Przebiegli ponad 2 tys. kilometrów i nie chcą przestać. Biegną nie tylko dla siebie – uczestnicy akcji „Bieg Po Moc” pokonują kilometry, by pomóc mistrzowi wyjechać na paraolimpiadę w Rio de Janeiro.
Bieganie zdobyło w Polsce rzesze zwolenników – stąd platforma „Bieg Po Moc”. Założenie projektu jest proste: biegamy, a każdy przebiegnięty kilometr oznacza kolejną złotówkę na koncie. Te pomogą zrealizować cel Michała Derusa, złotego medalisty Mistrzostw Świata niepełnosprawnych w Lyonie i Doha oraz Mistrzostw Europy w Swansea, jakim jest udział w igrzyskach paraolimpijskich w Rio de Janeiro. Uczestników i zaliczonych kilometrów przybywa, a dystans do Rio się skraca.
Przybywa uczestników, licznik bije
Przystąpienie do akcji jest proste – na platformie www należy zarejestrować swój udział, a potem dodawać informacje o zaliczonych oficjalnych biegach, dystansach i czasach. Do tej pory do akcji przystąpiło 77 uczestników – wśród nich znaleźli się nie tylko Polacy, ale też Włosi, Niemcy, a także obywatel Chin. Od momentu wystartowania „Biegu Po Moc” uczestnicy przebiegli już ponad 2 tys. kilometrów. A należy pamiętać, że sezon biegowy dopiero się rozpoczyna, co pokazuje regularnie rosnący licznik na stronie „Bieg Po Moc”. – Tygodniowo przybywa średnio 350-400 kilometrów, liczymy więc, że do końca roku uda nam się zgromadzić znaczną sumę na pomoc Michałowi Derusowi. Mamy też nadzieję na wsparcie kolejnych biegaczy – mówi Tomasz Knot, dyrektor zarządzający w Häfele Polska, pomysłodawca platformy „Bieg Po Moc”, który sam bierze udział w akcji.
Motywacja dodaje skrzydeł
Inicjatywa sprawia, że jej uczestnicy zyskują nową motywację – biegną nie dla siebie. Nie dziwi więc, że ustanowili kilkadziesiąt rekordów życiowych. Najlepszemu zawodnikowi udało się przebiec maraton z czasem 2 godziny 47 minut, a inny z biegaczy ustanowił prawdziwy rekord akcji – przebiegł ultramaraton o dystansie 110 kilometrów. Jedynym warunkiem gromadzenia kilometrów jest start w koszulce biegowej dostarczonej przez Häfele.
Coraz bliżej do Rio
Nie próżnuje też sam zawodnik, Michał Derus regularnie trenuje, by w Rio osiągnąć jak najlepszy wynik. Zwieńczeniem zimowych przygotowań były halowe występy na mitingach Pedro’s Cup w Łodzi i Copernicus Cup w Toruniu, gdzie udało się złamać granicę 7 sekund (odpowiednio 6:96 s i 6:93 s) na dystansie 60 metrów. Teraz zawodnik rozpoczął starty w zawodach outdoorowych – i to od razu od zwycięstwa w biegu na 100 metrów w czasie mitingu w Bydgoszczy z czasem 11:14.
Mitingi, jak ten w Bydgoszczy, to przede wszystkim walka o najlepszy czas. Choć wygrana cieszy, najważniejsze są poszczególne rezultaty. To one pokazują, w jakim jesteśmy miejscu przed najważniejszymi zawodami – mówi Michał Derus, złoty medalista Mistrzostw Świata niepełnosprawnych w Lyonie i Doha oraz Mistrzostw Europy w Swansea.
A najważniejsze występy coraz bliżej – już w czerwcu Mistrzostwa Europy osób niepełnosprawnych we włoskim Grosetto, a we wrześniu wymarzone letnie igrzyska paraolimpijskie w Rio de Janeiro. Do których dystans regularnie zmniejsza się dzięki uczestnikom inicjatywy „Bieg Po Moc”.