fbpx
Relacje

Relacja z pierwszego bieg dookoła gdańskiego Zoo

Do Gdańska nie mam daleko, co w dzisiejszych czasach znaczy 100km? 90 minut spokojnej jazdy samochodem. Budzik zbudził mnie o 6:00, szybki prysznic, mycie zębów i strzała do Zoo.
relacja z pierwszego bieg dookola gdanskiego zoo

Do Gdańska nie mam daleko, co w dzisiejszych czasach znaczy 100km? 90 minut spokojnej jazdy samochodem. Budzik zbudził mnie o 6:00, szybki prysznic, mycie zębów i strzała do Zoo.

Organizatorzy postarali się. Bardzo dobrze oznaczone parkingi, dojazd, a przy biurze zawodów armia wolontariuszy – zapisy w tempie błyskawicy. Odwracam wzrok, a za moimi plecami dosłownie las toi toi i do tego kabina z wodą do umycia rąk – rarytas! Kto jeździ na biegi, wie, jak wielką klapą bywa jedna męska łazienka i kolejka za przysłowiowy winkiel.

W pakiecie znalazłem ciemną koszulkę z “materiału technicznego” z zabawną grafiką biegnących, a raczej pędzących “kumpli z Zoo”, jakaś żyrafa, lew, żółw, a za nimi chmura kurzu – kurcze ten żółw jeszcze na czele stawki! Demon prędkości, istna bestia podczas biegu!

Godzina 8:45 moje bębenki odebrały dźwięk startu, ciało zaczęło leniwie acz z uporem szybciej się ruszać. Pierwsze 1,5km płasko, no i zaczęło się. Płuca mocno pracowały, mięśnie puchły jak gąbka, a słońce promieniami wypalało oczy! Jakby tego było mało widok szczytów, na które trzeba wbiec, hamował wszelkie myśli podpowiadające, aby przyspieszyć, aby depnąć pod górę, żeby się zakurzyło. I tak na przemian: podbieg, zbieg i słońcem w twarz. Jako, że ostatnio moje życie ma szaleńcze tempo, postanowiłem dobić się i nie oszczędzać, co z tego że jest nadwaga, że są góry, że jest ciepło.  Ja chciałem tam umrzeć! Przecież dobry zgon nie jest zły, a przed biegiem zjadłem Marsa. Na siódmym kilometrze zagotowała mi się woda w chłodnicy, widok braku końca piaszczystej góry był gwoździem do dębowej trumny. I wtedy przypomniałem sobie słowa mojego biegowego przyjaciela, Krzyśka, który parodiując Forresta Gumpa rzekł: tam gdzie miałem biec, tam szedłem.

Szybka kalkulacja strat i zysków… i na szczyt wdrapałem się maszerując! 15 sekundowy marsz był przyjemnością nie do opisania! Mięśnie przestały piec, oddech wrócił do normy. Udało się! Wdrapałem się na szczyt, a każdy laik wie, że masa szybko spada, grawitacja robi swoje! Z tej całej radochy wrzasnąłem na szczycie, hmm w sumie to był raczej ryk wściekłej biegowej zwierzyny! Ruszyłem jak dzik w pole ziemniaków! W tym momencie nawet Start Trek ze swoimi warpami mógł się schować! 3:29 ostatni kilometr! I niech nikt mi nie mówi, że grawitacja z biegnącą masą nie możne się zaprzyjaźnić. Cała dyszka w 38:35, obolałe mięśnie i mamrotanie na mecie GRATIS!

Zameldowałem się na 6. miejscu, były to moje pierwsze zawody od kilku lat, gdzie nikomu nie prowadziłem biegu.

Przy okazji startu testowałem obuwie Reebok Z TR – recenzję znajdziecie tu.

Podczas biegu nie zobaczyłem ani jednego zwierzątka w Zoo, byłem mocno skupiony na trasie, ale po starcie skusiłem się na zwiedzenie gdańskiego obiektu – bilet był w pakiecie startowym.

Za rok wracam na trasę… zniszczę te górki, tak jak one zniszczyły mnie!

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Nasza praca została doceniona - nominacja Biegowy dziennikarz roku
Następny wpis
Test Reebok Z TR - drapieżny but z kosmicznym wyglądem

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu