Spis treści
Bieganie to dyscyplina, którą odnajdujemy właściwie w każdym sporcie. Jedną z grup sportowych, które mają intensywny biegowy trening sa niewątpliwie piłkarze. Jednym ze sposobów z kolei, który pomógł piłkarzom Leicester City sensacyjnie wywalczyć Mistrzostwo Anglii, było regularne picie soku z buraka. Dlaczego powinni z tej opcji skorzystać również biegacze? Naukowcy z Uniwersytetu w Exeter twierdzą, że sok z buraka poprawia możliwości sprinterskie organizmu, a także wpływa na lepsze podejmowanie szybkich decyzji. Dokładne badania pokazują, że szybkość biegu może się poprawić nawet o 3,5 procent. Czyli to właśnie może być ta różnica, która pozwalała James’owi Vardy dojść do podania szybciej niż obrońca.
Co tak naprawdę ma to wspólnego z bieganiem? Wyobraźcie sobie, że możecie biegać szybciej – czy to nie wystarczająca zachęta? Do tego krótkie sprinterskie odcinki będziecie pokonywać łatwiej i szybciej – idealne przy interwałach. A jeśli nie macie ich w swoim arsenale treningowym to i tak sok z buraka poprawi Wasze wyniki, a perspektywa lepszego podejmowania decyzji też jest kusząca.
Burak – warzywo z turbodoładowaniem
Burak zawdzięcza swoje właściwości azotanom – związkom, które powodują rozszerzenie naczyń krwionośnych. Mają też wpływ na wzrost ukrwienia serca oraz spadek ilości tlenu potrzebnego do pracy mięśni podczas intensywnego wysiłku. Buraki zawierają tez dużo żelaza.
Dowiedziono, że regularne picie tego soku zwiększa wytrzymałość oraz pozwala dłużej trenować. Jesteśmy mniej zmęczeni, mamy więcej czerwonych krwinek, więc lepiej nam się oddycha.
Burak polecany jest także w walce z nadciśnieniem, może też obniżać tętno spoczynkowe. Buraki zawierają również dużo kwasu foliowego i mnóstwo minerałów takich jak żelazo, wapń, magnez, potas, mangan, sód, miedź, chlor, fluor, cynk, bor, lit, molibden, kobalt.
Burak pod okiem mikroskopu
Buraki najlepiej spożywać w formie soku – wówczas występujące w nich dobroczynne substancje zostają najszybciej przyswojone przez organizm. Dzięki zawartości azotanów picie soku z buraka w ilościach 300-500ml może wydłużyć czas do całkowitego wyczerpania nawet o 15%, zmniejszyć zużycie tlenu i ATP podczas wykonywania wysiłku i zwiększyć siłę mięśni, mimo że dokładne mechanizmy tych efektów nie zostały jeszcze wyjaśnione.
Cudowne właściwości soku z buraka potwierdzają testy w badaniach z udziałem biegaczy, pływaków, kolarzy, czy sportowców innych dyscyplin wytrzymałościowych.
W 2011 roku przebadano kolarzy, którzy po spożyciu 500ml soku z buraka pokonywali dystans 4 oraz 16 km. W grupie “buraczanej” w porównaniu z grupą placebo znacząco wzrosła generowana moc oraz skrócił się czas przejazdu (o 2,8% na 4km i 2,7% na 16,1 km).
W badaniu z udziałem średnio wytrenowanych pływaków stwierdzono, że pół litra soku z buraka pitego codziennie przez 6 dni zwiększyła ilość pracy wykonywanej na granicy progu beztlenowego, jak również obniżył koszt energetyczny wysiłku tlenowego.
Burak a biegacze
No i teraz najciekawsze. Naukowcy przebadali też grupę 8 zawodowych biegaczy, testując ich na dystansie 1500 metrów. Przeprowadzono dwie próby – po wypiciu soku oraz po tygodniu przyjmowania soku z buraka. Okazało się, że u dwóch zawodników zaobserwowano poprawę wyników odpowiednio o 5,8 i 5 sekund w teście po wypiciu soku, a po tygodniu o 7 i 5 sekund. U pozostałych zawodników nie było wyraźnych zmian. Naukowcy zasugerowali więc, że być może istnieje tzw. „podatność” na stosowanie suplementacji azotanami. Ale problematyczne są też testy zawodowców, którzy już mają wyśrubowane życiówki. Sok z buraka to jednak nie sterydy by oczekiwać spektakularnych zmian parametrów po tygodniu stosowania .
Natomiast co ważne dla biegaczy – amatorów, naukowcy doszli do wniosku, że najlepsze efekty buraczana kuracja przyniesie osobom mało lub średnio wytrenowanym, oraz tym bardziej zaawansowanym przy krótkich i bardzo intensywnych treningach lub dystansach.
