Jeśli kiedyś powstanie lista dziesięciu biegów, które trzeba zaliczyć przed śmiercią, to Półmaraton Słowaka w Grodzisku Wielkopolskim na pewno się na niej znajdzie. O tym biegu można usłyszeć wiele opowieści. Wszystkie zawierają słowo “najlepszy”, i wszystkie mówią prawdę.
Pierwszy półmaraton w Grodzisku Wielkopolskim odbył się w 2007 roku. Jego pomysłodawcą był Marek Małecki, nauczyciel wychowania fizycznego w Liceum Ogólnokształcącym im. Juliusza Słowackiego, stąd właśnie nazwa biegu – półmaraton Słowaka. Okazał się on wielkim sukcesem, uznano go za organizacyjny debiut roku i w 2007 roku przyznano nagrodę Filipidesa, a rok później otrzymał tytuł Złoty Bieg za najlepiej zorganizowaną imprezę biegową w Polsce. Co stoi za tym sukcesem?
Praktycznie całe miasto, które od początku włącza się w organizację biegu, począwszy od jego władz, a skończywszy na zwykłych mieszkańcach. I tak jest do dzisiaj. Dlatego, choć Grodzisk nie jest wielką miejscowością, liczy około 15 tysięcy mieszkańców, to co roku przyciąga tłumy biegaczy. W czasach przed pandemią 3500 pakietów rozchodziło się w niecałe piętnaście minut.
Co przyciąga biegaczy do Grodziska? Atmosfera. Tutaj biegacz jest mile widziany i wszystko robione jest tylko dla niego. Chcesz pobiegać, ale nie wiesz, co zrobić z dziećmi? Nie ma problemu, w Grodzisku jest bezpłatne przedszkole czynne od samego rana aż do 13:00. Chciałbyś przyjechać wcześniej i na spokojne przenocować? Nie ma sprawy, w szkole podstawowej dostępny jest bezpłatny nocleg. Boisz się, że nie ukończysz biegu w limicie? Bez powodu, w Grodzisku wszystkie osoby, które chcą wziąć udział w półmaratonie, ale nie są w szczycie formy, mogą wystartować pół godziny przed oficjalnym czasem. A po biegu jesteś zmęczony i głodny? Nie mogłeś trafić lepiej. W Grodzisku, po przekroczeniu mety, trafiasz do specjalnie utworzonego miasteczka przeznaczonego tylko dla biegaczy, w którym dostępne jest nielimitowane piwo z lokalnego browaru, Grodziskie, oraz nielimitowany katering. Dostępne są również toalety i umywalki z bieżącą wodą, żeby się odświeżyć, ale jeśli chciałbyś wziąć prysznic, to również nie ma problemu, bo możesz to uczynić w Grodziskiej Hali Sportowej aż do kilku godzin po biegu. Tu po prostu wszystko jest dla biegacza.
I nie można nie wspomnieć o kibicach, którzy stoją praktycznie na całej trasie biegu. W związku z tym, że w dniu startu najczęściej trafia się upał, mieszkańcy spontanicznie wystawiają przed domy swoje własne szlauchy ogrodowe, a nawet biorą niewielkie spryskiwacze, żeby ulżyć biegaczom. Dopingują muzyką, trąbią, kibicują, stoją całymi rodzinami, tańczą i biją brawo. Jedna grupa zrobiła na trasie biegu serce z kwiatowych płatków i można by takie historie wymieniać bez końca. Tego po prostu nie ma w żadnym innym mieście.
Na linię startu prowadzi uroczysty przemarsz z Grodziską Orkiestra Dętą, która potrafi nawet zagrać “Gangnam Style”. Przed startem strzela konfetti i serpentyny, a na metę wbiega się szpalerem utworzonym z kolorowych balonów i po niebieskim dywanie. W bieg zaangażowane jest także całe grono młodych wolontariuszy, których ilość wypełnia trybuny hali sportowej. To jest niesamowite, jak pięknie może wyglądać bieg, gdy tak wiele osób wkłada w niego swoje serce.
W tym roku Hunters Grodziski Półmaraton Słowaka odbył się po raz czternasty. Na linii startu stanęło blisko trzy tysiące osób i jak co roku, pogoda była upalna, nie przeszkodziło to jednak biegaczom powalczyć o najlepsze wyniki. Pierwszy na mecie zameldował się Vitalii Kuznetsow z Charkowa (1:11:33), trzynaście sekund za nim na metę przybiegł Patryk Chrzanowski z Bielawy (1:11:46), a trzeci był Grzegorz Michalak z Poznania (1:13:54). Wśród kobiet najlepsza okazał się Valentyna Veretska z Ukrainy, reprezentująca LKB Rudnik (1:19:00), jedenaście sekund za nią przybiegła Natalija Semenovych z Kijowa, (1:19:11), a niecałą minutę później linię mety przekroczyła zwyciężczyni polskiej edycji Wings For Life Poznań 2022, Patrycja Talar z Poznania (1:20:02). Zwycięzcy dostali odpowiednio 1200 zł, 1000 zł i 900 zł.
Jednak w Półmaratonie Słowaka nie dla wszystkich liczą się tylko życiówki, a wyjątkowa atmosfera biegu. W tym roku był on szczególnie wyczekiwany, ponieważ przez pandemię nie odbył się ani w 2020, ani w 2021 r. – Serdecznie dziękuję biegaczom, którzy tłumnie przyjechali do Grodziska Wielkopolskiego […] dziękuję za setki przybitych piątek, setki uśmiechów i za wszystkie ciepłe słowa, jakie usłyszałem od was z gratulacjami za wspaniale zorganizowany bieg. To dzięki temu właśnie chce się organizować kolejne edycje i to jest dla nas najlepsza nagroda – powiedział Piotr Hojan, burmistrz Grodziska Wielkopolskiego.
Biegacze, którzy choć raz pokonają metę Hunters Grodziski Półmaraton Słowaka, obiecują wrócić tu za rok, na drugą niedzielę czerwca. To obowiązkowa pozycja w kalendarzu dla wszystkich, którzy chcą czerpać jak najwięcej radości z biegania.