Spis treści
- Długie wybieganie z konkretną dawką amortyzacji
- Solidna podeszwa i nieprzesadny drop – dobre połączenie
- Dynamika i mocne wybicie z palców – duży atut
- Ten but jest po prostu ładny
- Długi trening bez odcisków – dobra oddychalność
- Mimo że asfaltówka, a doskonale sprawdza się w podmiejskim terenie
- Dla kogo Fresh Foam 1080? Podsumowanie
- KONKURS! Wygraj New Balance Fresh Foam 1080 v6
Większości biegaczy w codziennym treningu towarzyszy miasto, a tym samym miejska asfaltowa przestrzeń. Chcąc nie chcąc biegamy głównie po utwardzonej nawierzchni, najczęściej są to chodniki czy po prostu zwykły asfalt. Na takiej nawierzchni rozgrywa się też i większość biegowych zawodów, w których startujemy. Cóż, z jednej strony to „najszybsza” nawierzchnia z drugiej – obciążenia dla stawów stają się znacznie wyższe niżeli w miękkim trailowym terenie. Co staje się istotne? W takim treningu warto postawić na dobrze amortyzowany but. Czy producenci obuwia są jeszcze w stanie czymś nas zaskoczyć? Przyjrzyjmy się bliżej szóstej odsłonie modelu New Balance Fresh Foam 1080, który urzekł nas pod kątem lekkości ruchu, amortyzacji, ale co ciekawe – również dynamiki. A jeśli przypadnie Ci ten model do gustu – weź udział w konkursie i zawalcz o New Balance Fresh Foam v6
Moda na kreowanie obuwia, które zmierza w stronę minimalizmu nie przemija – jednak pomimo wielu zalet i przyjętej koncepcji, że bieganie naturalne jest czymś mniej inwazyjnym, nie wśród wszystkich biegaczy ta opcja się jednak sprawdza. Nie każdy z nas ma bowiem do perfekcji opanowaną technikę lądowania na śródstopiu, a i technika biegania sporej grupy amatorów pozostawia wiele do życzenia. Jakie zatem znaczenie ma dobra amortyzacja w butach do biegania i czy faktycznie zaawansowane technologiczne obuwie „rozleniwia” nasze stopy? Niekoniecznie. Są bowiem modele, które mimo solidnej dawki amortyzacji, pozwalają stopie na całkiem naturalny biegowy ruch, nie wymuszając tym samym sztucznej ścieżki ruchu stopy, a wręcz przeciwnie – odnosisz wrażenie, jakby but był bardzo dobrze zsynchronizowany z Twoją stopą i biegowym krokiem. I takie wrażenie już po pierwszej przebieżce, dały nam testowane New Balance Fresh Foam 1080 v6. To niewątpliwie model, który sprawi frajdę miłośnikom dobrej dawki amortyzacji na całej długości stopy i ceniącym komfort podczas długiego wybiegania.
Długie wybieganie z konkretną dawką amortyzacji
Jeśli trening dla Ciebie to nie przypadkowy bieg od czasu do czasu, a konkretne wybiegania w regularnym cyklu treningowym, to powinieneś zwrócić uwagę na ten model. To but, który solidnie amortyzuje stopę na całej długości. Kiedy większość biegowych butów kumuluje amortyzację w okolicach pięty, tam gdzie najczęściej odczuwamy silne przeciążenia podczas ruchu stopy, tak w tym modelu, New Balance skupiło się na bardzo równomiernej amortyzacji. To już nie tylko świetnie skomponowana podeszwa pod kątem pianek amortyzujących, ale i wyjątkowo dobrze wyprofilowana wkładka, która staje się częścią sukcesu tej całej „maszynerii”. Producent wprowadził tu wkładkę o nazwie Ortholite, która podaje naprawdę dobry komfort biegania. Po próbie przełożenia jej do całkiem innego modelu – z dużo niższym dropem i blisko zerową amortyzacją, jej miękkość jest świetnie wyczuwalna. Mamy więc w modelu Fresh Foam 1080 v6 bardzo ciekawe połączenie systemów amortyzujących, które realnie przekładają się na ich wartości użytkowe. Jak to wygląda w praktyce?
Zacznijmy od początku. W tym modelu, nawet tradycyjne lądowanie na pięcie kończy się płynnym przejściem i dobrym rozłożeniem energii uderzenia o twardą, asfaltową nawierzchnię. Nie ma często pojawiającego się w innych butach odczucia „człapnięcia” o podłoże, a wręcz przeciwnie – miękkie, ciche lądowanie. Po tej fazie uderzenia następuje całkiem płynne, pomimo dość grubo i szeroko skrojonej podeszwy, przejście ruchu w stronę śródstopia i świetne, dynamiczne wybicie się z palców. Jest to zatem świetny model dla biegaczy lądujących na pięcie.
Co z biegaczami, których technika biegu jest już nieco bardziej wyrafinowana, a lądowanie na śródstopiu nie sprawia problemów? I tu ukłon w stronę omawianego modelu i jednolicie wręcz rozłożonej na całości podeszwy amortyzacji. Dodatkowo, niezbyt głęboko wykrojona podeszwa w okolicy łuku stopy, tworzy sporą płaszczyznę przyczepności z podłożem. Daje to poczucie stabilności w ruchu. W tym modelu wraz z bardzo wysoką amortyzacją idzie w parze ukształtowanie podeszwy – co nieco przybliżymy w jednym z kolejnych rozdziałów. Mimo niezbyt giętkiej podeszwy, but doskonale radzi sobie z płynnym i miękkim wybiciem, a przy tym zachowuje całkiem dobre odczucie elastyczności. To czyni go stosunkowo dynamicznym modelem, pomimo sporej dawki amortyzacji.
Omawiany model New Balance przeznaczony jest dla stopy neutralnej lub supinującej. Nie posiada wzmocnień w postaci bocznego panelu – listwy, charakterystycznej dla butów skierowanych do pronatorów. Nie odczujesz w nim jednak braku stabilności – but dobrze prowadzi się w ruchu. Nie ucieka na boki i sprawia wrażenie bardzo stabilnego buta podczas treningów na utwardzonych nawierzchniach.
Solidna podeszwa i nieprzesadny drop – dobre połączenie
Pierwsze wrażenie jakie robi Fresh Foam 1080 v6 to masywna, ciężka podeszwa. To jednak tylko wrażenie wizualne – pierwszy trening w tym modelu szybko rozwiewa te wątpliwości. Nie jest to może model, który należy do najlżejszych przedstawicieli butów treningowych do biegania, ale coś za coś. W męskim wydaniu tego modelu, w rozmiarze 43 to blisko 293 g. Co jednak ciekawe, nie odczuwa się tego w trakcie ruchu, a wręcz przeciwnie – masz wrażenie, że odbijasz się od podłoża jak piórko. Takie też odczucie lekkości sprawiał nasz tester kiedy obserwowaliśmy jego treningi w tym modelu – harmonijny, płynny krok, zarówno w trakcie podbiegów, biegu na prostej płaskiej nawierzchni czy też podczas zbiegu. W rozmiarze damskim 1080-tka v6 to około 247 g. Absolutne nie odczuwa się jednak tej wagi buta w trakcie użytkowania.
Podeszwa stworzona z jednego kawałka materiału, a w niej solidna amortyzacja. To nie jest na pewno nisko zawieszony model, choć o dziwo, w użytkowaniu nie potwierdza swojej masywnej wizualności – nie czujesz jakbyś cokolwiek miał na stopie. Dobrze wyprofilowana do anatomii stopy wkładka i szeroka podeszwa z amortyzacją na całej długości stopy świetnie rozprowadzają wstrząsy – jest stabilnie, miękko, a przy tym masz poczucie pewnego lądowania i płynności biegu. Dobrze skrojony czubek buta, niezbyt szeroki, ale też nie za wąski, o sportowym i dynamicznym kształcie w przedniej części. To nie tylko wizualny atut, doskonale przekłada się w użytkowaniu również w szybszym, bardziej agresywnym tempie.
Czy drop jest tu tak istotny? Celowo opisujemy ten model skupiając się na jego amortyzacji, bo to dość wyjątkowe i subtelne łączenie – we Fresh Foam 1080 v6 udało się bowiem połączyć kilka istotnych dla modelu buta treningowego do biegania, cech. Zazwyczaj solidna dawka amortyzacji kończy się ułomnością w stronę dynamiki, czyniąc but w użytkowaniu nieco „rozlazłym” i niespełniającym walorów szybszego, treningowego modelu. Tu, pewnie w dużej mierze za sprawą tak a nie inaczej wyprofilowanej podeszwy, udało się połączyć te trzy walory w całkiem dobrej odsłonie.
W tym modelu zastosowano 8 mm drop, co daje fajną kombinację w ujęciu wyżej opisanych cech – każdy bowiem znajdzie tu coś dla siebie. Zarówno biegacz poszukujący obuwia na długie wybiegania, jak i osoba chcąca wykorzystać ten model w startach na 10 km, aż po maraton. Różnica wysokości między piętą a śródstopiem jest istotna, dochodzi tu jednak jeszcze grubość podeszwy. Wszystko jednak zatraca się gdzieś, kiedy but ląduje na Twojej stopie. Masz poczucie niesamowitego komfortu, nie czujesz jakbyś biegał „na koturnach”, a wręcz przeciwnie – lądował przy samej ziemi, acz bardzo miękko i wygodnie.
Dynamika i mocne wybicie z palców – duży atut
Model treningowy ma zapewnić przede wszystkim wszechstronność – taka jego rola. Powinien być kompanem zarówno w długim wybieganiu przygotowujących Cię do maratonu, jak i w krótszych i bardziej dynamicznych treningach tempowych. Nie ma co ukrywać – niewielki procent biegaczy inwestuje dodatkowo w buty startowe czy treningowo-startowe, z prostego względu: nie jest to osprzęt tani, ani też tak naprawdę tak trwały jak but treningowy. Nie jest też konieczny by startować w zawodach, tu sprawdzą się również dobrze przygotowane ku temu modele treningowe. Jakie cechy powinien posiadać taki model? Być przede wszystkim trwały, przecież musi posłużyć nam dość długo, ale też przetrwać obciążenia treningowe jakie będziemy mu serwować sobie w regularnych treningach. Czy warto zatem inwestować we Fresh Foam 1080 v6? Jeśli poszukujesz wszechstronności w obuwiu biegowym, to ten model będzie świetnym kompanem na dłuższy czas.
To jeden z niewielu modeli na rynku, który tak dobrze łączy dynamikę w połączeniu ze standardem buta treningowego – wspominaną już wcześniej amortyzacją i stabilnością. To jedna z głównych cech, jaka wybija się we Fresh Foam 1080 v6. I wcale nie przeszkadza tu niezbyt lekka waga, jakże charakterystyczna dla modeli startowych cechujących się wysoką dynamiką – tego zupełnie nie odczuwa się w tym bucie w trakcie biegu. Dobra przyczepność, świetna trakcja i odpowiednia sztywność podeszwy, czynią z tego modelu dynamiczny i ekspresyjny but. Dwa ukośne nacięcia w bieżniku w okolicy śródstopia, czynią 1080-tkę wystarczająco elastyczną w momencie przetaczania stopy i wybicia z palców. To ciekawe rozwiązanie przy zastosowaniu podeszwy z pełnego kawałka materiału.
Dobrze skrojona cholewka, zapewniająca stabilne trzymanie pięty, jak i wyprofilowane ścianki boczne w połączeniu z dobrze wyprofilowanym przodem, dodają temu modelowi charakteru – nie tylko wizualnie, ale przede wszystkim pod względem wartości użytkowe.
