fbpx
Sara Hall po ukończeniu maratonu w Londynie na 2. miejscu, zdj. Richard Heathcote

Newsy ze świata biegów #004 – Maraton w Chicago – Amerykanie kontra reszta świata

W niedzielę wystartuje 3. w tym roku maraton należący do cyklu Abbott World Majors Marathons. Organizatorzy postarali się, żeby na listach startowych znaleźli się najlepsi amerykańscy zawodnicy, którzy będą mieli szansę rywalizować o pierwsze miejsca na podium. 

Najwięcej emocji może wzbudzić rywalizacja Sary Hall z USA i reprezentantki Kenii, Ruth Chepngetich. Sara jest już bardzo doświadczoną zawodniczką, która pokazuje, że systematyczność i wieloletni trening może przynieść niesamowite rezultaty. Na bieżni nigdy nie udało jej się dojść do poziomu światowej czołówki, a maratońskie początki nie były łatwe. W wieku 32 lat zadebiutowała na królewskim dystansie z czasem 2:31:14 i z każdym kolejnym sezonem poprawiała swoją życiówkę, aż w końcu, w zeszłym roku, udało jej się zdobyć 2. miejsce na maratonie w Londynie i zejść z wynikiem do poziomu 2:22:01, co poprawiła kilka miesięcy później na 2:20:32. Dzisiaj, w wieku 38 lat, spróbuje sięgnąć jeszcze wyżej, więc możemy spodziewać się pierwszej wygranej w Majorsie lub ustanowienia nowego rekordu kraju (2:19:36). Jeśli uda jej się osiągnąć chociaż jedną z tych dwóch rzeczy, będzie to wielkie wydarzenie. 

Tymczasem Ruth prezentuje bardzo wysoki poziom, ale dużo wskazuje na to, że w Chicago nie będzie w dobrej formie. Jej historia jest o tyle wyjątkowa, że do osiągnięcia światowej klasy wyników nie potrzebowała nawet trenera. Przed wygraną na MŚ w Doha, gdzie panowały piekielnie trudne warunki, mówiła, że takie podejście do treningu najbardziej jej odpowiada ze względu na to, że może trenować z różnymi grupami w swojej okolicy i sama decyduje o tym, jak wyglądają jej przygotowania. Wiosną tego roku udało jej się ustanowić rekord świata na dystansie półmaratonu z czasem 1:04:02, lecz niestety na igrzyskach olimpijskich nie udało jej się ukończyć biegu. To pokazuje, że jeszcze w sierpniu mogła zmagać się z kontuzją, więc trudno oczekiwać od niej, że 2 miesiące później będzie prezentować życiową formę.

Ruth Chepngetich na MŚ w Doha, zdj. AFP
Ruth Chepngetich na MŚ w Doha, zdj. AFP

U mężczyzn mocno faworyzowanym przez gospodarzy zawodnikiem jest Galen Rupp, który jednak szanse na zwycięstwo ma marne. Prawdziwym faworytem do wygranej powinien być jeden z Afrykańczyków. Najbardziej ze stawki wyróżnia się Kenijczyk, Reuben Kipyego, który został zawodnikiem światowej czołówki w bardzo niecodzienny sposób. W 2019 był pacemakerem (zawodnikiem, który przez część dystansu nadaje tempo) maratonu w Abu Dhabi. Bieg miał skończyć na 30. kilometrze, ale gdy zobaczył, że liderzy zaczynają powoli zwalniać, postanowił przyspieszyć i ostatecznie wygrał bieg z czasem 2:04:40. Tym samym zgarnął główną nagrodę – 100 000$. Od tego czasu zrobił spory postęp, o czym najlepiej świadczy jego ostatni występ w maratonie w Mediolanie, gdzie kończąc bieg na 2. miejscu ustanowił nowy rekord życiowy z czasem 2:03:55.

Reuben Kipyego przecinający linię mety w koszulce pacemakera, zdj. od organziatora
Reuben Kipyego przecinający linię mety w koszulce pacemakera, zdj. od organziatora

Na podium może się też znaleźć rekordzista Japonii w maratonie, Kengo Suzuki. Duża liczba profesjonalnych zawodników i bardzo wysoki poziom organizacji biegów długodystansowych w Japonii sprawiają, że zawodnicy tacy jak Kengo mają coraz lepsze warunki do rozwoju w swojej ojczyźnie. 26-latek w poprzednich sezonach osiągał przyzwoite wyniki, ale nic nie wskazywało na to, że w 2021 wygra jeden z najważniejszych biegów w kraju czyli Lake Biwa Marathon. Japończyk wykorzystał moment, w którym jego rywale sięgali po napoje i wyprzedził grupę prowadzącą bieg. Na mecie sam był zaskoczony swoim świetnym wynikiem, ale ma ambicje na jeszcze więcej.

Kengo Suzuki, zdj. Kyodo
Kengo Suzuki, zdj. Kyodo

Start biegu w niedzielę (10.10) o 14:30, a transmisja będzie dostępna na Eurosport Player  lub za darmo na NBC z amerykańskim VPNem – https://www.nbcchicago.com/news/local/how-to-watch-the-2021-chicago-marathon-live/2623708/

Nowy rekord świata kobiet na 10km

Kalkidan Gezahegne podczas zawodów The Giants Geneva 10k ustanowiła nowy rekord z czasem 29:38. Reprezentantka Bahrajnu poprawiła o 5 sekund wynik należący do Joyciline Jepkosgei, która 5 lat temu wygrała bieg w Pradze z czasem 29:43. Taki czas robi ogromne wrażenie, patrząc na to, że w tym roku tylko 4 Polaków uzyskało lepszy wynik. Kalkidan w sierpniu zajęła 2. miejsce na igrzyskach olimpijskich w Tokio, a teraz wygląda na to, że jest w jeszcze lepszej formie niż 2 miesiące temu. Możemy się jednak spodziewać, że jej rekord nie przetrwa zbyt długo, ponieważ Letensebet Gidey i Sifan Hassan są coraz bliżej złamania 29 minut na 10 000m, co z pewnością przełoży się potem na wzrost poziomu w biegach ulicznych. 

Kalkidan Gezahegne, zdj. od organizatora
Kalkidan Gezahegne, zdj. od organizatora
Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzednie
Sport to trening mózgu

Chcesz być mądry? Idź pobiegać!

Następne
4. ARYZTA Półmaraton Strzegom już za nami.

Za nami 4. ARYZTA Półmaraton Strzegom

Powiązane artykuły

TreningBiegacza.pl PREMIUM

Zapisz się do największej w Polsce zaangażowanej społeczności biegaczy, bądź na bieżąco i osiągaj swoje cele szybciej niż inni!

TreningBiegacza.pl PREMIUM
Więcej o TreningBiegacza.pl PREMIUM