śmiesznie, “naukowe” obalenie tezy o tym, że kobiety są za słabe do biegania, nastąpiło dopiero w 1980 roku, kiedy American College of Sports Medicine wydało opinię, że “nie istnieją żadne rozstrzygające dowody naukowe lub medyczne, że bieg długodystansowy jest przeciwwskazany dla zdrowej, wytrenowanej kobiety-sportowca. ACSM zaleca, aby kobiety mogły rywalizować na poziomie krajowym i międzynarodowym na tych samych dystansach, na których rywalizują ich męscy koledzy”.
Jednak wiele kobiet udowodniło ten fakt zdecydowanie wcześniej, walcząc o możliwość startowania w zawodach, pokazując w ulicznych wyścigach, że są w stanie pokonywać długie dystanse na równi z mężczyznami, a nawet lepiej od nich. Potrzeba było wysokiej determinacji kobiet, które chciały złamać oficjalne zasady sportowe oraz kulturowe i obalić wiele mitów, tym samym narazić się na pogardę, społeczne wykluczenie, a nawet fizyczne ataki. Tylko dzięki nim kobiecy maraton pojawił się na Igrzyskach, choć dopiero w 1984 roku, podczas gdy mężczyźni rywalizowali na tym dystansie od 1896 roku. Warto zapamiętać ich imiona, wszak to właśnie dzięki tym odważnym kobietom możesz dziś startować, gdzie tylko zapragniesz.
Maraton dla kobiet
Już w 1896 roku greczynka Stamata Rewii, na znak protestu wobec nie dopuszczenia kobiet do udziału w pierwszych igrzyskach olimpijskich, przebiegła dystans maratonu, który liczył wówczas około 40 km. Jednak pierwszą kobietą, której bieg maratoński został oficjalnie uznany, jest brytyjka Violet Percy, która dokonała tego w 1926 roku w czasie 3:40:22 (w 1936 roku pozwolono jej nawet wystartować w Maratonie Londyńskim przed biegaczami męskimi). W tym czasie Amateur Athletic Union w Stanach Zjednoczonych pozwalała kobietom biegać tylko pół mili, od 1964 roku dwie mile, a od 1968 roku pięć mil. Dla kobiet było to jednak za mało i zamierzały to udowodnić. Już w 1966 roku Maraton Bostoński przebiegła Roberta Gibb, jednak nieoficjalnie, bez numeru startowego, ukrywając się w krzakach w pobliżu startu aż do rozpoczęcia wyścigu, aby następnie wmieszać się w grupę mężczyzn. Jej zgłoszenie zostało bowiem zwrócone przez organizatorów z adnotacją, że kobiety nie są fizycznie zdolne do przebiegnięcia maratonu. Wiele lat później Boston Marathon uznał jej wynik i przyznał medal za bieg.
Rok później Katherine Switzer zgłosiła swój udział w maratonie jako K.V. Switzer, nie określając płci, dzięki czemu otrzymała własny numer startowy – 261. Jednak po kilku kilometrach, kiedy reporterzy dostrzegli, że biegacz jest w istocie biegaczką, rzucono się za nią w pościg. Kierownik wyścigu Jock Semple złapał Katherine za ramię krzycząc “wynoś się do diabla z mojej trasy i oddaj mi ten numer”, ale został powalony na ziemię przez biegnącego obok partnera biegaczki, reprezentanta USA w rzucie młotem, Tima Millera. Te emocjonujące chwile oficjalny kronikarza maratonu uwiecznił na licznych zdjęciach, a magazyn „Life” zaliczył je do 100 fotografii, które zmieniły świat. Katherine ostatecznie udało się ukończyć maraton w około 4 godziny i 20 minut jako pierwszej kobiecie, która zrobiła to oficjalnie, stając się niejako symbolem walki o “biegowe” prawa kobiet. Co ciekawe, w 2017 roku, pięćdziesiąt lat później, Katherine ponownie wystartowała w Maratonie Bostońskim z tym samym numerem, co podczas jej debiutu, a Boston Athletic Association ogłosiło, że już nikomu nie przydzieli numeru startowego 261.