Ten but jest po prostu ładny
Czy buty do biegania powinno oceniać się ze względu na ich wizualność? Okazuje się, że i wśród panów znajdą się amatorzy ciekawej estetyki. I że nie tylko Panie sugerują się kolorystyką. Buty do biegania to już nie tylko sprzęt użytkowy – to również coraz ciekawszy design. Marka New Balance to jedna z pierwszych firm, która zastosowała tak energetyczną i żywą kolorystykę. I w tym modelu, w prezentowanym kolorze spotykamy ciekawy design, a przy tym stonowaną, męską barwę. Dominuje odcień czerni, choć ma się wrażenie, że w zależności od tego jak pada światło, przyjmuje różne tonacje głębokiej szarości.Świetnie kontrastuje z tym seledynowa podeszwa. Ciekawie rozłożone elementy dekoracyjne, różna faktura stosowanych materiałów. Nawet „silikonowe” ścianki nie tworzą tu wizerunku obuwia, które wybiegałby poza typowo sportowy design. Jednym słowem – kolorowa, acz dobrze stonowana jak na męski model i świetnie dopasowana kolorystyka.
Co niektórych może zrazić intensywna czerwień w bocznej części podeszwy, jednak wszystko fajnie komponuje się w całości. Energetyczny, mocny design podkreślają dynamikę buta i w pełni oddaje jego charakter. Zadbano także o precyzyjne wykończenia i dobór materiałów – już nie tylko użytkowo, ale i estetyczne robi duże wrażenie.
Długi trening bez odcisków – dobra oddychalność
Bezszwowe wykończenia przy języku, w środku buta, to coś na co zwrócisz uwagę już po pierwszym treningu. Nawet umocowanie języka na górnej, wewnętrznej ściance w przedniej części buta staje się niewyczuwalne. Środkowa, boczna ścianka w okolicy łuku stopy i śródstopia wykonana z nieco grubszego materiału. Wraz z zewnętrzną osłoną w postaci wstawek z miękkiego, plastycznego tworzywa, spełniających nie tylko walory wizualne, ale i mającą za zadanie stworzyć nieco sztywniejsze i stabilniejsze boczne ścianki tego modelu co sprawia, że czujesz się w nim pewnie, a stopa nie ucieka w trakcie ruchu. Tu jednak moglibyśmy się dopatrzeć mankamentów od strony oddychalności stopy w tej strefie – wykonane z miękkiej, plastycznej i cienkiej gumy ścianki, mogą powodować lekkie podrażnienia przy nieodpowiednim doborze skarpet.
Warto zatem zwrócić uwagę, by zapewnić stopie właściwą oddychalność również od strony biegowej skarpety. Dotyczyć to będzie jednak jedynie biegaczy, którzy najczęściej borykają się z odparzeniami, niekoniecznie już każdego z nas. Pozostała warstwa wyściółki wewnętrznej i zewnętrznej bez zarzutu – dwuwarstwowy mesh w przedniej części i miękko wykończony zapiętek, o odpowiedniej, umiarkowanej sztywności w dolnej części. Tu ukłon w stronę biegaczy borykających się z kontuzjami ścięgna Achillesa – w tym modelu ścięgno pracuje wręcz idealnie: zapiętek nie jest ani za wysoki, ani zbyt niski. Posiada też świetnie wykończenia zewnętrzne – w niższej części delikatne i dobrze wyprofilowane usztywnienie, co zapewnia dobre trzymanie stopy, a w górnej części miękka oprawa, dzięki czemu stopa trzyma się w tym modelu wręcz idealnie.
Przód wykończony wzmocnieniem w postaci karbonowej imitacji – co tworzy nie tylko ciekawy walor wizualny w połączeniu z grafitowym, bardzo głębokim odcieniem szarości, ale zapewnia ochronę przed przypadkowym uderzeniem jak również sprawia, że bez obawy biegasz w tym modelu w czasie deszczowej i pełnej kałuż aury – woda nie zalewa czubka buta, a stopa nadal pozostaje sucha.
Podczas długiego wybiegania bez odcisków czy otarć – we Fresh Foam 1080 solidnie zadbano o jakość wykończenia i użytych materiałów, nie tylko na zewnątrz, ale i w środku obuwia. To niewątpliwie przekłada się na komfort podczas długiego wybiegania.