Podsumowując, jeśli jesteś średniozaawansowanym biegaczem powinieneś odnieść większe korzyści z suplementacji sokiem z buraka niż Twoi wytrenowani koledzy, szczególnie jeśli startujesz na dystansach krótszych niż półmaraton. Warto więc włączyć buraki do diety gdy chcemy poprawić miejsce w lokalnym biegu, ale olimpijczycy tez wierzą, w jego działanie.
Znani miłośnicy soków
Nie tylko piłkarze Leicester korzystali z zalet buraczanego dopingu. Podobno podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku sok z buraka został wykupiony w promieniu 10 mil od miasta. Wielu sportowców ufa jego zaletom.
Znanym polskim „sokopijem” jest Maja Włoszczowska. W książce „Szkoła życia” pisze, że każdy poranek zaczyna od witaminowej bomby w postaci shake’a warzywno – owocowego , a po południu wyciska sok z buraka i marchewki z dodatkiem zielonych warzyw.
Czesław Lang swoją dietę również oparł o wyciskane soki, zresztą w jego przypadku było to podyktowane względami zdrowotnymi. Dziś nadal jest w świetniej formie i mimo, że z zawodowym kolarstwem rozstał się pod koniec lat 80-tych ciągle zwycięża w wyścigach dla amatorów.
Adam „StrąkMan” Sułowski, Ultratriathlonista, 100% weganin, który jako pierwszy Polak ukończył prestiżowy wyścig UltraMan UK, energię czerpie głównie z wyciskanych soków warzywno – owocowych. A potrzebował jej niemało – UltraMan to 10km pływania, 421km jazdy na rowerze i 84km biegu.
„Burakomaniakiem” jest też Anna Lewandowska. Na swojej stronie poleca między innymi sok wyciśnięty z buraka, pietruszki i cytryny z dodatkiem pieprzu cayenne i kurkumy.
Burak na kilka sposobów
Ale możliwości łączenia buraka z różnymi owocami i warzywami są właściwie nieograniczone, wszystko zależy od naszej wyobraźni. Rosyjski biochemik Michał Tombak poleca łączenia buraka z jabłkiem w proporcji 1:4, by wydobyć maximum korzyści i rzeczywiście taki sok jest też bardzo smaczny. Dla purystów, którzy chcieliby delektować się czystym burakiem, polecam jednak dodać trochę soli i pieprzu.
W chłodne dni warto do buraka dodać imbir, sok dodatkowo nas rozgrzeje. Ciekawą propozycją pobudzającą zamiast porannej kawy jest połączenie buraka, cytryny i selera.
Na wzmocnienie organizmu polecana jest kombinacja : 1 burak , 2 marchewki , 3 jabłka i sok z cytryny.
Wyciskarka czy sokowirówka
Jeśli zdecydowaliście się właśnie pić regularnie soki to przed wami ostatni dylemat w drodze do zdrowia. Co wybrać sokowirówkę czy wyciskarkę? Sam miałem ten problem jakiś czas temu. Soki pije od wielu lat i byłem posiadaczem 2 sokowirówek i aktualnie wyciskarki. Przeczytałem tony artykułów na ten temat.
Popularna jest teoria, że wolnoobrotowe miażdżenie i wyciskanie owoców i warzyw wydobywa sok wraz ze wszystkimi enzymami, wartościami odżywczymi i witaminami. Sokowirówka mająca dużo szybsze obroty już tak dobrze sobie nie radzi. Ale też ma dużo niższą cenę – tu dylemat jest potężny i nie chce niczego doradzać. Moja sokowirówka kosztowała tyle co jedna z 10 rat za wyciskarkę. Ale mam za to dożywotnia gwarancję na sprzęt, a sokowirówki codziennie używane wytrzymywały około 2 lat. Poza tym wyciskarka jest dużo wydajniejsza, pozostałości są naprawdę suche. Potrzeba naprawdę dużo mniej warzyw na taką samą ilość soku. Ja z mojej jestem bardzo zadowolony, no i dodam jeszcze, że po dwóch pierwszych tygodniach jej użytkowania zaczęła boleć mnie głowa – byłem zdziwiony bo generalnie bardzo rzadko to się zdarza – okazuje się, że soki wyciskane oczyszczają organizm i usuwają metale ciężkie co spowodowało kilkudniowy lekki ból głowy .
Soki to prosta droga w profilaktyce wielu chorób. Przy okazji 40 urodzin postanowiłem gruntownie się przebadać, choć dotychczas unikałem lekarzy. Wyniki krwi idealne – wszystkie wzorcowe, a poza wypijaniem codziennie rano szklanki wyciśniętego soku na czczo i jakiś 5 treningach tygodniowo, jakoś szczególnie nie dbam o dietę i mam regularny problem ze sportowym trybem życia.
Cokolwiek wybierzecie – sokowirówke czy wyciskarkę i tak Wasz organizm będzie wdzięczny. Na koniec rada – do zapamiętania: nie chowaj maszyny do robienia soku do szafy. Jeśli będzie stała na widocznym miejscu, codziennie rano przygotujesz sobie sok. Smacznego!