Biegowy apetyt zwykle rośnie w miarę jedzenia. Wraz ze sportowym rozwojem pojawia się tendencja do podbijania stawki. Więcej, dalej, dłużej, intensywniej. Uczucie pod tytułem „chcę więcej” znane jest chyba wszystkim biegaczom, a nieposkromiona ambicja każe wybiegać kolejne kilometry w jeszcze krótszym czasie. Siłą rzeczy, nasz organizm przechodzić będzie przez kolejne stadia wysiłku, adaptując się do nich. Możemy mu w tym pomagać, a jedną z kluczowych w tym kwestii, są odpowiednio dobrane posiłki – również te w czasie treningu, w tym żele energetyczne dla biegaczy.
Tankowanie w locie – rodzaje żeli energetycznych dla biegaczy
Rodzaj paliwa, jaki sobie podamy w trakcie intensywnego treningu, ma niebagatelne znaczenie. Musi być to posiłek w myśl zasady: szybko, łatwo i efektywnie. Kanapka z szynką upchana w kieszeni spodenek nie będzie zatem dobrym pomysłem. Warto postawić na odżywki specjalistyczne dla sportowców. Oczywiście wydatek energetyczny wymaga od nas węglowodanów i to właśnie na zawartości „węgla” powinniśmy się skupić. Nie bez znaczenia pozostaną dodatki funkcjonalne oraz rodzaj węglowodanów zawartych w danym produkcie. By działanie było w miarę możliwości szybkie, należy również zadbać o to, by posiłek był maksymalnie lekkostrawny. Tym sposobem unikniemy też problemów żołądkowych.
Na rynku dostępnych jest wiele żeli energetycznych dla biegaczy. Jedne z nich zawierają kofeinę, inne jedynie węglowodany, a część wspomagana jest dodatkowo witaminami i kompleksami witamin. Warto wybierać energetyczne żele do biegania, które posiadają w swoim składzie zarówno glukozę jak i fruktozę. W ten sposób podamy organizmowi dwa rodzaje cukru. Żele z kofeiną należy dobierać ostrożnie. U niektórych osób w czasie wysiłku kofeina nie przyniesie pozytywnych skutków, a część osób może doświadczyć efektu przeczyszczającego po spożyciu zbyt dużej ilości środków z kofeiną. W przypadku jednak, gdy nie mamy problemów z tą substancją, żele z niewielką domieszką kofeiny pobudzą nas na trasie, zupełnie jak wypicie filiżanki kawy. Jeżeli nie chcemy wydawać pieniędzy na środki profesjonalne, również owoce takie jak banan będą doskonałym posiłkiem, choć bieg z bananem nie będzie dla nas tak wygodny, jak w przypadku małych żeli energetycznych. Tu sprawę mogą załatwić także suszone owoce, takie jak daktyle albo rodzynki.
Uczucie „ściany”, a posiłki
O ile psychologicznej części klasycznej biegowej „ściany” nie uda się nam wyeliminować za pomocą zwyczajnego batonika, o tyle w przypadku dłuższych wybiegów dostarczając sobie odpowiedni posiłek, zniwelujemy uczucie zmęczenia, wynikające z przepalenia gigantycznej ilości składników odżywczych przez nasz organizm. Jeden trening 20km, wykonany tempem 5 min/km to wartość 1400-1800 kcal. Ten ubytek energetyczny należy koniecznie uzupełnić. Oczywiście zjedzenie obfitego posiłku podczas treningu w okolicznej budce z fast-foodem odpada z wiadomych względów, ale przynajmniej część utraconej energii możemy dostarczać na bieżąco. Warto jednak zrobić to z głową.
Przede wszystkim pamiętajmy, że zjedzony posiłek w postaci batona dla sportowców czy żelu energetycznego do biegania nie zadziała na nas od razu. W zależności od tego jaką formę posiłku wybraliśmy, nasz organizm będzie potrzebował od 20 do 30 minut, by dostarczone kalorie zaczęły dla nas mieć znaczenie. Spożywanie posiłku pod koniec treningu nie wpłynie zatem pozytywnie na jego przebieg. Również nieumiejętnie dobrany moment posiłku na trasie niewiele nam da. Znając swój organizm, doskonale wiemy, na którym kilometrze przeżywa on największy kryzys. W zależności od poziomu wybiegania, moment ten pojawia się w różnych fazach treningu. To właśnie na przynajmniej 20-30 minut przed kryzysowym kilometrem warto się posilić. W trakcie wyjątkowo długich wybiegań (25-30 km) powinniśmy także zadbać o równomierne dostarczanie węglowodanów na całej długości treningu (np. co 6 km). Pewną wskazówką powinno dla nas być rozlokowanie punktów odżywczych na trasie profesjonalnie zorganizowanych zawodów sportowych. W tym nie ma przypadku. Podobnie jak w tym, że biegacze na każdym poziomie zwykle tych punktów nie omijają, dbając o nawodnienie i odżywienie organizmu.
Testuj i eksperymentuj, ale nie w zawodach
Poznawanie swojego organizmu pod względem żywienia jest często tak samo istotne jak odpowiedni trening. Dzięki tej wiedzy w zawodach sportowych będziemy bardziej pewni mocy swojego organizmu, jego możliwości i słabości. Część biegaczy pozostawia sobie jednak odżywki energetyczne jedynie „na specjalne okazje”, takie jak półmaratony czy maratony. Jest to sporym błędem. Posiłki: żele dla biegaczy, owoec, batony, powinny zostać przez nas przetestowana już w cyklu treningowym. Testując nowy środek w czasie zawodów, możemy spotkać się z negatywną odpowiedzią ze strony naszego organizmu. W najlepszym wypadku będzie to mniej energii i słabszy wynik, w najgorszym problemy żołądkowe i ryzyko nieukończenia biegu.
Nie bagatelizujmy odżywiania w czasie treningu. Często kilkugodzinny wysiłek fizyczny wymaga od nas skupienia się również na dostarczeniu odpowiedniej ilości energii organizmowi. Oczywiście dieta jest istotna dla biegacza na każdym poziomie, ale szczególnie w chwili, gdy dochodzimy do dłuższych dystansów, jej znaczenie jest jeszcze większe, a ewentualne błędy zaczynają nas kosztować sporo w kwestii regeneracji, wyniku sportowego, uczucia zmęczenia i satysfakcji z biegu.