fbpx
Gadżety biegacza

Kamera sportowa G-EYE 900 Geonaute – fajny sprzęt dla biegacza w dobrej cenie. Jak wypadła w teście?

Widok sportowej kamery jeszcze kilka lat temu wzbudzał sensację. Sam z taką biegałem i pamiętam, że ze stuprocentową pewnością można było przyjąć, iż na każdym biegu pozna się nowych kumpli, a sama znajomość zacznie się od pytania: gdzie będzie można znaleźć twój film? Od tego czasu rynek kamer tego typu przestał przypominać monopol, a widok biegaczy (i innych sportowców) z takim sprzętem już nikogo nie dziwi. Ta popularyzacja ma potężną zaletę - w końcu pojawił się sprzęt, który przy bardzo atrakcyjnej cenie oferuje naprawdę niezłe możliwości. Mowa o G-EYE 900 z sieci Decathlon.
test kamery decathlon 02

Widok sportowej kamery jeszcze kilka lat temu wzbudzał sensację. Sam z taką biegałem i pamiętam, że ze stuprocentową pewnością można było przyjąć, iż na każdym biegu pozna się nowych kumpli, a sama znajomość zacznie się od pytania: gdzie będzie można znaleźć twój film? Od tego czasu rynek kamer tego typu przestał przypominać monopol, a widok biegaczy (i innych sportowców) z takim sprzętem już nikogo nie dziwi. Ta popularyzacja ma potężną zaletę – w końcu pojawił się sprzęt, który przy bardzo atrakcyjnej cenie oferuje naprawdę niezłe możliwości. Mowa o G-EYE 900 Geonaute z sieci Decathlon.

Dużą zaletą G-EYE 900 Geonaute jest jej rozmiar. Jakkolwiek można znaleźć na rynku kamery nieco mniejsze, w przypadku sportów takich jak bieganie niekoniecznie najmniejsze musi oznaczać najlepsze. Dużo ważniejsze jest to by kamera dobrze leżała w ręce, gdy przenosimy ją bezpośrednio, bez dodatkowych uchwytów. Rozmiar znacząco zmienia dopiero dodana do zestawu obudowa. Przy jej zastosowaniu gabaryty, ale i bezpieczeństwo sprzętu, rosną. Mamy tu zatem do czynienia z pewnym kompromisem. Skoro jednak było już o uchwytach – do kamery można dokupić zarówno klasyczny teleskopowy statyw ręczny, jak i opaskę z uchwytem na czoło. O obu jeszcze wspomnę.

Kamera sportowa – dlaczego warto? Charakterystyka G-EYE 900 Geonaute

Kamera sportowa G-EYE 900 Geonaute wyposażona jest w dotykowy ekran LCD. Do pewnego stopnia ułatwia on kadrowanie, ale przede wszystkim pozwala na wygodną zmianę ustawień i podgląd zdjęć lub filmów zaraz po ich wykonaniu. Dzięki temu nietrafione lub przypadkowo nagrane fragmenty możemy usunąć od razu, nie tracąc na to później czasu w domu. Menu oprogramowania G-EYE 900 jest bardzo intuicyjne i już po chwili można ogarnąć wszelkie dostępne tam możliwości.

Najważniejsze jest jednak to, że kamera G-EYE 900 pozwala nagrywać w jakości Full HD (1080p, 60 klatek) z szerokim kątem (158°) i stabilizacją obrazu, a to jest właśnie to, czego biegacze potrzebują najbardziej.

Co prawda, do wyboru mamy także możliwość pracy w jakości 4K, jest to jednak format, który nie ma jeszcze w Polsce tak szerokiego zastosowania jak Full HD czy HD i będzie problematyczny dla użytkowników posiadających starsze komputery czy telewizory. W ramach formatu 4K nie można także wykorzystać stabilizacji obrazu, co w przypadku nagrywania w biegu jest podstawą.

Włączamy i… do dzieła!

Instrukcja obsługi jest tu w zasadzie zbędna. Interfejs G-EYE 900 jest dostępny w polskiej wersji językowej i – jak już wspominałem – jest bardzo prosty i czytelny.  Kilkoma kliknięciami możemy przelecieć przez cały szereg ustawień kamery oraz aparatu, a także przejrzeć album ze swoimi dotychczasowymi nagraniami. Po rozpakowaniu należy tylko naładować kamerę za pomocą zwykłego kabla mini USB-USB, wrzucić kartę microSD (która nie jest częścią zestawu) i można zaczynać zabawę. Wykorzystanie niewielkich kart pamięci umożliwia błyskawiczne przerzucanie plików między kamerą, a komputerem i pozwala wygodnie przechowywać nasze nagrania, jeżeli nie chcemy nimi obciążać dysku.

Menu kamery zawiera fabrycznie przygotowane “opcje” nagrywania. Wariant Fast sports oznacza wspomnianą już rozdzielczość Full HD w szerokim kącie ze stabilizacją, Slow sports zmniejsza liczbę klatek do 30 na sekundę, z kolei Custom daje nam opcję wyboru spośród wszelkich dostępnych możliwości. Do tego dochodzi tryb Slow motion do nagrywania bezpośrednio w zwolnionym tempie oraz “Timelapse”, dzięki któremu wykonamy zdjęcia w wybranym interwale czasowym. Wszystkie te opcje znacząco przyspieszają użytkowanie kamery.

G-EYE 900 możemy włączyć zarówno odpowiednim przyciskiem, jak i przejść od razu do nagrywania, przytrzymując przycisk jemu dedykowany. Wszelkie tego typu akcje sygnalizowane są dodatkowo dźwiękiem oraz lampką, którą znajdziemy na przodzie konstrukcji. Zmniejsza to ryzyko pomyłki, gdy wydaje nam się, że coś nagrywamy, a tymczasem kamera jest jedynie włączona.

Jak wypadają nagrania? Przyjrzyjmy się temu bliżej

Jakość nagrań w przypadku kamer sportowych jest nadal w dużej mierze zależna od warunków, w których wypada nam działać. W przypadku zawodów nie mamy oczywiście na te warunki wpływu, ale warto pamiętać, że zarówno pełne słońce, jak i lekki mrok zmierzchu mogą w dużej mierze pokrzyżować nasze holywoodzkie zapędy. Najlepszym przypadkiem jest ten, gdy na niebie snuje się kilka chmur lub biegamy w terenie częściowo zacienionym. Wówczas wyciągniemy z kamery wszystko co nam oferuje.

[youtube]0ldhajGspNc[/youtube]

G-EYE 900 zapewnia naprawdę dobrą stabilizację. Nie mamy tu do czynienia ze sztucznym “pływaniem” obrazu, który sprawiałby, że poczulibyśmy się jak po kilku głębszych. Nawet przy kręceniu bezpośrednio z ręki, gdzie powinniśmy mieć do czynienia z największymi wstrząsami, obraz prezentuje się dobrze.

[youtube]dZjhhMFE-e0[/youtube]

W przypadku kręcenia z ręcznego statywu dużo będzie zależało od naszej wprawy i warunków na trasie. Na technicznych zbiegach pewnie nie poprawi on stabilności naszych nagrań, ale już na w miarę równej ścieżce zaowocuje całkiem niezłym obrazem.

[youtube]Gl84ThS2uTA[/youtube]

Dużo ciekawszym rozwiązaniem wydaje się uchwyt, dzięki któremu zamocujemy kamerę na opasce na głowę. Tą ostatnią nie wymachujemy bowiem podczas biegu tak, jak zdarza się nam to robić ramionami. Jedynym problemem jest w tym przypadku waga kamery, która – choć w rękach niemal niewyczuwalna – na czole daje się we znaki. To nie to samo co lekka czołówka, ale też trudno porównywać tu obie – mają przecież zupełnie inne zastosowanie. Kamera to przecież dużo bardziej zaawnasowany sprzęt.

[youtube]HPvjQ_TThs4[/youtube]

G-EYE 900 nie musi jednak służyć wyłącznie do nagrywania długich wojaży w terenie. Ta poręczna kamera może nas wspomóc także na stadionie czy prostym odcinku pod domem, gdy będziemy chcieli np. ocenić własną (lub cudzą)  technikę biegu. Być może z takiej opcji skorzystają trenerzy prowadzący większe grupy biegowe, gdzie ciężko na żywo obserwować wszystkich biegnących z osobna. Dzięki nagraniu możemy przejść do analizy zadanych jednostek na spokojnie, z kubkiem kawy w ręku.

[youtube]MzrtfKINEik[/youtube]

Aplikacja mobilna i jej możliwości – wszystko w zasięgu ręki

W obsłudze kamery możemy wspomóc się również specjalnie przygotowaną aplikacją na telefon G-EYE Connect. Parowanie obu urządzeń zapewnia połączenie Wi-Fi, dzięki czemu w czasie rzeczywistym możemy podglądać obraz z kamery (poza trybem Slow Motion, gdzie nie jest to możliwe), a także dowolnie majstrować przy ustawieniach. G-EYE Connect pozwoli nam również przejrzeć dotychczasowe nagrania i ewentualnie je skasować.

test-kamery-decathlon-03

Wydaje się, że aplikacja nie będzie miała dużego przełożenia na nagrywanie treningów biegowych (chyba że przy okazji wspomnianych statycznych nagrań na stadionie), mi ułatwiała życie – chociażby podczas nagrywania ćwiczeń na siłowni, gdzie kamera była ustawiona na osobnym statywie, a na telefonie można było kombinować z różnymi ustawieniami.

G-EYE 900 – ogólna ocena

Gdybym miał w paru zdaniach wymienić główne zalety G-EYE 900, to z pewnością wspomniałbym o:

  • wygodzie użytkowania, na którą składa się zarówno bardzo prosta obsługa, jak i możliwość błyskawicznego włączenia kamery w trakcie wysiłku – biegu
  • możliwości bezpośredniego przejrzenia nagrań, co pozwala uniknąć zawodu, gdy efekty sprawdzamy już na komputerze
  • niskiej cenie, na tle której możliwości G-EYE 900 robią dobre wrażenie.

A z pewnością można dodać, że tych zalet jest znacznie więcej. Każdy medal ma jednak dwie strony i producentom G-EYE 900 nie udało się uniknąć kilku wad. Najbardziej zdziwiła mnie “jednorazowa” nieszczelność obudowy, która podczas jednego z treningów zaparowała mi od środka (choć wcześniej kamerę wyciągałem tylko w aucie by włożyć kartę pamięci). Tu pojawił się znak zapytania – czy to akurat do mnie trafił model z nie do końca szczelną obudową? Mam nadzieję, że tak właśnie się stało. Gdyż w innym wypadku, nie szło by to w parze z obiecywaną wodoodpornością do 40 m, a taką sugeruje producent. Muszę jednak zaznaczyć, że taką “wpadkę” testowana przeze mnie kamerka zaliczyła tylko raz. Liczę więc na to, że był to wyłącznie przypadkowy traf losu. W kolejnych probach podwodnych zdjęć, G-EYE 900 nie sprawiło problemów.

test-kamery-decathlon-05
Druga słaba strona, choć obecna także u konkurencji – wrażliwość na światło, o czym już wcześniej wspominałem. Na nagraniach przy mocnym świetle otrzymamy nieco wyblakłe kolory, z kolei przy niewielkiej ilości światła nie zobaczymy właściwie nic. Co mogę dodać? Zdecydowanie poleciłbym tę kamerę biegaczom, którzy stawiają na filmy – lubią filmowo dokumentować swoje biegowe doświadczenia. Dużo lepiej prezentują się bowiem filmy nagrywane G-EYE 900, niżeli robione tą kamerką zdjęcia.

Kto powinien wybrać G-EYE 900 Geonaute?

Na pewno ci z was, którzy chcieliby mieć świetne pamiątki z biegowych imprez, zawodów czy treningów. G-EYE 900 zapewnia wystarczającą jakość nagrań by wyglądały one dobrze na popularnych platformach do dzielenia się takimi materiałami, więc na pewno będziecie zadowoleni. Jakkolwiek nie jest to sprzęt dla profesjonalistów, przyniesie mnóstwo radochy większości z nas. Mała, zgrabna, funkcjonalna, a do tego bardzo dobrze prezentuje się wizualnie. Okazuje się, że w dobrej cenie można zrobić nie tylko technicznie fajny sprzęt, a do tego ładny.

test-kamery-decathlon-04
Mnie sprawiła wiele frajdy. Do tego akcesoria, które ułatwią Ci filmowanie nawet podczas trudnego technicznie biegu. Bez obaw, że uszkodzisz sprzęt – w przeciwieństwie do telefonu dysponujesz tu bowiem obudową, która nie spełnia wyłącznie wodoodpornej roli, ale i świetnie chroni samą kamerę w przypadku niefortunnego upadku. G-EYE 900 to naprawdę przyzwoity sprzęt za rozsądną cenę. Tu sieć Decathlon nie pierwszy raz wychodzi naprzeciw biegaczom, czy pasjonatom innych aktywności, oferując produkt w naprawdę dobrej relacji jakości do ceny. Będziecie zadowoleni.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Polacy najlepsi w Pucharze Słowacji Skyrunning Vertical
Następny wpis
„Król sprintu” po raz pierwszy brązowy!

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu