Spis treści
Włożyłem Brooks Ricochet na stopy i mówię, skądś je znam. Pomimo, iż pierwszy raz usłyszałem zarówno ich nazwę, jak i pierwszy raz poczułem ten but na stopie, wiedziałem, że miałem z podobnym butem już do czynienia. Uświadomiłem sobie tę znajomość już po pierwszym treningu.
Nie tak dawno przygotowałem dla Ciebie zestawienie butów w teren. Oczywiście na pokładzie nie mogło zabraknąć osławionej Cascadii 14 od Brooksa, która od wielu lat dla innych producentów obuwia była wyznacznikiem skuteczności, ochrony, dobrego połączenia dynamiki i amortyzacji niezbędnej podczas biegów ultra. Tym razem na warsztat biorę coś zgoła odmiennego. Odmiennego, bo nie służącego stricte do ugniatania leśnych ścieżek czy przekraczania kolejnych górskich przełęczy, tylko buta, którego naturalnym środowiskiem jest asfalt i kilometry robione w tempie bardziej zbliżonym do startowego, aniżeli rekreacyjnego.
Brooks Ricochet – na jakiej to półce leży
Umówmy się. Brooks Ricochet to niezbyt popularny model na naszym podwórku. Nie znajdziesz o nim w polskim internecie zbyt wielu przydatnych informacji w porównaniu z takimi sławami jak wspomniana Cascadia, Glycerin czy też Ghost. A szkoda, bo to but z widocznym potencjałem. Cóż się za tym kryje?
Brooks jak każdy producent butów ma w swoim arsenale buty zarówno dla pronatorów, jak i neutrali. Tych pierwszych jest zdecydowanie mniej, mniejsza jest więc i liczba modeli, w jakich pronatorzy mogą przebierać. Ricochet dedykowany jest dla biegaczy neutralnych lub odrobinę supinujących. Wpisuję się zatem w tę grupę.
Mamy zatem odpowiedź dla kogo. Pozostaje pytanie, jaki rodzaj treningu. I tu wracamy do podziału stosowanego przez Brooks. Ten sobie wymyślił, że swój asortyment pogrupuje według 4 rodzajów:
- Cushion – buty na wolne klepanie kilometrów, z dużą dawką amortyzacji i wygody, dedykowane raczej osobom z nadbagażem, aniżeli “suchotnikom” z BMI na poziomie 20. Flagowe modele tej grupy to: Glycerin 16, Ghost 11.
- Energize – to grupa butów, która została zdecydowanie “odchudzona” z nadmiaru amortyzującej pianki, dająca poczucie dużej kontroli podczas szybszych kilometrów, zapewniająca zdecydowanie większą dawkę responsywności, aniżeli cushion. Do tej grupy właśnie należy testowany Ricochet. Flagowe modele tej grupy to Levitate 2, Launch 6 oraz testowane Ricochety.
- Speed – jak to mówią – nie bierzemy jeńców. Tak w skrócie można określić tę kategorię. Maksymalne dopasowanie, ekstra responsywność, obniżona waga buta – jednym słowem startówki! Flagowe modele tej grupy to Hyperion, Mach 18 Spike.
- Connect – grupa butów minimalistycznych dla ludzi poszukujących maksymalizacji doznań płynących z kontaktu z podłożem. Osobiście dla mnie to ulubiona grupa, z uwagi iż w tego typu obuwiu nic nie wypacza ani techniki, ani kontroli nad stawianą stopą. To trzeba poczuć. Flagowy model tej grupy to PureFlow.
Brooks Ricochet – wrażenia
Kiedy piszę ten test, w Brooks Ricochet mam nabiegane blisko 400 kilometrów. Starałem się w nich pobiegać wszystkie rodzaje treningów. Zarówno takie człapane po parku w ramach regeneracji, jak i szybsze jednostki w tempie startowym maratonu, z tym, że robione na asfalcie. Zdecydowanie DNA tego buta to jednak asfalt i treningi żwawsze. But należy do grupy Energize, czyli sprężystość, jak to określa producent i myślę, że mogę się z nim zgodzić. Pomimo, iż Ricochet nie wykazuje ekstra responsywności, nie jest to ten rodzaj, w którym mógłbyś bawić się z dzieciakami w ganianego, bo but nie nadąża za dynamicznymi zmianami ułożenia stopy w poszczególnych kierunkach. Jednak jeśli zakładasz go, aby zrobić mocny trening w tempie maratońskim, to but nie będzie Ci najzwyczajniej przeszkadzać. Oczywiście dla każdego będzie to oznaczać coś innego, ale tym porównaniem chcę Ci pokazać, co jest jego żywiołem i przeznaczeniem.
Cholewka nie dopasowuje się idealnie do kształtu stopy, pozostawiając w jej przedniej części sporo miejsca na pracę stopy, zarówno do góry jak i na boki. Moja stopa charakteryzuje się stosunkowo wysokim podbiciem, nie stanowi to jednak problemu, bo system wiązania na całej długości przebiegu środkowej części stopy daje zróżnicowane możliwości dociągania sznurowadeł (9 dziurek).
Zapiętek jest sztywny, wręcz twardy, jednak wykończenie miękką pianką sprawia, że stopa nie odczuwa nadmiernego ucisku. Warto w tym przypadku również zwrócić uwagę, iż ten podzielony jest jakby na dwie części: dolną sztywną część wyprofilowaną po łuku, który idealnie dopasowuje się do kości piętowej, oraz jej górna część – bardzo wiotka i elastyczna, która zwieńcza cholewkę niczym wychodząca z buta skarpeta. To o tyle fajne rozwiązanie, że zabezpiecza but przed wpadaniem kamyczków, czy też innych drobnych elementów, a jednocześnie nie podrażnia achillesów. Bardzo duży plus, jak dla mnie.
Pewnie nadal myślisz, z jakim butem miałem skojarzenie Ricocheta po ich pierwszym nałożeniu na stopy? Pegasusy od Nike. Jakbym nie widział logo i ktoś zrobiłby mi test znajomości butów tylko po ich przymierzeniu i krótkiej przebieżce, w ciemno powiedziałbym, że mam na nogach Nike Pegasus. Charakterystyka tych dwóch butów jest do siebie bardzo podobna, a że Nike jakby zniknął z naszego rynku, bardzo się cieszę, że mamy godnego następcę, bo przez minione lata zabiegałem kilka ich generacji.
Brooks Ricochet w cyfrach
Cecha | Nazwa buta |
Przeznaczenie | Treningowe |
Dla kogo | Szybsze treningi |
Drop | 8mm |
Waga buta (rozm. 42 EUR) | 293g |
Amortyzacja | 3/5 |
Wygoda | 4/5 |
Rodzaj stopy | neutralna |
Dynamika | 4/5 |
Podobne buty | Nike Pegasus, New Balance Vazee Urge |
Podeszwa zewnętrzna | |
Bieżnik | 4/5 |
Odczuwalność podłoża | 3/5 |
Przyczepność | 4/5 |
Podeszwa środkowa | |
Elastyczność | 2/5 |
Responsywność | 3/5 |
Wsparcie łuku podłużnego | 5/5 |
Stabilizacja | 4/5 |
Cholewka | |
Dopasowanie | 3/5 |
Przodostopie | 3/5 |
Trzymanie pięty | 5/5 |
Elastyczność | 4/5 |
System wiązania | klasyczny |
Wentylacja | 4/5 |
Ochrona palców | 4/5 |
Na koniec kilka słów o nazwie Brooks Ricochet
Nazwa jakby nie jest przypadkowa. Wynika bowiem z technologii, jaką zastosowano w bucie. Amortyzacja Ricocheta, pomimo iż jest mocno odchudzona względem butów z grupy Cushion, nie jest na poziomie niewystarczającym. Biegacz mojego pokroju z wagą 72-76 kilogramów (170 cm wzrostu) będzie miał zapewnioną amortyzację bez szkody dla aparatu ruchu. Technologie BioMoGO oraz DNA AMP, w które wyposażony jest but, absorbują energię i zwracają ją do Ciebie, niczym rykoszetem (Ricochet).
Generalnie oceniam but bardzo pozytywnie. Mile mnie zaskoczył w wielu aspektach, począwszy od zapiętka, poprzez szerokie przodostopie nie ściskające palców i nie powodujące odcisków, a skończywszy na podeszwie zewnętrznej, która dzięki zastosowaniu odpowiedniej twardości gumy zapewnia trzymanie stopy, nawet na śliskim asfalcie, a jednocześnie nie powoduje tego odczuwanego w niektórych butach spowolnienia przetaczania stopy. A dodatkowo dla osób biegających “z pięty” odpowiednie jej “wywinięcie” przyspiesza przetoczenie stopy ku palcom.
Jedyny mankament, jakiego dopatrzyłem się w Ricochecie?
Robi mi odciski na śródstopiu. Dlatego początkowo nie zabierałem Ricochetów na treningi dłuższe niż 20km, ale po zmianie wkładki na stare wysłużone z adidas Boost, problem zniknął.