Zimny prysznic po treningu? Rola regeneracji po treningu biegowym jest nie do przecenienia. W czasie intensywnych treningów czy biegów na długich dystansach pracują dynamicznie wszystkie mięśnie, dochodzi do mikrourazów i niewielkich stanów zapalnych. To zupełnie normalne i dotyczy tak samo profesjonalistów, jak i biegaczy amatorów. Od wielu lat w sporcie na poziomie profesjonalnym stosuje się kąpiele lodowe, okłady z lodu po zawodach czy też lodowe masaże i kriokomory. To nie przypadek, że dzieje się tak w zarówno w sporcie profesjonalnym, jak i w tym na niższym poziomie. Regeneracja zimnem stosowana jest przez wielu czołowych sportowców.
Sposobów na regenerację wymyślono dziesiątki, a jednak ciągle jak bumerang powracają te najprostsze. Zimny prysznic po treningu jest jednym z takich sposobów na zregenerowanie swoich zmęczonych kilometrami mięśni, a przynajmniej tak twierdzi wiele osób, które go stosują. Zimno hartuje organizm i wiemy o tym od wieków.
Czy zimny prysznic po treningu pomaga?
Po treningu wracamy z mocno zmęczonymi mięśniami, napięciami, a czasami lekkimi stanami zapalnymi i początkami zakwasów. To moment na reakcję z naszej strony. Rzecz jasna,każdy bierze prysznic po bieganiu. Pytanie jednak, jaki ten prysznic być powinien? Zimny prysznic po treningu to świetna metoda na regenerację ciała. Zimna woda powoduje obkurczanie naczyń krwionośnych, a to z kolei przyczynia się do wypłukiwania z ich wnętrza zbędnych produktów przemiany materii jak np. kwas mlekowy. Dodatkowo zimna woda zmniejszać będzie widoczną opuchliznę.
A może kąpiel?
Godna polecenia jest również nieco twardsza odmiana takiej regeneracji. Kąpiel w zimnej wodzie. Powinna ona trwać do 10 minut. To również metoda wypróbowana przez wielu biegaczy i przynosząca pozytywne skutki. Niektórzy do wanny z wodą dorzucają jeszcze kostki lodu, inni korzystają ze specjalnych komór, które znajdziemy w gabinetach odnowy biologicznej. W domowych warunkach jednak również taką „przyjemność” możemy sobie z powodzeniem zafundować. Zimna woda poprawia krążenie krwi i przyspiesza tym samym regenerację naszego organizmu. Bardzo ważne, by była ona stosowana na przemian z ciepłą kąpielą. Doskonałym sposobem, jeżeli nie posiadamy wanny, a jedynie prysznic, jest wspomaganie się miską z wodą. Moczenie w niej nóg i polewanie się zimną wodą również powinno przynieść spore ukojenie.
Nie przesadzajmy oczywiście z temperaturą. Stosowanie chłodnej wody 12-15 stopni Celsjusza w upalne dni będzie na nas działało we właściwy sposób. Oczywiście w ramach indywidualnych predyspozycji możemy dorzucić na przykład kostek lodu do kąpieli, ale nie spędzajmy wtedy zbyt dużo czasu na takiej kąpieli. Nie zapomnij rozgrzać się po zimnej kąpieli lub prysznicu. Kubek gorącej herbaty, koc czy nawet owinięcie się na jakiś czas dwoma ręcznikami są również wskazane.
Zimna woda jest istotna w regeneracji powysiłkowej. Odpowiednio stosowana wraz z suplementacją i rozciąganiem po treningach może zmienić zupełnie nasze biegowe oblicze i wpłynąć bardzo pozytywnie na wiele aspektów biegu.
Co zyskamy dzięki kąpieli lub zimnemu prysznicowi po treningu?
- zmniejszenie obrzęków, opuchlizny i stanów zapalnych,
- uśmierzenie bólu,
- poprawienie krążenia krwi,
- podkręcenie metabolizmu,
- usuwanie metabolitów nagromadzonych w czasie intensywnych ćwiczeń,
- skrócenie czasu leczenia urazów, przeciążeń i kontuzji,
- zapobieganie powstawaniu kontuzji.
Na temat kąpieli i zimnych pryszniców po treningu w nauce nadal istnieje wiele kontrowersji. Naukowo udowodniono spadek siły mięśniowej na czas kilkunastu do kilkudziesięciu minut po zimnej kąpieli. Nie udowodniono również wszystkich pozytywnych aspektów. Nauka nie wykazuje jednak negatywnych skutków stosowania takich kąpieli czy prysznica. W rezultacie ich stosowanie może na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc. Jeżeli nie zahartuje ciała, to może przynajmniej ducha.
Jeżeli jesteście typowymi „zmarzluchami” i śpicie w skarpetkach przytuleni do kaloryfera, pomóc może adaptacja. Zmniejszajcie temperaturę wody, stopniowo przyzwyczajając swój organizm do zimna. Szok termiczny nie jest nam potrzebny, a taka powolna adaptacja pozwoli osiągnąć zamierzony cel.
A Wy? Macie odwagę? Jakie skutki u Was przynosi lodowata kąpiel albo zimny prysznic po treningu?
Bardzo dobre sposoby na regenerację, ale warto się wspomóc także naturalnymi suplementami. Jeśli chodzi o sportową regenerację to polecam Ashwagandhę 600 Sport. Znacznie skraca regenerację przy regularnym stosowaniu. Dobrze też wpływa na sen, a wszyscy wiemy że sen to jeden z ważniejszych aspektów regeneracji.
fajny specyfik, mężczyznom pomaga też w innych sytuacjach 🙂 ja stosuję przy regeneracji mięśni, a co do samego konkretnego suplementu o którym piszesz to zdecydowanie warto, ciesze się, ze olimp wprowadził ashwagandę 600 sport do swojej oferty, bo to wartościowy suplement