fbpx
Ciekawostki

Biegowe pasta party

Biegacz przed zawodami ciężkie ma życie. Kilka dni poprzedzających to wydarzenie jest niczym przygotowywanie się do ciężkiej bitwy.
biegowe pasta party

Aby zapobiec przedstartowemu reisefieber, z przyczyn komercyjnych, albo wyższych celów integracji uczestników, organizowane są tak zwane Pasta Party. Zwyczajna makaronowa wyżerka na kupon jest również tradycją w przeddzień walki z własnymi słabościami. Skąd się wziął ten kluskowy „motyw przewodni”? Być może z racji na brak inwencji jakie dania można zrobić z banana, albo niechęci do imprezowania przy kajzerce z miodem. Osobiście, najbardziej podoba mi się dietetyczne wytłumaczenie tego zjawiska.

Zacznijmy od początku

Historia makaronu sięga Etrusków, ale kogo to teraz obchodzi. Ważne jest to jak ewoluowała jego postać przez tysiące lat. Początki naczelnej wyżerki biegacza to zwykła pasta (taka polska, zwykła, podobna do mazidła na kanapki) wytworzona w wyniku zalania wodą zmielonej pszenicy durum. Wyrobiona, pokrojona w paseczki i wysuszona na słońcu masa otrzymała włoską nazwę roboczą „Pasta”, czyli już makaron, a nie mamałyga. Później okazało się, iż jest doskonałym źródłem węglowodanów, które jak wiadomo „napędzają” człowieka.

Zwykły, czy pełnoziarnisty?

Pozytywnie nastawiony sportowiec, chcący zapewnić najwyższą jakość paliwa swoim mięśniom, staje przed regałami w hipermarkecie. Makaron czterojajeczny, razowy, pełnoziarnisty – istne zmielenie mózgu i oczopląs. Finalnie wybierany jest najczęściej ten ze średniej półki cenowej, trochę lepszy od tego zwykłego. Pytanie tylko dlaczego? No właśnie, bo serce usiadło na rozumie, zasłaniając mu zwoje myślowe. Wybór zwykłych klusek niby taki prosty, a tak bardzo można sobie zaszkodzić…

Powszechnie wiadomo, że wszystko co z pierwszego tłoczenia i pełnoziarniste jest zdrowsze. W tym przypadku takie produkty są bardziej odpowiednie dla osób o małej aktywności fizycznej, których perystaltyka jelit nie działa „po ich myśli” (zawierają znacznie więcej błonnika). Biegacze, jak przekonaliście się o tym pewnie nie raz, zazwyczaj mają problem z ich nadaktywnością. Nie potrzebują oni zatem wspomagania ze strony pełnoziarnistych makaronów. Przed i po treningu czy zawodach, stawiajcie na makarony z mąki z pełnego przemiału (czyli tradycyjne, bez ulepszeń), pełnoziarniste zajadajcie ze smakiem w dni wolne od treningów.

Zalety Pasta Party

Jadłospis zawodnika przed zawodami dosyć często przypomina uciechę Pasibrzucha. Dużo pieczywa, ryżu, ziemniaków i makaronu ubezpieczyć na organizm na wypadek ekstremalnego wysiłku. Tradycyjne Pasta Party to doskonały sposób na odłożenie odpowiedniej ilości glikogenu w mięśniach, głównie dzięki zawartości łatwo przyswajalnych węglowodanów, które jednak rozprzestrzeniają się po organizmie wolniej niż żele energetyczne (czyli dostarczają energii przez dłuższy okres czasu). Ponadto, w połączeniu w oliwą z oliwek pasta jest źródłem kwasów tłuszczowych z rodziny n-3, zapobiegających hipercholerterolemii. Połączenie makaronu z innymi zdrowymi składnikami zwiększa jego wartość odżywczą. Najczęściej podawany jest z:

  • sosem pomidorowym – chroniącym przed nowotworami,
  • serem żółtym – źródłem wapnia, który jest budulcem kości,
  • warzywami – zbiornikiem witamin, antyoksydantów i składników mineralnych,
  • owocami morza – zawierającymi kwasy omega-3
  • chudym mięsem – źródłem białka.

 Podsumowując, potrawy których bazą jest makaron są łatwe w przygotowaniu, pyszne, odżywcze i zdrowe, wygodne, w przystępnej cenie, możliwe do zjedzenia na ciepło jak i na zimno, a dodatkowo mogą stanowić główny posiłek jak i drobną przekąskę. A na koniec, troszkę kluskowych ciekawostek:

  • na całym świecie jest ponad 600 różnych kształtów makaronu,
  • włoskie al dente oznacza „to the tooth”,
  • makaron spożywany był dużo wcześniej nim komuś przyszło do głowy wrzucić tam pomidora. Powód był prozaiczny – pomidory przywędrowały do Europy dopiero w 1519 roku.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
34. Maraton Warszawski - TEASER
Następny wpis
Czy biegaczom grozi wyginięcie?
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu