fbpx
Relacje

2. RST Półmaraton Świdnicki – pobiegliśmy niesieni energią kibiców!

2. RST Półmaraton Świdnicki już za nami a my nadal wspominamy te emocje, śledzimy kolejne posty na portalach społecznościowych, przeglądamy zdjęcia, wymieniamy się wrażeniami, odtwarzamy kolejno mijane kilometry.
2 rst polmaraton swidnicki pobieglismy niesieni energia kibicow 04

2. RST Półmaraton Świdnicki już za nami a my nadal wspominamy te emocje, śledzimy kolejne posty na portalach społecznościowych, przeglądamy zdjęcia, wymieniamy się wrażeniami, odtwarzamy kolejno mijane kilometry. Czy to możliwe, żeby jednocześnie chcieć dobiec do mety i nie chcieć do niej dobiec? Półmaraton Świdnicki dostarczył nam tyle frajdy, emocji, zabawy i wzruszeń, że miało się ochotę zostać w tym miejscu na dłużej.

2-rst-polmaraton-swidnicki-pobieglismy-niesieni-energia-kibicow-02

Biegacze, co przed biegiem powinniście wiedzieć?

O to abyśmy bez problemu dotarli do miasteczka biegowego zadbał główny organizator imprezy – Fundacja WROACTIV, wysyłając do wszystkich uczestników na kilka dni przed biegiem, krótki informator:„Biegacze, co przed biegiem powinniście wiedzieć”. Zawierał on niezbędne informacje zebrane w krótkie komunikaty, dotyczące godzin funkcjonowania i dojazdu do biura  zawodów, liczby dostępnych parkingów, depozytu, przewidzianych niespodzianek i atrakcji, zawodów dla dzieci, dekoracji oraz charytatywnej loterii. Informator ukazał się również w postaci posta na portalu internetowym, dzięki temu mieliśmy go  pod ręką w każdej chwili. Do celu miały poprowadzić nas  drogowskazy rozmieszczone na terenie miasta.

2-rst-polmaraton-swidnicki-pobieglismy-niesieni-energia-kibicow-03

Kto nie lubi listopada powinien spotkać się z nami w Świdnicy

Mimo, że sobota przywitała nas temperaturą bliską zera, na profilu czekał na  nas ciepły komunikat: „Słońce wita Was w Świdnicy”. Kto z nas brał udział w pierwszej edycji biegu wiedział już, że oznacza to jedno – piękne jesienne wybieganie! Urozmaicona trasa, wybiegająca poza granice miasta, przepiękny krajobraz, z górki i pod górkę … takie wspomnienia pozostały nam po zeszłorocznej edycji. Ponadto trasa wiedzie poprzez wsie i miasteczka – ale myliłby się ten, który chciałby dodać – „uśpione”. Mimo, iż na dystansie 21 km 97,5 metrów jestem nadal początkującym biegaczem, jednak na swoim koncie mam już kilka półmaratonów w kraju i poza jego granicami. Biegałam w słynącej z ekspresji kibiców Pradze i rozbieganym Dublinie… Przebiegłam wspomniany  dystans w kilku miastach w Polsce … i dzisiaj już wiem, że Półmaraton Świdnicki jest moim nr 1 wśród wszystkich przebiegniętych dotychczas półmaratonów. Kumuluje bowiem w jednym biegu zalety/atuty rozproszone w kilkunastu innych biegach. Wystarczy zerknąć na portale społecznościowe, blogi biegaczy, artykuły prasowe, by przekonać się, że jest to impreza wyjątkowa! A jest taka dzięki pomysłowości zarówno organizatorów,jak również absolutnie niepowtarzalnych w swoim oddaniu kibiców i wolontariuszy!

Weź biegaczu puzzel

W tym roku czekało na nas wiele nowych niespodzianek. Odbierając pakiet startowy każdy biegacz otrzymał naklejkę z tajemniczym  numerkiem. Numer w niczym bowiem nie przypominał naszego numeru startowego. Wystarczyło jednak odwrócić głowę, by zrozumieć, że cegiełka ta jest tylko cząstką ogromnego zdjęcia powstającego przy naszym udziale w Biurze Zawodów. Każdy z nas dołożył mały puzzel do tej ogromnej układanki a efekt końcowy był imponujący. Z tych kilkuset drobnych elementów powstał plakat promujący miasto pod  hasłem„Świdnica biega!” Biorąc udział w tej układance zadomowiliśmy się w Świdnicy na długo przed startem. A to dopiero początek…

„Jesteś bliżej niż myślisz”

A początkiem była dla wielu z nas rozgrzewka jaką przygotował dla uczestników biegu Fitness World – Świdnica. Po rozgrzewce głośny okrzyk startu i ruszyliśmy! Ale co to był za bieg … na trasie oprócz wielu wzniesień (największe wynosiło 282 m n.p.m i ciągnęło się pomiędzy 12 a 13 km przez jedyne takie 300 metrów w całym biegu) i pagórków, zakrętów i bezdechów, czekał na nas roześmiany, rozśpiewany i roztańczony tłum kibiców towarzyszących nam od pierwszych km do ostatnich metrów trasy. Nie straszna im była niska temperatura, chmury przysłaniające słońce, godziny spędzone w jednym miejscu i niekończący się nasz kolorowy tłum. Dodawali nam skrzydeł, w niejednego biegacza tchnęli nowe pokłady energii, podawali rękę, wiedzieli jaki okrzyk wznieść  żeby nogi zaczęły znów biec: jesteś bliżej niż myślisz, teraz już tylko z górki, pierwszy kryzysik za Tobą… kilka słów a działały jak najlepszy izotonik. Widok łóżka reanimacyjnego na najtrudniejszym dla wielu biegaczy odcinku trasy, wyposażonego w kroplówki, kapcie, solidną pościel i inne niezbędne akcesoria był jako dodatkowy zastrzyk energii. Owo łóżko przejdzie do historii imprezy, a w głowach wielu z nas jest już jego niepisanym symbolem. Za nami już syreny wozów strażackich w mijanych miasteczkach a przed nami  kompot z rąk gospodarza i jego przyjaciół, śliczne cheerleaderki, kolorowe dowcipne hasła pozostawione na asfalcie niczym strzałki w podchodach, okrzyki z okien, kibice w przydomowych ogródkach, wspaniali uczniowie świdnickich i okolicznych szkół! Kibice sprawili nam ogromną niespodziankę odejmując kilka kilometrów ciężkiej walki z własnymi słabościami. Zapamiętamy ten półmaraton jako piękne święto biegowe wśród malowniczego krajobrazu z najwspanialszymi kibicami na trasie!

Na mecie czekali na biegaczy gospodarze imprezy, prezydent Świdnicy Beata Moskal – Słaniewska oraz Dyrektor biegu, Prezes Fundacji WROACTIV, Danuta Pilarz – Małkiewicz. Przyszedł czas na pamiątkowe zdjęcia przed przygotowaną na tę okazję ścianką. Powszechna jest bowiem opinia, iż oprócz ogromnej pasji, nieźli z nas biegowi celebryci. Przyszedł czas na dekorację i odpoczynek. Cieszyliśmy się niespiesznie tym czasem, z ogromnym wzruszeniem wspominając cudownych kibiców.  Ogromne podziękowania należą się również niestrudzonym wolontariuszom.

To nie przypadek, że tegoroczna edycja frekwencją przebiła poprzednią. Nie mam wątpliwości, że podczas trzeciej edycji biegu, padnie kolejny rekord.  Do zobaczenia w 2017 r.

Metryczka biegu

Na starcie 2. RST Półmaratonu Świdnickiego stanęło blisko 1500 osób. Imprezie głównej towarzyszył bieg na dystansie 5 km tzw. „Dzika piątka”, liczne biegi dla najmłodszych oraz NordicWalking.

2-rst-polmaraton-swidnicki-pobieglismy-niesieni-energia-kibicow-01

Pierwszy na mecie pojawił  się reprezentant Kenii, Hillary KiptumMaiyo, z  czasem 1 godzina, 3 minuty i 37 sekund. Drugą lokatę uzyskał Mbithi Robert Wambua(1.03.55), trzeci był Kemboi Henry (1.06.48). Czwarte miejsce uzyskał Rop Abel Kibet (1.06.48). Jako piąty na metę dobiegł Polak, Arkadiusz Gardzielewski z czasem 1.07.02.

Organizator:Fundacja WROACTIV;

Współorganizatorzy: Miasto Świdnica, Powiat Świdnica, Gmina Świdnica;

Sponsor Tytularny: RST

Niezbędne linki:https://www.facebook.com/polmaratonswidnicki/?fref=ts;

http://polmaraton.swidnica.pl/aktualnosci/.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
XRUN, czyli krótko, ale treściwie po górach!
Następny wpis
Wielki Finał Ligi Biegów Górskich Dare 2b w Ustroniu
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu