Wiosna, lato, jesień, zima. Życie toczy się podług tych czterech pór roku. W tej chwili jesteśmy na progu tej, dla większości biegaczy, ulubionej, jednak sprawiającej najwięcej niespodzianek. Nie bez kozery w końcu utarło się „w marcu jak w garncu“ – niby jest za ciepło na zimowe stroje, ale nadal za zimno na coś krótkiego. Jak w takim razie wystroić się na trening, aby być zarówno trendy jak i czuć się komfortowo?
Głównym problemem wiosennych i jesiennych treningów są wietrzna aura, dość wysoka wilgotność powietrza oraz niespodziewane opady deszczu przeplatane pięknymi, energetyzującymi promieniami słońca. Czynniki klimatyczne oddziaływają na ciało chłodząc, ogrzewając i mocząc je na przemian, a zadaniem współczesnej utylitarnej odzieży jest utrzymać constans tj. stałą, optymalną, niezmienną, komfortową temperaturę.
Czy współczesne bluzy, a właściwie kurtki biegowe potrafią nam to zapewnić? Czy możemy czuć się komfortowo w każdych warunkach, liczyć na to, że pot zostanie odprowadzony z pierwszej, najbardziej przylegającej do skóry warstwy i poprzez kurtkę odparowany do atmosfery? Czy też w końcu możemy przestać martwić się tym, iż wychodząc na trening mamy słońce, a wracamy w deszczu? Śmiało mogę powiedzieć – TAK, mamy to zapewnione. Pod lupę wziąłem kurtkę Nike Hurricane Vapor Jacket.
Nike Hurricane Vapor Jacket
Doskonałe połączenie niezbędnej oddychalności z ochroną przed niepewnymi warunkami pogodowymi. Można ją zwinąć i skompresować do minimalnych rozmiarów – mieszcząc w kieszeni;
- Bardzo dobrze dopasowany, regulowany kaptur;
- Elementy odblaskowe;
- Dodatkowe panele siateczki ocieplającej w newralgicznych miejscach: łopatki, piesi, przedramiona.
Minusy Nike Hurricane Vapor Jacket:
- Brak kieszeni z przodu, a ta jedna będąca namiastką kieszeni jest zbyt mała, aby wsadzić w nią chusteczki, mp3-kę i klucze od domu;
Ocena
- Oddychalność: 10/10
- Design: 7/10
- Wygoda Pack Away: 9/10
- Jakość wykonania: 9/10
- Bezpieczeństwo: 9/10
- Komfort: 9/10
Komentarz: dobry sprzęt nie potrzebuje kilkustronicowych rekomendacji, ja natomiast nie mam w zwyczaju pisać o rzeczach kiepskiej jakości, dlatego test podsumuję lakonicznie, jednym słowem: POLECAM!