Kontuzja, zmora wielu sportowców. Większość biegaczy, którzy trenują systematycznie mieli do czynienia z różnymi przeciążeniami i problemami zdrowotnymi spowodowanymi bieganiem. Podobno sportowcy dzielą się na dwie grupy – tych, którzy mają kontuzję i tych, którzy dopiero będą ją mieć. Czasami jest to zwykły ból nóg, świadczący o zbliżającym się kryzysie. Czasami coś boli nas przez kilka dni – wtedy musimy jedynie odpocząć. Jednak co zrobić, jeśli kontuzja wyklucza nas z treningów na wiele miesięcy? Jak wytrwać w abstynencji biegowej, skoro do tej pory sport był częścią naszego życia i nierozłącznym elementem każdego dnia?
Wielu biegaczy ten problem przerasta. Usilnie próbują chociażby truchtać, wbrew zaleceniom lekarza, wydłużając tym samym czas rekowalenscencji. Aktywnym osobom trudno jest usiedzieć na miejscu, dlatego okres kontuzji jest bardzo dużym wyzwaniem, nie tylko fizycznym, ale i przede wszystkim psychicznym. Dodatkowym obciążeniem jest nagła zmiana stylu życia. Pojawiają się wolne poranki lub popołudnia, które są dużą nowością dla intensywnie trenujących. Do tej pory każda ich wolna chwila wypełniona była treningami, dlatego stagnacja i bierność jest jednym z największych problemów, z jakimi muszą mierzyć się kontuzjowani. Samo zaciśnięcie zębów i wstrzymanie od biegania nie wystarczy. Prędzej czy później nogi poniosą nas same, a później będziemy przeklinać siebie za uleganie pokusom. Biegacze zazwyczaj trzymają się w grupach. Mają dużo znajomych, którzy regularnie trenują, dlatego tym trudniej pokornie znieść odpoczynek. Jak można siedzieć w domu, kiedy wszyscy znajomi szykują się do ważnego startu?
I choć trudno w to uwierzyć, kontuzja ma też swoje dobre strony. Jest to moment pewnej odmiany, której każdy czasem potrzebuje. Nie bez powodu, nasze ciało odmówiło posłuszeństwa. Widocznie zbyt przeciążyliśmy się na treningu lub zapominaliśmy o regeneracji. Ciała nie da się oszukać. Prędzej czy później upomni się o swoje. Podczas kontuzji mamy okazję, by wsłuchać się w jego potrzeby i troszkę wystopować.
Ty również cierpisz z powodu kontuzji? Wykorzystaj ten okres jak najlepiej, a nie będzie tak bardzo ciągnęło cię do biegania. Poniżej znajduje się kilka rad, które skutecznie uprzyjemnią czas leczenia. Dzięki temu nie tylko nie odczujesz obniżonego samopoczucia ale również łatwiej będzie ci powstrzymać się od biegania.
Wykorzystaj ten czas
Spójrz na okres kontuzji w sposób pozytywny. Masz teraz dużo czasu na rzeczy, które były zaniedbywane podczas wykonywania planu treningowego. Czy wiesz o czym mowa? Chodzi tutaj przede wszystkim o sferę towarzyską. Możesz teraz bez żadnych wyrzutów sumienia umówić się z przyjaciółmi na miły wieczór. Wyjechać na wycieczkę weekendową ( w końcu długie niedzielne wybieganie zawsze ci to utrudniało) lub nadrobić zaległości w wydarzeniach kulturalnych w twoim mieście. A co powiesz na urlop? Może to jest czas, aby wyjechać i poleniuchować na plaży? Wakacje są zawsze trudnym okresem dla biegaczy. Ciężko utrzymać reżim biegowy, jeśli dookoła kusi nas tyle atrakcji. Teraz jest więc idealny czas, aby z tych atrakcji korzystać bez żadnych wyrzutów sumienia. Poświęć też więcej czasu dla siebie. Poczytaj książki, oglądaj filmy, chodź na wystawy – wszystko to co lubisz robić. Dzięki temu twoja tęsknota za bieganiem będzie choć troszkę wypełniona.
Buduj formę inną drogą
Podczas kontuzji bardzo często męczą nas obawy o utraconą kondycję. To jest jeden z głównych powodów, dla których nie stosujemy się do zaleceń lekarza. Chcemy przebiec choć kilka kilometrów, by nie stracić formy. Jeśli zgadza się na to twój lekarz, to jak najbardziej wskazane. Jeśli jednak masz wyraźne wytyczne do całkowitego wstrzymania się od biegania, zacznij budować formę inną drogą. Jest wiele alternatyw, by utrzymać ciało w dobrej formie – basen, rower, siłownia. Można nawet trenować w domu robiąc proste ćwiczenia gimnastyczne lub się rozciągać. Wszystkie te ćwiczenia będą twoim dodatkowym atutem kiedy już wrócisz do biegania i pomogą ci szybciej wrócić do stałego rytmu. Pamiętaj, że przed decyzją o innej aktywności warto zasięgnąć porady lekarza. Niektóre sporty mogą nam zaszkodzić, ale są też takie, które tylko przyśpieszą okres regeneracji.
Planuj, planuj, planuj
Aby za bardzo nie odzwyczaić się od sportowego trybu życia i nie zamienić się w lenia kanapowego warto ćwiczyć swój umysł. Doskonałym sposobem na podtrzymanie motywacji jest planowanie, co będziemy robić, jak już wyleczymy kontuzję. Zapisz w organizerze wszystkie biegi, które warto ukończyć. Zaplanuj swój powrót do formy. Można rozpisać sobie plan treningowy, który pozwoli wkręcić się w wyższe obroty. Jeśli będziesz mieć jasno sprecyzowane plany po uleczeniu z kontuzji, nie narazisz się na zbytnie rozleniwienie, które nieuchronie może cię dopaść po kilku miesiącach mało aktywnego trybu życia.
Ucz się na błędach
Kontuzja to sygnał ostrzegawczy twojego ciała. Coś się stało, coś poszło nie tak. Było za dużo biegania, złe obuwie lub nieprawidłowy trening. Przeanalizuj dokładnie dlaczego masz kontuzję i jaką drogą to się stało. Ucz się na swoich błędach, by nie popełnić ich drugi raz. Jeśli nie wiesz, dlaczego twoje ciało odmówiło posłuszeństwa, zaczerpnij porady specjalisty. Lekarz lub fizjoterapeuta na pewno rozwieje twoje wątpliwości. Większość dolegliwości wynika ze zbytniego przeciążenia i zbyt krótkiego czasu na regenerację. Następnym razem weź te czynniki pod uwagę, kiedy będziesz realizować plan treningowy.
Kontuzja to ciężki okres dla biegaczy. Okres bez treningów może się negatywnie odbić nie tylko na formie fizycznej, ale również na kondycji psychicznej. Sportowcy nie są przyzwyczajeni do leżenia na kanapie i do mało aktywnego trybu życia. Dlatego tym trudniej znieść im bierność. Wykorzystaj przedstwione porady, by nie popaść w apatię lub przeciwnie, by nie chodzić na treningi, wbrew zaleceniom lekarskim. Musisz pamiętać, by słuchać porad specjalisty, nawet jeśli perspektywa wykluczenia treningów na wiele miesięcy cię przeraża. I co najważniejsze, ten okres minie, a ty będziesz o wiele mądrzej podchodzić do treningów!