Czy za kilka lat spotkanie z biegaczem będzie jak znalezienie żywego dinozaura?
Słucham radia. Z głośnika leci informacja, że przez Polskę przetłacza się niczym tsunami fala otyłości wśród dzieci. Ponoć co PIĄTE dziecko ma nadwagę wpadającą w otyłość.
Z jednej strony biegi uliczne przeżywają hossę a z drugiej kilogramy miażdżą naszą młodzież. Jeżeli moda na nic nie robienie ze swoimi dziećmi, które są po prostu „BIG” nie minie, to rzadkością będzie widok biegacza przemykającego leśną dróżką.
Hit sezonu!
Z natury jestem gościem z dużym poczuciem humoru, którego prawdopodobnie nie powstydziłby się sam Joker z mrocznego rycerza… TA-DA!
Jednak, w sytuacji w jakiej się znalazłem w pewne niedzielne, wrześniowe popołudnie zrobiło mi się blado. Żart był na tyle dobry, że odebrało mi mowę a płuca przestały pracować. Prawdopodobnie nawaliła mi pompa tłocząco-ssąca te 5 litrów mieszanki tlenowej.
Impreza dla dzieci, słodycze za udział w zabawach, przejażdżki konno, ognisko z kiełbaskami – i to wszystko za free. Pod koniec pojawiła się grupka znajomych dzieciaków. Pytam się czemu przyszliście na sam koniec? Ominął was pokaz tańców, akrobacji na motocyklach itd. Na to mała dziewczynka, wyraźnie zawstydzona powiedziała:
A wie pan… mama nie chciała z nami pójść bo grała w FARMĘ (symulacja uprawiania roli online).
Bez wątpienia był to najlepszy żart 2012 roku! Bezapelacyjnie. Tylko najzabawniejsze w tym żarcie jest to, że to nie był żart a samo życie!
Reasumując…
Niestety słowa dziewczynki wyraźnie, dobitnie ukazały dlaczego co piąte dziecko jest okrągłe.
Nie będę tego komentował bo ona wyczerpała temat jednym żartem…