W latach 1969 – 1971 Maraton Bostoński przebiegła także Sara Berman, w tym jeden z wynikiem 3:05:07, jednak dopiero w 1971 roku w USA oficjalnie pozwolono kobietom startować w maratonie. Wówczas w Nowym Jorku wystartowały cztery kobiety, a najlepsza okazała się Beth Bonner z czasem 2:55:22. Beth miała wówczas 19 lat i był to pierwszy oficjalny kobiecy wynik poniżej 3 godzin. Rok później na linii startu Maratonu Bostońskiego pojawiło się już osiem kobiet, a wygrała Nina Kuscsik z czasem 3:10:26. Kobiety udowodniły, że nie tylko potrafią biegać maratony, ale także, że robią to bardzo szybko. Jednak wciąż nie mogły stać ramię w ramię z mężczyznami, istniejące przepisy zabraniały bowiem wspólnych startów. To dlatego w 1972 roku w Nowym Jorku, kiedy sześć biegaczek miało wyruszyć na trasę 10 minut wcześniej, po strzale startera usiadły one na znak protestu i wystartowały równo z mężczyznami.
Przełomowe Igrzyska
Od kiedy kobietom pozwolono biegać maratony, notowano coraz lepsze wyniki. Już w 1975 roku Jacqueline Hansen pobiegła maraton w Oregonie w czasie 2:38:10, a trzy lata później Niemka Christa Vahlensieck ukończyła Maraton Berliński w 2:34:48. Natomiast pierwszą kobietą, która pokonała barierę 2,5 godzin w maratonie została Norweżka Grete Waitz, która w 1979 roku przebiegła Maraton Nowojorski w czasie 2:27:33. New York Times opublikował wówczas artykuł, w którym zwrócił uwagę, że w ciągu kilkunastu lat rekord kobiet został obniżony o godzinę, wzywając jednocześnie do stworzenia olimpijskiego maratonu dla kobiet. Wystarczy jednak tylko przypomnieć, że w tym czasie najdłuższym dystansem rozgrywanym przez kobiety na Igrzyskach był wyścig na 1500 m, a urzędnicy MKOl wciąż argumentowali, że wpływ biegu maratońskiego na zdrowie kobiet wymaga “dalszych badań”.
Tymczasem Katherine Switzer wspólnie z marką Avon zaczęła organizować maratony tylko dla kobiet, a jego trzecia edycja, która odbyła się w 1980 roku, przyciągnęła kobiety z dwudziestu siedmiu krajów. Jak powiedziała Katherine, “próbujemy udowodnić ludziom, że kobiety nadają się do maratonu tak samo, a nawet bardziej niż mężczyźni”. Ostatecznie, podczas spotkania zarządu MKOl postanowiono włączyć kobiecy maraton do Letnich Igrzysk w Los Angeles w 1984 roku (Związek Radziecki był jedynym krajem, który głosował przeciwko wyścigowi). Tak też się stało, wystartowało wówczas pięćdziesiąt kobiet z dwudziestu ośmiu krajów, aż dwadzieścia pięć biegaczek zanotowało czasy poniżej 2 godzin 40 minut, a złoto zdobyła Joan Benoit-Samuelson z czasem 2:24:52, ustanawiając nowy rekord świata (który zresztą utrzymał się tylko dwa lata).
Jako ciekawostkę dodam, że w Polsce pierwsze Mistrzostwa Polski w biegu maratońskim mężczyzn zostały rozegrane 2 listopada 1924 roku, kiedy na ośmiu zawodników tylko trzech ukończyło bieg, a wygrał je Stefan Szelestowski z czasem 3:13:10. Natomiast pierwsze Mistrzostwa Polski kobiet w biegu maratońskim odbyły się 57 lat później, w 1981 roku. Wygrała wówczas Anna Bełtowska – Król z czasem 2:55:05.
Wolność i równość
Dziś wydaje nam się to niewiarygodne, że my, kobiety, musiałyśmy aż tak walczyć o swoje miejsce w biegowym świecie. Że w czasach, kiedy nasze babcie chodziły do szkoły, wierzono, że kobiety nie poradzą sobie nawet z dystansem dwóch kółek na stadionie i że wpłynie to na zdolności rozrodcze. Dziś już bez obaw i społecznego napiętnowania możemy stać na starcie wszystkich biegów, jakich tylko chcemy, jednak mimo wszystko w kwestii wolności oraz równości wciąż jest kilka rzeczy do zrobienia.
Jeszcze w 2008 roku, profesor Tim Noakes dowodził, że kobiety – “o ile nie staną się mężczyznami” – nigdy nie będą biegać szybciej niż mężczyźni. Mit słabej kobiety nie został więc do końca obalony, co więcej w pewnym momencie przybrał dyskryminującą i upokarzająca formę. Wszystko zaczęło się, kiedy przewodniczący MKOl Avery Brundage wezwał do sprawdzania, czy kobieta jest kobietą, bo dla męskiego grona niektóre wyglądały zbyt męsko lub ich wyniki były zbyt dobre (jak na kobiety). Dlatego w 1946 roku wprowadzono obowiązkowe badanie płci, które początkowo polegało na pokazaniu certyfikatu medycznego, później na “wizualnej kontroli” przez lekarza, a następnie na teście chromosomów. Ofiarą badania płci padła m.in. polska lekkoatletka, Ewa Kłobukowska, wykluczona w 1967 roku z rywalizacji z powodu jednego chromosomu za dużo. Ale nie dalej jak w 2019 roku Caster Semenya zakazano rywalizacji z kobietami, uznając, że poziom testosteronu w jej organizmie jest zbyt wysoki. IAAF zgłosiła ją do badania płci w 2009 roku, kiedy Caster zaczęła osiągać coraz lepsze wyniki. Tymczasem weryfikacja płci nie była i nie jest przeprowadzana u sportowców rywalizujących w kategorii męskiej.
Rzućmy również okiem na biegi przełajowe. Od wielu lat kobiety biegają zdecydowanie krótsze dystanse niż mężczyźni, np. podczas Mistrzostw Anglii w 2019 roku kobiety z kategorii U20 miały do pokonania dystans zaledwie 4,1km – czyli taki, jak chłopcy z grupy U13. Te nierówności dla wielu są pokłosiem mitu, że kobiety są słabsze i sobie nie poradzą, dlatego od wielu lat trwa walka o zrównanie dystansów w biegach przełajowych dla obu płci. Na Mistrzostwach Świata nastąpiło to 2017 roku, a podczas Mistrzostw Europy będzie mieć miejsce dopiero w 2023 roku. Tymczasem kiedy weźmiemy biegi ultra pod lupę, okazuje się, że im dłuższy wyścig, tym trudniej jest rozdzielić czasy kobiet i mężczyzn: w wyścigach o długości 100 mil równowaga między płciami się wyrównuje, a gdy dystans przekracza 195 mil, kobiety są nawet minimalnie szybsze niż mężczyźni (warto o tym pomyśleć, zanim rzucisz komuś przytyk, że biega jak dziewczyna).
Nie sposób również nie wspomnieć o wynagrodzeniach. Za przykład niech posłuży choćby tegoroczny Tour de France, gdzie kolarki za I miejsce w klasyfikacji generalnej wygrywały 50 000 euro, a mężczyźni – dziesięć razy więcej. Ale różnice te były i są również w lekkiej atletyce. W Polsce podczas Mistrzostw Polski w maratonie w 2018 roku dla kobiet za złoty medal przewidziano nagrodę finansową w wysokości 5.000 zł, a dla mężczyzny prawie cztery razy więcej – 18.000 zł. Dopiero po poruszeniu tego zagadnienia na forum, PZLA przestało różnicować wysokość nagród w zależności od płci.
A wydawałoby się, że obecnie nie będzie już miejsca na żadne różnice. Na szczęście, dziś możemy mówić o wszystkim otwarcie i piętnować przejawy nierówności. I na szczęście – możemy biegać. Więc kiedy staniesz na linii startu, doceń swoje możliwości i wolność, o którą kobiety walczyły przez lata.
Kalendarium
1896 – ruszyły pierwsze nowożytne Igrzyska Olimpijskie. Pierre de Coubertin wykluczył kobiety, zgodnie z tradycją pierwotnych igrzysk, uznając zresztą, że kobieca konkurencja jest niepraktyczna, nieciekawa i niewłaściwa. Stamata Rewii, na znak protestu przebiegła dystans maratonu, który liczył wówczas około 40 km.
1922 – w proteście przeciwko nieobecności kobiet na Igrzyskach Olimpijskich, Międzynarodowa Federacja Sportu Kobiet, założona przez Alice Milliat powołała do życia Światowe Igrzyska Kobiet.
1926 – pierwszy oficjalnie uznany bieg maratoński kobiety, Violet Percy, która dokonała tego w czasie 3:40:22. W 1936 roku pozwolono jej nawet wystartować w Maratonie Londyńskim przed biegaczami męskimi.
1928 – na Igrzyskach Olimpijskich kobiety dopuszczono do trzech biegowych konkurencji (100m, 4x100m, 800m), jednak wkrótce zakazano im startu w biegu na 800 m uznając, że nawet tak krótki dystans jest zbyt dużym obciążeniem dla kobiecego organizmu. The Times nazwał ten dystans “niebezpiecznym” dla kobiet. Zakaz ten obowiązywał do 1960 roku.
1938 – dr Willis Lamb opublikował artykuł, w którym stwierdził, że “tendencja dziewcząt do naśladowania działań chłopców jest godna pożałowania. W większości przypadków jest ona fizjologicznie i psychologicznie nieuzasadniona i może być zdecydowanie szkodliwa”.
1946 – IAAF (International Association of Athletics Federations, obecnie World Athletics) wprowadziła obowiązkowe środki kontroli płci, aby walczyć z rzekomą niesprawiedliwością (niektóre kobiety wyglądały “zbyt męsko”), a MKOl poszedł w tej ślady w 1948 roku. Początkowo trzeba było przedstawić zaświadczenie lekarskie, ale w obawie przed jego fałszowaniem zmieniono je na “wizualną kontrolę” każdego zawodnika przed zawodami, czyli “paradowanie nago przed panelem lekarzy”, jak to określił jeden urzędnik z IAAF. Było to upokarzające i dyskryminujące, zresztą pierwotnie testy były nazywane testami kobiecości, tak jakby kobiety musiały wykazać, że są kobietami. Zmieniono je na testy chromosomów w 1966 roku, a całkowicie zlikwidowano dopiero w 1992 roku (MKOl przestał je stosować w 1999 roku). Mężczyźni nigdy nie musieli poddawać się testom płci.
1948 – na Igrzyskach Olimpijskich w Berlinie dodano nową konkurencję biegową dla kobiet – bieg na 200 m.
1960 – na Igrzyska Olimpijskie, po 32 latach przerwy, wrócił dystans 800 metrów dla kobiet. Wystartowało wówczas 9 kobiet, w tym jedna Polka, Beata Żbikowska. W USA kobiety mogą startować w zawodach na dystansie maksymalnie pół mili.
1966 – Roberta Gibb bierze udział w Maratonie Bostońskim, jednak nieoficjalnie, ponieważ jej zgłoszenie zostało zwrócone z adnotacją, że kobiety nie są fizycznie zdolne do przebiegnięcia maratonu. Jej czas na mecie to 3:21:40. Wiele lat później Boston Marathon uznał jej wynik i przyznał medal za bieg.
1967 – Katherine Sweitzer oficjalnie ukończyła Maraton Bostoński. Zapisała się na maraton jako K.V. Switzer i tym samym przyznano tej numer startowy 261. Jej czas na mecie wyniósł około 4 godziny i 20 minut.
1971 – w USA kobiety oficjalnie dopuszczono do startu w maratonach, choć wciąż nie mogły startować równo z mężczyznami. Tego roku w Maratonie Nowojorskim wystartowały 4 kobiety, a wygrała Beth Bonner z czasem 2:55:22, osiągając pierwszy oficjalny kobiecy wynik poniżej 3 godzin.
1972 – kobiety oficjalnie dopuszczono do startu w Maratonie Bostońskim. Na linii startu stanęło 8 kobiet, a wygrała Nina Kuscsik z czasem 3:10:26. W tym samym roku odbyły się Igrzyska Olimpijskie w Monachium, a najdłuższy dystans na igrzyskach, w jakim mogły wystartować kobiety, wynosił 1500 m.
1977 – powstaje pierwszy sportowy stanik “jogbra”.
1978 – Nike wprowadza pierwsze buty do biegania dla kobiet, Nike Waffle Racer.
1980 – American College of Sports Medicine wydaje opinię stwierdzającą, “nie ma rozstrzygających dowodów naukowych lub medycznych na to, że biegi długodystansowe są przeciwwskazane dla zdrowej, wytrenowanej kobiety-sportowca. ACSM zaleca, aby kobiety mogły konkurować na poziomie krajowym i międzynarodowym w tych samych dystansach, w których konkurują ich męscy koledzy”.
1981 – pierwsze Mistrzostwa Polski kobiet w biegu maratońskim, które wygrała Anna Bełtowska – Król z czasem 2:55:05. W Polsce mężczyźni konkurują na tym dystansie już od 1924 roku.
1984 – kobiety w końcu dopuszczono do maratonu na Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles. Wystartowało wówczas 50 kobiet z 28 krajów, a złoto zdobyła Joan Benoit-Samuelson z czasem 2:24:52. Jednocześnie dodano kobiecą konkurencję na 3000 m. Mimo to, zawody dla kobiet wciąż stanowiły zaledwie 25% programu olimpijskiego .
1987 – Jackie Joyner-Kersee, która zdobyła trzy złote, jeden srebrny i dwa brązowe medale olimpijskie na czterech różnych Igrzyskach Olimpijskich, zostaje pierwszą biegaczką, która trafia na okładkę Sports Illustrated.
1994 – Oprah Winfrey przekracza linię mety podczas Marine Corps Marathon w Waszyngtonie w czasie 4:29:15. Jej przykład pokazał wszystkim kobietom, że maratony nie są tylko dla wytrenowanych sportowców i wywołał boom na bieganie.
1995 – biegi przełajowe pod nazwą English National, które od 1876 roku odbywały się dla mężczyzn, a od 1927 roku dla kobiet, po raz pierwszy rozegrane zostały wspólnie, choć dla kobiet przewidziano dystans ponad dwa razy krótszy.
1996 – na Igrzyskach Olimpijskich dodano konkurencję na 5000 m dla kobiet. Mężczyźni biegają ten dystans od 1912 roku.
1996 – zwyciężczyni Maratonu Bostońskiego, Uta Pippig, w trakcie biegu dostała miesiączki. Wielu reporterów unikało tego słowa, pisząc o skurczach, biegunkach i bólu, Boston Herald napisał, że “jej ciało miało zaburzenia” (“her body got dysfunctional”). Nawet w tych czasach menstruacja była tematem tabu, który lepiej było zostawić w spokoju, co wywołało sporą dyskusję.
1997 – w badaniu przeprowadzonym na Uniwersytecie w Cape Town ustalono, że kobiety mają większą odporność na zmęczenie niż mężczyźni i powyżej dystansu maratońskiego osiągają lepsze wyniki niż mężczyźni.
2002 – Pam Reed wygrywa Badwater Ultramarathon, wyczerpujący bieg na dystansie 217 km przez Dolinę Śmierci w środku lipca, kiedy temperatury sięgają 50 stopni Celsjusza. Pam zameldowała się na mecie po 27 godzinach 56 minutach, wyprzedzając wszystkich startujących mężczyzn (było ich 63). Pierwszy mężczyzna przybiegł na metę 4,5 godziny po Pam.
2003 – Paula Radcliff ustanawia nowy maratoński rekord na 2:15:25 podczas maratonu Londyńskiego. W tym roku żaden mężczyzna z Wielkiej Brytani nie pokonał maratonu szybciej niż Paula. Criss Cariss, biegnący w tym samym maratonie, zameldował się na mecie ponad dwie minuty za Paulą (2:17:57).
2006 – Nicky Spinks, dziesięć lat po wyleczeniu raka, pokonuje Double Bob Graham Round, czyli 212 km i 16.500 m przewyższenia w 45 godzin i 30 minuty. Ówcześnie z wyzwaniem zmierzyło się jedynie trzech mężczyzn i wszyscy mieli gorsze czasy niż Nicky.
2007 – Paula Radcliff wygrywa maraton w Nowym Jorku 10 miesięcy po urodzeniu córki, przybiegając na metę w czasie 2:23:09.
2008 – profesor Tim Noakes dowodzi w swojej publikacji, że kobiety – “o ile nie staną się mężczyznami” – nigdy nie będą biegać szybciej niż mężczyźni.
2009 – Caster Semenya zdobywa złoty medal w biegu na 800 m podczas Mistrzostw Świata w Berlinie z ogromną przewagą, wówczas powstały wątpliwości, czy jest kobietą, dlatego IAAF zgłosiło ją do badania płci. W 2019 roku zakazano jej startów z kobietami, uznając jej poziom testosteronu za zbyt wysoki. Zdaniem IAAF powinna być klasyfikowana jako mężczyzna.
2017 – World Athletics podczas Mistrzostw Świata w biegach przełajowych po raz pierwszy zrównuje dystans dla kobiet i dla mężczyzn do 10 km (w miejsce 8 km dla kobiet i 12 km dla mężczyzn).
2018 – podczas Mistrzostw Polski w maratonie, nagroda finansowa dla mężczyzny za złoty medal jest blisko cztery razy wyższa niż nagroda finansowa dla kobiety. Jednocześnie wyliczono, że choć kobiety stanowią około 40% wszystkich uczestników sportu, to zajmują one jedynie 4% relacji w mediach.
2019 – brytyjka Jasmin Paris została pierwszą kobietą, która wygrała wyczerpujący 268-milowy Montane Spine Race, bijąc o 12 godzin poprzedni rekord trasy należący do mężczyzny. Eoin Keith w 2016 roku pokonał ten dystans w 95 godzin i 17 minut, a Jasmine w 83 godziny i 12 minut. Jasmine pokonała 136 innych uczestników, w tym 125 mężczyzn.
2019 – Kenijka Brigid Kosgei ustanawia w Chicago nowy rekord świata w maratonie na 2:14:04. W tym samym czasie wyszło na jaw, że w czasie ciąży Nike wstrzymywało wynagrodzenia dla biegaczek za to, że “nie osiągają wyników sportowych”. Dopiero w świetle publicznych oskarżeń o dyskryminację, Nike postanowiło zmienić swoją politykę wynagradzania kobiet, które decydują się na potomstwo. Podobny skandal nie ominął firmy Asics.
Źrodła:
https://www.chicagomarathon.com/photo-gallery/2019-bank-of-america-chicago-marathon/
https://athleticsweekly.com/blog/quest-for-gender-equality-in-athletics-1039940041/
https://citiusmag.com/timeline-female-runners-history/
https://www.runnersworld.com/uk/training/motivation/a26748147/a-history-of-womens-running/
https://www.outsideonline.com/health/running/culture-running/history/timeline-womens-running-years/
https://cmiyc.co.za/the-history-of-women-running/
https://www.nytimes.com/2022/04/18/sports/women-running-boston-marathon.html
https://www.thegistsports.com/deep-dive/ed9492a9-5348-45e5-870d-12748c5197ec
https://www.krotkiehistorie.pl/2021/05/wynos-sie-do-diaba-z-mojej-trasy-i.html
https://kathrineswitzer.com/1967-boston-marathon-the-real-story/
https://runnersconnect.net/women-runners-then-and-now/
https://www.runstreet.com/blog/women-runners
https://lithub.com/the-right-to-potential-on-the-dramatic-history-of-womens-elite-running/
http://www.marathonguide.com/history/olympicmarathons/chapter25.cfm
https://globalnews.ca/news/5338038/runner-alysia-montano-pregnant-asics/
https://www.wsj.com/articles/nike-to-change-pregnancy-policy-in-athlete-contracts-11558137409?mod=e2tw
https://pl.wikipedia.org/wiki/Medali%C5%9Bci_mistrzostw_Polski_senior
https://pl.wikipedia.org/wiki/Medalistki_mistrzostw_Polski_senior
https://link.springer.com/article/10.1007/s10508-021-02073-x
https://eurosport.tvn24.pl/kolarstwo,129/
https://www.magazynbieganie.pl/
https://www.varsity.co.uk/sport/20042
https://uk.runningheroes.com/en/blog/the-rise-of-the-ultra-women
https://runrepeat.com/state-of-ultra-running
https://sport.tvp.pl/33996589/nie-jestes-kobieta-kto-skrzywdzil-klobukowska
Jane Buell “An Analysis of Myths Surrounding Women’s Running”, Supervising Professors: Tolga Ozyurtcu, Ph.D. Janice Todd, Ph.D., The University of Texas at Austin May 13, 2020
https://repositories.lib.utexas.edu/