Jeśli trafiliście na ten portal, to z pewnością doszliście już do wniosku że bieganie jest pożyteczne i daje dużo radości. Tym więcej daje radości, im więcej i dłużej się biega, to staje się jasne. Jednak szybko okazuje się, że nie z samego biegania składa się życie i pojawiają się pytania: Jak pogodzić konieczność regularnych treningów z innymi obowiązkami i zainteresowaniami? Jak wcisnąć długotrwałe biegowe treningi w plan dnia? Mówi się że czas nie jest gumy. Może i nie jest, ale też bywa bardziej elastyczny niż nam się to niekiedy wydaje. Czasem wystarczy trochę pokombinować. Spróbujmy więc to zrobić na dwa podstawowe sposoby.
Bieganie zamiast czegoś innego
Jak już kiedyś pisałem – prawdziwa miłość wymaga poświęceń. Poświęć więc to z czym rozstać ci się najłatwiej i co dużego pożytku ci nie przynosi. Zacznij od bezproduktywnych nawyków. Programy telewizyjne, gry internetowe, dyskusje o niczym, długie dochodzenie do siebie po przebudzeniu, w końcu zbyt długi sen. Coś za coś. Pamiętaj o tym co daje ci większą satysfakcję i nie wahaj się przeznaczyć na to trochę więcej czasu niż na inne aktywności. Żeby coś dostać, musisz coś dać. Z pewnością zostanie ci to wynagrodzone, bo średnio intensywny trening wprowadzi sporo ożywienia do twojego ciała i dostarczy energii na inne niż bieganie czynności.
Bieganie razem z czymś innym
Bieganie można doskonale połączyć z niektórymi czynnościami. Pamiętaj że bieganie to najczęściej okres samotnego skupienia. Możesz ten czas przeznaczyć na przemyślenie problemów z którymi się zmagasz. To pozwoli ci zarówno oszczędzić czasu, jak i rozwiązać niektóre kwestie zawodowe czy osobiste. Jeśli brakuje ci czasu na czytanie – weź na wybieganie audiobooka. Zamiast oglądać programy informacyjne w telewizji, możesz biegając posłuchać ich w radio. Znane są mi przypadki gdy czas wolnych wybiegań był poświęcany na telefoniczne rozmowy z rodziną. Naprawdę wiele da się podczas biegania zrobić.
Bieganie to również przemieszczanie się, a przecież codziennie spędzamy sporo czasu na docieraniu do miejsca pracy, uczelni, albo swojego domu. Czemu by nie połączyć tego z treningiem? Są osoby które kilka razy w tygodniu przybiegają do i wracają biegiem z pracy. Trudno jednak zdecydować się na taką opcję bez prysznica w miejscu pracy. Sam używam więc innego rozwiązania – od czasu do czasu przynoszę biegowe ubrania do pracy i powrót do domu zaliczam na własnych nogach. Pomaga mi w tym wygodny plecaczek, a zimą również czołówka. Na miejsce docieram trochę dłużej niż innymi środkami lokomocji, ale za to jestem już po treningu i tryskający energią.
Warto tu przypomnieć truizm powtarzany na wszelkich szkoleniach z zarządzania, znany i mało odkrywczy, tak jak wszystkie najważniejsze prawdy. Brak czasu wynika najczęściej z marnego nim zarządzania. Warto więc spojrzeć na to, jak czas był przez nas dotąd zagospodarowywany, podjąć konkretne decyzje i konsekwentnie wprowadzić je w życie.
Powodzenia!