Mimo że asfaltówka, a doskonale sprawdza się w podmiejskim terenie
Ciekawe rozwiązanie bieżnika w formie sześciokątnych, acz niesymetrycznych wypustek rożnej wielkości – szersze w obszarach lądowania i węższe, drobniejsze w przedniej części stopy – to wszystko na umiarkowanie twardej gumie, która doskonale uzupełnia się dobrze amortyzowaną podeszwą. But zapewnia świetną przyczepność na asfaltowej czy innej utwardzonej nawierzchni, także w deszczowych warunkach. Biega się w nim bardzo pewnie, bez obaw o poślizg w mniej przyjaznych pogodowo warunkach. Mieliśmy okazję przetestować go również w warunkach lekkiego śniegu i o dziwo, tu również nie zawiodła trakcja.
Dobry element dla biegaczy lądujących na pięcie – w tym obszarze umiejscowiony jest element nieco sztywniejszej i bardziej odpornej na ścieranie gumy. Acz śmiało możemy rzecz, że podeszwa na całej długości zachowuje dość wysoką odporność na ścieranie. Od tej strony, ten but na pewno posłuży nam długo.
Nawierzchnia asfaltowa to jedno, prawda jest jednak taka, że wielu biegaczy stosuje to samo obuwie również do lekkich biegów w terenie. Mimo, iż New Balance Freh Foam 1080 nie jest skierowany do sektora trail, nie omieszkaliśmy wypróbować tego modelu również w lekkim terenie. Podmiejskie lasy, gdzie nie napotykamy zbyt dużych przeciwności ze strony ostrych, wystających kamieni czy trudnego terenu wymagającego bardziej agresywnego bieżnika, to miejsce, w którym sprawdzi się również omawiana 1080-tka. Nie ma poczucia poślizgu na drobnym szutrze czy też kamykach jakimi usiane jest podłoże. Dzięki temu, że nie mamy w tym modelu do czynienia z zupełnie gładką i jednolitą podeszwą, a ciekawie skrojonymi pod kątem przyczepności wypustkami, sprawdzi się on również w biegu po parkowych szutrowych alejkach czy też w lekkim treningu w podmiejskim lesie. W taki wypadku musimy się liczyć z nieco szybszym zużyciem podeszwy.
Dla kogo Fresh Foam 1080? Podsumowanie
To już nie są modele, którym brakuje elastyczności czy miękkości czy tez wykonane ze zbyt sztywnego materiału. Marka New Balance idzie w coraz lepszym kierunku – poza jak zawsze ciekawym i pełnym energii designem, mamy coraz częściej do czynienia z modelami, które doskonale sprawdzą się na stopie nie tylko w stricte amatorskim treningu, ale także u tych biegaczy, których poziom zaawanasowania w biegowym treningu jest znacznie wyższy niż przeciętnego amatora. Marka zyskuje sobie coraz więcej zwolenników – i to już nie wyłącznie sprawa reklamy, choć ta na pewno pomaga, ale przekładających się na pozytywne, realne odczucia wartości użytkowych tych butów.
Co z biegaczami o niskim łuku stopy? Bowiem i tacy znajdą się w grupie supinatorów czy też biegaczy neutralnych. I w tym obszarze możemy przyznać plus temu modelowi – dobrze wyprofilowane boczne ścianki w połączeniu z precyzyjnym systemem wiązania, w tym dodatkową szlufką w przedniej części, która świetnie mocuje system sznurowania, to duży bonus. But na nodze jest stabilny. Fajne, płaskie sznurówki o należytej długości – nie jest ani za długo, ani za krótko. Stabilny, miękki i szeroki język w przedniej części – nie ucieka do środka ani na boki – zespolony z bocznymi ściankami buta, stąd mamy wrażenie, że zakładamy na stopę dobrze przylegającą w bocznej części, skarpetę.
Górna część języka luźna, nie uwiera przedniej części nogi, miękki materiał jakim jest wyścielony nie powodował żadnych otarć. Fajne, ciekawe rozwiązanie w tym modelu, na pewno in plus. W przedniej części sporo przestrzeni na palce, nie będą tu również narzekać biegacze z nieco szerszą stopą – fajnie skrojone wnętrze i dużo miejsca w tym obszarze. Niezbyt wycieniowany czubek, co pozwala na swobodną, naturalną pracę stopy w ruchu.
Pierwsze wrażenia, jakie towarzyszą w treningu w New Balance Fresh Foam 1080 v6 to przyjemna lekkość biegu, a jednocześnie dynamika na wysokim poziomie. W połączeniu daje to niesamowitą frajdę z biegania, trochę tak, jakbyś odkrywał ten sport na nowo. Cały czas motywowany lekkością stawianych kroków masz ochotę biec coraz szybciej, bo zwyczajnie przychodzi to z łatwością. Przy dłuższym wybieganiu dochodzisz do wniosku, że nazwa Fresh Foam nie wzięła się znikąd. Twój każdy krok, mimo narastającego dystansu, jest świeży – jakbyś dopiero wyszedł na trening. Bardzo dobra amortyzacja, wysoka dynamika – to coś, co odczuwa się od pierwszego treningu. Co ponadto? Super rozwiązanie z dość elastycznymi sznurówkami. Pozwalają dobrze dopasować but i jednocześnie dają swobodę przy lądowaniu, trochę tak, jakby dopasowywały się do ruchu stopy. Bardzo dobrze wentylowana cholewka, na pewno sprawdzi się w letnie, upalne dni. Dosyć spory panel boczny w zewnętrznej części buta – dobrze trzyma stopę jednak jest mniej “oddychający” i w tym miejscu stopa poci się nieco bardziej. Podeszwa daje stabilne wsparcie, bardzo dobrą dynamikę i amortyzację. Świetnie sprawdza się na twardych asfaltowych nawierzchniach – Mateusz Gierka, tester NB Fresh Foam 1080 v6
Nie jest to jednak but tani, to już półka cenowa powyżej średniej. Tu jednak pojawia się pytanie – czy lepiej zainwestować w solidnie skrojony model, który zapewni nam nie tylko przyjemność długich treningów ale też wszechstronność użytkowania, a przy tym naprawdę solidną amortyzację czy wybrać coś z niższego sektora butów biegowych? Nie dokonamy za Was wyboru, śmiało jednak możemy rzec, że lepiej nieco dołożyć i zainwestować w jeden solidny but treningowy, niż wybrać coś pośredniego. Co istotne – wybór obuwia do biegania to bardzo indywidualna sprawa. Pamiętajmy, że but należy przymierzyć. But powinien pasować, to najistotniejszy element biegowej garderoby biegacza.
New Balance Fresh Foam 1080 v6 to model, po który powinni sięgnąć biegacze stawiający na komfort i jakość treningu, ceniący długie wybiegania i poszukujący butów zarówno do treningów jak i na starty w zawodach na średnich i długich dystansach. Tak solidnie amortyzowany model sprawdzi się również wśród cięższych amatorów biegania.
My dajemy nowej 1080-tce mocne dziewięć w dziesięciostopniowej skali. To but, w którym bieganie staje się przyjemnością – po prostu biegniesz i czerpiesz przyjemność z pasji. Dobry kompan na długie wybieganie i częste treningi.
Zdjęcia: Aleksandra Janiszewska | © Copyright 2016 TreningBiegacza.pl
KONKURS! Wygraj New Balance Fresh Foam 1080 v6
Zachęciła Cię nasza recenzja New Balance Fresh Foam 1080 v6? Wystartuj w konkursie przygotowanym przez New Balance Poland i złap nagrody – do wygrania buty do biegania New Balance Fresh Foam 1080 v6
Zadanie konkursowe
Napisz czym charakteryzuje się technologia Fresh Foam w butach najstarszej marki sportowej na świecie – New Balance? Dwie najbardziej merytoryczne odpowiedzi nagrodzimy najnowszą generacją modelu treningowego New Balance 1080 v6
Odpowiedzi udzielacie w komentarzu pod tą treścią lub w komentarzu pod tym postem na fanpage Trening Biegacza. Na odpowiedzi czekamy do 30.03.2016 do godziny 22.00. Wyniki – nazwiska zwycięzców, opublikujemy w komentarzu pod treścią konkursu i w komentarzu pod wyżej wspomnianym postem na fanpage Trening Biegacza w dniu 4.04.2016 r. Powodzenia!