Moda, ciuchy to chyba jeden z najczęstszych tematów wśród kobiet. Nie wszystkich, bo nie każda z pań goni za nowymi trendami. Większość z nich jednak lubi fajnie się ubrać. Działa to o tyle pozytywnie, że gdy podoba nam się nasz wygląd, zwyczajnie mamy lepsze samopoczucie. Automatycznie poprawia się nastrój i nastawienie do codzienności. Dlaczego zatem nie korzystać z tego rodzaju „pomocy”? Wygląd nigdy nie był/jest najważniejszy. W końcu to „nie szata zdobi człowieka”. Ale wyglądać fajnie każdy by chciał. Nie dotyczy to tylko kobiet. Panowie również zaczynają dbać o takie drobiazgi. Mniej bądź bardziej, ale jednak. To cieszy! Nie tylko oko.
Okazuje się, że fajnie wyglądać można także w trakcie biegania. Kiedy nabieramy rumianych kolorów i ociekamy zmęczeniem. Firmy odzieżowe prześcigają się w technikach, wzorach, kolorach i tworzą cuda, które umilają nasze treningi, okraszając je nutką bajeczności.
W tym sezonie zaskoczyła nas marka Nessi. Wychodząc naprzeciw trendom, stworzyła kolekcję niezwykle barwną i nietuzinkową. [author-link alias=”anna-jakiela”]Ania[/author-link], [author-link alias=”malgorzata-nowak”]Gosia[/author-link] i [author-link alias=”agataborek”]Agata[/author-link] dostały do testów leginsy i na własnej skórze mogły przekonać się, jak nowa kolekcja sprawuje się w terenie.
Jak to kobiety… postanowiły omówić wrażenia podczas ploteczek. Z reguły nie podsłuchujemy rozmów, ale tej z chęcią się przysłuchaliśmy.
Ania: Dostałam legginsy z wzorem moro. Idealne dla twardzielek i wariatek kochających przygody. W końcu coś dla mnie! Grafika jest naprawdę genialna. Robią wrażenie i stwierdzam, że miłość od pierwszego wejrzenia istnieje. Ja się w nich zakochałam! Oczywiście pochwaliłam się nimi przed trenerem i mówiąc delikatnie – szczęka opadła z wrażenia!
Gosia: Grom, strzał, amor i petarda – kto jak woli – mnie po prostu rozerwała eksplozja energii, gdy ujrzałam pokolorowane arcydzieło. Nie będę ukrywała, że właśnie tak reaguję, gdy jestem przeszczęśliwa. Zakochałam się w tych iście wiosennych legginsach. Można mnie za to karcić, można mówić, że wariatka, ale nawet definicja miłości zawiera w sobie szaleństwo. Poza tym, odważnie mówiąc „one są moje!” Po prostu wiedziałam, że prędzej czy później one moje będą. Kobiety myślę mnie zrozumieją, aczkolwiek co się okazuje po czasie – także mężczyźni wyrażają zachwyt z powodu mojego ich posiadania.
Agata: Pierwsze obawy pojawiły się, jak tylko zobaczyłam ten kolor! Nigdy nie przepadałam za wyróżnianiem się w tłumie, a w legginsach Nessi trudno nie zostać zauważonym! Zgadzam się z producentem, że są to legginsy dla odważnych. Trochę przestraszona założyłam je i już wiedziałam, że je pokocham. I to właśnie za ich wzornictwo! Soczyste kolory dają mnóstwo pozytywnej energii i od razu wprawiają w lepszy nastrój. A jakie macie pierwsze wrażenia po założeniu?
Ania: Bałam się, że będą za małe, ale okazały się idealnie dopasowane. Nogawki idealnej długości, w pasie też ładnie leżały i opinały to, co powinny. Materiał przyjemny, ale zdecydowanie za gruby na treningi w pełnym słońcu. Idealnie sprawdzą się w chłodniejsze dni. Biorąc pod uwagę, że mam troszkę masywniejszą budowę, bałam się czy na pewno będę w nich dobrze wyglądać. Trener zapewniał, że wyglądają świetnie.
Agata: Miałam podobne odczucia. Co więcej, moje idealnie komponują się z każdym kolorem. Mogę więc dowolnie dobierać odzież i zawsze całość będzie dobrze wyglądać. Z ogromnym uśmiechem na twarzy pobiegłam w nich na trening.
Gosia: Moje soczyście kolorowe legginsy założyłam na wspólny bieg Parkrun i to co ja przyjęłam już za oczywistość, dla innych było bodźcem do entuzjastycznych zaczepek mojej osoby. Są na tyle charakterystyczne, że podobno widać je „z kilometra”. Zastanawiam się czy właśnie wygląd nie jest ich największym plusem. Co prawda pojawiły się głosy biegaczek o trochę obfitszych kształtach, że taka propozycja tylko je pogrubi i wizualnie poszerzy, ale i usłyszałam opinię, że to w sumie nieważne, bo getry są tak świetne, że wszystko się im wybaczy.
Ania: Wrażenie robią ogromne, to trzeba przyznać. Biją po oczach i z pewnością o to chodziło pomysłodawcom. Czas ocenić ich funkcjonalność . Z racji tego, że jestem kontuzjowana, nie miałam okazji wyruszyć w nich w dłuższą trasę. Jednak lekki trucht i spacer wystarczyły, by przekonać się, że niestety, ale w moim przypadku spodnie w pasie się nie trzymają. Delikatnie zsuwają się w dół i trzeba je podciągnąć, by wróciły na swoje miejsce. Zaproponowałabym tu zwyczajny sznurek w pasie, bądź mocniejszą gumę.
Gosia: Komfort, wygoda i wszelkie rozwiązania technologiczne są dla mnie ważne podczas biegania. Rozmiar jest równie istotny. Marka Nessi postawiła na połączenie rozmiarów XS/S, S/M i M/L. Tabela rozmiarów podana na stronie pozwala na dopasowanie wymiarów talii i bioder. Osobiście dodałabym jeszcze do tabeli pozycję obwodu łydki. Miałam okazje testować rozmiary XS/S i S/M. W obu przypadkach legginsy opinały się na tej części ciała, powodując lekkie rozciągnięcie materiału. Rozumiem, że każda biegaczka ma inną budowę, ale sama u siebie zauważam zmiany w obwodzie łydek w zależności od faz treningu. Dobrze byłoby mieć pewność, że zamawiając produkt swobodnie będzie można naciągnąć go na nogi.
Agata: W moim przypadku getry są świetne dopasowane, zwłaszcza w pasie. Nie uciskają i nie spadają. Przez cały trening idealnie trzymają się ciała, niczym druga skóra. Żadnych drażniących metek czy szwów. Materiał jest przyjemny dla skóry szczególnie wewnętrzna strona. Nogawki idealnie długie, sięgające za kostkę. Jednak od pierwszego treningu brakuje mi w nich choć najmniejszej kieszonki na klucz lub niewielką mp3. Najlepiej zamykaną na zameczek, ale jakakolwiek kieszonka byłaby dodatkowym atutem, tak samo, jak odblaski. Ponieważ są to legginsy w których śmiało można biegać zimą lub jesienią, a u nas jak wiadomo, są to pory roku, gdy szybko robi się ciemno. Zdarza mi się w odzieży biegowej jeździć na rowerze. Odblaski sprawdziłyby się idealnie.
Ania: Faktycznie, metki są niewyczuwalne. Marka Nessi charakteryzuje się właśnie tym, że stosuje metki wewnętrzne, tzn. wtopione w materiał. Dzięki temu nie tracimy nerwów na obcierające nas metko-karteczki, które królują w większej części produktów. Kieszonkę też bym dodała.
Gosia: Wzmocniłabym jeszcze szwy, które, być może przy naciąganiu spodni na nogi, troszkę się rozluźniają.
Agata: Warto dodać jeszcze, że legginsy szybko wysychają. Można je spokojnie wyprać po treningu, bez obawy, że nie wyschną nawet do wieczora.
Ania: Miałam okazję w getrach tych uciekać w trakcie burzy i ogromnej ulewy. Nie było na mnie suchej nitki! Legginsy jednak wyschły jako pierwsze.
Ta kolekcja jest naprawdę wyjątkowa. Skierowana do osób odważnych, konkretnych, energicznych, radosnych, akceptujących siebie i potrafiących wyrazić swoje wnętrze właśnie w taki sposób. Z pewnością nie każda z pań odważyłaby się ubrać tak wzorzyste getry. Każda jednak powinna spróbować, przymierzyć, by poczuć te pozytywne wibracje bijące z grafiki. Nasze testy pokazują, jak różnie może być postrzegany dany produkt. Każdy z nas ma inną budowę i inne preferencje. Dlatego właśnie dzięki testom produkty te mają szansę osiągnąć ideał. Razem dążymy ku lepszemu i mamy nadzieję, że wspólnie go stworzymy.