Problem osteoporozy dotyczy w Polsce ok. 30% kobiet, a także 8% mężczyzn, łącznie ok. 3 mln osób. Choć wydawałoby się, że ze względu na wysokie średnie spożycie mleka i produktów pochodnych mieszkańcy Polski powinni być stosunkowo odporni na tę chorobę, osteoporoza jest zaskakująco powszechna.
Naukowcy od dawna wiedzą, że kraje o najwyższym spożyciu mleka i jego przetworów to zarazem kraje, w których zdrowie kości jest najsłabsze. Problem polega bowiem na tym, że chociaż białko zwierzęce istotnie zawiera dużo wapnia, to jednocześnie zwiększa ilość kwasów w organizmie. Organizm próbuje neutralizować zakwaszenie używając wapnia, który z kolei jest pobierany z kości. Z raportu “Dietary protein increases urinary calcium” opublikowanego przez Jane Kerstetter i Lindsay Allen wynika, że na skutek spożywania mleka i produktów pochodnych rośnie także stężenie wapnia wydalanego w moczu. W konsekwencji spożywanie białka zwierzęcego nie pomaga kościom, a wręcz przeciwnie – osłabia je.
Zespół badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego ogłosił z kolei raport “A high ratio of dietary animal to vegetable protein increases the rate of bone loss and the risk of fracture in postmenopausal women” z wynikami badań, w których analizowano wpływ diety kobiet na częstotliwość występowania złamań i utratę kośćca. Po siedmiu latach obserwacji ponad tysiąca kobiet powyżej sześćdziesiątego roku życia naukowcy odkryli, że u kobiet, które spożywały najwięcej białka zwierzęcego w stosunku do białka roślinnego, złamania występowały 3,7 razy częściej niż u kobiet u których stosunek ten był odwrotny.
Mark Hegsted, profesor Uniwersytetu Harvarda, podejrzewa, że długotrwałe i zbyt duże spożywanie wapnia upośledza zdolność organizmu do kontrolowania ile tego składnika jest zużywane i kiedy. Hegsted zauważył, że w krajach takich jak Stany Zjednoczone czy Nowa Zelandia, gdzie spożycie wapnia jest najwyższe, najczęściej również dochodzi do złamań kości biodrowej.
Białko pochodzenia zwierzęcego można w prosty sposób zamienić na białko roślinne. Duże ilości białka znajdują się np. w fasoli, grochu, soczewicy i warzywach liściastych. Bogatym źródłem białka jest także soja. W 100 gramach wysuszonych nasion soi znajduje się 34,3 gramów białka. Soja zawiera również izoflawony sojowe. Fitoestrogeny, w szczególności zaś izoflawony, takie jak genisteiny, wpływają na gęstość kości, mogą przeciwdziałać resorpcji kości oraz mają zdolność hamowania działania osteoklastów (osteoklasty posiadają zdolność rozpuszczania i resorpcji tkanki kostnej) i pobudzania do działania osteoblastów – komórek tworzących kości. Badacze uważają, że spożywanie soi ma korzystny wpływ na masę i gęstość tkanki kostnej.
“Soję zdecydowanie warto jeść i można ją jeść na wiele sposobów” – radzi Piotr Poniński z firmy Polsoja. “Można ją gotować, spożywać jako kiełki, robić z niej pasztety i pasty czy wrzucać do zupy. Soję można również spożywać w formie sera – tofu – i wówczas może być dodatkowo wykorzystywana do gotowania, smażenia, pieczenia czy spożywania na kanapkach”.
Zapobieganie osteoporozie nie powinno jednak ograniczać się do diety. Badacze podkreślają również, że bardzo ważnym elementem powinna być aktywność fizyczna. Regularne ćwiczenia wzmacniają mięśnie, a poprzez nacisk mechaniczny również kości.